Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzieci z jawnej patologii na swoj sposób mają łatwiej

Polecane posty

Gość gość

niż z niby dobrej, ale tak naprawdę niedogranej, nieogarniętej rodziny.Dziecko z patologii wie na czym stoi.Ktos z mojej klasy z podstawówki mający problemy z sądem rodzinnym zarobił na kupno Delikatesow.Nasza pracownica córka pijaka zarabia więcej niż większość magistrów, wiedziała,ze musi sobie radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje, ja jestem z tzw dobrej rodziny, moze nie wykształconej ale zamożnej, katolickiej, zastaw się a postaw się...i co ? mam skończone aż 3 kierunku studiow i gowno potrafie, nie radzę sobie w życiu, pomiataja mna, nie umiem się postawić ,boje się krzyknać, zabluzgać bo nie wypada, bo niewidzialna mama stoi za mna jak duch swiety i patrzy, moje rodzeństwo podobnie, niby nikt głodem nie przymiera ale i tak żyje mi się gorzej niż pracownicy biedronki czy dzieciorobom z 500 plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety życie z mamusią i tatusiem jest do pewnego czasu później daje w kość i trzeba sobie samemu radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci ze skrajnej patologii którym udaje się wyjść całkowicie na prostą to tak naprawdę margines. Duże szczęście muszą mieć. Najczęściej kończą z podobnym scenariuszem wyniesionym z domu. Pisane jakoby miały łatwiejszy start to odrealnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ja piszę o skrajnej , ciotka tego chłopaka co ma delikatesy była doktorem prawa karnego, ale zmarła z przepicia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiedział że musi jechać do tej Norwegii,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest w tym dużo racji... Najgorzej kiedy dziecku wmawia się, że ma za dobrze albo o wiele lepiej niż inni i dziecko mimo iż nie ma powodów to w to wierzy, i współczuje tym, którym nie trzeba współczuć, pomagać zamiast swoją energię wykorzystać w walce o swoje, lepsze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×