Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Praca dla 14 latka

Polecane posty

Gość gość

Z mc temu rzuciłam synowi tekstem, że jak chce więcej kasy to może w wakacje pójść do jakiejś pracy i dziś powiedział, że chciałby i żebym pomogła mu szukać... I jestem w kropce, bo nie mam żadnego pomysłu, może wy coś doradzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 latek nie może pracować, złamiesz prawo jesli na to pozwolisz. To nie trzeci świat, że dzieci chcąc pieniądze idą do roboty, nie rób wstydu i sfinansuj jego potrzeby, w końcu jesteś matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nieprawda. "Wykonywanie pracy lub innych zajęć zarobkowych przez dziecko do ukończenia przez nie 16roku życia jest dozwolone wyłącznie na rzecz podmiotu prowadzącego działalność kulturalną, artystyczną, sportową lub reklamową i wymaga uprzedniej zgody przedstawiciela ustawowego lub opiekuna tego dziecka, a także zezwolenia właściwego inspektora pracy."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podsumujmy więc, jeśli chcesz wysłać dziecko na casting do reklamy, na zawody kick boxingu to i owszem, natomiast w ten zakres nie wchodzi zarzynanie się typu mycie samochodów, zrywanie truskawek i reszta podłych prac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:45 i w ten sposob dzieki radom jak twoje wychowa kolejnego stulejarza ktory nie docenia wartosci pieniadza tylko wyciaga łape bo mu sie nalezy... ja chcialem rower lat temu okolo 23 musialem na polu zbierac truskawki. Gdy mialem 16 wiosen to roznosilem ulotki,mylem okna po sasiadach,sprzatalem piwnice i pomagalem co tylko sie dalo by pare groszy mi wpadlo.Mam nadzieje ze autorka nie poslucha twoich patologicznych rad,bo jesli to zrobi to jej dzieciak zamieni sie w takie samo bezwartosciowe „coś” jak twoj zoombie małolat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W normalnych krajach pierwszego świata nastolatki mają możliwość legalnej pracy, jeśli chcą pracować w wakacje. Jest to ściśle zdefiniowane prawnie oczywiście. I nie wiem, czemu w Polsce nie jest to możliwe i czemu się tworzy kolejną szarą strefę (bo nastolatki sobie właśnie w lecie dorabiają i to całkiem często).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stulejarza? Chyba mentalnego niewolnika w kraju niezbyt inspirujących miejsc zatrudnienia. Dzieciństwo jest od tego by człowiek się wybawił, wypoczywał, jeszcze zdąży go niezbyt przyjazny pracownikom rynek januszów biznesu przeorać. Gratuluje, że od małego dałeś się wykorzystywac w imię fałszywie rozumianej ambicji, ale to Twój problem. Jak dla mnie mogłeś jeść muchy, na drugie danie żwir i karmić się prestiżem, ale to mokre sny jakiś pracoholików stulejarzy. Niech młody sobie odpocznie, ma rodziców niech mu zagwarantują odpowiedni standard życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Taaak... bo np. rozklejanie plakatów, roznoszenie ulotek, sprawdzanie biletów w kinie, sprzedawanie biletów na loterię na festynie, pomoc biurowa w ośrodku kultury, rozdawanie darmowej prasy etc. to już poniżej ambicji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tymi pracami w większych ośrodkach miejskich parają się ukraińskie pijaczyny, nawet studenci nie wytrzymują takiej atmsfery. No chyba, że Twym cele jest na stałe zdemotywować młodego człowieka do podjęcia aktywności zawodowej to będziesz na najlepszej drodze ;) Po drugie nie wydaje mi się, aby wszystkie te aktywności wpisywały się w treść omawianego artykułu. Dzieciństwo jest właśnie etapem na szlifowanie talentu, zdobywanie kompetencji stąd aktywność w strefie reklamy rozumiana jest jako próby aktorskie, sport jako rywalizacja w zawodach, za które dziecko może otrzymać gratyfikacją finansową. Jeśli jednak zalicza się do tego również latanie z ulotkami, stanie jak kołek i sprawdzanie biletów w kinie to będzie jak dla mnie manipulacyjne nagięcie przepisów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A gdzie ty widzisz naginanie przepisów? W przepisach jest jaka instytucja może nastolatka zatrudnić, a nie do jakiej pracy. Czyli miejski basen może z powodzeniem zatrudnić twoje dziecko do sprzątania szatni jeśli dziecko chęć do takiej pracy wyrazi i dostanie zgodę odpowiednich organów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko do sprzątania szatni ;/ Weź niech go zoo od razu zatrudni do sprzątania wybiegu dla słoni. Kochacie te swoje dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech się weźmie za dystrybucje dopalaczy wśród rówieśników :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O, widzisz. To też jest jakiś pomysł, zoo w końcu jest instytucją kulturalną :) Zaczynasz łapać, o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Niech się weźmie za dystrybucje dopalaczy wśród rówieśników jezyk.gif xxx No sorry, ale gdybym ja była dorastającym chłopakiem i rodzice oświadczyliby mi, że zamiast cieszyć się wakacjami mam zapiertalać bo mają takie widzi misie w kinie czy tam innej mordowni to wolałabym być tzw. pokemonem a do rodziców straciłabym ostatecznie szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ja na miejscu tych rodziców jeszcze dodatkowo bym ci obcięła kieszonkowe za takie zachowanie. I mogłabyś się "cieszyć" wakacjami do woli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na całe szczęście miałam normalnych rodziców a nie zarobasów traktujących własne potomstwo jak finansowy balast bo ma czelność dopytywać się o coś więcej niż minimum egzystencjalne. W każdym razie na swych dzieciach takie eksperymenty możesz uskuteczniać. Zobaczymy czy pampersy i jedzenie na starość nie będą ci racjonowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą własnie gdybym goniła czy to dopy czy trawkę to w ich interesie by leżało abym zaprzestała tego procederu, gdyż jako osoba niepełnoletnia odpowiadam w ograniczonym zakresie zaś odpowiedzialność karna spoczywa głównie na nich. Także ich przycinanie kieszonkowego akurat byłoby "wychowawcze" :D Yepać starych, którzy w wakacje zaganiają potomstwo do zapiertolu w 30 stopniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Spokojnie, nie będą. Nie mieszkam w Polsce, tutaj normalne jest, że nastolatki do swojego kieszonkowego dorabiają (głównie w wakacje właśnie), i mogą w dodatku wykonywać większość prac. Szacunku do rodziców to nikomu nie odbiera, przeciwnie raczej bo dzieciaki uczą się, ile tychże rodziców kosztuje zarabianie na ich zachcianki typu modny ciuch czy inne duperele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat ciuchy czy też - jak to ujęłaś - inne d...rele są o wiele tańsze niż w PL na zachodzie, więc stanowić mogą obciążenie finansowe wyłącznie dla imigrantów zatrudnionych w niskopłatnych, mało prestiżowych tyrkach fizycznych. :) Dzieci pewnie Ci współczują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie, nie są :) Wystarczy wejść do jakiejkolwiek sieciówki, wiele ma na metkach ceny w zł i innych walutach. Cena w zł bywa przeliczona z euro po wyższym kursie niż oficjalny. A o ile wiem, pensjom w Polsce "trochę" do zachodnich brakuje :D I nie chodzi słoneczko o to, gdzie rodzice pracują czy ile zarabiają (zresztą jeśli chodzi o nas to tu akurat też trafiłaś kulą w płot, aż huknęło :D), bo takiego szacunku do pracy i do pieniędzy uczy się większość nastolatków, niezależnie od statusu społecznego rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego też napisałam, że siła nabywcza wypłaty na zachodzie jest stosunkowo lepsza niżeli polska, w związku z czym możesz na kafe czarować, acz sukcesu to tam raczej nie osiągnęliście skoro dla ciuchów posyłacie dzieciaka do jakieś fizycznej mordowni. Pierwsze słyszę aby rodzice na zachodzie w okresie regeneracji od nauki posyłali do podłych prac sezonowych. Prawdopodobnie w innych kręgach się obracamy i ci bardziej szanują czas swego potomstwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nikt nie posyła, tylko idzie pracować, kto chce. I jeśli chce, to po miesiącu pracy po 4 godziny dziennie ma np. na niezłego lapka. A jak nie chce to rok czy dwa z kieszonkowego na taką zabawkę ciuła. Na "regenerację" od nauki ma drugie pół dnia i cały następny wolny miesiąc. I zapewniam cię, że wbrew temu, co sobie wyobrażasz, nikt tego za wyzysk nie uważa, a już te nastolatki najmniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chowajcie dalej bezstresowo te wasze mlodociane kaleki mentalne,efekty juz sa widoczne,lezie to takie bez sensu a powiedz mu by wszedl na drzewo ot tak dla zabawy jak starsze pokolenie w ich wieku sie bawilo to stanie i sie rozplacze.Jakis tam pustak mamrocze cos o obowiazku spelniania zachcianek dziecka-powiem krotko pizdnij sie łbem o framuge a jestem przekonany ze dzwiek z framugi bedzie bardziej pelny niz z twojej glowy.Starsi ludzie stoja w autobusach czy tramwajach a małoletnie gownojady siedzą rozwaleni na siedzeniach jak qurwa jakas elita.Czyja to wina?tych wlasnie tępych rodzicow ktorzy myślą że robią przysluge dziecku a rak naprawde je krzywdzą. Moj syn lat 16 ukradl z portfela pieniadze,nie przyznawal się lecz zrobil to dopiero gdy” przyparlem go do muru” konsekwencje jakie wyciagnalem sa surowe,nie jedzie w tym roku na zadne wakacje,siedzi w domu i moze sie obrazac do woli. Nie dziecko bedzie mi ustalalo zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio pyskowal do matki i pozwalal sobie coraz wiecej,bylem spokojny do czasu,wyskoczylem z pokoju jak pocisk, stanalem przed gowniarzem tak samo jak on stał jeszcze przed sukundą przed matką ktora jest drobna i malutka a syn kawal juz chlopa i rozmowa byla krotka „Sprobuj powtorzyc do MNIE to samo i w tym samym tonie co do matki jesli jestes taki kozak a łeb ci zleci z rusztowania smarku” i nagle z byka zrobil sie malutki na koniec sie rozplakal jak 4latek.Zrozumial kto w domu gra pierwsze skrzypce i teraz nawet krzywo na matke nie zerknie. Jesli nie jest w stanie zrozumiec co znaczy SZACUNEK to w takim ukladzie zaserwowalem mu uczucie strachu z godnym przeciwnikiem a jestem kawal chlopa.Tak wiec tatusiowie i mamusie wroccie do starych metod bo nie jeden z was od rodzica dostal w leb i jakos pourazowy stres z czasow dziecinstwa wam nie daje sie we znaki,a gdyby dalej szumial to pokazac palcem gdzie jest wyjscie i won mi chaupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w wieku 14 lat pracowałam przy zbiorze malin. Ale to było pole znajomych babci i nikt problemu nie robił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szacun dla tego pana nieco wyżej. Dzieci należy przywołać do porządku jak zapominają czym jest szacunek do drugiego człowieka. Praca uszlachetnia więc jestem za tym aby pracowały. Oczywiście nikt nie mówi o pracy ponad siły ale dorywczo np w wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech idzie na maliny. Ja w jego wieku rwalam i sporo osób w tym wieku tak sobie dorabia. Nic mu się nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, nie chodzi mi o pracę 8 godzin dziennie w niewiadomo jakich warunkach i nie widzę nic złego w tym żeby sobie dorobił jakiś grosz. Wiem, że na umowę musi mieć 16 lat, dlatego zapytałam was o pomysły. A jakbym miała pracować na jego wszystkie potrzeby to by mi dnia zabrakło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale patologia u tego typa z godziny 3:00. Chora atmosfera w domu zbiera swoje żniwo, jakieś dziwne poczucie napięcia, prężenie muskułów i najpewniej bieda skoro syn wyjął pieniądze matki z portfela. MOPS powinien się przyjrzeć sprawie wychowywania dziecka przez psuedomaczo co to własnemu potomstwu grozi. Oby to jak szykanuje dziś własne dziecko, grozi, gdyż raczy mieć odmienne od rodziców zdanie odbiło się ze zwielokrotnioną siłą gdy będziesz mały człowieczku (kawał byka jezdem hahahah) robić w pieluchy na starość. Bez odbioru, masz jakieś problemy ze sobą, nie zamierzam kontynuować takiej gadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka w tym roku będzie pomagała mężowi i "przeklepie" trochę danych na kompie. Dostanie wyższe kieszonkowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×