Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego puszczacie dzieci samopas?

Polecane posty

Gość gość

Byłam dziś z mężem i dzieckiem na imprezie plenerowej. Były tam darmowe zamki dmuchane a więc chętnych sporo. Pani, która czuwała nad bezpieczeństwem dzieci tam mało sobie gardła nie zdarła. Dzieciaki 6 letnie niemal skakały po głowach tym całkiem małym, goniły się, rzucały piłkami, robiło się już naprawdę niebezpiecznie. Rodzice? Tylko tych maluszków, starsze dzieci puszczone zupełnie samopas, rodzice woleli sobie siedzieć i pić piwo pod parasolami, szczęśliwi że mają pół godziny spokoju bez dzieciaków. I tak jest w milionie innych sytuacji. Na plaży rodzice mają gdzieś gdy ich synek chlapie woda inne dziecko, nawet nie patrzą w ich kierunku. Niedawno byłam świadkiem jak chłopiec, może 6 letni zatrzasnął się w toalecie w barze przy plaży. Pukał w drzwi i płakał. Uwolnił go obcy mężczyzna, rodzice siedzieli sobie przy stole i żartowali nieświadomi niczego. Tak trudno naprawdę przypilnować swojego dziecka? Ja nie mówię o sytuacjach kiedy rodzice rzeczywiście pilnują dzieci ale odwrócą na chwilę wzrok i coś się stanie, tak bywa. Ale o jawnym zrzucaniu opieki nad swoim dzieckiem na kogoś innego, w stylu "o, jakaś pani robi babki z piasku ze swoim dzieckiem, jak moje się do niej przyczepi to będę miał 15 minut na leżenie do góry brzuchem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie, najpier naklepią tych bachorów, wielkie mamusie, a później myślą tylko komu tu podrzucić je komuś aby się opiekował, też mnie wkurzają takie ropuchy matki, po wuj to rodzi jak chce wypoczywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie, to dziwne, żeby stać 6-latkowi nad głową w dmuchanym zamku. Zresztą może właśnie to nie jest akurat zabawa dla takich maluchów 3letnich i stąd problem. Do toalety z 6latkiem też się już chyba nie chodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm to ostatnio przyjechał syn sasiadki z 4 letnią córka i ona chciała się pobawić z moją dwulatka więc kazalam jej powiedzieć rodzicom że będzie u nas, żeby wiedzieli i potem przyszli po nią. Przyszła o 15 i do 21 nikt po nią nie przyszedł! A ona rano do przedszkola , moja też już śpiąca była. Odprowadzilqm ją a rodzice sobie piwkują w najlepsze i miałam wrażenie ze nie byli zadowoleni że ją przyprowadzilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to,że inteligencja nie grzeszysz to JUZ WIEMY :-O taka jesteś przejęta to czemu wczoraj nie zareagowalas u rodziców tamtych dzieci,które Twoim zdaniem "chodziły samopas"? Było wziąć za rękę dziecko i pójść z nim do jego rodziców. Odwagi nie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to obraz typowej patologii ktorej w polsce nie brakuje. Taka matka z ojcem powinni po rowno po ryjach dostac kopy z trepa,przestac kopac gdy z bolu sie posr/ają lub stracą przytomnosc.Ponadto zakaz rozmazania sie pod karą więzienia a dla opornych kastracja chlopom jajka usunac a babom wycinanie narzadow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6latki to chyba nie potrzebują aż takiej uwagi jak wypierdki w pieluchach, więc chyba normalne, że rodzice siedzą kilkadziesiąt metrów dalej. Trzeba było wziąć takiego dzieciaka I zaprowadzić so tego rodzica siedzącego 50 metrów dalej:D Mam wrażenie, że niektóre, to już nie pamiętają jak wygląda normalna aktywność grupowa dzieci. Pokolenie jedynaków na smyczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To była wina organizatorów w tym przypadku dmuchanych zamków. Nie wpuszcza sie 6 latków i 3 latkow na ten sam obiekt. U mnie jest to wyraznie rozgraniczone.. Dmuchane zamki, zjezdzalnie sa na kazdej plenerowej imprezie i nie ma problemu. Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jestem mama 3latka i roczniaka i uwazam ze przeginasz. Bylismy na festynie ostatnio i niekt nie stal nad starszymi dziecmi, jak my mielismy po 6 lat to matki tylko z okna wolaly na spanie. Ja po prostu nie wpuszczam maluchow na obiekty dla starszych dzieci, wiem ze starszy nie jest na tyle sprawny i rozumny i tyle. No z ta toaleta to pewbie bym poszla z dzieckiem, no i nad woda jednak sie nie spuszcza oczu nawet z 10 latka. Ale z drugiej strony tez z wiekiem dziecka trzeba mu pozwolic na swobode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Cooo??? Ja to bym już o 17.00, max o 18.00 przyprowadziła tamtą do domu, a i tak gdybym miała telefon do rodziców to najpierw bym po nich dzwoniła żeby przyszli po swoje dziecko. Nigdy w życiu nie dałabym siedzieć jakiemuś dziecku bez uprzedniej umowy/ustaleń do aż takiej godziny!? Mam swoją cię cierpliwość do niańczenia cudzych dzieci, mam swoje plany, życie, i w życiu nie doprowadziłabym do tego, żeby obce dziecko siedziało mi na karku aż do 21.00, toż to trzeba ciągle pilnować, zabawiać, nakarmić przynajmniej ze dwa razy, a przecież swoje trzeba wykąpać i polożyć spać. Wy naprawdę ludzie macie w tych czasach problem z asertywnością. Nie umiecie zadbać o własny komfort, masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×