Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Synowa mnie obrazila, czy slusznie

Polecane posty

Gość gość

Zostałam babcią cudownej, pogodnej wnusi. Moja synowa ostatnio zalila mi się, że nie ma na nic czasu bo stabilizuje laktację i jest zmęczona. Niewiele myśląc zaproponowalam jej butelkę. A ona do mnie, że mi na wnusi nie zależy, że bym jej dała jakieś chemiczne świństwo i oskarżyła mnie, że ja za malo kochałam swojego syna skoro go nie karmilam... I że liczyła, że przyjdę i jej po prostu posprzatam, by mogła karmic. Zrobiło mi się bardzo przykro, nie chcialam dla niej zle... Przyszlabym i bym jej posprzątala ale boli mnie, że nazwała mnie zlą matką. Mam dwoje dzieci, na pewno nie bylam idealna ale staralam się wychować ich na fajnych, wartosciowych ludzi. Nie rozmawialam o tym z synem, a boje się, że naprawdę ma mi to zla zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synowa ma pertolca. Na dodatek chciała z ciebie zrobić swoją sprzątaczką. Urodziłam dwoje dzieci i nikogo, oprócz męża przy mnie było. I sprzątaczki też nie zatrudniałam, ani kucharki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i się podlozylas moja droga, za mało czytasz kafeterii, teraz kp to synonim dobrej matki . Mnie młodzi wezwali na pomoc zaraz po wyjściu ze szpitala. Oczekiwali min. rad co do obsługi noworodka, ale niczego nie chcieli słuchać, choć sobie rzeczywiście nie radzili przy dziecku. Raz się wychylilam i pożałowałam. Synowa w internecie szukała porad. Kiedy sposoby z internetu zawiodły, a moja rada zadziałała usłyszałam od synowej, że celowo wykazuję jej, że jest złą matką. Zajęłam się gotowaniem i sprzątaniem i po umówionym tygodniu czym prędzej uciekłam. Dziecko skończyło 2 miesiące, a oni dalej kiepsko sobie radzą. Dzwonili niedawno co mają robić z dzieckiem w pewnej sytuacji, wymowilam się niewiedzą i tego będę się trzymać i tobie też radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta, bo teściowa powinna tylko posprzątać, ugotować i gęba na kłodkę... nie jestem jeszcze teściową, ale mam syna, na razie jest jeszcze nastolatkiem, ale już się boję jaka będzie ta przyszła synowa, bo te dziewczyny które przyprowadza do domu rozumem nie grzeszą. Już mu zapowiedziałam, żeby czasami babcią mnie nie zrobił (ma 18l) bo sami sobie będą radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niesłusznie Cię obraziła. Były inne czasy, trąbiono wtedy, że butelka jest równie dobra a wygodniejsza. Sama miałam zapalenie piersi, karmić nie mogłam. I mój syn wyrósł jak młody dąb :) Synowa może przecież mieć inne zdanie, priorytety, możliwości, ale obrażanie i ocenianie Ciebie jest nie w porządku. Powinna powiedzieć wprost, czego oczekuje. Ale nie daj z siebie zrobić sprzątaczki i posługaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja chcę mieć kontakt z wnuczką, to moha pierwsza i na razie jedyna. Jestem mloda, mam raptem 50 lat i pracuję w tej samej dzielnicy, gdzie mieszkają syn z synową. Chciałabym chociaż zabrać wnuczkę na spacer w wozku a synowa by odpoczela ale nie ma opcji. Nic im nie narzucam, niech wychowują jak chcą bo to ich dziecko, ale fajnie byłoby czasrm wnuczkę zobaczyć. Obiecałam im, że jak mała podrosnie to z radoscią wezmę na weekend to się obrazila, że takich malych dzieci się nie zostawia, patrząc mi w oczy, bo ja zostawialam syna na weekendy z moją mamą. Studiowalam zaocznie, nie chcialam tego odkładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, rozumiem cię, też mam wnuczka od syna i synowej. Pewnie, że człowiek kocha, ale jak synowa jest taka jak piszesz, to nie dystansując się narażasz się sama na afronty, złe traktowanie i obrażanie cię. Boli, ale trzeba zachować godność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię bardzo dobrze. Ale chyba musisz poczekać. Albo Twój syn nawalił albo masz do czynienia z synową, która z natury jest tylko MATKĄ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz dużo osób w wieku 20-40 lat myśli że wszystko im się należy ,że wiedza wszystko najlepiej i nikt im nie może nic powiedzieć , pyskuja i nie szanują starszych. Mało kto ma w sobie skromność i pokorę , liczy się wysoką samoocena i asertywność , bezszczelna ta Twoja synowa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jimmy La Fleur
Ja bardzo ją lubię, jest fajną osobą, akceptuję ją w pełni. Chciala mi mowic na " ty" a nie " mamo to mówi; chciała byśmy z mężem nie przychodzili do nich " bo to dzieci mają chodzić do rodzicow" i ok, nie chodzę bez wyraznego zaproszenia. Nigdy nie chcialam byc tesciową z kawalow, lubię mojego zięcia i jak oznajmili z córką, że nie chcą miec dzieci to ok, szanuję ich decyzję. Tak samo szanuję decyzje synowej. Ale smutno mi, bo kocham wnuczkę, a widziałam ją 3 razy a ma już 3 miesiace... Mieszkamy w jednym miescie, mam auto. Naprawdę nie muszę im wchodzić do domu, jest ladna pogoda to chetnie pójdę z małą na spacer. Nie, bo bez mamy nie ma mowy. Zapraszam ich do siebie- nie, bo ona karmi i się wstydzi publicznie. Przecież mamy 3 pokoje, może wyjsc, ale się nie wtrącam. Tylko ... Tęsknię za moją wnusią... Syn mi wysyła zdjęcia przez fejsbuka i tyle mam z wnusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie ze synowa jest szczera i mowi wszystko z mostu, nie przez syna tylko wprost. Przynajmniej znasz powody braku widzenie, wnuczks podrosnie to synowa sama Ci córkę " odda"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze ci, powinna ciebie jeszcze najpierw walić w łeb żebyś ładnie sprzątała, ja pierdolę, stare baby a dają pomiatać się jak szmaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak syn ją ujeżdża w łóżku to nie potrzebuje ona pomocy, tu daje radę, wytrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wnusia ma matkę i ojca. Ty jesteś jej zbędna. Ledwo urodziła a Ty już piertolca dostajesz. To jest dziecko nie zabawka. Będzie starsza to będziesz z wnusia zostawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:52 Chciałabym bardzo, by tak było. To ma być moja jedyna wnuczka, synowa więcej nie chce dzieci, córka to już pisałam. Mam nadzieję, że jak Anusia podrośnie to będę mogła ją zabierać na rolki i rower, na basen. Jestem bardzo aktywną osobą, mam dużo energii, z radością zajmę się wnuczką. To dobrze, że jest szczera. Ale boli mnie, że ogranicza mi kontakt z wnuczką, bo nie karmilam swoich dzieci i studiowalam mając malutkie dzieci. Takie wtedy były realia, mówiono, że mleko sztuczne jest dobre a studiowalam, bo wtedy czlowiek wykształcony miał dobrą pracę a chcieliśmy z mężem, by dzieciom niczego nie brakowało a bylismy biedni. Może to był błąd, ale nie cofnę tego. Syn ma maly udział w wychowaniu syna, zali się jak przyjezdza czasem, że mu nie pozwala zajmować się Anią i uważa go za zlego ojca. Nic mu nie radzę bo nie chcę go poroznić z żoną i to jego najblizsza rodzina, ale wiem, że jemu też jest przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wygląda to jednak tak różowo, jakbyś chciała. Ze wszystkim się podporządkowywujesz. Ale ja nie o tym. Wnuczka ma dopiero 3 miesiące, dla synowej to też nowa sytuacja, daj jej się nacieszyć córeczką. Poczekaj. Nie podoba mi się z opisu Twoja synowa. Jakaś taka twarda, zarozumiała, bezkompromisowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - jak masz dużo energii a nie masz jej gdzie zużyć to idź pomagać jako wolontariuszka w hospicjum,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chcę teraz wmuczki zabierać, mówiłam przecież " kiedys, jak podrośnie". I fajnie, że tak cieszy ją córka i że ją tak pochłania to macierzyństwo. Mam jednak nadzieję, że z czasem zaufa też mojemu synowi i mi. Bo ja to jestem tylko babcią, ale mój syn też chciałby czasem ponosić swoją corkę, zmienić pielusie, wykąpać i bardzo przeżywa, że jest tak odsuwany. Przychodzi do mnie albo do swojej siostry w tajemnicy, na chwilę. Synowa nie znosi córki bo ta chce być bezdzietna- zdaniem synowej to nienormalne i na chrzcinach się poklocily, syn dla swietego spokoju udaje, że nie utrzymuje z siostrą kontaktu. Może macie rację w sumie, może ja za bardzo to przeżywam że mam wnuczkę i pora na jakiś czas dac sobie spokoj, by sami się zorganizowali jako rodzice. A na uwagę o wolontariacie- dziękuję, masz rację, przesadzam i mogę swoją energię poświęcić na inne rzeczy. Trzezwy osąd osoby trzeciej zawsze się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pierwszym poscie napisałas, ze minęły dwa miesiące i dalej sobie nie radza, a potem, ze w czasie 3 mcy od porodu widziałaś mała 3 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaaaaa sorry autorko, wpis z 17:43 nie jest twoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ja, to pani z innego postu pisala o swojej synowej. Moja synowa radzi sobie swietnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podoba mi się, że brat udaje, że nie utrzymuje kontaktów z siostrą. Ty podchodzisz chyba do tego spokojnie. Ja nie umiałabym . Ale ja mam jedynaka, nie znam się. Moja bratowa i brat też mają jedną córkę. Brat też był odsuwany od opieki nad córką. Nie żyli w zgodzie, rozwiedli się. A córeczka mamuni została córeczką mamuni. I tak już ze 36 lat :( mieszkają razem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:40 Podchodzę spokojnie bo co mam zrobić? Też mi się to nie podoba, ale syn już się nasluchal, że ma nienormalną siostrę bo tylko wariaci nie chcą miec dzieci. Ja akceptuję decyzję córki, syn też ale woli nie wkurzac żony i udaje, że jest w pracy a idzie na fajke do siostry. Ze mną ma nie utrzymywać bo jestem zlą matką i go skrzywdzilam studiami i mlekiem w proszku. Po tej aferze jak wypalilam z mm jest mega anty nastawiona. Boli mnie, że wlasny syn ukrywa, że utrzymujemy kontakt ale co mam zrobić? Zapraszamy ją, jest chłodna i mowi, że przy nas " cyca nie wywali bo my jesteśmy za innym rodzajem karmienia". A niech karmi jak chce, ja wtedy tylko tak wypaliłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze spytam, czy synowa pracowała kiedykolwiek, czy studiowała i czy ma zamiar iść do pracy w odpowiednim czasie ? Dla mnie brak chęci kontaktu z Twoją córką i z Wami to tylko pretekst. Tylko po co Jej ten pretekst ? Pisałam Ci, sama też nie karmiłam, miałam zapalenie piersi. Oddawałam syna pod opiekę mamy i teściowej, sama robiłam dyplom. Z pomocy mam korzystało się kiedyś w sposób naturalny, to było normalne, gdy babcia nie pracowała. A nawet wtedy, gdy pracowała, ale chciała spędzić czas z wnuczkiem. Syn wyrósł na otwartego, kontaktowego człowieka. Gdyby moja synowa zarzuciła mi taką bzdurę, chyba bym nie zdzierżyła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprawka - pretekstem jest, że córka Twoja nie chce dzieci i pretekstem, że karmiłaś butelką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowała na poczcie, teraz jest ba macierzyńskim i potem wychowawczy. Potem wraca do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli nie studiowała ? Jeśli nie, to chyba ma jakieś potężne kompleksy. Ale jeśli studiowała, to nie wiem. Współczuję Ci, bo nie wygląda to dobrze. Ona wie, że może sobie na wiele pozwolić, bo bardzo zależy Ci na wnuczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś po prostu święta, twoja synowa to wyrachowana zła kobieta, zabrania jakiegokolwiek kontaktu męża z rodziną. Lepiej moim zdaniem nie będzie, a tylko gorzej. Zgadzam się z opinią z postu powyżej, że synowa szuka pretekstów, aby was wykluczyć ze swojego życia. Padlas ofiarą poprawności . Ja mam w sumie bardzo podobna sytuację, tyle, że mój wnuk dopiero się urodzi. Mój syn dzwoni bardzo rzadko i właściwie tylko gdy nie ma przy nim synowej. Mieszkamy daleko od siebie i widuję go co kilka miesięcy i krótko. Odsunęłam się choć serce mi krwawi, bo tez nie chcę mieszać tak jak ty. Mojego pierwszego wnuka będę też widywać sporadycznie , jeśli synowa pozwoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Yyyyy, współczuje Ci pani autorko, Bo wygladasz na teściowa do rany przyłóż, a twoja synowa to po prostu głupie dziewuszysko. Ja bym sie poczuła zle, gdyby mi teściowa nakazała karmić za wszelka cenę piersią, a ty przeciez dałaś tylko wolna sugestie o sztucznym. To raz, a dwa - tylko wariaci nie chcą miec dzieci?:O wlasnie, gdyby ludzie nie nadający sie do rodzicielstwa (a jest ich wielu), nie decydowali sie na dzieci, to świat byłby piękniejszy, bo potem tylko Szkoda tych dzieci:O Ta synowa to jakis toksyk i juz mi zal tej córeczki:-/ A z tym karmieniem to dodam, ze ja tylko na początku próbowałam karmić, ale pokarmu miałam tak mało, ze juz w szpitalu dostawałam mm i, zeby nie narażać dziecka i siebie na wielki stres, przeszłam na sztuczne i nikt mnie nie potępił. Moja mama karmiła mnie piersią, ale miała nawał, tak samo przy mojej siostrze (tylko, ze miała skaze i musiała miec roślinne na receptę, przez nawał mama miała zapalenie piersi) i ani razu mnie nie potępiła, a teściowa tez nic nie mowila, tylko, zeby sie nie męczyć za wszelka cenę, bo ona piersią karmiła tylko dwa tygodnie...takze przykra ta synowa po prostu. A skoro potrzebowała służki do porządków, to niech zaciąga swoja matkę:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja codziennie po kilka godzina opiekuję sie wnukiem i mam dosyć, jestem przemęczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×