Jednak te lata kompleksow w szkole były piękne

w porównaniu z obecnymi.W dzisiejszych czasach nie tyle jest zle, ale nijak.Nie ma nawet jak przegrać w sposób, który cos optymalnie przetnie.

w porównaniu z gównem się wiecznie mielącym to taki swój świat nawet smutny w połączeniu z możliwością pomyślenia co dalej to były cudowne lata

tylko że kompleksy mają nie wiele wspólnego z jakością życia na wyodrębnionym jego etapie, jak se pościelesz tak sie wyśpisz, a miałkość lat przyszłych swojego żywota wyprodukowałeś właśnie w tych przecudownych dla ciebie okresach intelektualnego wbiegania po schodach sensu bycia pseudo-naj wobec innych :D

nie byłem żaden naj, nie na wszystko ma się wpływ, chociażby na rodzinę i tak spadłem na cztery łapy

ja wolałbym tamte lata kompleksow i smutku od dzisiejszego świata,w którym jak przyczepi się ktoś kto wkreca sobie filmy jaki jest fajny, nawet jak nie jest to nawet nie ma jak przegrać w optymalny sposób

tamte lata były smutne, ale w porównaniu z dzisiejszymi cudowne