Sentyment do byłego, czy może miłość?

Witajcie. Mam 19 lat, jestem świeżo po maturze. Od miesiąca mam chłopaka, wiem, że to krótko, ale znamy się całe życie, więc trochę już razem przeżyliśmy. Pomimo kilku wcześniejszych związków, dopiero drugi raz w życiu czuję, że to coś więcej. Ten pierwszy raz był, gdy miałam 16 lat. Byłam z moim chłopakiem wtedy ponad 2 lata. Niestety w jego życiu pojawiła się inna, nie zostawił mnie ze względu na nią, między nami było po prostu źle, a z nią zaczął być jakiś czas potem. Byłam załamana, jak się domyślacie. Od kilku miesięcy on nie jest już z tą dziewczyną i od około miesiąca usilnie szuka ze mną kontaktu. Wczoraj mnie coś podkusiło i spotkałam się z nim. Powiedziałam mu otwarcie, że zależy mi mam obecnym chłopaku, a do niego nie żywię już urazy. Zaczął wspominać czasy naszego związku, a mi aż serce pękło. Przespaliśmy się ze sobą. Myślę, że po prostu go jeszcze kocham, oczywiście, mam ogromne wyrzuty sumienia. Nie wiem jak spojrzę mojemu chłopakowi w oczy, jemu tak zależy. Powinnam się przyznać? Wiem, że to automatycznie skreśli nasz związek, nie wróciłabym do byłego ze strachu, że znowu mnie zostawi i wrócą do siebie z tamtą dziewczyną. Co robić w takiej sytuacji? Wiem, że jestem sobie sama winna, nie potrzebuję tu hejtów, jeśli ktoś miał podobna sytuację z byłym/byłą to proszę o wypowiedzenie się.