Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje dziecko

Polecane posty

Gość gość

Moje dziecko, moj syn, moja córka, moje kochanie babcine. Albo jak ktoś "przez przypadek" mówi o sobie mamusi Twoim dzieciom. Czy ludzie tak robia? Denerwuje mnie bardzo jak ktoś tak mówi o moim dziecku. Aż we mnie się gotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naucz się wysławiać po polsku bo to co tu napisałaś to jeden wielki bełkot „ albo jak ktoś przez przypadek mówi o sobie mamusi twoim dzieciom” co to do cholery znaczy? Widać ze jesteś kiepsko wykształcona skoro sklecenie kilku zdań sprawia ci taka trudność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zrozumiałam. Kiepsko wykształceni ludzie właśnie oceniają innych. Może autorka nie jest z Polski? Może zapomniała coś dodać? Wracając do tematu, ja nie lubię kiedy ktoś mówi, że moje dziecko jest ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to NIC nie rozumiem z tego co tam jest napisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha ja tez nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może się M jak miłość naoglądali, tam Baśka do wnuków mówi czasem córciu albo synku. Moja babcia tam mówiła do mojej kuzynki i moja ciocia była o to wkurzona. Ale to było daawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy zdarza się u Was że ktoś mówi że Twoje dziecko jest ich, zwracają się do nich synku czy córeczko, mówią że dziecko jest babcine albo mówią niby przez przypadek o sobie "mamusia, tatuś"? Czy to w Polsce jest normalne zachowanie? Ja nie lubię gdy ktoś takie rzeczy mówią kiedy gadają o moim dziecku. Irytuje mnie to. Lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jesteście zazdrosne ze dziecko bardziej te osoby będzie kochać niż was??? Hahah to kiepskie z was matki skoro jesteście tak niepewne miłości dziecka. Myślicie ze dziecko to rzecz jak torebka czy buty która jest wasza na wyłącznośc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie ze nie. Ale mały uczy się kto jest kto bo dopiero zaczyna gadać. Przeszłam dużo przed ciąża i miałam zagrożona ciąże więc jak ktoś mówi że ona jest mamą lub ze mały jest ich synem to mnie denerwuje bo to ja wszystko przeszłam I tylko ja mam prawo mowuic że jestem mamą mojego syna. Chodzi o to by uczyć prawidłowe nazwy i roli a nie mieszać mu w głowie. Ja nie lubię jak ktoś mówi babciny, moje dziecko, moje to tamto sramto bo wtedy to brzmi jakby byl czyjś własnością i nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sąsiadka bardzo stara kobieta mówi do wszystkich "córcia", " synku". Również do mocno dorosłych i jeszcze na płeć nie zwraca uwagi :) Autorka by pewnie wylewu dostała. Nie, nie przeszkadza mi to i nie zauważam nawet, taka maniera, a dzieciak musiałby być upośledzony, żeby pomylić matkę z babka czy sasiadką.. Rozumiem, że Ty z takich co nie zwrócą się do córki np per "pszczółko", żeby nie zafundować dziecku kryzysu tożsamości- jeszcze wyleci do ogródka kwiatki zapylać po czymś takim, w końcu to dziecko, to skąd ma wiedzieć kim jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:29 współczuje twojej przyszłej synowej. Pewnie będziesz typowa zgryźliwa teściowa która mści się na synowej i nie daje jej żyć. To twoje ryzyko ze zdecydowałaś się na ciąże i nikogo to nie obchodzi czy była zagrożona czy nie. Twoje dziecko to osobny człowiek i pewnie za jakis czas ruszy w świat i nawet zapomni o twoich urodzinach. Dziecko to nie pies którego kupujesz na własność egoistko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak pisałam nie chodzi mi o własność. Bo on nie jest moja własnością ale ja jestem zasadnicza. Dla mnie to było dziwne kiedy babcia wyrywala mi dziecka z rąk i mówiła że teraz będzie u mamusi albo dzwoniła i pytała co tam u jej synka. Ale według mnie to by było dziwne iść do obcego dziecka i powiedzieć że ja jestem jego/jej mama i on(a) to syn/córka, moje dziecko. Właśnie czuć od tych osób ze oni przywlaszczaja sobie dziecka i to mnie denerwuje. On jest sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie wnerwia jak tesciowa trzymajac moja corke na rekach mowi do niej ,,coreczko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to brzmi jakby teściowa chciała mieć dziecko z własnym synem kiedy mowi per córeczko, synus, moje dziecko i również kiedy mowi o sobie mamusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha ale bełkot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu to samo. 0/10. Autorko do psychiatry marsz!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×