Wierzycie w przyjaźń?

Od urodzenia do 16 lat dość sporo a jednak... taa ja juz się poznalam na ludziach. Nawet nie szukam juz spotkań ze znajomymj jak coś będzie to będzie, lepiej sie przywyczajac do samotności i byc relaista i skupic sie na ukochanej osobie jeśli się ją ma. Wy też się przejchaliscie czy jeszcze nie?

Nie czuję przywiązania do niczego i nikogo więc nawet jeśli się przejade to powiem trudno i pójdę dalej. Nawet się nie odwróce :D

W obecnych czasach, czyli od ostatnich 20-25 lat nie ma żadnych prawdziwych przyjaźni, wszystko to interest i zysk, są tylko układy z korzyściami, ludzkość upadła moralnie.

Nieeeeeee

Nie raz juz się przejechalam. Miałam kila ,,przyjaciółek" okazały się fałszywe, interesowne, zawistne, niesłowne (leciały w c...a czasem), ogólnie robiły tylko tak żeby to im było dobrze, wygodnie albo olewaly mnie jak miały faceta. Teraz mam 26 lat i ani jednej blizszej koleżanki, czuje się taka samotna :(.

Ja mam 36 i tez nie mam :( zawistne, wredne i takie ktore najskrytsze tajemnice opowiadają byle komu nie są mi potrzebne

mam tylko jedną przyjaciółkę Brygidkę taką od urodzenia oraz mężczyznę którego poznałam 8 lat temu będąc już mężatką..Z obydwojgiem nie mam kontaktu więc nie mam nikogo.

Wierzę, ale taka relacha wymaga pracy nad nią.