Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dawid1989

Stara milość nie rdzewieje. Muszę się co jakiś czas wygadać komuś.

Polecane posty

Gość Dawid1989

Czesc, Mam 28 lat. zaczne od tego ze w wieku 6-7 lat, we wsi rodzinnej mojej mamy, gdzie mieszka moja babcia (mala wies, kazdy kazdego zna a polowa tej wsi to jakas tam moja rodzina) poznalem dziewczyne. Kamila. Moja rowiesniczka. Piekna od tamtego momentu do teraz. Blond wlosy, piekne niebieskie oczy. Teraz zgrabna firura, troszke filigranowa ale wszystko jak nalezy ale nie o to tylko w tym wszystkim chodzi. Chodzi glownie o jej osobe, charakter. Nadajemy na tych samych falach. Idealnie sie dogadujemy. Jest nam dobrze w swoim towarzystwie. Jest miedzy nami luzna relacja takajakby kolezenska przyjacielska. mozemy powiedziec sobie wszystko, byc szczerzy, zartowac o wszystkim o sobie na wzajem, przekraczac granice dobrego smaku i to wszystko z usmiechem na twarzy, radoscia,dystansem itp.Ale zawsze jest tez miedyz nami jakas taka chemia. No wrecz idealnie. Gdy ja poznalem mialem te wspomniane wczesniej 6-7 lat. U babice bywalem dosyc czesto, ale jednak pochodze z wielkiego miasta i zawsze dzililo nas te 150 km. Jako dzieci bawilismy sie we wspolnym gronie rowiesnikow. Ale czesto sie siebie troche wstydzilismy.jak to zakochane w sobie dzieci. Bo jak sie pozniej okazalo i z mojej i z jej strony, laczyla nas bardzo mocna milosc. Wiele razy,w rozmowach na gg, juz jako nastolatkowie wyrazalismy zdzwienie ze dzieci moga czuc tak mocne, silne uczucie, ktor ejak sie okazuje trwa do dzisiaj. Ale o tym pozniej. Potem ona wyprowadzila sie do troche wiekszego miasta obok tej wsi, i juz bardzo zadka ja widywalem. Naiwnie jezdzilem pod ten dom jej babcie z nadzieja ze ja zobacze ale zadko to sie zdarzalo, a kazda taka sytuacja to bylo dla mnie niesamowite swieto. Potem nie widzialem jej juz bardzo dlugo. Kontaktu nie mielismy zadego. W czasach naszego dziecinstwa nie bylo az tak powszechnych komorek, nie mowiac o fb i tych sprawach. Zycie toczylo sie dalej. Byly inne kolezanki,koledzy, zajecia, sport itd ale zawsze gdzies w zakamarkach glowy, siedziala ona...... Mam nadzieje ze chcielibyscie poznac dalsza czes moejj historii. Jest o czym opowiadac... CDN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to czekam na c.d. Najciekawsze chyba przed nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
Potem, zaczalem wiecej przebywac we wsi rodzinnej mojego taty, kilka km dalej, tam mialem wiecej towarzystwa. Tam poznalem inna dziewczyne. Wtedy tez myslalem ze sie zakochalem. Ogolnie naleze do osob wrazliwych i bardzo uczuciowych. Ale ta dziewczyna to bylo swego rodzaju nieporozumienie. Kompletnie sie nie dogadywalismy, nie laczyla nas zadne wiez emocjonalna cyz cokolwiek a mimo wszystko cos nas to siebie przyciagalo.Moze to bylo fizycznosc. Wszka to byl okres z wieku 12-16 lat. Ciagle z tylu glowy mialem Kamile ale zadnej nadziei na jakis kontakt. Normalnie 6 lat co najmniej bez zadnego kontaktu i nagle jakims cudem prze jednego kolege (w tych wsiach towarzystko obraca sie w okreslonych kregach, wspolne szkoly itd) udalo mi sie uzyskac nr tel kom do Kamili.....Napisalem, ona sie chyba bardzo ucieszyla. spotkalismy sie tam gdzi eto sie wszystko zaczelo, na podworku jej babci. To bylo dla nas wtedy cos niesamowitego. Niby wstyd, niby juz nastolatkowie, inny etap a jednak oczy,usmiech i spojrzenia te same. Porozmawialismy i rozeszlismy sie. Mimo ze czekalem na ten moment tyle lat to wrocilem do swojego codziennego zycia gdyz zawsze bylo cos, jakis los, ktory nas od siebie oddalal albo robil na przekor nam i utrudnial pielegnowanie naszej relacji. A to raz ona byla na takim etapie zycia ze sie nie dalo, a to potem ja. I tak jest prawie po dzis dzien.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
Ale to nie wszystko. jak ktos wyzej napisal, najciekawsze i najbardziej bolesne dopiero przed nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
Mamy po te 15-16 lat....jak to z Kamila bywa, sporo piszemy na gg. Mamy kontakt elektroniczny, lecz spotykamy sie raz na pol roku albo i rzadziej i to po moich wielkich staraniach. Wtedy bylem pewny ze ona mnie olewa. Pozniej pozniej sie dowiedzialem ze to bylo przez jej niesmialosc, strach przed tym uczuciem. Jak sie okazuje, gdy wyjechala z rodzinnej wsi mojej mamy, bardzo dlugo przezywala ze juz mnie nigdy nie zobaczy. Mielismy wtedy jakies 7-8 lat. Mocno to przezyla i bardzo dlugo. Ja zreszta tez ale moze nie az tak bardzo jak ona. Mowila potem ze dopiero po kilku latach o mnie zapomniala a zaraz jakis czas pozniej ja sie odezwalem poprzez wspomniany wczesniej uzyskany przeze mnie nr telefonu kom. I wszystko wrocilo. Wtedy jak widaomo, my jako nastolatkowie bardzo atrakcyjni, mielismy jakies tam swoje polowki. Ja czulem sie zobowiazany wobec tej dziewczyny z sasiedniej wsi a ona miala jakiegos tam chlopaka. Unikala mnie. Czulem ze tak na prawde utrzymujemy ten kontekt tylko przez moje starania i cuzlem siie troch eolewany. Niby jakos mnie adorowala prowokowala ale gdy przychodzil temat spotkania, kompletna olewka. Wtedy kompletnie tego nie rozumialem i bylo mi smutno. teraz majac te prawie 30 lat, doswiadczenia z kobietami potrafia wyjasnic to, czego wtedy nie rozumialem. Za chwile w ieku jakis 16-17 lat miala chlopaka 10 lat starszego . To juz bylo dla mnie jednoznaczne ze nie mam szans. Zreszta.....te 150 km w takim wieku stwarzalo mur, ciezki do przekraczania za kazdym razem. Zapomnialem o milosci do Kamili i zaczalem sobie ukladac zycie w swoim wielkim miescie. Mialem 17 lat. Poznalem Natalie. Moja obecna zone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daje plusa za imię bohaterki, bo tez je nosze; ale poza tym - na 100% jest kobieta, a na 200% znana tu juz dobrze "wielokropkowa", tj dyżurna prowokatorka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
Przysiegam, ze to jest moja historia, ktorej jeszcze Wam nie dokonczylem i beda ja dzisiaj w miare mozliwosci konczyl, bo siedzew w pracy ale bardzo mi ciezko z moja obecna sytuacja i musze komus to wyrzucic, komus obcemu, bo chce to wszystko zachowac jak do tej pory, w tajenicy, tylko dla siebie. Ale nie radze sobie troche ztym tematem i potrzebuje uzyskac jakies opinie i spojrzenie innych ludzi na moj problem. Ale teraz jeszcze praktycznie nie wiecie. Chce opoiedziec to od samego poczatku po dzis dzien, bo to istotne i jak dla mnie to jest to moja piekna badz co badz historia, pierwszej dzieciecej milosci ktora trwa po dzis dzien. Blagam, nie niszczcie mi tego tematu bo to moja jedyna deska ratunku. Ja to ja nie zadna prowokatorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekam na cd. Historia wydaje się z życia wzięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
Natalia.... Moja pierwsza w miare dojrzala, dorosla milosc. Zawsze tego szukalem. Milosc na cale zycie. Od a do z. Kazdy krop wspolnie razem ,przez zycie. Pierwsza milosc, pierwszy kryzys, pierwszy seks, slub, dom dzieci. W duzym skrocie.....wszystko to sie udalo. Moje malzenstwo trwa juz 7 lat. Nasz zwiazek 12 lat. Kamila w tym wszystkim pojawiala sie sporadycznie. na poczatku mojego zwiazku z Natalia w cale potem na gg. Ale w tajemnicy przed Natalia bo jest strasznie zazdrosna i nie wybaczylaby tego ze mam jakas kolezanke z ktora mi sie super pisze. Wtdy z Kamila pisalismy o zswoich zwiazkach, swoim zyciu. bylismy prawdziwymi przyjaciolmi. Spotykalismy sie bardzo sporadyczne ale ku mojemu zdziwieniu Kamila coraz czesciej chciala sie spotykac. Jak nigdy. Jak sie potem okazalo rozstala sie z chlopakiem z ktorym byla pare ladnych lat. Z tym 10 lat starszym.... Rodzice kupili mieszkanie w tym moim wielkim miescie......Ale tym razem to ja nie chcialem utrzymywac te relacji. Czulem sie bardzo zobowiazany wobec Natalii. Kochalem ja bardzo mocno i prawdziwie i czulem sie troche nie fer wobec niej Tlumaczylem sobie ze sam bym nie chcial aby Natalia po kryjomu sobie zkims pisala i sie spotkala raz na jakis czas. Urwalem kontekt z Kamila ale jeszcze przed tym...jakis rok przed tym miala miejsce jedna wazna sytuacja w naszej historii....w sensie historii mojej i Kamili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I gdzie tu najwazniejsze co miało nastąpić? Czy ona też wyszła za mąż i spotkaliście się aby powspominać stare dzieje jak to miłość nie rdzewieje,niestety bez happy endu szkoda moze jeszcze życie dopisze dalsze losy nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
Momento......historia nie dobiegla konca. Gdy skoncze to napisze. Za chwile ciag dalszy Happy endu raczej nie bedzie bo historia nadal trwa. Zycie sie toczy i nie wiadomo co bedzie dalej.mam dopiero 28. Ale o tym za chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
Wiec tak. Pewnego dnia. mielismy wtedy moze po jakies 20-21 lat, mocno poklocilem sie z Natalia. Wzialem kolege i pojechalismy do miasteczka Kamili. Wtedy byl czas ze kilka miesiecy nie mialem z nia kontaktu, ale wiedzialem gdzie mieszka, wiec stanelismy pod jej domem. Bylo grubo po 20.00. Jakims cudem, dojrzala mnie przez okno i wyszla do nas. Byla niezle zaskoczona ale widac ze szczesliwa. Po dluzszej rozmowie zaprosila nas do domu. Mieszkala z rodzicami. Popilismy troche.mialem alkohol przy sobie bo zapijalem smutki. Moj kolega jako kierowca poszedl spac bo byl zmeczony a byla juz jakas 23.00 . My z Kamila poszlismy na spacer, po piwo, rozmawialismy. Zauwazylem ze Kamila probuj sie do mnie kleic. Ja, mimo ze zly na Natalie, opieralem si etemu. Chcialem po prostu spedzic z Kamila czas, i nie chcialem jeszcze jechac do domu ale stanowczo odpieralem zaloty Kamili, co jak sie potem okazalo, strasznie jej zaimponowalo. Chciala mnie przytulic pocalowac ale sie nie udalo. Wtedy byla sama. Po tym zwiazku z tym starym dziadem. I to byl jeden z kluczowych momentow w naszej historii. Byl jeden chlopak na horyzoncie. Ona wtedy chciala mnie ale ja bylem w zaawansowanym zwiazku z Natalia. Zreszta wtedy myslalem ze nie chce dziewczyny "po kims" wiecie co mam na mysli....wiem ze teraz to takie dziecinne myslaenie ale wtedy tak myslalem.Wszak tak jak pisalem.Chcialem za zone kobiete moja od poczatku do konca. Wierzylem wtedy w takie cos. Teraz juz slabo w to wierze w dzisiejszych czasach,ale kto wie..... Podsumowujac ta sytuacje. pojechalem do domu i kontakt sie urwal jak juz pisalem w poprzednim poscie. Ja wzialem slub z Natalia, Kamila z tym chlopakiem "na horyzoncie". Kto wie, gdybym wtedy podjal ryzyko i splamil swoj honor, teraz to ja bylbym mezem Kamili..... CDN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
Trzy lata po slubie, rodzi sie moje pierwsze dziecko. Najpiekniejszy dzien w zyciu mezczyzny. Emocje zwiazane ze slubem i weselem nie umywaja sie do tych w trakcie porodu. I mimo ze z Natalia po slubie bywalo jak to w zwiazku raz lepiej raz gorzej to narodziny dziecka mocno zaciesnily nasza wiez. No wlasnie.....odezwala sie Kamila. Na gg. Po kilku latach.3 lata chyba mienely odkad zerwalem z nia kontakt. Bardzo zadko zagladalem na gg. Wiedzialem ze tylko Kamila moze tam juz tylko napsiac. Zajrzalem bo jak widac tez mi jej brakowalo i jak sie okazalo odezwala sie. Podala maila i tam potajemnic episalismy. Na podobnym etapie zycia ona tez juz z dzieckiem. Nasza relacja weszla na inny jak dotad nie osiagaly poziom. Strasznie przyjacielski. Dawalismy sobie rady co do zycia, zwiazkow. Wspieralismy sie.Lecz wszystko w tajemnicy przez swoimi partnerami. jezeli ktos wierzy w 100% jedynie przyjazn damsko mesko pieknej wspanialej kobiety i przystojnego, dojrzalego inteligentnego mezczyzny, ktorzy darzyli sie w dziecinstwie wielka miloscia,to jest w bledzie....jak sie potem zreszta okazalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
Kamila zaczela proponowac spotkania. Zgodzilem sie. Bylem ciekawy jak sie zmienila.Co u niej. Chcialem popatrzec w jej piekne oczy i zobaczyc jej wspanialy usmiech. Pierwsze spotkanie bylo fajne.Udane. Po nim, Kamila pisala jaki potem miala wspanialy dzien.Ze tak ja pozytywnie nastawilem do zycia. Ze dzialam na nia jak jej osobisty psycholog. Kontakt zaczal sie w grudniu. Spotykalismy sie raz na pare tygodni ale to na wiosne jakos kwiecien maj doszlo do kuliminacji. Okolicznosci sprzyjaly spotkaniom. Zawsze udawalo sie pod jakims pretekstem wyrwac z domu na dwie godzinki. Ciagle utrzymywalismy ze teraz to inaczej ze laczy nas super przyjazn, wspieramy sie, ale podczas jednego ze spotkan ja sie o cos zalilem i Kamila na chwile przytulila mnie niewinnie dodajac jaki to jestem biedny. Kurde.......cos we mnie uderzylo. Bardzo mi sie to podobalo. Spotkanie dobieglo konca i na pozegnanie zapytalem czy moge sie przyjacielsko jeszcze raz przytulic. Ojej.....nie pamietam kiedy ostatnio Natalia mnie tak mocno przytulila. Czulem jakby mnie przytulala ta 7 letnia dzewczynka i trzymala do momentu obecnego jako dorosla kobieta. Zwykle przytulenie a dalo tyle emocji. Slyszeliscie ze przed smiercia cale zycie staje przed oczami? Mi podczas tego przytulenia przed oczami stanely te wszystkie lata kiedy los zawsze platal nam figle a my na siebie czekalismy. CDN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
Ciagle pragnelismy nastepnych spotkan. Kamila pracowala w weekendy w moim wielkim miescie. Byla tutaj sama. Spotykalismy sie prawie co tydzien. Nie mam pojecia jak ot sie udawalo bez zadnego przypalu. Jak widac,teraz los nam sprzyjal. Nasze spotkania zaczely pachniec inaczej. Juz nie tylko gadki o zyciu rodzinie zwiazkach problemach ale wiecej luznych gadek, zartow i flirtow. Aura sprzyjala, bo byly to zazwyczaj pozne wieczory a spotkania trwaly do 1.00-2.00 w nocy. Ona zawsze pisala ze tesni ja tez tylko czekalem na nastepne spotkania. Coraz bardziej ciekawila nas nasza fizycznosc. Coraz wiecej bylo przyjacielskim przytulanek....ehhhhh co za paradoks. jako chlopak Natalii przed slubem dbalem o wiernosc chociaz na dobra sprawe to byl zwiazek ktory mocna bylo w kazdej chwili przerwac bez wiekszych konsekwencji a teraz gdy mamy rodziny, dzieci, robilismy im takie swienstwo.... W koncu sie pocalowalismy. Czekalismy na to 20lat. Nastepne spotkania byly rozne. Nie zawsze gorace, ale pod koniec sierpnia nastapilo te kluczowe. Poszlismy mocno daleko. Nie doszlo do seksu ale bylo naprawde blisko. Musielismy juz rozejsc sie do domow. Po tamtym spotkaniu wszystko sie przewrocilo do gory nogami... CDN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz napisze, ze ja zerznal i tyle zona sie dowiedziala i koniec heppy endu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
Nie "zerznalem jej" jak to okreslasz. Zona do tej pory o niczym nie wie. Ja jako najgorsza meska swinia, nie mialem zadnych wyrzutow sumienia. Chcialem wiecej.....Eh wiem ze to podle i ohydne ale ja ta dziewczyne kocham odkad pamietam. Czuje ze ona jest moim przeznaczeniem na ktore dane mi czekac cale zycie. ja meczyly wyrzuty. Nie zaluje tego co sie stalo ale chciala to przerwac. I choc nie napisala mi tego nigdy wprost, to czulem to. Zaczela duzo rzadziej pisac. O spotkanie bylo ciezko. Jak jzu sie udalo z mojej inicjatywy czy tzw niespodzianki to cieszyla sie i fajnie si egadalo i dziekowala za spotkania i to tyle. Ale kontakt od tamtej pory jest marny a przede wszystkim inny.Tlumaczy sie duza iloscia pracy i brakiem czasu. Ja jeszcze wyznalem ze nadal ja kocham i ze mi ciezko ze w cale tego nie chcialem konczyc. Troche sie poroznilismy w mailach. Ona twierdzila ze to bez sensu skoro i tak mowie ze nie zostawie swojej rodziny. No wlasnie nie wyobrazm sobie tego. Jestem strasznie przywiazany do swoich dzieci. Z zona bywa roznie. Mielismy niedawno bardzo gorsze momenty ale teraz wychodzmy na prosta. Ale ja ciagle mysle o Kamili. Ciezko mi.Bardzo tesknie. I choc po czesci pogodzilem sie z obecnym stanem rzeczy, to ciagle mam ndzieje ze tak jak to zwykle bywalo, za kilka miesiecy, lat, los znowu nas polaczy. Ona mi kiedys (juz po tej sytuacji w sierpniu) napisala ze jak jej nie wyjdzie z mezem to chce abym byl jej drugim mezem. Wiec jak widac duzo dla niej znacze.Milosci mi nie wyznala.Widac boi sie tej deklaracji. pewnie mysli ze jak to zrobi to bede wymagal Bog wie czego. Ale napisala ze nie raz mi mowiula ze nie jestem jej obojetny i ze nasza historia jest wyjatkowo no ale mamy swoje rodziny itd i musimy o nie dbac. Ale mimo wszystko nie urywa kontaktu. Napisze do mnie raz na kilka tygodni. Wiem tez ze zamierza od nowego roku wraz ze swom mezem i dzieckiem, zamieszkac w moim wielim miescie...... To na chwile obecna koniec historii ale jestem niemal pewny ze ona bedzie miala swoj dalszy ciag...... Tylko nie wiem co przyniesie jutro. Co robic co ona zamierza zrobic.Co ona ma w glowie. Znajac ja troszke, wiem ze czesto robi inaczej niz czuje i mysli. pewnie ze wzgledu na rozsadek. Ja cos czuje ze los predzej czy pozniej nas polaczy. Kocham swoja rodzine i jestem mocno zwiazany z Natalia ale w moim sercu panuje mysl, ze kiedys kiedys....chce byc z Kamila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawie :) Ale często bywa tak że idealuzujemy ta miłość, która z jakiegoś powodu była/ jest niemożliwa. Naprawdę nie wiem czy miłość ta jedyna na całe życie czy .. iluzja. Jesteś tego świadom? A z drugiej strony jak nie spróbujesz to nie będziesz wiedział czy to to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowała w weekendy w wielkim miescie i była tam sama, a przeciez rodzice jej kupili tam mieszkanie wcześniej. Czyli jak zwykle sie nie klei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
No rodzice kupili jej mieszkanie w moim wielkim miescie, ale ogolnie ze wzgledu na dziecko male, swoja prace i prace meza w tamtym miasteczku i wygode, mieszkaja z rodzicami. Na weekendy jak byla w pracy to mieszkala w tym mieszkaniu zreszta nie ona jako jedyna z rodziny korzystala z tego mieszkania. A co do wczesniejszego pytania. Kamila tez mi kiedys napisala ze moze zbytnio ja idealizuje. Ja wiem ze tak moze byc. Ze na codzien nie byloby juz tak kolorowo. Ale z nia nadaje na tych samych falach .Mamy o czym rozmawiac, dobrze nam sie rozmawia, jest inteligentna wrazliwa, spore przeciwienstwo mojej zony jak sie okazalo po slubie. Ale coz. Ona tak pisze i wiem ze sama sibie oszukuje. raz pisz etak a jak ma chwile slabosci po naszym spotkaniu to pize ze chce abym kiedys byl jej mezem. Rozumiecie? Przecie zmoglaby napisac ze moglibysmy byc po prostu razem po rozwodach a ona napisala o malzenstwie ! To chyba wiele znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
No ale tak ogolnie to nie moge sobie pozwolic obecnie na drastyczny krok. Bardzo kocham swoje dzieci. maja dopiero 1 i 3 lata. Chce tworzyc normalna rodzine i nie wyobrazam sobie inaczej. Dbam o nich. staram sie tez dbac o zone. Wiem ze ja osszukuje i nieswiadoma niczego jest przeze mnie krzywdzona, ale ja nie jestem w stanie wygrac ze swoimi uczuciami. Nie chodzi o poped seksualny. To nie to. Moglbym w kazdej chwili znalesc sobie kochanke itd. Przeciez i tak w pewnym sensie zdradzilem swoja zona.Seks to tylko kolejny krok. Ale to nie o to mi chodzi. Nie chce zadje innej kobiety.nawet najlepszej seksbomby na swiecie. Chce tylko i wylacznie Kamili. Mojej dzieciecej milosci. Laczy nas wielka wiez i historia. Los nam nie sprzyjal. I nie wiem czy zalowac ze wtedy nie zostawilem natalii dla Kamili....moze teraz nie byloby tak wyjatkowo. Moze dzieki temu co sie dzieje i naszym doswiadczeniom i nieudanym malzenstwom, kiedys nas los polaczy juz na zawsze i stworzymy zwiazek ze stali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w końcu nawet jej nie w******les?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
No, jak widac - nie. Dla mnie to sprawa drugorzedna. Jakbys czytal dokladnie, to bys zauwazyl, ze tu o co innego chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie dzieje się samo. Nie można mieć cukierka i co zjeść, trzeba dokonać wyboru. Zysk strat przewiduje największą: rozłąķe z dziećmi. Na szali stawiasz uczucie i nie wiadomo czy ona czuje to samo czy żyje marzeniami. Najpierw się mocno zastanów czy jesteś gotów opuścić rodzinę i ponieść konsekwencje w tym finansowe. Wy oboje nie wiecie czego chcecie. Na moje oko, ona nie ma zamiaru zostawiać rodziny dla Ciebie. Gdyby chciała być z Tobą to sama robiła by krok mu temu. Rozmawiała z Tobą. Proponuję uciąć kontakt na dobre 3 miesiące , przemyśleć decyzję z obu stron. Teraz twoje małżeństwo jest przycmione inna kobieta więc normalnym jest, że nie jest kolorowo. Może się to zmienić kiedy odetniesz się od niej Spróbuj, nic nie tracisz. I pamiętaj: nie żałuj tego czego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
gosc 14.07 Pelna racja. Zgadzam sie. To ze nie jestem gotowy zostawic rodziny teraz to wiedzialem od samego poczatku. bardziej chcialem ciagnac to w takiej formie jak bylo. No i uwazam ze teraz jest wlasnie ten moment, ze mamy przerwe od siebie ze dystansujemy sie do wszystkiego imamy mnostwo czasu naprzemyslaenia. Im wiecej czasu mija od zakonczenie tego "romansu" tym bardziej trzezwe myslenie. Ale on od nowego roku zamieszka w moim miescie i juz ni ebedzie nas dzielilo 150 km i zarowno jej jak i mi bedzie znacznie latwiej sie wyrwac z domu na jakies spotkanie. Nawet w godzinach pracy. Cos czuje ze teraz to dopiero zacznie sie dziac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musi się dziać. Jeśli nie będziesz chciał.. Nawet jedno miejsce zamieszkania nie jest problemem jeśli się go nie stwarza. Ty chcesz klasycznego romansu. Powiem ci jako kobieta: jeśli bym się dowiedziała o romansie trwającym od lat.. to na pewno nie dałabym szansy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
Ale ja chce. Kocham Kamile i tylko czekam kiedy znowu bedziemy mogli wspolnie spedzac czas. Z zona jestem ze wzgledow rodzinnych.Gdyby nie dzieci ktore strasznie kocham i ogromna chec tworzenia normalnej rodziny dla moich dzieci, to pewnie odszedlbym do zony, bo mimo ze darzylem ja mocna miloscia, bo wiele przeszlismy i swego czasu mocno o nas walczylem, to jednak na obecnym etapie zycia zaczalem wymagac wiecej od kobiety mojego zycia. Potrzebuje obcowac z osoba inteligentna o szerszych horyzontach. Z kims ciekawym z pasjami, zainteresowaniami i wyzszymi celami w zyciu niz siedzenie w telefonie i patrzenie na tv oraz gadanie glupot. Chwala jej za to ze dobrze umie zaopiekowac sie dziecmi i o nie dba. Ale z perspektywy czasu zauwazylem ze srednio sie dobralismy, mimo ze daze ja uczuciem i czuje do niej przywiazanie. Wiele pieknych chwil za nami, ale momenty klotni i kryzysow coraz gorzej znosze i sa one coraz bardziej wybuchowe. Na szczescie ostatniojakos wyszlismy na prosta i moze bedzie coraz lepiej. Ale wiem ze temat Kamili predzej czy pozniej powroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedna ta twoja żona, no ale co można zrobić. Kurwiarza do d***** zawsze będzie ciągnęło. Ta twoja dupa to nie jest porządna kobieta, rozbija cudza i swoją rodzinę. Pamiętaj, że taką zawsze będzie swedziała dupa i jak rozbije twoje małżeństwo to się znudzi i znajdzie następnego. Prawda jest taka, że całe życie pojawiała się jak ty byłeś w innych związkach. To już taki typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid1989
To troche bardziej chyba skomplikowane i wydaje mi sie ze patrzysz na to ze zlej perspektywy. Czytalas caly watek od deski do deski? A to ze zawsze niby pojawiala sie gdy bylem w zwiazku to po pierwsze nic dziwnego po praktycznie non stop w swoim zyciu mialem druga polowke a po drugie to moj pierwszy i jedyny powazny zwiazek tworze ze swoja zona od 17 roku zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×