Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Za 3 miesiące syn kończy dwa lata. Mówi tylko mama, tata, dada, baba. Co robić?

Polecane posty

Gość gość

I to nie mówi tego często. Tylko jak mu się zechce. W zasadzie to w ogóle mu sie nie chce mówić i rzadko w ogóle próbuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Logopeda zdecydowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:32 Ale ten logopeda to kiedy, już teraz, czy dopiero jak będzie miał te dwa lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz zapisz i tak ma termin będziesz czekać dłuugo. Zrezygnować z terminu możesz zawsze gdyby nagle za 2 mies zaczął ci mówić pełnymi zdaniami. Nie potrzeba skierowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak male dziecko mozna zaczac przyswajac do cwiczrn logopedycznych, tych najprostszych. Cwiczenie jezyka. Zabawa z pokazywaniem jezyka. Jezyk zeby wystawial jak najdalej,zeby nim krecil, zeby probowal dotykac do nosa, do brody i odpowiednio na boki, lewy i prawy. Sama musisz mu to pokazywac, mozecie np tez przed lustrem. Dmuchanir. Jesli umie juz buzia wydmuchiwac, to niech nie robi bąbelki z wody,w szklance, rurką, niech do niej dmucha. Dmuchanie, przedmuchiwanie po stole lekkich rzeczy, np wacik, wata, kulka z papieru, niech dmucha i tak przedmuchuje z jednego konca na drugi koniec stolu. Ćwiczenie buzi mimiki, otwieranie ust jak do liter "a, o, u, e, i, y". Czytaj, pokazuj i nazywaj rzeczy na obrazkach. Duzo mow do niego, co robisz, co mu dajesz, co mijacie po drodze, opisuj wszyatkie przedmioty, co to jest, jaki ma kolor, ksztalt, posluguj sie prostym jezykiem, bez zmiekczania, w sensie seplenienia. I cierpliwosci. Moj tez malo mowi, w sierpniu pod koniec bedzie mial dwa lata Starszy zaczal mowic gdy mial trzy lata, jako czterolatek chodzil do logopedy, pomoglo. Z dwulatkiem niewiele jeszcze zdzialasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki! Jeśli chodzi o to, czy do niego mówię, czy z nim rozmawiam, pokazuję mu rzeczywistośc, to robię to ciągle. A postępów brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, zebys jeszcze sprobowala go zachecic do dzwiekonasladowczych slow np odglosow zwierzat gdy takie widzicie albo mu pokazujesz w ksiazeczce. Typu kotek robi "mial" pies "hał", kura "kokoko", krowa "muuu", sowa "uhu" itp. U nas tak tez probujemy go uczyc. To dopiero poczatek. Nie ma sie co martwic na.zapas. Podejrzewam, ze logopeda wystawi diagnoze najwczesniej trzyletniemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn sie nauczył mówić pełnymi zdaniami jak miał 2 lata i 8 miesięcy i to nastąpiło w zasadzie nagle w przeciągu góra kilku tygodni i zapewniam cię, że to sie tak samo jak najbardziej mieści w normie. Dziecko ma dziś 5 lat i ma nawet ładniejszą dykcje niż inni. Recytuje na występach. Dzisiejsze matki strasznie wydziwiają. Dziecku musi robić wszystko w granicy najwcześniejszej z możliwych, bo jak nie to matka świruje i szuka już specjalistów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę, ze już nie ma ratunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego wy nie dajecie dzieciom zwyczajnie czasu na rozwój. Podobnie jest z chodzeniem i odpieluchowywaniem. Dziwna nowa, chora moda na wyścig szczurzych matek o to które dziecko najszybciej coś zrobi, a reszta panikuje i wpada w sztuczne kompleksy zmuszając dziecko do czegoś do czego jeszcze nie nastąpił jego indywidualny ku temu czas. Ciekawe czy jak ty sie urodziłaś to takie ciśnienie miałaś na chodzenie sikanie, mówienie. Chcesz to idź do logopedy po porade i niech ci on uświadomi szabelki czasowe do jakich dziecko najpóźniej powinno mówić. Zapewniam cię że tak naprawdę to dopiero się one rozpoczeły. Chcesz to możesz wspomagać rozwój dziecka przez codzienne czytanie książeczek odpowiednich do jego kategorii wiekowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:52 No, dla ciebie rzeczywiście nie ma. Bo taka głupia jesteś, że dna sięgnęłaś. Teraz to już tylko wegetacja pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:56 U mnie to wszystko wzmaga teściowa. Bez przerwy porównuje mojego syna z innym wnukiem, który w jego wieku recytował już wiersz. Nie dociera do teściowej, że ten chłopiec jest zaburzony, on owszem zna dużo słów, ale nie rozumie ich znaczenia, cierpi na deficyty uwagi, stereotypie i rodzice podejrzewają u niego coś ze spektrum autyzmu. Teściowa ciągle ten fakt wypiera, nic się nie liczy tylko to, że mój syn jeszcze nie mówi. Ciągle to słyszę, że niedlugo logopeda, etc. i że jej dzieci mówiły dużo wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:52 No, dla ciebie rzeczywiście nie ma. Bo taka głupia jesteś, że dna sięgnęłaś. Teraz to już tylko wegetacja pozostaje xxxxxxxxxxxxx przecież to żart, taka jesteś zagłębiona w matkowanie, ze nie odróżniasz sarkazmu otóż w wieku dziecka autorki jej dziecko ma prawo jeszcze nic nie mówić, a nie tylko kilka słów jak ktoś wyżej napisał, dajcie tym sowim dzieciom żyć, oddychać, a nie non stop je dopingować, same się wykańczacie tym zamartwianiem nie wiadomo czym, bo powodu wcale nie ma gdyby miał 3 lata to już rozumiem, ze jest problem, a le w tym wieku? masakra z tym wyścigiem szczurów i jeszcze dodam, ze moje dzieci w tym wieku również mówiły po kilka słów, dosłownie każdy tydzień dla takiego dziecka to szalona różnica we wszystkim moje dzieci zaraz po skończeniu 2 lat powiedziały pierwsze krótkie zdanie, dalej rozgadały się jak na ten wiek przystało, w przedszkolu uważane były i są za złotoustne, logopeda powiedziała, ze maja ogromny zasób słów, i pięknie się wyrażają i opowiadają także raz jeszcze apel, dajcie sobie i dzieciom w tym wieku luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:03 Powiedz to mojej teściowej, przecież ona nam żyć nie daje. Całe życie ze wszystkimi się wyściguje jak porypana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz wyjścia, olej teściową i tyle, ciesz się z dziecka i nie zamartwiaj, kilka słów jest jak najbardziej ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14'59' Alez nie przejmuj sie. Moja tesciowa takie bajki opowiada, ze czego to jej dzieci nie umialy majac iles tam, ze tylko smiech to u mnie wywoluje. A tak naprawde to jest wypieranie faktow i zastepowanie ich swoimi pragnieniami, w co ludzie sami swiecie wierza. Tesciowa moja twierdzi, ze jak jej corki byly male, to ona je zostawiala same w domu w lozeczkach, i jechala do dzielnicy obok autobusem na zakupy, a corki nie plakaly, nooo jasne, nie plakaly, wcale, ciekawe jak to tesciowa sprawdzala, bo zdaje sie, ze w latach 60tych nie bylo elektronicznych nian z kamerami i zasięgiem kilkukilometrowym. Jej najstarsza corka umiala sie zegnac i mowic "w imie ojca i syna..." majac roczek. Wszystkie jej dzieci odpieluchowaly sie nie majac roczku. Kazde samo siedzialo majac trzy, cztery miesiace, a chodzilo nie majac roczku. No i zadne nigdy nie plakalo. Smieja sie z tego nawet jej wlasne corki,bo akurat mialy kilkanaście lat gdy urodzil sie ich brat a moj maz i jeszcze jedna siostra,i te statsze doskonale pamietaja jak te mlodsze ryczały, wyly, wrzeszczaly, ale tesciowa sie wypiera, i zlosci na starsze corki, ze klamia. A u nas wiecznie krytykuje, ze wszystko pozno, tak, tak, jej dzieci od razu urodzily sie w garsonkach i garniturach i z porpdowki poszly do pracy, hehe :). Takze nie przejmuj sie tym gadaniem. Ja tez w pewnym momencie zaczelam wiwrzyc, ze mam "przelamane" dziecko, bo ciagle sie darl, ale on po prostu jest z tych co sie dra jak mu cos nie pasuje,i najczesciej ze złości, a wlasnie z bolu nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytaj małemu Pucia : Pucio uczy się mówic, Pucio mówi pierwsze słowa oraz "z mucha na luzie ćwiczymy buzię" moja mała po tych książkach ruszyła bardzo z mówieniem i pokochała ogólnie czytanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, ja dużo mu czytam, książeczki Mały Chłopiec, wiersze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauwazyłam ze niektore dzieci nie mówią bo nie musza. Wskazuja ręką a mama daje wszystko. Sprobuj zanim dasz mu zabawke ktorą wskazuje powiedziec "da" i zachcecic go by to powtorzył. Niech powie "mu" zanim dostanie figurke krowy, "pi" zanim dostanie pic itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Pucio to ksiażki stworzone przez logopede, naprawde świetnie, dużo wyrazów dźwiękonaśladowczych itd. Niezbyt drogie a dzieci je kochają, zobacz w necie a będziesz wiedziec o co mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziałam Pucia w Empiku. 45 zł za książkę? I to taka, gdzie na jednej stronie są 2 linijki tekstu a obrazki są brzydkie? No ale jak mówisz że fajne, to spróbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawdź w księgarniach internetowych, są po max. 27-28 zł. A o obrazkach mówisz jak mój mąż :D że paskudne. Wiem że córka pokochała Pucia i jego rodzeństwo, musiałam to czytać do znudzenia i wtedy pojawiły się pierwsze słowa. Zaczęła tak jakby razem z nim mówić. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko na poczatek weź to właśnie co są po dwa zdania na stronie, z wyrazami dźwiękonaśladowczymi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×