Nie wiece ze do kosciola nie wypada sie ubierac wyzywajaco?

bylem na komunii i co druga w kiecce ledwie za tylek::O

Co się dziwisz jak teraz kobiety maja do zaoferowania tylko tyłek. Mam w pracy koleżankę która nie ubierze się ani razu inaczej niz zestaw: legginsy i góra do spodni plus stringi. Wie ze patrzą się na jej tyłek i to ja definiuje , potrzebuje tego bo czuje się lepiej.

fakt - kiedyś podobała mi się taka - jakiś czas jej nie widziałem... Obecnie próżność aż się z niej wylewa - tylko skupianie się na wyglądzie, "jaka to ja jestem wspaniała i seksowna" -wypindrzona na maksa, tapeta aż się lepi - o instagramach i społecznościówkach to nie ma nawet co wspominać -celebrytyzm do potęgi, och ach "podziwiajcie mnie" - ja jestem tylko tym zniesmaczony tym bardziej, że widziałem w niej kiedyś kogoś innego, wartościowego -jak bardzo się myliłem To jest naprawdę smutne co się z kobietami dzieje, tak stają się zafiksownane na punkcie swojego wyglądu i tego by ktoś ciągle się nimi zachwycał

zgadzam się patologia

:D

chodzem do koscioła bez majtek

gośćbbbb dziś - a nie uważasz że mężczyźni w jakiś sposób "generują" takie kobiety? Ja co i rusz trafiam w różnych miejscach na facetów, którzy oceniają kobiety przez pryzmat atrakcyjności seksualnej. I jak im się jakaś nie podoba, to jest mówiąc w skrócie do niczego. I naprawdę ta zasada nie tyczy się tylko tzw. Sebixów.

ja nie chodzę do kościoła i szczam na to kto jak sie ubiera.

jest coś takiego jak kobiecość, atrakcyjność, kobieca elegancja i to rzeczywiście przyciąga (np mnie) a jest coś takiego jak wypindrzenie i nachalne epatowanie seksualnością a czasem wrecz aż do wulagaryzmu - ja to potrafię odróżnić, wiele kobiet niestety nie.... szkoda