Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego tyle teściowych nie akceptuje swojej synowej?

Polecane posty

Gość gość
Wyrażajcie się jakoś kobiety ,bo wasz poziom sięga dna,nie jesteście anonimowe,chcecie szacunku dla siebie a używacie słów rodem z meliny. Nie pasuje do do kobiet,nawet faceci mają wyobraznie i wiedzą gdzie i kiedy zablużnić,baby nie przebierają w środkach WSTYD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dzisiejsze baby są gorsze od najgorszego chłopa,stąd te wulgarne topiki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13/45 Dostałaś to czego chciałaś. Nie odpowiadaj jesli do ciebie nie piszą. Ja też bym ci dowaliła słownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kaniec filma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaprosiłyście teściową na obiad??!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, dlaczego, bo te nielubiane są takie jak wy tutaj, te lubiane są wartościowymi ludźmi i nie siedzą tutaj, szkoda, że nie możecie się pogryźć nawzajem, pa szmaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To co ty tu robisz w tym temacie na tym forum? Hobbistycznie siedzisz tu rozumiem? Hahahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez pisze prawdę-do przedostatniego wpisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo baby sa glupie, kochaja swoich synusiow i w dupie maja corki, chcialyby do konca zycia trzymac synusiow w domu i im uslugiwac macica przyslaniajaca mozg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dzisiejszych czasach urodzić syna to lepiej od razu popełnić samobójstwo.Kobieta to nie człowiek w przeciwieństwie do mężczyzny,wszystko zrobi,postawi sobie za cel by zgnoić drugą kobietę tylko dlatego by uważać że będzie ważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tesciowe sa strasznie zazdrosne o synow i nie rozumieja, ze oni juz sa dorosli i maja swoje zycie - nie moga przebolec, ze nie sa w centrum uwagi:D Zresza typowo dotyczy to szczegolnej kategorii kobiet, ktore sa same i nikt z nimi nie chce byc, bo sa wredne, egoistyczne, rzadzace sie i nie maja zadnych zainteresowan, wiec zyja zyciem innych osob a jedynego syna traktuja jak "meza". Straszne takie kobiety i ogromna krzywde wyrzadzaja synom, jak one w ogole tak moga krzywdzic wlasne dziecko? Dla mnie jest to totalnie nierozumiale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Teoria z tyłka wyjęta.To tak jakby powiedzieć że synowe to QQQQy a zięciowie lovelasy.To prawda,bo w życiu są tacy ale nie należy generalizować i brać wszystkich do jednego wora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Napisalam o szczegolnym typie wrednej tesciowej a nie o wszystkich. woja droga nie bez powodu tak popularne sa kawaly o tesciowych a nie o synowych czy zieciach:D Jedna z tego typu tesciowych caly czas chce jezdzic ze swoim synem na wakacje, choc on nie ma najmniejszej ochoty i woli przebywac w towarzystwie rowiesnikow i delikatnie sugeruje tesciowej a ta caly czas swoje i jeszcze probuje przy nim ubierac sie bardziej "sexy", masakra:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dobre relacje z teściową, to normalna kobieta. Ale dobrze pamiętam, gdy miałam 18 lat, poznałam mojego pierwszego chłopaka (2 lata starszy), po pewnym czasie przyprowadził mnie do domu. Ja wchodzę, z uśmiechem mówię dzień dobry a jego matka bez słowa zmierzyła mnie od góry do dołu ze srogą miną, po czym zawołała go do pokoju i tam powiedziała mu "gówniar ci się zachciało,daj sobie spokój, z taką gówniarą to same kłopoty". Dobrze to słyszałam i zakładam zresztą, że taki był jej cel, żebym to usłyszała bo nie zamknęła drzwi do pokoju i mówiła dosyć głośno. Potem już nie wyszła z tego pokoju. Nigdy więcej jej nie widziałam bo nie przychodziłam już do niego do domu. To był pierwszy szczeniacki związek i rozpadł się kilka miesięcy później, ale gdybym wyszła za tego chłopaka za mąż to teraz miałabym taką teściową jak te tutaj opisywane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednej z moich synowych ciągle coś nie pasowało.Coś zrobiłam,nie zrobiłam ,powiedziałam czy nie powiedziałam zawsze było nie dobrze.Doszło do tego że zerwali kontakty z całą rodziną Jej męża a mojego syna.Było mi strasznie przykro,za serce i pomoc zostałam ukarana milczeniem z ich strony.Wiem doskonale że się upokorzyłam ale...przeprosiłam synową za wszystko jeśli cokolwiek było nie tak z mojej strony.Może to śmieszne ale za to że żyję tez mogę przeprosić oby tylko zgoda była w rodzinie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A nie pomyslalas, ze to co mowilas to byl krytyka w jadowitym wydaniu, albo podwazanie autorytetu jej jako matki, syna jako ojca? No oni czegos zabraniali dziecku ty dawalas, albo oni mieli jakas zasade a ty to krytykowalas, albo wtracalas sie niepytana o rady? Znikad sie nie wzielo to, ze synowej przeszkadzało, ze cos mowisz. Widac mowilas niepotrzebnie, i pewnie tonem jakbys byla najmadrzejsza a ona gowno wiedziala. Pomysl jak to bylo naprawde skoro byli gotowi nawet na to zeby zerwac kontakt. Moze nie szanowalas ich prywatnosci, intymnosvi, niezaleznosci, podwazalas ich autorytet w oczach ich dzieci, traktowalas ich z gory? A moze faktycznie masz nienormalna synowa, tylko rzadko trafiają sie takie egzemplarze co bez powodu chca odsunac sie od tesciow i zabrac dzieciom dziadkow. Nie podalas zadnych przykladow wiec ciezko ocenic, kto tu naruszyl granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:23 Każdego można przeprosić,młodszy starszego i vice versa ale trzeba wiedzieć za co i czuć się winnym ale z pewnością nie dla dobra sprawy i robić z siebie ścierkę. Jeżeli ten ktoś jest niezadowolony z niczego,strzela fochy to go zostawić i niech żyje sobie swoim życiem,nie wolno nikomu dać się poniżać.A z tym przepraszam że żyję to już dowaliłaś do pieca,nie kompromituj się bo z racji wieku nie wypada i już nie przed synową bo to obca ci osoba ale przed synem.Żal mi ciebie,musisz być samotna i bardzo zdesperowana.To się leczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie przeprosiłam niepotrzebnie bo relacje były bardzo złe. Chciałam żeby wszystko było normalne bo mąż nawet nie chciano l z dzieckiem do nich jechać. Typowa teściowa która nie ma innych zajęć. Na siłę chciała być obecna przy każdym kichnięciu, wyrywna jest, wyrywa dziecko z rąk, podważa, krytykuje I obwinia, chce rządzić, szantaże różne. Ale to było straszne. Spotykaliśmy się, nie mówili nawet dzień dobry, ignorowali mnie. Przeprosiłam z myślą że skoro wiedzą już co mozna/nie można robić to będzie lepiej. Ale nie, pierwsza wizyta była ok i później znowu zaczęli. Próbowała wyrywać, musiała znowu być pierwsza do syna, wolał mama i ona odpowiadała. Później jak myślała że nikt jej nie słyszy mówiła dziecku chodź z mamusią, mamusia ci coś da i znowu we mnie gotowalo. Tydzień nie widziała dziecka i zaczęła "o nie pamiętasz babci! Zapomniałeś mnie!" bo chce pokazać że jej to nie pasuje że przez tydzień go nie widziała. Dzwoni co kilka dni do mnie zamiast do męża i probuje przyjeżdżac kiedy go nie ma i jak już przyjedzie to siedzi pół dnia. Czemu tak robią? Moi rodzice by now przyjeżdżali do męża posiedzieć godzinami i pouczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj [22:15 Nie jestem samotna ani zdesperowana,mam swoje życie i to bardzo udane.Nie raz słyszałam od mojego męża "nie poniżaj się" ale jak widać słabo to do mnie dociera.Zawsze akceptowałam decyzje synowej jakiekolwiek by nie były i nic nie komentowałam.Mnie zawsze wszystko pasowało. Masz rację,zrobiłam z siebie ścierkę, nie wiem za co .Zrobiłam tak dlatego że ubolewam nad tym że syn i synowa zerwali kontakty z całą rodzina,rodzicami i rodzeństwem syna. Jest mi przykro że mój syn nie ma kontaktu z siostrą i braćmi.Rodzina synowej zawsze była najważniejsza dla niej a z czasem i dla mojego syna,który stopniowo odsuwał się od wszystkich. Mama synowej często narzucała młodym co i jak powinni zrobić,ja się nie odzywałam .Synowi nie zawsze podobały sie wizje teściowej ale.....i tak zawsze było zrobione jak ona zarządziła. O żadnym wtrącaniu czy wytykaniu synowej czegoś tam nie ma mowy,zawsze robiłam tak jak kazała. No cóż ,głupich nie sieją samo się rodzą ,to dotyczy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:57 nie jesteś głupia. Widocznie dziewczyna ma jakieś kompleksy i nic nie zrobisz. Przykro mi że się znalazłaś w takiej sytuacji. To jest jakiś niefortunny wyjątek jak ktoś urywa kontakt tak bez powodu. Oczywiście z tego co mówisz tak wynika ale tak jak mówię, to jest wyjątek. Są ludzie którzy są złe traktowane przez teściowe i nie urywaja kontaktów a są ludzie którzy mogą mieć dobrze, dobre relacje bo jest szacunek ale urywaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pytanie tytułowe powiem szczerze, że jak widzę dookoła jakie całkiem przyzwoicie wyglądający faceci biorą sobie na żony nieładnie wyglądające dziewuszyska albo wręcz lochy to sie wcale nie dziwie, że teściowa ich nie akceptuje. Czasem wypadałoby spojrzeć na siebie obiektywnie. Dużo takich krówsk wychodzi z założenia, że skoro je chciał facet lepiej wyglądający, lepiej wykształcony to znaczy że są fajne a tymczasem g... prawda. One nadal są słabymi partiami i na tle tych ich facetów widać to jeszcze bardziej. Dziwią się bardzo swoim teściowym, że tak je traktują bo nie mają poczucia samokrytyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:57 teściowa nie musi akceptować. Wątpię że większość ludzi szukają akceptacji wybranych u swoich rodziców. To nie oni będą z nimi spędzić życie tylko ich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gówniar ci się zachciało,daj sobie spokój, z taką gówniarą to same kłopoty". Dobrze to słyszałam i zakładam zresztą, że taki był jej cel, żebym to usłyszała bo nie zamknęła drzwi do pokoju i mówiła dosyć głośno. Potem już nie wyszła z tego pokoju. Nigdy więcej jej nie widziałam bo nie przychodziłam już do niego do domu. To był pierwszy szczeniacki związek i rozpadł się kilka miesięcy później" Czyli matka tego chłopaka miała racje. Związek z gówiarą okazał sie nic nie wart jak sama napisałaś szczeniacki związek sie rozleciał w zaledwie kilka miesięcy. Kobieta swoim doświadczeniem wyprzedziła przyszłość was czekającą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokój, a jak - jako teściowa - mam akceptować taśmowo wychodzące z domów rodzinnych księżniczki wiecznie jęczybuły? Kilka zastrzeżeń, które dostarczyło życie: - nie potraficie na siebie konkretnie zarobić, owszem macie jakieś tam roboty, ale bez męża ledwie utrzymałybyście siebie o dokładaniu do potomstwa nie wspominam; - lenistwo, syf w domu oznaką "wyemancypowania", fleja jako kobieta niezależna bo przecież wszystko można zrzucić na syna; - "nie zamierzam być niewolnicą" gdy zmęczony mąż prosi żeby chociaż ten obiad miał gdy jedzie z jednej pracy do drugiej; - ciąża i L4 od razu, pokłony bo ona wnusia urodziła A zresztą, szkoda pisać, nie wiem jak patologiczne domy wydają współczesne dziewuszyska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie przejmuj się,ja morze łez wylałam,jednego dnia powiedziałam do syna to KONIEC.nie jestem dla was kimś której będziecie za plecami kołki ciosać a w oczy z dziubka mi wypijać.Nie jestem służbą,pomocą ,opiekunką,bankomatem,VON mi i nie chce żadnych kontaktów.Wolę być sama niż z wredziuchami zachłannymi. Wnuczka jak miała 6 kat to pytała mnie kiedy podzielę majątek ,zapytałam a na kogo,no przecież masz babciu dwóch synów.Miałam wtedy 53 lata.Mój majątek to mieszkanie 120m w apartamentowcu,dwa samochody,dobrej marki i nic więcej..Już wtedy były u nich w domu rozmowy ż warto by coś starzy wypalili na poczet mieszkania. Pogoniłam i powiedziałam że fałszywi miejsca u mnie nie mają.Mam święty spokój ,do szczęścia mi są tacy nie potrzebni,lepiej być samej niż z byle kim.Nic nie dostaną,będzie dane temu że serce za serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Trzeba bylo wnuczce spokojnie odpowiedziec, ze majatek dziedziczy sie po rodzicach, wiec mi niech zapyta sie swoich rodziców, kiedy i ile jej dadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ach, pani kryształowa się znalazła? Rozumiem, ze ty nie bylas taką księżniczką? Nie poszłaś nigdy na l4 w ciąży, zarabiałaś i dallej zarabiasz tule, co naż i całe życie równo uczestniczyłas w kosztach utrzymania rodziny, domu?dał Dom zawsze mialas na blysk, caly dzien na szczocie i w garach po pracy,i przy dzieciach,a maz zawsze dostawal obiad pod nos? Rozumiem, ze tak wlasnie robilas dzien w dzien i jestes przykladem idealnej zony i matki, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedziałam co jej odpowiedzieć a prawdą jest że to co mówisz to niekoniecznie muszą dostać dzieci.Bo czasem lepiej oddać charytatywnie niż hienom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gość z 10.05 ma dużo racji,moja synowa ja przyszła do nas to była prostą,biedną dziewczyną ,notabene ze wsi. Może to zabrzmi podle ale by wyjaśnić problem rto żal ściskał,w torebce damskiej nie miała podszeki tylko strzępy. Dzień wcześniej kupiłam torbę w dawnym Adlerze i widząc to szybciuko dyskretnie zapakowałam i podunęlam synowi by jej dał jako prezent od siebie.Było kilka takich sytuacji,nie lubiła też złota:) bardzo dziwne,bo go nie miała.Pózniej pokochała bo została obdarowana.Dzisiaj rżnie taką panią że bez kija nie podchodz,jakby mogła to pokazała by wam gdzie wasze miejsce.Na szczęscie ja się od niej uwolniłam dość dawno,niektóre jej przyjaznie się też szybko skończyły,bo jak załatwiła jakiś temat to zerwała kontakt i tak w koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×