Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bawią mnie kobiety narzekające ile to jest pracy na macierzynskim

Polecane posty

Gość gość
Tak, autorka jest super zorganizowana bo sobie czas znajdzie na przyjemności. A potem czytamy że ma pania do sprzątania. I pewnie mamusia obiadki gotuje. Nie no to faktycznie każda kobieta ma tak jak ty i każda wypoczywa :) co za tłuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale samotnosc to wasza wina. Porzucacie dom rodzinny i znajomych bo koniecznie musicie isc za mezem do jego miasta a potem placz ze nikogo nie znacie. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry ale wciąż jest mnóstwo do sprzątania i ogarniania w chacie na co dzień. Plus zakupy i gotowanie. Pani do sprzątania przychodzi raz w tygodniu, przecież z nami nie mieszka. Bierze 70 zł więc nie jest to jakiś majatek, jak wy lubicie przy dwójce dzieci jeszcze jechać na szmacie to podziwiam. Wg mnie panie do sprzątania klubu malucha itd właśnie po to są żeby matki się nie zajechały. Osobiście wolę nie kupić sobie nowego ciucha albo nie iść do fryzjera ale na to znajdę bo to pozwala mi być zadowolona z życia. I tego właśnie wszystkim mamom życzę, bo widzę że jest pęd na nieskazitelne miedzkanie, okna myte co dwa tygodnie, obiady dwudaniowe tylko matka sfrustrowana i zmeczona, a przez to i dzieci trudniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy jaką ktoś miał pracę, jak harował po 10h dziennie to tak to urlop. Moja praca była mega lajtowa. Pracowałam 4-5h dziennie zdalnie w wybranych godzinach, bywało tak, że nie mówiłam w biurze, że wyjeżdżam i jechałam na tydzień do Włoch i stamtąd pracowałam. A praca sama w sobie super, związana z zawodem. Nie miałam obowiązków domowych, bo ze współlokatorką miałyśmy panią do sprzątania, jedzenie włącznie ze śniadaniami tylko na wynos. No i zakochałam się, wyszłam za mąż, wyprowadziliśmy się z wielkiego miasta i urodziłam i wszystko się zmieniło. Teraz muszę gotować, sprzątać i opiekować się dzieckiem. Udaje mi się znaleźć panią do sprzątania, ale nawet jak wpada raz na tydzień to ogarniać muszę, bo burdel byłby mega po gotowaniu. Także dla mnie to nie jest urlop. Ale rozumiem, że dla innych tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×