Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Macie jakies oszczednosci bo ja wieku 34 lat nie mam nic

Polecane posty

Gość gość
"Czyli, co z domu dziecka jesteś, rodziców nie masz żeby Ci chociaż zagwarantowali utrzymanie na studiach? ;/" xxx No nie ciągnęlam pieniędzy od rodzicow będąc na studiach. Utrzymywałam się ze stypendium i pracy dorywczej. nie uważam też, że obowiązkiem rodziców jest utrzymywanie studiującego dziecka. xxxxx "Nad instynktem tez nie potrafisz zapanować aby wstrzymać się z rozmnożeniem po 30 roku życia? " xxxxx Chciałam miec dziecko wcześniej. Czy to jakaś zbrodnia? Dla mnie to akurat było w zyciu ważne. xxxx "Skoro więc nie potrafisz tego opanować najpewniej też pieniądze też się Ciebie nie trzymają." xxxx A Ty opanowałaś swój instynkt czy jednak w końcu się rozmnozyłas? xxxxx "Jeść trzeba mądrze, zdrowo a to często oznacza oszczędnie, podobnie jak ubrać gdy buty się zniszczą a nie zmienia się sezon a wraz z nim moda. " xxxxxx O jaka mądra. Jak jeść to ja doskonale wiem. Ciuchy też kupuję z umiarem. Więc takie mądrości to zostaw sobie dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Teraz już możemy sobie pozwolić na Kanary zimą, a Dominikanę w okresie letnim, to się nazywa odroczona gratyfikacja. Czasem sobie lepiej odmówić przyjemności oczko.gif" xxx Tylko, że ta gratyfikacja może nigdy nie nadejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie dowierza ze tak malo mamy ja mam 1500zł ze wzgledu na opieke nad dzieckiem a teraz wakacje to juz wogole bedzie siedziec pol dnia sama 8 latka. ciagle sluchy ze nic nie mamy ze biede klepiemy. bo mysla ze moj zarabia ze 3000zł. 3000zł mamy na 3 osoby. a z czegp tu miec jak on nie szuka lepszej pracy. i mu takie ochlapy starczaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 23:06 Masz jakieś fałszywie rozumiane poczucie honoru. Obowiązkiem rodziców jest utrzymywać studiujące w trybie stacjonarnym dziecko, sprawa jest uregulowana prawnie i wystarczy im tylko o tym przypomnieć. To nie jest żadne "naciąganie rodziców" - skąd ci się to w ogóle ubzdurało? Mają psi obowiązek zapewnić ci dach, jedzenie i utrzymanie, przede wszystkim żaden z kochających rodziców nie dopuści wówczas do patologicznej sytuacji by nadwyżka wypracowana przez studentkę szła na inne rzeczy niż inwestowanie w swoją przyszłość. Może pieniądze się ciebie nie trzymały, nie miałaś pomysłu na siebie stąd rodzicie nie chcieli partycypować w procesie wypracowywania w sobie stabilizacji. Dziecko nie ma "wtedy kiedy się chce" tylko w momencie gdy ma się na to warunki stworzone przez oboje rodziców.Chyba, że za cel stawia się wielopokoleniowe dziedziczenie biedy będąc zakredytowanym po uszy, ale to współczuje nieznajomości życia. Ja właśnie z mężem mogliśmy się starać po osiągnięciu pewnego poziomu życia i już za 3 miesiące przed świętami pojawi się na świecie nasza córcia. Zresztą mam wrażenie, że żyjesz w jakieś mentalnej biedzie Bangladeszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Teraz już możemy sobie pozwolić na Kanary zimą, a Dominikanę w okresie letnim, to się nazywa odroczona gratyfikacja. Czasem sobie lepiej odmówić przyjemności oczko.gif" xxx Tylko, że ta gratyfikacja może nigdy nie nadejść... zzz Nadejdzie tylko trzeba się postarać - czasem zacisnąć zęby, wziąć na siebie drugi etat, poszukać inwestycji, pokręcić się w gronie starych znajomych w celu inwestowania, słowem mieć łeb na karku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autoorrkkaa
mi nikt nie dal nikt mi nie pomogl. w dorosle zycie weszlam z przyslowiowa para skarpetek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nikt nie dowierza ze tak malo mamy ja mam 1500zł ze wzgledu na opieke nad dzieckiem a teraz wakacje to juz wogole bedzie siedziec pol dnia sama 8 latka. ciagle sluchy ze nic nie mamy ze biede klepiemy. bo mysla ze moj zarabia ze 3000zł. 3000zł mamy na 3 osoby. a z czegp tu miec jak on nie szuka lepszej pracy. i mu takie ochlapy starczaja xxx Na Twoim miejscu dementowałabym te doniesienia jak również wyidealizowany obraz rodziny. Dodawałabym, że małżonek mój - z wygody, braku ambicji, odpowiedzialności za założoną rodzinę - jest frajerem i daje się wykorzystywać za głodową stawkę. Szczególnie mocno akcentowałabym ten fakt w gronie męskiej populacji rodzinnej, niechże mu wjedzie na psychikę i coś ze sobą zrobi :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciagle sie zastanawiac czy nie spakowac sie i nie wyjechac do wiekszego miasta. moze warszawa moze wroclaw. gdzie mozliwosci sa wieksze.ale zyc na wynajmie? tam nie mialabym problemu z kasa. bo nawet sprzatania bym sie lapala. cokolwiek by kase zarobic.tylko ze przeraza mnie koszty mieszkania. a dzieki tej dodatkowej kasy inwestoowac w siebie. zeby potem zalapac sie do lepszej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autoorkkaa
to nic nie daje. takie slowa nic nie docieraja do niego. ja juz przestalam jezdzic do jego rodziny bo sie wstydze. caigle nas obgaduja. mnie tez ze napewno ja od niego ciagne kase. jak sa swoeta czy kogos urodziny czy imeininy. wymiguje sie jak tylko moge. bo wiem ze mnie na taki wydatek nie stac. czuje sie jak nie udacznik zyciowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@23:43 W W-wie wykonujac podstawowe prace to Ci nawet na utrzymanie nie wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autoorkkaa
ale dodatkowe prace. znalesc normalna prace a po pracy szukac dorywczo czegos. a ta dodatkowa kase przenaczyc na wlasbny rozwoj. bo njuz niewiem co mam robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś do 23:06 Masz jakieś fałszywie rozumiane poczucie honoru. Obowiązkiem rodziców jest utrzymywać studiujące w trybie stacjonarnym dziecko, sprawa jest uregulowana prawnie i wystarczy im tylko o tym przypomnieć. To nie jest żadne "naciąganie rodziców" - skąd ci się to w ogóle ubzdurało? Mają psi obowiązek zapewnić ci dach, jedzenie i utrzymanie, przede wszystkim żaden z kochających rodziców nie dopuści wówczas do patologicznej sytuacji by nadwyżka wypracowana przez studentkę szła na inne rzeczy niż inwestowanie w swoją przyszłość. Może pieniądze się ciebie nie trzymały, nie miałaś pomysłu na siebie stąd rodzicie nie chcieli partycypować w procesie wypracowywania w sobie stabilizacji." xxx Nie pisałam o "naciąganiu" tylko o ciągnięciu. A jak rodzice sami nie mają to co? Student ma wystąpić o alimenty a rodzice maja wziąć kredyt? miałam brać kasę od chorej matki bo to jej psi obowiązek mnie utrzymywać? Reszty postu nie będę komentować, bo po prostu piszesz coś bez sensu nie znając człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie ma "wtedy kiedy się chce" tylko w momencie gdy ma się na to warunki stworzone przez oboje rodziców.Chyba, że za cel stawia się wielopokoleniowe dziedziczenie biedy będąc zakredytowanym po uszy, ale to współczuje nieznajomości życia. Ja właśnie z mężem mogliśmy się starać po osiągnięciu pewnego poziomu życia i już za 3 miesiące przed świętami pojawi się na świecie nasza córcia. Zresztą mam wrażenie, że żyjesz w jakieś mentalnej biedzie Bangladeszu. xxx Wiesz, nie wszyscy są piękni, mądrzy i bogaci. Niektórzy nie mieli szczęscia mieć rodziców, którzy by chojnie obsypywali kasą swoje dorosłe dziecko i dbali o to by każda zarobiona przez nie złotówka szła na ich rozwój. Z nas dwóch to właśnie Ty cechujesz się nieznajomością zycia i nie potrafisz pojąć, że różnym ludziom różnie się ono układa. Jeśli ktoś nie ma oszczędności w wieku 30 lat to nie znaczy, że chodził po restauracjach bo nie potrafil sobie ugotować zupy i przewalał kasę na nowe buty 3x na sezon. Pani idealna z idealnym zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj gość dziś "Teraz już możemy sobie pozwolić na Kanary zimą, a Dominikanę w okresie letnim, to się nazywa odroczona gratyfikacja. Czasem sobie lepiej odmówić przyjemności oczko.gif" xxx Tylko, że ta gratyfikacja może nigdy nie nadejść... zzz Nadejdzie tylko trzeba się postarać - czasem zacisnąć zęby, wziąć na siebie drugi etat, poszukać inwestycji, pokręcić się w gronie starych znajomych w celu inwestowania, słowem mieć łeb na karku. xxx Aha. Chyba ze wpadniesz pod samochód albo zachorujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A takie rzeczy zdarzają się niezależnie od stanu posiadania jak i zawodowych perspektyw. Mimo wszystko nie osładzajmy sytuacji, gdyż o ile wypadek nie był śmiertelny to i tak wówczas lepiej mieć rezerwę na prywatne konsultacje, gdyż same wimy jak z terminami na NFZ jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czyli, co z domu dziecka jesteś, rodziców nie masz żeby Ci chociaż zagwarantowali utrzymanie na studiach? ;/" xxx A dla osób z domu dziecka jakie byś miała złote rady? Jesć ziemniaki z margaryną i chodzić w jednych butach aż się całkiem rozpadną? I rozumiem, że w ogóle nie zakładać rodziny, bo zanim nadziejdzie dla nich odpowiedni (wg Twoich kryteriów) moment to już będą po menopuazie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Obowiązkiem rodziców jest utrzymywać studiujące w trybie stacjonarnym dziecko, sprawa jest uregulowana prawnie i wystarczy im tylko o tym przypomnieć. To nie jest żadne "naciąganie rodziców" - skąd ci się to w ogóle ubzdurało? Mają psi obowiązek zapewnić ci dach, jedzenie i utrzymanie, przede wszystkim żaden z kochających rodziców nie dopuści wówczas do patologicznej sytuacji by nadwyżka wypracowana przez studentkę szła na inne rzeczy niż inwestowanie w swoją przyszłość. " xxx No rzeczywiście masz głowę na karku :-D Ostatnio była sprawa doktorantki, która pozwała matkę o alimenty, bo studentce się należy :-D A czy opieka nad wnukami to twoim zdaniem również psi obowiązek dzadków, czy w tej kwestii masz inne zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale głuptasek z Ciebie :) Wiesz, że omawiana sytuacja zapewnienia utrzymania dla studiującego dziecka jest prawnie uregulowana i nie ma od niej odstępstw. Analogicznie wskaż na przepisy obligujące dziadków do opieki nad wnukami (poza śmiercią biologicznych rodziców). Trzymamy kciuki za rewolucyjne doniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rozumiem, że jest to uregulowane prawnie, ale korzystanie z tego prawa w wielu sytuacjach jest po prostu hmmm mało ludzkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla osób z domu dziecka jakie byś miała złote rady? Jesć ziemniaki z margaryną i chodzić w jednych butach aż się całkiem rozpadną? I rozumiem, że w ogóle nie zakładać rodziny, bo zanim nadziejdzie dla nich odpowiedni (wg Twoich kryteriów) moment to już będą po menopuazie? xxx Właśnie piętno bidula wskazałam jako jedną z naczelnych przeszkód w posiadaniu choćby poduszki bezpieczeństwa finansowego. To jest właśnie patologiczna sytuacja i ja na ich miejscu nie chciałabym powoływać na świat - który okazał się z mej perspektywy wystarczająco przykry - kolejnego życia. Autopsja i empatia, jeśli od okresu dorastania osoba taka nie pracuje mądrze tylko cięzko, nie ma zmysłu do robienia interesów, zaradności życiowej nie ma co się oszukiwać wyprodukuje kolejną tragedię życiowa. Mało to nawet na tym forum żali do rodziców, że nie zagwarantowali adekwatnego do życia w Polsce startu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ciekawe na co bedą narzekać Twoje dzieci. Myślisz, że Ty zapewnisz im wszystko? Kasę może tak, ale inne rzeczy. Przeciez nie ma w Tobie za groz empatii. To jaką możesz być matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś może też na wszelki wypadek się nie romnażaj, bo świat może się okazać dla twoich dzieci przykry i może się okazać, że zamiast króla zycia wyprodukujesz tragedię zyciową. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie porady przegrywy życiowe waszego pokroju niech zostawią dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale głuptasek z Ciebie usmiech.gif Wiesz, że omawiana sytuacja zapewnienia utrzymania dla studiującego dziecka jest prawnie uregulowana i nie ma od niej odstępstw. Analogicznie wskaż na przepisy obligujące dziadków do opieki nad wnukami (poza śmiercią biologicznych rodziców). Trzymamy kciuki za rewolucyjne doniesienia. xxx Ja się pytam co Ty uważasz. Bo wiemy, że zgadzasz się z tym, że rodzice muszą utrzymywać uczące się dziecko (ja mam inne zdanie i nie korzystałam ze swojego prawa). Zapewne też byś wystapiła o alimenty na siebie, gdyby rodzice nie chcieli / mogli płacić dobrowolnie. A co sądzisz w sparwie wnuków? Uważasz, że jest to obowiązek dzidków (mimo, że nieuregulowany prawnie)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam oszczędności, dom, samochód męża i psa. Dzieci nie mam i nie zamierzam bo szkoda na nie pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko jest rodziców a nie dziadków, w czym widzisz problem? W przypadku niedogodności związanych z opieką typu: brak myślenia perspektywicznego, w którym rodzice przed ciążą odkładają by można było posiedziec z dzieckiem do 3-4 roku życia w domu, matka nie ma pracy zdalnej organizuje się opiekę zastępcza zlecając ją niani, żłobkowi, posyła się dziecko do przedszkola. Nie ma przepisu prawnego, który zawierałby sankcje w przypadku gdy chcecie swe potomstwo wcisnąć dziadkom a oni odmawiają. To ich ustępstwo, taki grzecznościowy gest. Nie wiem - wy w ogóle nie orientujecie we współczesnym świecie? Wszystko trzeba wam tłumaczyć? Jestem coraz bardziej zażenowana poziomem tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zażenowana to ja jestem Toba. Zadałam Ci zwykłe pytanie a Ty o regulacjach prawnych wyjeżdżach, mimo, że jasno powiedziałam, że nie o to mi chodzi. Wystarczyło odpowiedzieć tak lub nie. Już wspólczuję Twojemu dziecku takiej protekcjonalnej, głupio-madrej mamuski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też kiedyś uważałam, że dziecko trzeba mieć wtedy, kiedy człowiek jest już ustawiony finansowo. Odkładaliśmy więc te decyzję dosyć długo, bo a to trzeba było skończyć jeszcze jeden kurs, wyjechać na upragniony dziki zachód, odłozyć więcej pieniędzy. Moment, w którym czuliśmy się dobrze finansowo przyszedł gdy miałam jakieś 33 lata. Dziś mam 38 i... ciagle walczymy. Wiem, wiem, może w wieku 25 lat też miałabym problemy, jednak miałabym więcej czasu na leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mieszacie "normalne" obowiązki rodzica, z obowiązkiem alimentacyjnym, to ten drugi zakłada ciągłość płatności w przypadku kontynuowania nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×