Jak walczyc ze swoim nadmiernym gadulstwem

Mamy Psycholozki- Skonczylam 40tke i nadal duzo gadam, zauwazylam, ze potrafie sie tak rozkrecic, ze kiedy wracam do domu sama, po prostu boli mnie glowa od samej siebie. Dziwie sie, ze wogole ktos ma ochote mnie jeszcze sluchac. Otoz, od najmlodszych lat bylam dosc pobudzona, brak skupienia i problemy z nauka, to tez przelozylo sie na niska ocene siebie. Zawsze mi mowiona, abym nie przerywala innym w rozmowie, czekala na swoja kolej itp. itd. Moja kuzynka, ktora byla starsza ode mnie umiala mnie zawsze zatrzymac w moich napadach gadania. Dzis mam juz ponad 4 dekady i dalej gadam, jedynie tylko zauwazam jakie to musi byc meczace, za kazdym razem, kiedy planuje miec jakies spotkania z ludzmi to obiecuje sobie, ze bede tylko sluchac. Ale niestety, kiedy tylko pojawie sie w towarzystwie, zapominam o wszystkim i jak tylko pojawia sie cisza a jestem sama z rozmowca, to aby to cisze wypelnicc, zaczynam swoje gadanie. Nie czuje sie staro na swoj wiek i bardzo bym chciala aby moc zmienic swoj charakter, choc czasami obawiam sie, ze moga to byc problemy natury mentalnej i mozliwe, ze leki moglyby mi pomoc. Jakie wy macie pomysly na takie osoby jak ja?