Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naiwna ona

Mieszkanie "na kupie" z rodziną męża

Polecane posty

Gość naiwna ona
Jeszcze jest jedna rzecz, o której nie wspomniałam, ponieważ jest bardzo dziwna i nie dotyczy tematu. Mianowicie mój "niedoszły" widzi duchy i nie, to NIE JEST prowokacja. On serio raz na jakiś czas widzi coś z "zaświatów", interesuje się tą tematyką, jest bardzo religijny. Wierzy, że nic mu się nie układa z powodu ducha sąsiadki którą zobaczył, a jakiś czas temu popełniła samobójstwo. Jego matka jest dewotką. Ja uważam, że to chore, nie wierzę, jestem antyreligijna, ale starałam się go zrozumieć. Szczerze to podejrzewam u niego schizofrenię, znajoma psychiatra twierdzi, że to pewnie tzw. ostra reakcja na stres. Inny psychiatra wierzy w egzorcyzmy, więc pytanie jej jest bez sensu. On naprawdę ma problem. I nie, nie jest to prowokacja. Wiem, że nijak ma się to do wątku, ale niejako nakreśla portret psychologiczny mojego już byłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz "...mojego już byłego".Czyli co zrobiłaś,że go nazywasz byłym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PROWOKACJA grubymi nićmi szyta. ~~~""Otóż... z powodu "miłości" zgodziłam się zamieszkać po ślubie w 3-piętrowym domu rodziny mojego niedoszłego męża""" xxxxx Dobrze że to nie wieżowiec:) Wiesz dlaczego można podejrzewać to o prowokację? ja też tak uważam,bo nie znam takiej drugiej głupiej jak ty. Ludzie dorośli powinni myśleć nie tlko tym co mają majtach,ale też głową. Chodziłas z nim i nie wiedziałas jk się mają sprawy mieszkaniowe? Jak można godzić się wchodzić do cudzego domu gdzie taka watacha ludzi mieszka jak w czynszówce. On może by i chciał ale kobieta powinna dać ultimatum,ty chyba liczyłaś na cud,że wszyscy poumierają i będziesz tam jedyną rządzącą:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówią,że takie historie zdarzają się osobom o obniżonym progu nerwowości i wrażliwości czyli nieodpornym. Duchy się odczynia wlasnie poprzez egzorcyzmy. A tak naprawdę to po co wypytujesz lekarza o takie rzeczy? Tobie psychiatra nie zalecił szybkiej ewakuacji od tego "narzeczonego" ? dla swojego zdrowia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna ona
"Piszesz "...mojego już byłego".Czyli co zrobiłaś,że go nazywasz byłym? " Dałam sobie z nim spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi duchami przesadziłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna ona
"Mówią,że takie historie zdarzają się osobom o obniżonym progu nerwowości i wrażliwości czyli nieodpornym. Duchy się odczynia wlasnie poprzez egzorcyzmy. A tak naprawdę to po co wypytujesz lekarza o takie rzeczy? Tobie psychiatra nie zalecił szybkiej ewakuacji od tego "narzeczonego" ? dla swojego zdrowia? " A ja czytałam, że u takie rzeczy zdarzają się u osób nadmiernie empatycznych. Serio. Takie ktoś zrobił badania, ale o kant tyłka.... Duchy się odczynia egzorcyzmem? Wierzysz w to? Przykre. To były moje znajome, nie szukałam u nich diagnozy, tylko spytałam o tą sytuację i to jedną z nich. Bo druga wierzyła w egzorcyzmy. Dobra, bez sensu wspomniałam o tych duchach, wątek się zrobił creepy i jeszcze bardziej bez sensu, ale nie dawało mi to spokoju. Ale niestety to nie prowokacja. Serio to jest chore i trzeba z tego się ewakuować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto przeczytaj sama wszystko to co o nim napisalas i nie bedziesz miec zadnych watpliwosci.W zyciu bym sie nie zgodzila na taki uklad nawet jakbym byla szalenczo zakochana,a z tego co tu piszesz nie wydaje mi sie zebys “umierala” z milosci do niego.Wiej i sie za siebie nie ogladaj,a jego numer zablokuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zapewniasz,że to nie prowokacja,że nie zdziwię się jak za chwilę napiszesz,że to właśnie provo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co bys doradzila koleżance gdyby ci taka historie jak tu opisujesz zarysowala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogole sie tobie dziwie,ze jeszcze sie zastanawiasz co robic.Mnie by juz tam nie bylo.Chyba,ze nie masz za grosz szacunku do samej siebie i lubisz byc w zwiazku dla samego bycia w zwiazku,bez planow,bez przyszlosci.Jesli tak jest no to coz...powodzenia zycze,a wszelakie pretensje miej sama do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna ona
"Kobieto przeczytaj sama wszystko to co o nim napisalas i nie bedziesz miec zadnych watpliwosci.W zyciu bym sie nie zgodzila na taki uklad nawet jakbym byla szalenczo zakochana,a z tego co tu piszesz nie wydaje mi sie zebys “umierala” z milosci do niego.Wiej i sie za siebie nie ogladaj,a jego numer zablokuj. " W punkt. Tego mi brakowało... Tak właśnie zrobię i będę dążyć do naprawy mojej samooceny. I nie, to nie jest prowokacja piszę raz jeszcze i ostatni. Miłość jest ślepa i bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milość jest slepa,ale ma jeszcze uszy ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko 3.strony i już po mężu z rodziną jego ? buuuu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku opowieści był przyszłym a teraz już jest byłym! I to wszystko w ciągu jednego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze ten brak lojalności wobec Ciebie...moze jeszcze niejedna byc taka sytuacja w której on stanie po stronie mamusi, siostry, czy kuzynki, nawet jak Cie zwyzywaja, bo przecież one są najważniejsze a nie Ty! Umeczysz się tylko psychicznie. Uciekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna ona
"Wiesz dlaczego można podejrzewać to o prowokację? ja też tak uważam,bo nie znam takiej drugiej głupiej jak ty. Ludzie dorośli powinni myśleć nie tlko tym co mają majtach,ale też głową. Chodziłas z nim i nie wiedziałas jk się mają sprawy mieszkaniowe? Jak można godzić się wchodzić do cudzego domu gdzie taka watacha ludzi mieszka jak w czynszówce. On może by i chciał ale kobieta powinna dać ultimatum,ty chyba liczyłaś na cud,że wszyscy poumierają i będziesz tam jedyną rządzącąusmiech.gifusmiech.gifusmiech.gif" Głupia byłam, fakt. Zdesperowana. Ale zauważ (bo chyba nie zauważyłeś tego DROBNEGO szczegółu), że ja za niego nie wyszłam, w porę dałam nogę z tego układu i to nie było tak, że zgodziłam się na mieszkanie do śmierci w tym domu, tylko przez jakiś czas. Ale biorąc pod uwagę, że mój niedoszły mnie okłamał odnośnie kuchni, zrozumiałam, że z mieszkaniem osobno też by mnie najprawdopodobniej oszukał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak dałaś nogę ? przecież dopiero co wczoraj pisałaś jakoś inaczej o nim .Narzeczony i takie tam. To kiedy zadążyłas odejść ? w srodku nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna ona
"Ale jak dałaś nogę ? przecież dopiero co wczoraj pisałaś jakoś inaczej o nim .Narzeczony i takie tam. To kiedy zadążyłas odejść ? w srodku nocy? " Tak, od dawna o tym myślałam. Już wcześniej dwa razy odeszłam. Wczoraj miałam już kryzys, poczułam, że to jest naprawdę bez sensu. Liczyłam na opinie utwierdzające mnie w tym, że życie z uzależnionym od rodziny facetem jest skazane na porażkę. Nie chcę się wdawać w szczegóły i odpowiadać na pytania ludzi, czepiających się o pierdoły. Po prostu przyszłam tu po to, żeby przeczytać obiektywne opinie oraz rady od kobiet z podobnym problemem. Ale chyba już nikt się nie wypowie, bo dałam sobie spokój z tym facetem. Jak ktoś jeszcze chce się podzielić swoim doświadczeniem lub konstruktywną opinią to chętnie przeczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdziele ze ktos chce sie pakowac w takie bagno:-/ ja bym spieprzala ile sil w nogach od takiego faceta i takiej patorodzinki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 00
Bardzo dobrze zrobiłaś że dałaś nogę. Chociaż trudno w to uwierzyć to takie sytuacje się zdarzają. Mnie w tej sytuacji zaniepokoiło że przez dwa lata nie chciało mu się pracować. Znam podobną sytuację. Ach...brak słów . Trzymaj się i nie zmieniaj już zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna ona
"Mnie w tej sytuacji zaniepokoiło że przez dwa lata nie chciało mu się pracować." No oficjalna wersja brzmiała, że nie mógł znaleźć pracy, ale to nieprawda. Ma dobre wykształcenie i doświadczenie. Mógł pracować w innym mieście jak wcześniej przez 3 lata, ale mu się nie chciało, bo z dala od rodziny i twierdził, że załamał się po tym jak go zostawiłam. Myślę, że jemu było po prostu dobrze w domu. Teraz pracuje od lutego za całkiem niezłe pieniądze, ale już myśli o tym, żeby zrezygnować, bo to, bo tamto... A przez brak kontaktu ze mną to już w ogóle uważa, że pracować nie musi, bo nie ma dla kogo. Po co, skoro i tak w domu za nic nie płaci i dostaje wszystko pod nos... Coś jeszcze Cię zaniepokoiło, czy głównie ten brak pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on już wie ? czy tylko w głowie to masz i zapomniałaś mu powiedzieć,że to koniec ? Przeciez on nie uwierzy skoro 2 razy odchodziłaś i wracałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gemini11
Znam trzy przypadki związku kobiety z maminsynkiem. Pierwszy to moi rodzice. Na szczęście babcia stała zawsze po stronie mojej mamy. Tato często jeździł do swojej mamusi na obiadki a moja mama siedziała z małym dzieckiem w domu. Nie robił nic, tylko pracował. No i gadanie że mama to najlepiej gotuje. Ale babcia go opierdzielila kilka razy i się ogarnął. Sam nawet pierogi teraz lepi, gotuje, ciasta piecze, dom wybudował. Ale na to trzeba było kilku lat. Drugi przypadek mojej koleżanki gdzie teściowa to typowy bluszcz. Ona najlepiej synkom wszystko zrobi, a moja koleżanka według niej nawet dziecka nie umie wychować. Po naciskach koleżanki wyprowadzili się od teściów ale teściowa i tak sięga tam swoimi mackami. Buntuje synka przeciwko mojej koleżance. Dzwoni do mamuni się radzić. Także wszystkie kwestie nie są między ich dwójka a między nimi i tym bluszczem. No i trzeci przypadek mojej cioci. Tutaj sytuacja beznadziejna bo mieszkają w domu jej teściów. Mało miejsca, mają jeden pokój. Mieli mieszkanie - on nie chciał bo woli u mamy. Mogli przenieść się do domu moich dziadków (całe piętro byłoby ich) - on nie, bo u mamy lepiej. Kisza się w tym pokoiku, ona nie ma nic do gadania bo teściowa za nią nie przepada, synuś święty... . Ciocia leczyła się na nerwicę bardzo długo, w ciąży wyglądała jakby z Oświęcimia wróciła... . Strasznie mi jej szkoda bo to bardzo fajna kobieta była. Także przemyśl to bo jak widać to nie zależy od tego jaki jest facet, ale od tego jaka jest jego matka. Czy to z Ciebie zrobi potwora chcącego zabrać jej synka, czy sama wykopie synka z gniazdka i będzie kazała założyć własne gniazdko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna ona
"No i trzeci przypadek mojej cioci. Tutaj sytuacja beznadziejna bo mieszkają w domu jej teściów. Mało miejsca, mają jeden pokój. Mieli mieszkanie - on nie chciał bo woli u mamy. Mogli przenieść się do domu moich dziadków (całe piętro byłoby ich) - on nie, bo u mamy lepiej." To ciocia nie miała nic do powiedzenia? Przykre... Ale też nie rozumiem, dlaczego mieli znowu do dziadków się zwalać. Tam też by nie byli na swoim, ale wiadomo lepsza ta opcja od tej, którą wybrał jej mąż. Też miałam mieszkać na piętrze, sęk w tym, że bez osobnego wejścia i tradycje w tym domu są dość silne. Rodzice też bluszcze. Matka nigdy nie pracowała, całe życie gotowała dla rodziny i zajmowała się dziećmi, a teraz wnukami. Mój niedoszły to ich ukochany syn. 34 letni. Codzienne posiłki, śniadania i kolacje + obiady w weekendy jedzą z całą ekipą na parterze. Więc nie wiem, czy jest tak dobrze mieszkać na osobnym piętrze, jak niektórzy piszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak cie ludzie pytaja czy odeszlas i kiedy,bo siedzialas tu w nocy i dziś już z rana,to piszesz ze nie będziesz odpowiadać na p*****ly. Zakladasz temat,pytasz,ludzie odpowiadaj a i pytają - takie prawa forum.Jest akcja- jest reakcja.Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna ona
"Jak cie ludzie pytaja czy odeszlas i kiedy,bo siedzialas tu w nocy i dziś już z rana,to piszesz ze nie będziesz odpowiadać na p*****ly. Zakladasz temat,pytasz,ludzie odpowiadaj a i pytają - takie prawa forum.Jest akcja- jest reakcja.Proste." Tylko widzisz... Ty nie odpowiadasz na to, o co pytam. Ile razy mam jeszcze powtórzyć, że odeszłam?? To, że mnie niedługo zacznie szantażować samobójstwem to inna kwestia. Może oceń moją sytuację lub doradź zamiast pytać o to samo. Odnieś się do tego, co napisałam. I o TO pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co kolejne posty jeśli odeszłaś? co jeszcze ci doradzać? Pytanie jest proste - kiedy zdążyłaś odejść,jesli siedzisz tu od wczoraj ,tez w nocy do teraz? Przyjechal do ciebie z bukietem kwoatów z przydomowego wiejskiego ogródka i błagał cię,byś została? Rzucasz się i nazywasz to pierd/oła/mi. Taka słaba do niego,bo z DDA a taka asertywna tu? hmm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna ona
"Po co kolejne posty jeśli odeszłaś? co jeszcze ci doradzać? Pytanie jest proste - kiedy zdążyłaś odejść,jesli siedzisz tu od wczoraj ,tez w nocy do teraz? Przyjechal do ciebie z bukietem kwoatów z przydomowego wiejskiego ogródka i błagał cię,byś została? Rzucasz się i nazywasz to pierd/oła/mi. Taka słaba do niego,bo z DDA a taka asertywna tu? hmm. " Ale Ty wcale nie musisz się w tym wątku wypowiadać, po prostu tu nie wchodź jak Ci nie pasuje. Nic tu sensownego nie wnosisz. To oczywiste, że sprawa jest dla mnie świeża, bardzo emocjonalna i nie ma nic złego w tym, że utwierdzam się co do mojej decyzji. To nie jest takie łatwe zakończenie, bo go dobrze znam i będzie mnie jeszcze starał się urobić "samobójstwem" itd. Dlatego szukam wsparcia tu, gdzieś muszę. A Ty możesz iść na inny wątek lub zajmij się czym innym po prostu. Nie masz obowiązku wypowiadania się tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie było konkretne a ty się wykręcasz od odpowiedzi. A straszenie samobójstwem to już osobny temat. Wybacz,wczoraj jeszcze "z rodziną męża",narzeczonym, dziś nagły zwrot. Stad pytanie kiedy czy jaką formą ,droga się rozstałaś? Wyluzuj dziewczyno,bo dostalas dużo rad czy przemyśleń. Forum jest ogólnodostępne,dlaczego mnie czy kogos innego przeganiasz? Przecież nie pytam o dane wrażliwe,nr buta czy konta w banku!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×