Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona_zawiedziona

Czy czekać?

Polecane posty

Gość Ona_zawiedziona
A co jak co on charakter ma ciężki barszo. Jest strasznie zabójczy obrazalski uparty. Zawsze stawia na swoim. Musi poporstu. Zawsze się wybiela... Postaram się dla siebie i nawet dla Was w ramach podziękowania za pomoc i wsparcie i podzielenie się tym wszystkim co dla Was było tak trudne, wziąć się ostro w garść i nie rozpamoetywac :) trzeba zyc. Nie zaslugiwal. Wbilyscie to do glowy. Przyjaciele jak to przyjaciele mówią że frajer itf. Dlatego założyłam wątek żeby dowiedzieć się od osób obiektywnych jak to widzą i co oni doświadczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona_zawiedziona
Znowu chyba się forum zawiesili ... szkoda że nie ma jakiegoś czatu czy cos żeby pogadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam dziś z Tobą w dzień, przyznam Ci się, że przez pewien okres, też zastępowałam sobie w ten sposób mojego partnera, tyle, że w porę zauważyłam, że podświadomie traktuję tą osobę jako taki "zamiennik", albo raczej, on wypełniał mi pustkę, którą powinien zajmować mój partner. Ja jednak zamiast iść do tego człowieka, po niecałym miesiącu, przyznałam się, pogadałam z moim EX i urwałam tamtą relację. Mi też brakowało czułości, ale z trochę innych powodów, bo ja SERIO jej nie dostawałam, kiedy to mój chłopak wolał grać, nie ja :/ ale akurat w tym wypadku jestem w stanie zrozumieć, dlaczego tak postąpił i dlaczego to jest dziecinne. Ja to urwałam, a jemu widać to było wygodniej niż walczyć dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona_zawiedziona
Ostatni tydzień spędziłam że znajomymi nad jeziorem w domkach letniskowych. Wrzucalam codzień jak zawsze miałam to w zwyczaju zdjęcie do relacji na fb. Krajobraz lub siebie. Mam nadzieję że widząc to (oglądał wszystkoe) poczuł że jednak umiem żyć i sobie radzę zamiast płakać :) może teoszke zabolało chocia z heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_zawiedziona
znowu cos na forum nie poszlo ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znów nie widzę postów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehh.. takie rozmawianie o całej tej sytuacji skłania do refleksji, ja po 3 miesiącach czulam sie juz lepiej, a dzis przywracając wszystko do pamięci wróciło, no ale czasem trzeba przeżyć wieczór uzalajac się nad sobą. Autorko, Tobie też się pewnie takie będą zdarzać i to będą najgorsze dni kiedy będziesz najsłabsza.. Ale mimo to trwaj w postanowieniu i walcz o swoje życie.. nie spieprz go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo, przyjaciele mówią to co chcemy usłyszeć, a nie prawdę. Ale oni też się o nas martwią i o nasze samopoczucie. Po prostu Ty i Twój były, mieliście inne priorytety, a to on zniszczył to do reszty odpuszczając i idąc do innej. W przyszłości będziesz się z tego cieszyć. Nie jesteś sama i dobrze! Wychodź jak najczęściej i korzystaj z tego co masz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona_zawiedziona
Barszo.dziękuję za blog. Mi koleżanka poleciła książkę "kobiety które kochają za bardzo". Świetna polecam na takie nadmierne zaangażowania. Bardzo dziękuję za rady. Udało mi się dzięki wam przespać spokojnie noc. A to uwierzcie nowość :D boję się, straszliwie boję się że przyjdzie dzie n a ja nie będę gotowa... A on zacznie swoją miłosną pieśń o powrotach. Boję się tego strasznie. Mam nadzieję że jeśli do tego dojdzie mo j upór wygra i postanowienie tez. Przeszlyscie podobnie większość miała "objawienia". I to mnie przeraza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona_zawiedziona
Mijają już ponad 3 tygodnie. On nie zrobił żadnego kroku w moja strone. Zero odzewu. Śledzenie fb tylko. Z każdą chwila mam jednak coraz większą nadzieję że nie wróci. Dziekuje wam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też się miałam brać za tą książkę. przeczytałaś już? rzeczywiście można coś z niej zrozumieć? Meliska do spania zawsze dobra, jak się inaczej nie da. Nawet nie gotowa, powinnaś trzymać dystans. Ta myśl jest zawsze przerażająca, bo to uczucie już nie zniknie, można się tylko z nim pogodzić, a taki mały bodziec może już to na nowo rozbudzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe po co on Ci fb śledzi, może jest uzależniony ?o.o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona_zawiedziona
Dziś mam wolne i czytam od 6 rano :) pochłonęła mnie. Te przypadki kobiet ... Świetna sprawa. Podaj mail to mogę ci podeslac jeśli chcesz. Łezka się w oku kręci. Ale świetna pozycja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona_zawiedziona
Uzależniony napewno bo przecież ż tamta pisze po 16 h hahaha. Ale czemu zagląda w moje relacje ? Tego nie wiem i nie ogarniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona_zawiedziona dziś Mijają już ponad 3 tygodnie. On nie zrobił żadnego kroku w moja strone. Zero odzewu. Śledzenie fb tylko. Z każdą chwila mam jednak coraz większą nadzieję że nie wróci. Dziekuje wam usmiech.gif x z tego co piszesz wynika ze jak wroci to go przyjmiesz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona_zawiedziona
Mam nadzieję że dzięki temu co widzial na moich relacjach (krajobrazy ż wycieczki ostatniej i moje fotki) zrozumie że bez niego udało mi się jakoś żyć i mam się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chętnie do niej zajrzę, tym bardziej, że dziś nie mogę jakoś wywalić z siebie tęsknoty, a wiem, że to złe i błędne odczucie. i poprosiłabym :D tandiekaren@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona_zawiedziona
Nie nie nie. Moze źle to za brzmiało . Nie miałam takiego celu w wypowiedzi. Z tym powrotem chodzi mi poprostu o to (dlatego ciezko mi pisać lepiej gadać w prost ) żeby być na to gotowym. I pozbywać się z dnia na dzie n z chwili na chwilę tej wewnętrznej pustki i nadziei na poprawę i powrót żeby trwać w postanowieniu :) o dystans chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jeśli tak nie jest bądź twarda, chociaż może właśnie przez to zaczyna widzieć co stracił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam Cie rozumiem, w końcu nie wymażesz kilku lat jak za machnięciem czarodziejską różdżką. Kwestia wywalenia z siebie wszystkiego i pogodzenia się z własnymi emocjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona_zawiedziona
Zapomnieć się nie da. Ale wnioski wyciągnąć mzona. Że swoich bledow. Z toksycznisci tej relacji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, ładnie ujęte. Nie ma co wracać do czegoś co było destrukcyjne, a po powrocie byłoby jeszcze gorsze, bo dochodzą wątpliwości i brak zaufania, z szacunkiem pewnie też ciężko PS. dziękuję pięknie za książkę, w pracy w chwili wolnej poczytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jak to widzisz ze cie sledzi na fejsie!przestan glupoty pisac.Facebook nie ma takiej opcji.Nie wmawiaj sobie ze cie sledzi bo tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona_zawiedziona
Poszedł do niej. Pisze Z nia. Bo wiem ona poswieca mu 100%uwagi pewnie nawet jak oboad je rozmawiają albo piszą. Ona tylko studiuje nic więcej..studia A potem siedziala na kompie grajac. Ja mam życie pasje znajomych pracę i studia tez. Jego traktowałam jak partnera który mi w tym towarzyszy. W czwartek mam.ostatni egzamin i miałam wracać do Szczecina na baaarzo dlug o (mówiłam że zdecydowałam się zreorganizowac zycie). Mia l być partnerem a nie dzieckiem na które muszę ciągle patrzeć i które ciągle trzeba się troszczyć wapierac. Ta książka pokazała mi że to on ma problem. A ja poprostu wybrałam na związek pod wpływem emocji kaleke zyciowa. Tak jak opisuje to autorka. Tkwiłam w tym bo dawał czułość uwagę a nie zauważyłam kiedy zabrał całą mnie wzbudzając poczucie winy i potrzebę we mnie że muszę się starać go.uszczwsliwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona_zawiedziona
MożeCię powiedzieć że to naiwność głupota czy usprawiedliwianie. Ale od tej łaski dostał to czego w 3 letnim związku już tak nie ma. To co jest ma początku każdej relacji - robimy wszystko dla tej drugiej osiby. Zanidebujemy siebie otoczenie bo tamta osoba jeat najważniejsza na niej skupiamy uwagę i ona zajmuje nam każda sekundę zycia. A ż czasem w związku jesteśmy dla siebie owszem najważniejsi Ale dzielimy czas na obowiązku pracę i swoje pasje i czas. Nie zapominając rzecz jasna o parterze. Ale.to staje się takie wywarzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona_zawiedziona
Przecież widac kto obejrzał twoja relacje na fb czy messengerze. I tak samo na instagramie. Toż to widać !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona_zawiedziona
I po drugie poza tym że widać kto śledził relacje Facebook wysyła powiadomienie "twoja relacje zobaczyli dotychczas..." I wymienia ż nazwiska i imienia. Więc tak kolezanko da sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwierz mi są opcje, a nawet jak masz kogoś zablokowanego, to jeśli ma Cię ciągle w powiązanych i jest w "top 15" znajomych w mesendzerze to widać go na liście online, a jeśli wejdzie w rozmowę z Tobą, to kiedy ostatnio tam zajrzał i był dostępny. Ot taka ciekawostka. Po tym jak swojego ex zablokowałam, tęskniłam, to zdarzyło mi się wejść i wyczaić zależność.(i ta zbędna palpitacja serca, ale to było silniejsze ode mnie) Autorko, problem zawsze w jakimś stopniu jest po obu stronach. Gorzej, że Ty nie widziałaś znaków, a on Ci ich nie przekazał. Ta wina nie jest równa. To on popełnił więcej błędów, to on się odsunął i nie dorósł do poważnego związku. Ty nie widziałaś tego i nie zaczekałaś. Ale to nie jest wielkie przewinienie, to on powinien Cie zawołać, a tymczasem wybrał inną kobietę. Bo było łatwiej. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×