Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Siostra mojego narzeczonego planuje ślub od niemal 5 lat KONFLIKT POMOCY

Polecane posty

Gość gość

cześć, kochani. Potrzebuję się wygadać, a także poradzić osób postronnych. Może pomożecie mi z dość poważnym problemem. Tak po kolei- mam 26 lat, mój narzeczony 28- jesteśmy razem od 5 lat, w tym 2 lata od zaręczyn. Priorytetem było dla nas własne mieszkanie, stąd nie spieszyliśmy się do ołtarza (chodzi oczywiście o finanse, gdyż sami kupilismy mieszkanie i sami zapłacimy za ewentualne wesele). Jednak teraz "klamka zapadła" i postanowiliśmy się pobrać w drugi dzień świąt bożego narodzenia, a na skromne przyjęcie zaprosić tylko najbliższych (40 osób) I tutaj pojawia się problem- starsza siostra narzeczonego. Ma ona 31 lat, mieszka w niemczech. Poznała tam portugalczyka, bardzo fajnego faceta i są razem od ok. 5 lat... i tutaj pojawia się problem, otóż oni planują ślub niemal od początku znajomości. O tym ślubie co chwilę coś słychać, na każdej imprezie rodzinnej, świętach, itd. Rodzice od narzeczonego też od lat o tym ślubie mówią. Ale nie ma konkretów- w sensie daty, itd Ponoć ma to być wielkie wesele tam w Portugalii na 200 osób, że my polecimy z Polski na cały tydzień (takie wczasy) Przyszli teściowie nie znają rodziny o tego chłopaka. My widzieliśmy go jakieś 3-4 razy w ciągu tych 5 lat. Jak się zaręczyliśmy to było wiadomo, że "siostra pierwsza"...Ja teraz oczywiście zapytałam jej czy ma coś przeciwko, że my weźmiemy ślub...i chyba się obraziła! Bo ona MÓWIŁA o tym ślubie. Więc zapytaliśmy czy ona w ogóle ma plan na ten ślub w 2019, bo w sumie jeśli ona robi te wesele to my z naszym skromnym przyjęciem możemy poczekać...POWIEDZIAŁA, ŻE MY MAMY ZROBIĆ, CDN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do naszego ślubu teoretycznie pół roku- ale przez siostrę narzeczonego atmosfera jest dziwna. Ona tyle opowiadała o tym ślubie, jaka to będzie feta, itd...a tutaj my "wyskoczyliśmy". Z jednej strony to bardzo mi niezręcznie, ale z drugiej...ile mamy czekać? Ona ten ślub już na prawdę bardzo długo obiecuje, wiem, że w rodzinie narzeczonego ją trochę obgadują przez to :( teraz kiedy my wspomnielismy o naszym wselu, to wszyscy "NO JAK TO A NATALIA?!" Pamiętam jak ponad 2 lata temu na wszystkich świętych był zjazd rodzinny w domu narzeczonego i marudziliśmy że zimno, to teść wyskoczył- no tego lata się grzejemy w Portugalii i otworzył alkohol żeby to uczcić...ale potem cisza, ani zaproszeń ani nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie problemy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za zwyczaj, że rodzeństwo bierze śluby w kolejności wg wieku? :O idiotyczne Jeśli siostra nie będzie brala ślubu przez kolejne 10 lat, to wy też bo blokuje kolejke? :O slub się bierze wtedy kiedy się tego chce, nie wyobrażam sobie pytać się mojej starszej siostry czy ma coś przeciwko, żebym ja pierwsza wzieła ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Wysyłasz zaproszenie i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje dziewczyny :) bardziej mi chodzi o to, ze ona mówiła od dawna o tym ślubie- zapowiadała go , wiek ma tu najmniejsze znaczenie akurat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego, że mówiła skoro go nie bierze. Masz czekać na nią bo ona chce być pierwsza. Bez przesady! Kochacie się, chcecie być razem to bądźcie i jak ktoś nie chce niech nie przychodzi. Coś mi się wydaje, że żadnego ślubu nie będzie bo ten Portugalczyk nie chce a ona pewnie nie wie jak go przekonać i tylko tak się chwali. Rób swoje bo to jest tylko Twoje życie i nikt go za Ciebie nie przeżyje. Taka jest prawda. Jakbyś tak chciała o wszystko wszystkich pytać i na wszystkich czekać to byś nic nie mogła. Nie poddawaj się jakiejś głupiej presji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muah ah ahahha jakbym siebie widziała! Moja siostra ma od TRZECH LAT zarezerwowany termin weselny, na sierpień tego roku, a mnie chłopak oświadczył się w Wigilię 2017 i ślub mamy za tydzień. Wszystko normalnie zorganizowaliśmy. W ciąży nie jestem. Dało się w poł roku załatwić ślub kościelny i dość spore wesele. Jakbym miała czekać 3 lata to by mi się tego slubu odechcialo, bo jestem niecierpliwa. Ze strony siostruni wielki ból dupy i wyrzuty, że wryłam jej się, skradłam uroczystość, jej ślub miał być najważniejszy w tym roku xD Po rodzinie tez rozpowiada (myśli, że nikt nie powie) że za szybko ten ślub, wzięłam byle co, wesele będzie marne bo na prędce itp. Oj pogarszają się nasze relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i zapomniałabym, ostatnio powiedziała, że w obecnej sytuacji nie mogę być jej druhną (rzekomo dlatego, że będę już mężatką i ksiądz nie pozwoli, ale jak ją znam to się mści).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ślubu z Portugalczykiem nie będzie znając życie. róbcie swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzień dobry, dziewczyny!!! To ja założyłam wątek, bardzo Wam dziękuję za każdą odpowiedź, czytam sobie po kilka razy:). Fajnie tak się wygadać bezstronnym osobom! Wiecie, tylko co mnie martwi? Że nasz ślub raczej nikogo nie cieszy...bo cała rodzina narzeczonego czeka właśnie na ślub jego siostry, a zwłaszcza jego rodzice. Mama i tata mówią tylko o tym...nie pomyślcie, że ja chce być jakąś ksieżniczką, która oczekuje że skoro bierze ślub to wszyscy będa skakali z radości i odliczali do tego dnia :D Tylko to taka dziwna sytuacja, bo wiecie oni nagadali o tym ślubie, że wielkia impreza w Portugalii- i wiadomo, że każdy bardziej czeka na to niż na małe skromne przyjęcie- i OK. Ale teraz nas zasypują gradobiciem pytań- a co z tamtym weselem? a czemu my jak miało być najpiewr tamte wesele? jak na to reagować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiadaj za każdym razem, że o tamto wesele należy pytać tamtych młodych. Rodzina na pewno cieszy się z Twojego przyjęcia, tylko jest zaskoczona. Ja Cię szanuję i popieram, bo sama bym dostała kociokwiku, gdybym miała czekać kilka lat na ślub. Szkoda życia na takie planowanie, z którego i tak wyjdzie wesele jak każde inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. Rozumiem czekanie kilka lat, jeżeli chodzi tak jak u Ciebie o zarobienie pieniędzy na nową drogę życia. Natomiast rezerwowanie wieloletniego terminu pod tę jedyną sale, orkiestrę, pilnowanie koloru serwetek to już jest ślubne zapalenie mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakaś pogańska moda. Ślub jest sakramentem i każdy należy traktować z powagą. Nie ma czegoś takiego jak kolejka w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteśmy rówieśnicami:D nie wiem jak u Ciebie,,ale u mnie sezon weselny w pełni i mam przeraźliwą bekę,słysząc od koleżanek, że od dwóch lat organizują:D jak ktoś jest niezorganizowany albo misiaczek spowalnia przygotowania,bo się jeszcze zastanawia,to i 10 lat im zejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, ktorzy maja takie "problemy" jak autorka, nie powinni sie jeszcze wiazac, poniewaz sa mentalnie 12-latkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, jesteście kochane :) ja bym tez oszalała jakbym miała planować wesele 2 lata. Z resztą ja nie będę miała orkiestry czy jakiejś modnej sali. Kościół, resturacja, obiad i kolacja z najbliższymi (do 24:00) na drugi dzień obiad u moich dziadków w domu (już bez przyjaciół , sama rodzina) Ale wiecie- siostra narzeczonego NIE MA TERMINU i nigdy nie miała. Jakby ona sobie ten termin zaklepała to niech sobie zaklepie nawet na 8 lat wcześniej skoro chce. Te wesele MA SIĘ ODBYĆ KIEDYŚ. Kiedy- nie wiadomo. W kwietniu było wesele kuzynki i ona przyjechała na nie bez tego Portugalczyka. Bo nie miał urlopu w pracy. Cały czas też mówiła o swoim weselu- a to, że jeden barman to za mało, bo kolejka jest za drinkami, a to, ze orkiestra robi dużo przerw, i ona na swoim weselu nie pozwoli na coś takiego, itd Teściowa teraz też zaczyna "głupio gadać", ze dwa śluby tak blisko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna rodzina. Rozumiem, ze siostra fantazjuje o swoim weselu. Ale ze udało jej sie wciągnąć w to cala rodzinę? I ze wszyscy stawiają jej wesele jako kontrargument wobec waszego ślubu, o którym na te chwilkę więcej wiadomo? Ich uwagi są niestosowne. Ona może i 20 lat planować. A fakt faktem Ty wyrobiłaś się szybciej i nie możesz się na nią oglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje bardzo za KAŻDĄ poradę. Niektóre z Was piszą- ale macie problemy, itd I przyznam, że macie rację! I dla mnie to nie był żaden problem. Przyznam, ze z naszym ślubem to taka troszkę spontaniczna decyzja:) Remont zrobiony, troszkę oszczędności odłożonych - a czemu by się nie pobrać:) na swięta zjeżdża się i tak troszkę rodziny, podobają mi się śluby zimą... więc? może?:) i oczywiście był telefon do siostry narzeczonego- "cześć, wiem, że planujecie wesele, ale czy macie może coś KONKRETNIE w planach, chociaż PRZYBLIŻONY termin?" to zaczęła się denerwować, że to nie takie proste, ogarnać samolot, rodziny z portugalii i polski, itd...ja powiedziałam, ze oczywiście mam taką swiadomośc:) zeby może pogadała z facetem, zapytała i ja zadzonię na przyszyły weekend- jak zadzwoniłam za tydzień to była niemiła i powiedziała RÓBCIE SOBIE TE WESELE. No i ok, dla mnie to nie był problem. Ale teraz? Cała rodzina narzeczonego zaskoczona, KAZDY tylko pyta o tamto wesele. Teściowie NO TRUDNO, ogarniemy dla śluby Najgorsze, że teściowa spotkała moją babcie na cmentarzu i zaczęły sobie rozmawiać a potem babcia do mnie mówiła, że teściowa jej się żaliła, że TYLE ślubów, że TYLE załatwiania , TYLE wydatków- dodam, że my oczywiście nie bierzemy ani grosza, ani nie oczekujemy żadnej pomocy...po prostu te gadanie mnie martwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzina narzeczonego to toksycy. Ubzdurali sobie, że ślub siostry jest pierwszy w kolejce, i zadręczają cię uwagami po to, żebyś straciła radość z tego dnia, czuła się winna i może jeszcze się wstrzymała. Nie daj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nawet jeśli rodzina faceta ma nos na kwintę z powodu waszego ślubu, to pozostaje jeszcze twoja rodzina i z niej czerp wsparcie duchowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomoże ktoś jescze?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że żadnego ślubu nie będzie i pewnie rodzice Twojego narzeczonego o tym od dawna wiedzą, a jak nie wiedzą to się domyślają i stąd to gadanie. Takie to wszystko na wyrost, przepompowane itd. Powinni się cieszyć, że syn się żeni, że jest szczęśliwy a nie ciągle gadają o tej córce i jej niby ślubie który nawet konkretnego terminu nie ma. Jak się chce to się organizuje. Chyba, że siostra narzeczonego ma przerost formy nad treścią i chce nie wiadomo jakiej pompy a kasy na to wszystko brak i pewnie rodzice też sobie nie wyobrażają pokrycia takich kosztów bo nie oszukujmy się przelot gości do Portugalii, zakwaterowanie, samo wesele w obcym miejscu to jest wyzwanie - na pewno finansowe bo logistycznie to myślę, że w każdym kraju podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć, dziewczyny! odkopałam wątek, bo spotkała mnie duża przykrość...otóż usłyszałam, że przez nasz ślub siostra narzeczonego na razie REZYGNUJE ze ślubu !!! Jetem w szoku, i bardzo mi było smutno to usłyszeć, bo w życiu bym nie chciała postawić kogoś w syutacji, że musi rezygnować z planów (jakichkolwiek) przez moją osobę :( ehhh mój problem też jest taki że jestem taka cicha myszka i nie potrafię się postawić, napyskować. Zaproszenia wydrukowane, dj zaklepany, a nie potrafię się tym cieszyć na 100% :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomoże ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak Ci tu wszyscy pisali, ten ich ślub to chyba tylko w marzeniach panny był, a teraz znalazła sobie bardzo głupi pretekst, żeby go niby odwołać. Żadnego ślubu i tak by nie było, na 100% Bierz swój, NAJWAŻNIEJSZY ślub i ciesz się tą chwilą a głupoli miej w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie miała brać zadnego ślubu, moze juz nawet z tym facetem nie jest i nie wiedziała jak wybrnąć z sytuacji. Żałosna ta kobieta, stara a jak nastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×