Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego współczesni faceci to takie ciotunie?

Polecane posty

Gość Maryyyś
01:41 to do Ciebie ja. Nie wskoczył nick.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"grając na 15" na klawiaturze" Na 17 :P I przeszłam 2 razy. :P Wygodnie leżąc na kanapie czy łóżku i bez ograniczeń, że tylko w domu mogę grać (w sumie większość gry przeszlam poza domem, bo w domu wolę być z mężem i córką, niż przed ekranem; dziś też piszę z wyjazdu, inaczej o tej porze bym już spała :) ). Poza tym już napisałam, że do pracy i tak potrzebuję dobrego kompa, a bywa, że pracę zabieram do domu bo mam możliwość pracować zdalnie - wtedy sobie np. wracam do domu w południe, i resztę robię z kawką w salonie. Więc to jest inwestycja 2 w jednym (pracodawca nie zwraca bo jakby on fundował kompa to nie mogłabym go używać do celów pozazawodowych - możliwe, ale dla mnie bezsensu). Ja rozumiem, że tobie ta konsola wystarcza - mi też by wystarczyła w innych warunkach, ale temat nie jest o tym, co komu wystarcza, a na co kto sobie zarabia. Czemu ty oceniasz na co ja wydałam swoje pieniądze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś mam sąsiada 45 lat mieszka z mamą bo właśnie nie był dusigroszem i dawał matce na remonty mieszkania balowal fakt że mam wejście się wyprowadzić ale wolę zbierać dalej zwłaszcza że nie mam już presji i w każdej chwili mogę się wynieść nawet teraz a to mieszkanie będzie i tak moje, odnośnie tego tematu ludzie lubią szpanowac wątpię żeby komukolwiek był potrzebny tshirt Hugo bos do życia tylko sprawa jest taka obaj stoimy przy kasie w hipermarket Tesco on ubrany w Hugo bos ja w tshirt za 9.90 on myśli że jestem biedakiem ma się za lepszsgo a ja stojąc w kolejce wiem że mam ćwierć miliona i znam swoją wartość nie muszę się chwalić w zasadzie wydatki ograniczam do tych co muszę kupić i będzie na lata, przeplacanie za ciuchy jest dla mnie bezsensowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryyyś
Kasa to nie wartość człowieka, to nominał. 02:03 a ja nie odmówiłabym dzieku lodow- stać mnie na to. Wolałabym, żeby z domu wyniosło nie skarbonke i miłość do kasy, a szacunek dla drugiego człowieka, bezwarunkowa miłość, poczucie sprawczości za swój los (dobre wykształcenie, praca), standardowy kanon wartości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś wiesz może w twoim przypadku laptop za 8k jest ok ale może to tylko wymówka, dzisiaj konsola ma możliwość gry zdalnej więc będąc 300km poza domem możesz odpalić konsole przez neta i obraz przesyła się przez sieć Internet, jak to działa w praktyce nie wiem, miałem za to kolegę który brał ze sobą wszędzie konsole do plecaka bo w sumie to 2-3 kabelki pad i konsola, więc zabierał ją do akademika czy pracy za granicą nie raz nawet targal monitor 22" tylko że on lubił gry na wyłączność konsoli, laptopa miał za 2k. Jeśli dobrze zarabiasz to narzędzie pracy pewnie warto mieć wszystko w jednym. Pamiętam te wszystkie spojrzenia na odprawie lotniczej jak na taśmę położyłem ps2 :) każdy jakieś jabłko ipady heh no było ciekawie ale nie opłacało mi się na kilka miesięcy inwestować w super laptopa do gier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś to później zostanie taką ameba umysłową że mu kasa przez palce będzie uciekać a znałem 22-35 latki co mimo 2000+ zarobków nie miały nic oszczędności bo z czego a później budzi się taka 35 latka na wynajmie pokoju z ręką w nocniku ani mieszkania ani nic, może właśnie zaczęło się od rozpieszczania dziecka głupie lody i efekt motyla, pójdziesz z torbami bo dziecko nie zna umiary, przynajmniej gdy go nie nauczysz umiaru, chcesz wychować drugiego lorda kruszwila? Który będzie zły że nie dostał pod choinkę ferrari tylko skode?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Później się czyta historie że 14 latka iphonem za 8tys rzuciła o grzejnik bo rodzice jej nie pozwolili jechać pod namioty się pierdolic z lobuzem. Super wychowanie dziecka. Dać mu wszystko co zechce, zobaczysz że w końcu odmowisz a wtedy potlucze np telewizor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętaj że dziecko jest bardzo głupie, nie myśli o przyszłości, dużo lepiej mu zagwarantować mieszkanie na start w dorosłość niż codziennie przepłacać za lody u jakiegoś cwaniaka z budki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejsze według mnie to nie być obcoazeniem gdy będzie pełnoletnie. Drugi poziom zajebistosci to chociaż kawalerka na start. Dalej bym nie szedł bo lepiej dać wędkę niż rybkę. Niech idzie na zaoczne studia, samo zarobi na prawko i samochód jak mu potrzebne. Jak nie to działalność po 18.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś jaka ściema on się czuje lepszy bogatszy bo ma Hugo coś tam ja znam swój majątek i stoję spokojnie tacy ludzie nie mają nic oszczędności często to wszystko na kredyt a się czują bogaci bo iPhone x czy inne rzeczy w ręku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [02:30 Warunek net pozwalający na to, a nie wszędzie taki jest. Plus jak mówisz i jak pisałam: u mnie są inne kryteria niż sama gra. A tego lapka mam już od prawie 3 lat, więc to nie żadne kilka miesięcy. Następnego planuję na wydanie Cyberpunk 2077 czyli obecny posłuży mi sporo, po tym czasie też zresztą nie pójdzie na śmietnik tylko komuś posłuży i odsprzedam. Albo oddam - mój poprzedni poszedł do domu dziecka np. Myślisz, że nie rozważałam konsoli? Rozważałam. Rachunek u mnie wyszedł na nie. U ciebie na tak. I w obu przypadkach super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś to problem bo ja nie chcę standardowego, takie już mu zafunduja w szkole, ja bym chciał żeby było rozważnie finansowo wyedukowane, przedsiebiorcze, żeby sluchalo siebie i nie robiło czegoś dla innych na pokaz jak np szpanowanie drogim telefonem czy ciuchami, kupowanie najnowszych gier gdy wystarczy mu inne lub starsze tytuły dużo tansze, żeby nie konkurowalo z nikim innym a tylko samym sobą itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Poczucie sprawczości za swój los"... To może być dobry żart, jeśli tylko kontekst polityczny się zmieni (a i tak jest już mało przyjazny) - zapytaj swoich rodziców, jakie poczucie "sprawczości" mieli, i jakie możliwości jego realizacji. Bezwarunkowa miłość - sory, ale jeśli masz na myśli rzeczy "ktoś ci da w mordę, nadstaw drugi policzek" to wychowasz dziecko na chłopca do bicia, który w żaden sposób "sprawczości " za swój los nie pojmie, więc nawet w tym sama sobie zaprzeczasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a szacunek dla drugiego człowieka, bezwarunkowa miłość, poczucie sprawczości za swój los (dobre wykształcenie, praca), standardowy kanon wartości.... Wychowasz pizde jak każda kobieta, kilka razy dostanie wpierdol i już dwa pierwsze pójdą się kochać, dobre wykształcenie to było coś warte w prlu dzisiaj to nic pewnego niech się uczy ale za swoje zaocznie nie ma przedłużania dzieciństwa, praca? Najlepiej wpoic by szukało tego czego lubi pasji ja już w dzieciństwie narysowalem sklep :) a inne dzieci policję strażaka, standardem nic nie osiągnie dziś, teraz tak się zastanawiam co można zrobić by nie przegrało życia ale może się nie dać bo geny na szczęście nie będę miał kobiety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A nie sądzisz, że to państwo powinno zapewnić taki poziom wynagrodzeń, żeby ta "kawalerka na start" nie była czymś, co muszą zapewnić rodzice, tylko żeby człowiek zaczynając pracować mógł ją sobie wynająć (a będąc we dwójkę móc wynająć sporo większe mieszkanie)? I żeby po kilku latach pracy miał, bez mieszkania kątem u rodziców czy teściów, i wynajmując tę kawalerkę, miał odłożone trochę na wkład własny, i bez problemu dostał kredyt na domek czy na mieszkanie (i nie 50 m2, tylko sporo więcej?). Bo tak to wygląda np. we Francji, Holandii, Niemczech etc. I jeśli nic się w PL nie zmieni, a na to się nie zanosi, to ja będę dążyć do tego, żeby moje dziecko wyjechało żyć tam, gdzie może żyć jak człowiek. W to bym pakowała kasę, a nie w kawalerkę w miejscu bez większej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:08 tak to prawda sama prawda tylko prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś widzę że nie tylko ja to zauważyłem, dziecko trzeba nauczyć wartości pieniędzy żeby wiedziało że ten kreciolek na patyku to pół godziny chodzenia z psem sąsiadki, bujdy na rysorach pójdzie kiedy z dzieckiem do sklepu dziecko wybierze pudełko lego za 2199 i będzie się drzec a mama wywali tydzień czy miesiąc pracy :D miłość miłością trzeba uczyć dotyku kochać bezwarunkowo ale pieniądze po prostu edukacji, kiedyś w tv była biedna para która mieszkała w kawalerce a dziewczynka zbierała na przejazd taksówką do skarbonki bo takie miała marzenie, obciach na cały kraj ale z drugiej strony dobrze zrobili choć takie rzeczy to według mnie przesada, ja bym chciał żeby każdą złotówkę traktowalo jak ja 50gr by było tylko 100% mniej dusigroszem odemnie. Żeby próg bólu w jego gloowie był na 2000 a nie jak u mnie na 1000 przez co mam problem kupić cokolwiek aktualnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryyyś
Właśnie o to chodzi, żeby dziecko nie było ameba umysłową, dajmy na to sfokusowane na oszczędzanie i kasę od najmłodszych lat. Dzieciństwo jest jego. Mieszkanie na start to problem zaradnych (doroslych) rodziców. Utrzymanie mieszkania i życie na poziomie to już problem dziecka. Dziwi mnie wasze podejście. Przerobicie psychologie rozwojowa to pogadamy. Dzieci osiągają pewne zdolności w pewnym wieku. Myślenie przyczynowo-skutkowe rozwija się dość pozno. 3 latek nie złapie idei oszczędzania, ale odmowę lodow będzie pamiętał (po co mu takie głupie traumy fundowac?) Do wielu rzeczy w życiu doszłam sama (nie dostałam mieszkania na start bo moich rodziców nie było na to stac) dziś jestem w satysfakcjonujacym punkcie zycia (mogłam się uczyć) do pracy od 18 mnie nie wyrzucono- z własnej woli pracuje od 2-go roku studiow (dziennych wtedy) a lody w dzieciństwie miałam. ... Czy wypowiada się tu pokolenie ok 1990 roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nie jestem za tym by brać kredyty hipoteczne na czterdzieści lat, powinien mieszkać tak jak go stać bez zadłużenia, powinien wiedzieć że biorąc pół miliona będzie musiał oddać milion dwieście tysięcy złotych, znasz powiedzenie ciasne ale własne? Ale jak pisałem to drugi poziom zajebistosci najważniejsze nie być obcoazeniem bo to dopiero okropne gdy pozwać musisz własne dziecko o alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryyyś
Nie mylcie lodow za 3 zlote z i-Phonem (po co???) za kilka tysięcy. Są granice. Rozsądne. Może moi rodzice za PRL nie mieli "poczucia sprawczosci" ale mnie już dali. Można? Można! A my dziś mamy? Naprawdę ciężko jest dziś wpajac dzieciom ogólne wartości. Mam chrzesniaka lat niemal 6 i poważny dylemat: mowie ze ważne żeby się uczyć/rozwijać, a powinnam powiedzieć "chrzan to, świetnie kopiesz piłkę, jak będziesz w tym nadal taki dobry to Ci będzie w życiu za****e"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maryyyś dziś 3-latek odmowę lodów będzie pamiętał do następnych lodów. I umówmy się, że to jest przenośnia, bo naprawdę nie wiem, kogo obecnie nie stać na to, eby sobie czy dziecku kupić te lody. Ale porównaj swoje dzieciństwo i czasy obecne: dziś dzieci mają w zasięgu ręki setki rzeczy, których te 20 lat temu nie było. I rodzic musi odmawiać, nie może dawać i kupować jak leci. Zresztą, masz małe dzieci w otoczeniu? Jak masz, to pewnie widzisz, że mają one pierdyliard zabawek, którymi bawią się raz, a potem zapominają, bo przychodzą inne. To jest dla mnie bezsens, i o ile loda dziecku nie odmówię (jeśli to jest raz na jakiś czas a codziennie oczywiście), to kolejnej zabawki owszem, i bardzo często odmawiam. Ba, wymagam od dziadków i pociotków, żeby zabawek nie kupowali o ile my jako rodzice jako prezent np. na urodziny nie poprosimy! Zła matka, zła! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś kawalerkę zawsze może sprzedać i zrobić co chce ale lepiej by mogło się usamodzielnic robiąc byle gdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ja po pierwsze nie widzę nic złego w kredycie (i on nie jest na 40 lat, tylko na 15-20, takie mają moi znajomi zagranicą i w dodatku je renegocjują). Po drugie: niby odłożenie tych parusete zł miesięcznie to nie jest wiele, ale czy bierzesz pod uwagę inflację? Zwyżki cen mieszkań? Różnice w opłatach? Podatki od oszczędności? W ciągu x lat odkładania "dla dziecka" możesz de facto stracić X% wartości tego, na co odkładasz. X%, które można by zainwestować inaczej. I super, jeśli na to odkładanie, ze stratą czy bez, możesz sobie pozwolić, gorzej, jeśli robisz to kosztem swoich pasji, swoich przyjemności, swojego życia. Bo wtedy to ty stajesz się kaso-centrycznym cieniem człowieka, czego niby chcesz uniknąć w przypadku twoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryyyś
Bezwarunkowa miłość to jest to ze kochasz swoje dzieko. Jeśli zachowuje się źle -ganisz, jeśli dobrze-chwalisz. Ale kochasz. Rozumiesz? I nie, nie uczymy nadstawiania policzka, a szukamy rozwiązań konstruktywnych, olej tluka, bądź ponad - nie przeczę sobie. Ty nie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ja tam załapałem że matka nie ma pieniędzy i sam zaproponowałem wiele rozwiązań problemów moich potrzeb ale byłem dobry z matematyki, dokładnie rozumiałem że w domu mogę mieć kilogram lodów ale mimo wszystko wolę tutaj i teraz drożej, często matka była zła, ale ja wiedziałem co robię, niekiedy decyzji zalowalem ale uczyłem się na błędach, nie wiem jak to jest wychować się w rodzinie gdzie bez strachu można spytać o kupno loda, ja wyskakiwalem z potrzebami jak już naprawdę musiałem i najczęściej po taniosci, co zabawne rzeczy do 50zł zacząłem dopiero szanować po 20 wcześniej poteafilem rozwalić konsole myszkę pada klawiaturę z nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maryyyś dziś Nie, to ty nie umiesz zrozumiale napisać. Jakbyś napisała od razu, że "kocham swoje dziecko bezwarunkowo" czy a nie równoważnikiem zdania, to byłoby jasne, nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ucięło mi kawałek, miało być "czy że moje dziecko jest kochane bez względu na wszystko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryyyś
3:16 byłoby super. Tyło ze my zap***od studiów na 500 plus dla innych, wynajmowalismy mieszkania studiując i pracujac), kiedy małolaty rodzily 3-dzieci i wybieraly w mieszkaniach komunalnych.. . To jest nadal! Dało Ci coś państwo? Umiesz liczyć? Licz na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś i źle mu mówisz właśnie pownnas powiedzieć to drugie by mógł marzyć, mi tak mówiono żebym się dobrze uczył i co mi teraz po 5 w całej postawowce?? Dziecku trzeba powiedzieć że chodzi o pieniądze, że kiedyś będzie musiał je zarobić a za 5 w szkole nikt go nie przyjmie do roboty, dziecko ogólnie ma problem uczy się je tak by dać nagrody za świadectwo a ja byłbym ojcem spytał czy podoba mu się jakaś koleżanka z klasy lub szkoły, czy nie chce dyszki by kupić jej prezent na dzień kobiet itd itp a oceny zdaj 2=6 tylko nie balansuj na krawędzi lepiej 3-4 mieć bez presji jeśli nie lubi tego przedmiotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryyyś
03:37. Zgadzam się. A najmodniejsze zabawki : typu aj-pady, quady i e-kucyki ;)) są zbędne. Dziecko równie fajntastycznie może spędzić czas grając z Tobą w warcaby. Tablet itd dziecka na człowieka nie wychowa. Chętniej kupie rolki, zabiore nad morze niż wydam 300 pln na wypasiony samochodzik sterowany (dla chrzesniaka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×