Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teściowa dała napić się mojej córce...piwa

Polecane posty

Gość gość
23.18 Ansolutnie??? Co to jest? Komuś zarzucasz błędy a sama je robisz... Myślisz, że idealna jesteś a słoma z butów wystaje, ośmieszasz sie a nawet o tym nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj a najbardziej żałosna jesteś ty. Niech ci ktoś karmi twoje dziecko alkoholem, a ty z nim rozmawiaj, ale nie mów innej matce jak ma postąpić w takiej sytuacji, bo to nie jest twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem od tych drinków, szampana i piwa od 11 roku życia :) Ktoś tu dobrze podsumował, że właśnie przez takie zachowanie w rodzinie nie ma problemu alkoholowego. Alkohol to nie tabu, nie "oooo, bo jak rodzice pojadą na dwa dni do znajomych, to się nawalę do nieprzytomności!". Pijana byłam raz, w wieku lat 20, na weselu kuzynki. Poza tym alko dalej tylko okazyjnie, no chyba że czasem mnie na cydr ochota weźmie. Za piwem nie przepadam, tylko imbirowe, wina dwa kieliszki max, z wódek tylko limonkowa Finlandia. Oto jest skutek normalnego podejścia do alkoholu, nie patologii, co niemowlakowi smoczek w wódce macza. A, i dodam, że jestem z połowy lat 80., a wielu moich kolegów, gdzie rodzice byli krypyo-alkoholikami (czyli jak dzieci w szkole albo śpią, to dajemy w palnik, ale przy dzieciach NIGDY, a dziecko jak na szklankę z piwem spojrzy, to pasem do krwi lać!!!). Ci moi koledzy w wieku 13-14 lat zaczęli przygody alkoholowe, które dla kilku skończyły się nałogiem. Taki skutek "abstynencji" i niezdrowego podejście do alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jestes tak tepa, ze nie widzisz roznicy w paleniu doroslego mezczyzny a w podaniu malemu, nieswiadomemu dziecku alkoholu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym więcej nie ufala takiej osoby. Teraz pomysl że to nie babcia a po prostu znajomy. Była by możliwość dawania dziecku alkoholu znowu? Myślę że nie. Ona by mogła widzieć a dzieckiem jak jesteśmy obecni i tyle. Dla mnie to nie normalne. A co do alkoholu od 11 r.z., ja od rodziców nie dostawałam. Mogłam namoczyć palec jak chciałam spróbować i tyle. Do dziś, nigdy nie dostałam alkoholu od rodziców i sama nie piję. Moj mąż dostał od rodziców i do dziś jak ma urodziny, święta dzień dziecka, itp on dostaje od nich alkohol na prezent ale już nie potrafi odmawiać sobie zawsze. Wychował się gdzie alkohol był normalny i według niego nie ma nic złego w piciu piwa codziennie, pije do upadłego. Zależy jak rodzina do tego podchodzi. To że u Was było od 11 lat i nie było problemu nie znaczy że zawsze tak jest. Jak jest rodzina patologiczna to większość czasu zostaje tak, rzadko kiedy oni wychodzą na ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:16 jaka patola:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja będę swojego syna pilnować bo babka męża tak folgowala teściowi że już w wieku 12 lat składał się z kolesiami na piwo a teraz ma 60lat i jest kompletnym żulem który wkrótce się zapije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:13 ja nie wzięłabym przykładu wychowawczego z twoich rodzicow. Równie dobrze mogłaś nie miec hamulców i pic przy rodzicach, Bo to przeciez żaden wstyd i masz przyzwolenie. 7 latka i drink?:O 11 latka i piwo?:O Mi nikt alkoholu w domu nie podawał i nie pił ze mną, bo wiedział, ze to złe. I nie pije, nie mam ciągotow, a okazje bardzo rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×