Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dwulatek w pendolino na 4 godziny. Czy to ma rację bytu? Jechały Wasze dzieci?

Polecane posty

Gość gość

Myślę o takiej podróży a jednocześnie boję się że będzie raban. Dziecko mam ruchliwe. Zawsze mogę z nim chodzić po korytarzach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszę tak. Z pierwszym dzieckiem w wieku 9 miesięcy jechałam zwykłym pociągiem 6h. Żaden problem. Z drugim teraz w tym samym wieku nie wyobrażam sobie tego. Znasz swoje dziecko najlepiej i wiesz na co je "stać" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie niby znam, ale też wiem że czasem samochodem jeździ godzinę bez szwanku przypiety w foteliku. A w pociągu może swobodnie chodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio? Latam na wakacje z synami odkąd skończyli 1,5 roku i czasem lot trwa więcej niż 4h, a ty się zastanawiasz czy w pociągu wytrzyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiem, panikara ze mnie ;) a jechała któraś z Was sama z dzieckiem, bez męża i babci, w ogóle bez nikogo? Ja się wybieram z synem do rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, ale panikara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz jakiś tablet, książeczki coś, czym mogłabyś go zająć? Ja widziałam takie maluchy w Pendolino, jeden siedział za mną i przez całą podróż 5,5h oglądał bajki, może trochę spał. Jeśli twój usiedzi w miejscu (możesz też się z nim przespacerować np. do warsu) to dacie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój w miejscu raczej nie usiedzi, chyba że na bajkach, które to dozuję mu bo nie powinien ich dużo oglądać, jako że mało mówi jak na swój wiek, a wysokie technologie spowalniaja naukę mówienia. Też brałam pod uwagę spacery do Warsu i spacery po korytarzu. Ale trochę się boję bo to mały silniczek, stale w ruchu. Żeby czegoś nie odpierdzielil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój był troszkę starszy, pociągami zaczął jeździć jak miał 3 lata. Jeździliśmy przez pół Polski, czasami z przesiadkami, zdarzało się że tylko ja i syn. Zawsze ktoś pomógł jak miałam problem z walizką, a dziecko było w pociągu jak zaczarowane. Kiedyś nawet zdecydowałam się na nocny kurs wierząc że będzie spać-przeliczyłam się, wszystko było ciekawe-naszczescie tylko za oknem i w przedziale. Nie biegaliśmy po całym pociągu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś żadną panikarą. 4 godziny to naprawdę sporo. Mam syna, który teraz ma 3 latka. Podróżujemy odkąd skończył 4 miesiące. Moje rady, jeżeli to twoja pierwsza dłuższa podróż sama z dzieckiem nie jedź sama. Jeżeli już musisz jechać sama to minimum bagaży lub niech ktoś odprowadzi cię na pociąg i odbierze. 2 latek biegający plus zbieranie bagaży to nie jest łatwa sprawa. Pendolina ma przedział dla dzieci a to naprawdę ułatwia dużo rzeczy, ale musisz zamówić wcześniej, zwłaszcza w okresie letnim. U mnie sprawdzało się kupowanie na drogę nowej zabawki, którą dostawał w pociągu. Zajmował się na długi czas. Po prostu przygotuj jakieś atrakcje dla dziecka. Bo latające dziecko, denerwujące się to i nerwy dla ciebie. Ja też staram się ograniczać media. Najpierw zabawiam, liczę, że uśnie w trakcie podróży, a jak już nic nie działa to wtedy daję coś do oglądania. Zabierz ze sobą jakieś przekąski. Mój jak miał 2 latka nie nosił pieluchy, ale na podróż wkładałam, tak na wszelki wypadek. W pociągu rzadko, które dziecko ma chorobę lokomocyjną, ale przygotuj sobie jakieś woreczki na wszelki wypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odbyła pare razy podróż pociągiem z moim maluchem 6 h, pierwsza jak miał 5 miesięcy, jak byl maly to luzik a teraz trochę gorzej ale zawszw na korytarzu pozna jakies dzieci i juz sie zaczepiala biegają i czas leci, zawsze wybieram pociąg w takich godzinach zeby mial w tym czasie drzemkę :) bedzie dobrze :) ludzie wbrew pozorom jak widzą mamę z małym dzieckiem to są mili zawsze do malucha cos powiedzą zagadają pomogą z wózkiem itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My regularnie podróżujemy pociagami lub samolotami. Podróż trwa nieraz ponad 10h. To Twoje dziecko. Skoro masz obawy tzn że nie potrafi się zachowac więc daruj innym ta wątpliwa przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:38 Pozwolisz, że będę robiła tak żeby mnie i dziecku było dobrze, a inni mnie średnio interesują. Jest wagon dla dzieci? Jest. No to mają pecha jeśli w nim siedzą a jakieś dziecko czasem np.krzyknie. Moj syn jest grzeczny, ale bardzo ruchliwy i szybko się nudzi, potrzebuje ruchu. Będziemy chodzić dużo po przedziale. Jadę na szczęście że znajomą najprawdopodobniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję osobie, która napisała poradę o nowej zabawce. Tak zrobię, kupię też książki o których wiem że go zainteresują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie dzieci to zmora podróżujących. Drą ryja przez większość podróży, hodowane dzikusy niewydolnych wychowawczo rodziców debili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 08:37 "Inni podróżni mnie średnio interesują" Takie niewychowane egoistyczne mamuśki powinny mieć odebrane prawa publicznego i zakaz podróży publicznymi środkami transportu. Twoje dziecko nie potrafi się odpowiednio zachować w samolocie? 5000 euro kary. W pociągu? 1000 euro i wysiadła na pierwszej stacji. Tak się powinno postępować z patologią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja matka, która podróżuję z dzieckiem od 4 miesiąca. Pisałam już wcześniej w tym wątku. Podróżujemy pociągiem, autobusem, samochodem, samolotem, promem. Moje dziecko ma teraz 3 latka. I jak każdy człowiek ma lepsze i gorsze dni. Jechałam z dzieckiem 11 h pociągiem nad morze i dało radę. Podróż była powiedziałabym lajtowa. Kilka miesięcy temu spędziłam w busie z dzieckiem 3 h bez możliwości przystanku:). Trochę się nagimnastykowałam, żeby podróż była ok :). U mnie zawsze działa nowa zabawka jak już wyżej napisałam, coś do układania, wyklejania itd. Co do innych ludzi w środkach transportu. Wiadomo, że dziecko może przeszkadzać, płakać, denerwować się itd. Jako matka staram się zrobić wszystko, żeby moje dziecko było jak najmniej uciążliwe. Ale nie można też przeginać w drugą stronę. Jak jadę pociągiem i biorę przedział dla dzieci to komu przeszkadzam nawet jeżeli moje dziecko jest głośno? Jeżdżę dosyć często i akurat dzieci to najmniejszy problem podróżnych:). Mnóstwo ludzi się zwyczajnie nie myje, je w przedziałach, że człowiekowi nie dobrze się robi, o głośno gadających nie wspomne:). Podsumowując: autorko jedź z dzieckiem i nie przejmuj się gadaniem innych ludzi. Ludzie w większości są mili, zagadują. Co do osób, którym dzieci przeszkadzają jest przecież 1 klasa. Bez przesady, każdy był dzieckiem i musimy mieć trochę cierpliwości. Do osób, które uważają, że nie muszą? Owszem musicie, bo jeżeli pójdziesz do konduktora z tekstem, że dziecko Ci przeszkadza, to konduktor nie usunie matki z dzieckiem tylko Tobie powie, że możesz stać w korytarzu lub, że to jest transport publiczny. Weźcie sobie słuchawki na uszy:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. A słowo "wysiadła" świadczy o patologii osoby je stosującej. Zobaczymy jak ty debilko :) dziecko Urodzisz jaka będziesz udolna. Ale śmiałabym się jakbyś miała kiedyś sytuację że w pociągu pełnym ludzi zacznie się drzec bez powodu bo dzieci tak mają. Kretynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×