Gość Krejsi Napisano Maj 17, 2018 Witam . Mam problem z chłopakiem. Nastąpiło nieporozumienie.miesiąc temu jego bratanek zaprosił nas na komunie. zgodzilismy się. w piątek ubiegly ogarnęłam siebie sukienkę buty torebkę. wydałam kolo 3o0 zł. Spedzilam sporo czasu w mieście by się ładnie zaprezentować żeby wyglądać. zadzwoniłam do niego powiedziałam ze jestem gotowa, ucieszył się ustalalismy godzinę i szczegóły jak po mnie przyjedzie. Godzinę później dzwoni i oznajmia mi ze na te komunie postanowil ze nie pojedziemy. bo ja się z swoich planów jemu nie zwierzam( zabolało go ze nie powiedziałam mu ze byłam w Warszawie- a miałam sprawy formalne do załatwienia na uczelni) stwierdzil ze ja się nie tłumacze wiec i on nie musi . I po prostu coś mu siadlo na nos. Dążył aby jak najszybciej zakończyć te rozmowę. Po prostu . Nie pojedziemy bo nie. Bo on tak zadecydował. Wiec mu mowie ze jest niepoważny. Ze to był dla mnie wydatek no i straciłam czas a on ze nie informuje mnie godzinę wczesniej a dwa dni wcześniej. Po prostu wyglądało to tak jakby w odwecie: nie powiedziała mi ze była w Warszawie , że miała wyjazd to ja odwolam plany, zrobię jej na złość. Tego dnia gdy się tak zachował wieczorem próbowałam się z nim skontaktować. Nie odbierał i nie oddzwanial. Następnego dnia w przeddzień komunii dzwonilam wieczorem. Nie odbieral. Wysłałam mu sms umoralniajacego ze jest niepoważny żeby się ogarnął bo tak nie przystoi. Nie odzywał się. Dopiero w niedziele od 7 rano zaczął wydzwaniac. Zarejestrowalam 11 połączeń w tym 2 z domowego.Nie odbierałam. W poniedziałek dzwonił. Parenascie razy. Nie odbierałam. Byłam zła. Wysłałam mu tylko sms ze nie mam ochoty Teraz rozmawiać i potrzebuje czasu dla siebie. Ogólnie nie mamy kontaktu od piątku. Generalnie nie pierwszy raz już każe mię milczeniem fochem gdy się na coś nie zgodzę lub sprzeciwie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach