Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego tyle teściowych nie akceptuje swojej synowej?

Polecane posty

Gość gość z daleka
Ktoś mnie poprawił, że dziadkowie nie wychowują wnuków. W pierwszym okresie życia dziecka - zgadzam się, to jest opiekowanie się. Ale później, gdy dziecko mówi i chodzi a normalna mama pozwoli a nawet zachęci, by dziadkowie poszli z dzieckiem na plac zabaw i tam nasz milusiński wnuczek brutalnie odpycha inne dziecko od huśtawki to jest normalne, że dziadek czy babcia zajmą jakieś stanowisko. I jest to wychowywanie. Oczywiście to tylko przykład. Kiedyś rodzice wysyłali swoje dzieci na część wakacji do dziadków na wieś. Mamy takie cudne wspomnienia związane z dziadkami. Wasze dzieci ich nie będą miały , nie będą nigdzie zakorzenione. Ale pewnie dla mam histerycznie broniących swoich praw do dzieci, nie ma to znaczenia. Tylko się zastanawiam, te kobiety wychowały waszych mężów, chciałyście za nich wyjść za mąż, to czemu się tak boicie złego wpływu na wasze dzieci ? I też nie piszę o patologii. Ja mam dobre kontakty z synową, tak a propos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taak, ja moją teściową przywiązałam do kaloryfera i zmusiłam batem do zajmowania się wnukiem :D ta co uciekła 100 km od teściowej to sobie swoje rady wsadź. Nie sztuka wyjechać i świecić. Ciekawe czy byś taka mądra była jakby teściowa mieszkała 10 km od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:37 nie zauważyłam żeby synowa zabraniała kontaktu z dziadkami bo ma takie widzimisię. Moja teściowa sama się odsunęła bo robiła dziecku wodę z mózgu. Nigdy się jakoś szczególnie nie kochałyśmy ale ja w obecności dziecka nie powiedziałam na teściową złego słowa, ona za to mówiła dziecku że go nie kocham, że chce go oddać do domu dziecka. Jak zwróciłam uwagę że rozwala dziecku psychikę to się obraziła że stwarzam problemy bo ona sobie coś tam czasem planie. Ok, ale ile było moich telefonów i próśb wcześniej że mały przez nią w nocy się budzi z płaczem i pyta czy go oddam do domu dziecka... szkoda słów. A Wy myślicie że teściowe to takie bezbronne staruszki. Gdybym pozwoliła jej na miesiąc z dzieckiem wyjechać to nie chce wiedzieć jak by mu mózg wyprała... A paradoksalnie ja właśnie lepiej wspominam babcie która mieszkała 200 km od nas. Miałam z nią super kontakt. A mama mojego taty mieszkała kilka bloków dalej i ciągle mnie urabiała że to ona jest dla mnie jak mama, była bardzo nachalna i zaborcza. Uciekałam od niej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mogłaś szukać chłopa z bidula:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:02 Ty swojego Chyab znalazłaś w rynsztoku, ten sam poziom niedojebania umysłowego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj biedni są ci wasi mężowie,za kawałek byle tyłka muszą się aż tak dać wrobić w taki horror życiowy,lepiej być samemu niż z byle kim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa nie akceptuje synowej bo widzi w niej zagrożenie. Niestety swoim zachowaniem sama doprowadza do tego czego tak bardzo się boi czyli traci syna. Obraża synową, traktuje jak piąte koło u wozu, jak synowa zostaje matką podważa jej autorytet, wywołuje u synowej poczucie że jest matka do kitu. Z czasem ta widząc że nigdy nie zyska szacunku w oczach teściowej zaczyna się odsuwać a syn wybiera rodzinę i wtedy znowu ta wredna synowa jest zła bo zabrała jej synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:37 dawniej nie było internetu i ludzie nie gadali o tych problemach masowo ale nie każdy ma takie wspomnienia z dziadkami. Dziecko idąc na placu zabaw powinno wiedzieć że nie wolno robić innym krzywdy. To że babka powie 2 słowa nie znaczy że wychowuje. Świat wychowuje dzieci i dlatego mąż też może mieć nie przyjemna mamę ale być całkiem normalny. Bardzo często są przypadki że dziecko wychowując się w patologicznyclm domu nawet się wychował na ludzie. Ale to nie zawsze jest dzięki mamusi (teściowa). Różnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:38 Zgadza się,świat wychowuje i dlatego tu tyle patologicznych umysłowo siedzi,bo gdybyście miały dobre wzory i pochodziły ze zdrowych rodzin nie pisałybyście że siejecie zagrożenie teściowej ha ha ha,ale się uśmiałam. Ja mam 26 lat,jestem dwa lata w związku,moja teściowa ma 52 lata,jest pracującą,wykształconą osobą,ma męża i jeszcze jednego syna kawalera.Proszę mi wyjaśnić,bo czegoś tutaj nie rozumiem,w czym zagrażam mojej teściowej? Myślicie że matka chciałaby uchodzić za kochankę swojego syna??? aż takie głupie jesteście,bo ręce opadają jak czyta wasze gnioty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, ja to widzę inaczej,tzn raczej synowa wtrąca się do mojego życia i nie cierpi mnie, bo zwisa mi i powiewa jej zdanie. Nie bawię wnuka, nie gotuje dla synowej i syna,nie daje kasy, nic nie kupuję za wyjątkiem imienin, prezentów pod choinkę, dzień dxiecka, urodziny wnuka, Mikolaj dla wnuka i nie pożyczam kasy za wyjątkiem początków małżeństwa jak nie mieli nic.Wnuka odwiedzam raz kiedyś, czasami proszę o przywiezienie go w sobotę, id,idmy na spacer, do kina czasami,itp.Reszta mnie nie obchodzi, od początku, a oni chcieliby abym im markowska, mam dwoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ty nie musiałaś szukać daleko:) z jednego rynsztoku jesteście sądząc po bazarowym jęzku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś to i tak za dużo robisz,bo ja zupełnie nic,ma ich głeboko w d......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:06 Dokładnie tak było u mnie, po pięciu latach nieustannych wzlotów i upadków teściowej względem mnie, tych drugich było już tyle, że nie dało sie tego udźwignąć, kobieta ewidentnie ma ze mną jakiś problem, ale to było do przewidzenia, bo mojego męża traktowała zawsze jak bóstwo, na początku była tak zazdrosna o mnie, że po prostu mnie ignorowała, traktowała jak powietrze, jakby mnie w ogóle nie było z nimi w danym miejscu i czasie. Obecnie mamy dziecko, mój synek jej nie lubi, nie wiem czy on cos wyczuwa, czy co, ale jej nie trawi, a ona znowu dalej na mnie czyli znów zła synowa ogranicza kontakty z wnukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja po prostu nie chcę się z tą kobietą widywać częsciej niż 1 raz w tygodniu, a ona nie ma co robić i szuka przyjaciół, potem wszystko wynosi do innych, każdą informację, ja już się nauczyłam że od niej to z daleka, udaje przyjażń a potem wychodzi że obrabia mi tyłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubi bo wyczuwa twój stosunek do niej,znam to z autopsji,będzie jeszcze gorzej bo pozniej będziesz prała dziecku mózg uświadamiając go jak to babka jego cię krzywdziła.Samo życie. To nie ona jest zazdrosna o syna,to ty jesteś zazdrosna o zwykłą czystą miłośc matki do syna,i tu jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt,co jedna to bardziej pierd.....a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:49 skoro masz cudowną w Twoim mniemaniu teściową to co tu robisz tępaku?? Czy ja mówię o wszystkich? Nie! Nie masz problemu to spadaj a nie próbujesz wmawiać innym że są patologiczni bo nie kłaniają się w pas teściowej która je gnoji. Ludzie są różni, nie tylko teściowe. A Ty co każdego kochasz i każdy w Twoim otoczeniu to cudowna miła osóbka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:59 No chyba cię ostro po...rąbało. Nie znasz mojej teściowej, to ze mnie zejdź. Twoje założenia są błędne. Mogłabyś mnie podejrzewać, że to ja robię coś nie tak, gdyby nie fakt że ona od początku mnie tępiła, gdy mówiłam co≤s o konkurencji na rynku pracy po moich studiach, to ona mi coś takiego: "Bo pod śmietnikiem to najgorsza konkurencja!' i inne pociski, przez 5 lat się tego dużo nazbierało. Przykro mi, nie potrafię nabrać dobrego stosunku do osoby, która ja powitałam z nadzieją i sympatią, a ona z chamstwem, wrogością i poczuciem, że musi mnie zniszczyć. Prawie jej się udało, chodziłam do psychologa, o czym ona chyba nie wie. Cała rodzina ma z nią stosunki albo bardzo trudne, albo traktują ją jak osobę nienormalną i ani jednego jej słowa nie biorą na serio bo by się wykończyli, z każdym ma kosę i na pieńku, wali straszne smuty i pociski po wykształceniu, wychowaniu etc. więc stul się ze swoimi kulawymi rozkminami, bo nie masz pojęcia o tym przez co w zyciu przeszłam. Coś za coś, była chamem, to ja teraz nie będę przy niej ćwierkać przy synu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:59 i dopytam jeszcze: znasz to z autopsji, czyli rozumiem że jesteś taką skrzywdzoną babunią? Bo chyba włańnie piszesz o synowej.. rozwiń wątek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre to jest co niektóre wypisują. Ja mam straszną traumę przez teściową... tylko kobieta która to przeszła zrozumie. Pierwsze moje spotkanie z przyszłą wtedy teściową wyglądało tak że była bardzo miła przy synu i mężu a jak zostałyśmy same to powiedziała że mam zostawić jej syna bo pożałuje. To była jej stała taktyka. Przy ludziach do rany przyłóż a sam na sam potrafiła nawet mnie popchnąć. To było dla męża moje słowo przeciwko niej. Ile kłótni przez nią było :( prawie doszło do rozwodu. Miałam depresję. Potrafiła dzwonić do męża że mam kochanka, namawiała koleżanki żeby świadczyły przeciwko mnie. Potem słodko ćwierkała i płakała na ramieniu męża ze dała się omamić koleżance która mnie rzekomo pomyliła z kimś innym. Kiedyś zapytałam co jej zrobiłam że tak mnie nienawidzi to wysyczała że zabrałam jej syna. Dlatego nie mówcie że synowe są patologiczne bo jak widać niektóre mamuśki na punkcie synków mają bzika. Tu nie chodzi o to że one chcą się bzykać ze swoim synem ale chcą mieć kontrolę, chcą być najważniejsze. Jak teściowa czuła że syn jest na nią zły to udawała chorą i musiał jechać bo to ostatnie chwile bo ona czuje że umiera a potem dzwoniła do mnie że mąż zostanie na noc i szyderczo się śmiała. Mąż kiedyś słyszał jak mnie wyzywała i od tej pory ma do niej dystans. Jeździ do niej sam co jakiś czas. Ja się nie kontaktuje. Dodam jeszcze że moja tesciowa pracuje i jest wydawałoby się kobietą inteligentną, ma męża ale do szczęścia brakuje jej syna w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:12 Odpowiem ci,tylko przez grzecznośc,pewnie jestem sporo młodsza od ciebie ,też jestem normalną synową i mam dwie stuknięte bratowe które dla zasady gnoją wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23/09 ty mi pasujesz ,na patologię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty mi na typową gnidę. Bez odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są zazdrosne o synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:37 To przeczytaj jeszcze raz DOKŁADNIE moje wpisy i oceń sama, czy moja teściowa to biedna skrzywdzona owieczka i kto pierwszy zaczął. Nikogo nie gnoję "dla zasady" i nigdy tego robić nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Młode mężatki również mają swoje matki i rodziny i od nich najczęściej nie stronią, a wręcz przeciwnie. Czyżby proces odpepowienia miał dodyczyc tylko mężczyzn ? xx zostając maką, młoda kobieta instynktownie czeka na pomoc od swojej matki, macierzyństwo zbliża matkę i córke. Nawet jest książka o podstawach psychologicznych tego zjawiska. Natomiast facet nieodpępowiony z własną matką jest śmieszny i żałosny, tak samo jak teściowa właząca z kopytami w życie syna i synowej. Dla takich sytuacji nie ma innego wytłumaczenia jak zołzowatośc starych kobiet. x Sama te durnoty wymyśliłaś? Z tego co widzę to młode matki są złe na swoje mamusie które ''wiedzą wszystko lepiej'' odnośnie zajmowania się niemowlakiem, i wcale to ich nie zbliża ale wręcz oddala. Kolejna madka mitomanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23/49 czyli mam nosa,nigdy się nie mylę,najlepszą obroną wg.ciebie jest atak :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty jesteś aż tak głupia? czy ci za to płacą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:51 zostaw ją w spokoju, mały człowieczku o małym rozumku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończcie pierdolić... są teściowe i "teściowe". Jak komuś pasuje rola ofiary to niech nią sobie będzie. Nie od dziś wiadomo że teściową trzeba sobie wychować inaczej wejdzie Ci na głowę. Z kim nie gadam to ma problem z teściowa. Wszystkie są patologią? Nie sądzę. Sama mam spoko teściową ale też chciała mnie ustawiać tylko się nie dałam i spasowała. Są też niereformowalne które myślą że żadna nie jest godna ich synalka. A te które się nie wtrącają to rzadkość niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×