Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mam juz sil i argumentow Sposoby na sugestie tesciowej

Polecane posty

Gość gość

Mam 3 dzieci. Niedawno urodzilam Maluszka, karmie piersia. Moja tesciowa to typ osoby, z ktora sie ciezko dyskutuje, ma 72 lata, wychowla 2 dzieci i wydaje jej sie, ze wszystko wie najlepiej. Kiedy mowie, ze to co ona opowiada na temat puelegnacji/karmienia dziecka jest juz nieaktualne, sa na ten temat badania i powinno sie robic inaczej, to ma tylko jeden argument. Ona tAk robila, jej matka i babka rowniez, a dzieci sa zdrowe i silne a teraz zas wczesniaki, dzieci z autyzmem, z alergiami itp. Twierdzi, ze te nowe porady to tylko moda, a kobiety przez wieki lepiej doszly do tego co i jak. No i na przyklad: - dziecko najedzone i suche Nie Ma Prawa plakac, jesli placze trzeba dac mieszanke, na mnie wrecz krzyczala, ze glodze dziecko ta swoja piersia, - karmiac trzeba trzymac scisla diete, bo wszystki idzie do pokarmu - opowiadala, ze w ciazy pod koniec zdarzylo jej sie wypic kieliszek wodki (lekarz pozwolil, a chodzila, jak mowi, do najlepszego), mi z kolei wypominala przez kilka lat,kiedy karmilam syna 1,5 rocznego,tylko przed zasnieciem,ze przy obiedzie na grillu,wypilam szklaneczke piwa - pepek noworodka przemywac spirytusrm - podawac zupy miesne 4 miesiecznemu dziecku - wiazac dziecku ciasno raczki na noc, ponoc rzez to dziecko jest spokojniejsze Moj maz twierdzi, ze co mi szkodzi posluchac, przeciez on i brat zyja i wyrosli na silnych chlopakow. Rece opadaja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wysłuchać i robić swoje i tyle.nie warto się kłócić i tak nie przekonasz teściowej bo ona uznaje,ze wie lepiej.najgorsze jest to,ze mąż cie nie wspiera,po co masz próbować czegos czego nie chcesz i on powinien być po twojej stronie i to mąż powinien powiedzieć swojej mamie,ze dziekuje cie za rady,ale zrobicie inaczej.mi się wydaje,ze od niego przyjmie to łagodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty z nią mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam zasadę że jednym uchem wpada a drugim wypada. Niech ona gada a ja i tak swoje zrobię. Moja teściowa wychowała trójkę dzieci, moja mama tak samo. Teściowa wiecznie dawała rady bo ona wie lepiej, od mamy usłyszałam że nie wszystko pamięta i żebym robiła jak uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi rączkami to akurat może być prawda, mój syn tak macha łapkami że się sam wybudza ze snu i wytrąca smoczek a w konsekwencji jest ryk. Najlepiej śpi na brzuchu bo nie macha tak na każdą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, tesciowa totalnych bzdur nie mówi.. Dalej uzywa sie spirytusu do pepka.. oprócz wody :) Czasami mozna posłuchac.. a robic po swojemu bez wdawania sie w dyskusje.. bo po co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwo mówić, zeby tylko udawac ze sie slucha,bo wbrew pozorom to wcale nie jest takie proste. Ja mialam podobnie, probowalam olewac nie słuchać i robić swoje, ale na dłuższą metę to jest strasznie męczące i bardzo wkur...wiajace. proponuję szybko to ukrocic dla dobra swojej psychiki autorko. Nie bądź pyskata i nie mila, powiedz normalnie, ze teściowa miala swoje 5 minut jak sama była matką i nie zyczysz sobie zadnego pouczania, bo twoje dziecko i tylko twoje. Powtorz to ze 3 razy i tyle. A propos wiązania raczek moj jakbyl noworodkiem darl buzke byle czego i ja mu kupilam woombe czy jakos tak i pomógło, naprawdę spal w nim do 5mca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciowa ma racje odrobine tylko. Wiazac raczki, tak. Choc nie na wszystkie dzieci to dziala, moze byc wombie jak ktos juz pisal, moze byc kocyk i odpowiednio zawinac. Spirytus bron boze na pepek! Coz za idiotyzm, ten kto tu napisal, ze to prawda, niech sam sobie posmaruje rane spirytusem i niech znosi pieczenie, super co? Po to sa apteczne specyfiki zeby dziecka nic nie bolało gdy ma zaczerwienione, i zeby tak samo odkazilo z bakterii, np octenisept. Dziecko ma prawo plakac, bo to nie tobolek ani ameba, czy ona nie ma gorszych dni nawet kiedy sie wyprozni i jest po posiłku? Nie boli jej np glowa, reka, nie uwiera jej stanik, majtki, nie ma jakiegos zlego humoru, nie razi jej slonce? No właśnie! Dziecko to samo. No i nie powie przeciez inaczej niz krzykiem, płaczem. Widac ta tesciowa to ograniczone to to jest mocno. Alkohol szkodzi, nawet male ilosci,co nie znaczy, ze dziecko urodzi sie zaraz uzaleznione, ale upije sie ta mala iloscia i to bardzo, bo jego organizm dopiero sie rozwija w brzuchu, no i licza sie proporcje, ilosc alkoholu vs waga czlowieka. 4 mce dziecko, i zupy miesne? Toz to dopiero sie wprowadza powoli warzywa a potem owoce, z miesem mozna smialo poczekać. Co do diety matki, sa rozne zdania. Nie trzeba trzymac scislej diety ale jednak sa rzeczy które przenikaja,jak to caly organizm, wiec częściowo sie z,nia zgodze, nie ma 100% badan, ze to co sie je nie wplywa na mleko matki. X Argumenty? Kochana, to twoje dziecko, twoja decyzja, twoj obowiazek, twoja odpowiwdzialnosc i twoja konsekwencja, nie jej, nie musisz sie tlumaczyc z tego jak wychowujesz, tak samo jak nie musisz sie tlumaczyc ze swojej pracy, dlaczego taka, dlaczego za tyle, dlaczego robisz to lub tamto, z chorob tez sie nie musisz tlumaczyc, dlaczego chorujesz, na co, ile wudajesz na leczenie. Robisz swoje, a jej jak zdarta plyte powtarzasz, ze wiesz co robisz i robisz dobrze, i koniec kropka, nie musisz sie tłumaczyć, tak jak ona nie tłumaczy sie ze swojego zycia przed toba. Uswiadom meza, ze to dziala w dwie strony. A szkodzi ci tyle, zeby nie stosowac jej rad, bo wiesz, ze sa nieaktualne i po co sie cofac w rozwoju jak mozna isc do przodu zgodnie z nowymi badaniami i nie powielac starych bledow. Powiedz mezowi, ze w afryce (jeszcze w wielu miejscach nadal), do niedawna uważano, ze obrzezanie kobiety to nic złego, ot zwykly rytuał, to czemu by go nie przywrócić? W Japonii kilkadziesuat lat temu kobiety wiazaly sobie nogi lamiac palce i deformujac stopy, dzis wiemy, ze to zle, ale wtedy to bulo norma, wiec czemy by tego nie wrocic? W europie jeszcze dwiescie lat temu piekna Francja byla szczynami i gownem planaca, dzis wiemy ze to niebezpieczne, niehigieniczne, ale wtedy bylo norma, ludzie jakos zyli, czemu,by nie wrocic do tego, co ludziom zaszkodzi? Jeszcze za prlu, na polskich wsiach jak chcieli isc w pole azeby niemowlak nie przeszkadzal w niczym to dawano mu do ssania woreczek z,makiem i spirytusem, dzis wiemy ze to zle, dla nich wtedy to było dobre, no to co ci zaszkodzi dac swojemu dziecku? I powiedz mu, ze skoro kiedys jego matka kiedys prala we frani lub na tarze, nie miala tv lub tylko taki tv czarnobialy lampowy bez pilota, to czemu nie wyrzuci pralki automatycznej i swojej plazmy? No przeciez wtedy zylo sie jej tak dobrze, to po co sobie ulepsza? Tobie zarzuca ze sobie ulepsAsz, wydziwiasz, a sama co robi? Po co jej pralka? Lodowka? Kolorowy tv na pilota? Telefon komorkowy? To sa jej wymysly, to jest niepotrzebne, kiedys zylo sie bez tego, to ona tymbardziej powinna bez tego zyc, niech zaswieci przykladem, no co jej szkodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedzieć krótko "proszę sie ode mnie i moich sposobów wychowawczych odpierdolic, a swoje przestarzałe wsadzic w swoja równie przestarzała dupe":-) gwarantuje powodzenie misji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko moja teściowa też próbowała narzucać mi swoje zdanie, tylko że ja nie pierdzielilam się z mężem. Od razu ostro mówiłam że to JA jestem matka i opiekuje się według mojego uznania. Mąż delilatniej zwracał uwagę. Pewnego pięknego dnia nie wytrzymalam i podniosłam głos wręcz musiałam krzyknąć , i od tego momentu obraza majestatu i mam spokój święty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×