Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak długo mężczyzna może kochać tylko platonicznie?

Polecane posty

Gość gość

Wiem, że nie ten dział ale tu dużo fajnych babeczek i mam nadzieje ze uzyskam fajne odpowiedzi. Jak długo mężczyzna moze kochac tylko platonicznie, z ukrycia, gdy są jakieś przeszkody typu jest żonaty. Znacie takie przypadki?Pytanie czysto z ciekawości,nie jestem w takiej sytuacji ale moj przyjaciel tak kochał kogoś mega długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kocham już 14 lat On też mnie "chyba "kocha" myślę że można tak kochać całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
woytku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet platonicznie? Chyba stuleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.22 On Ci daje to jakoś odczuć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie kochanie, tylko zauroczenie. Jak można kochać kogoś kogo nawet się nie zna i nie mieszkało z tą osobą? Jesteś bardzo infantylna. Za dużo harlequinow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długo oj długo może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak kocham już 8 lat i straciłam już nadzieję, że to sie kiedyś zmieni. Czasami mam ochotę skończyć ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie miłość nie istnieje. Zawsze super jest na początku. Potem są dzieci,codzienność,obowiązki,znasz partnera na wylot i czar pryska,bo nic cię już nie potrafi zaskoczyć. Fajna jest młodość kiedy się w to wszystko wierzy, ale prędzej czy później dzieje się tak jak to opisalam. Obserwuje to w każdym małżeństwie. Pieprzenie,ze miłość wkracza w inny etap to taki tekst na pocieszenie,bo to tak naprawdę zauroczenie, które z czasem wygasa. A miłość platoniczna jak wytlumacze? " kocha" się kogoś kto jest dla nas nieosiągalny i żyjemy bardziej wyobrażeniami tworzonymi w głowie niż rzeczywistością,która potem okazuje się być inna niż przypuszczalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocha ciebie ten żonaty jak psy dziada w ciemnym kącie. :D Kolejna idiotka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest żonaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapominasz co piszesz? W pierwszym poście napisałaś tak: "Jak długo mężczyzna moze kochac tylko platonicznie, z ukrycia, gdy są jakieś przeszkody typu jest żonaty. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A dla mnie miłość nie istnieje. Zawsze super jest na początku. Potem są dzieci,codzienność,obowiązki,znasz partnera na wylot i czar pryska,bo nic cię już nie potrafi zaskoczyć." To prawda dlatego ja nigdy nie chciałabym zamieszkać z osobą którą kocham dlatego właśnie że ją kocham, bo nic tak nie zabija miłości jak życie domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" kocha" się kogoś kto jest dla nas nieosiągalny i żyjemy bardziej wyobrażeniami tworzonymi w głowie niż rzeczywistością,która potem okazuje się być inna niż przypuszczalismy. " Tak, ale "inna rzeczywistość" ma taką specyfikę nie za chiny nie zadziała słowo mówione dopóki się tego nie doświadczy. To coś jakby mówić młodemu człowiekowi, że on tez kiedyś sie zestarzeje. Niby sie wie, że to jest fakt a z drugiej strony każdy żyje tak jakby go to zupełnie nie dotyczyło dopóki starość sama sie nie upomni o swoje. Wtedy nagle zaskoczenie, że to jednak jest realne. Z drugiej strony chyba lepiej być odartym z tych złudzeń o miłości, bo ktoś taki staje się wtedy wolnym człowiekiem. Może w spokoju zajmować się życiem codziennym, oddawać swoim pasjom i zacząć wreszcie ustawiać na pierwszym miejscu ...Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typu jest żonaty. Ja mam męża. Teraz rozumiesz? Czy dalej ci tłumaczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lo matko chyba nigdy nie byłaś w związku i nie kochakas ja z. Jestem już 10lat i wwłaśnie codzienne obowiązku wzmocnily nasza miłość mamy dziecko i jestem szczęśliwa już tyle lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:40 Szanuję, doceniam odmienny pogląd. Zawsze to daje jakąś nadzieję. Jednak to, że ty jesteś szczesliwa to nie oznacza, że ja w tej samej sytuacji też bym była. Tu nie chodzi już nawet o to czy mąż się udziela czy nie tylko po prostu o wypalanie przez wiele lat dzień w dzień jednym i tym samym. Patrzenie na wzajemne starzenie to też wbrew temu jak się to próbuje romantycznie przedstawiać nie jest budujące tylko przygnębiające. Aczkowiek to tylko taka moja uwaga na boku, bo wiadomo że tu akurat wspólne mieszkanie czy osobne starości nie odwróci. Ogólnie zmierzam do tego, że miłość to taki trudny temat. Jak ktoś ma wysokie oczekiwania od miłości to raczej się rozczaruje w życiu. Jak ktoś niewiele oczekuje i wystarczą mu tzw. małe rzeczy to może się odnajdzie w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×