Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz ma wyjazd służbowy na 2 tyg.a teściowa mu przy mnie:miłej zabawy.Co myślicie

Polecane posty

Gość gość
14:10 i wcale nie mam zaburzeń emocjonalnych, mój mąż po prostu realnie mało zajmuje się synkiem, mało go obchodzi jak my się czujemy więc nie wiesz wszystkiego. W kontekście jego zachowania od kiedy mamy dziecko taki wyjazd może wkurzac. Co innego jakby był omocny, a jeśli on niewiele robi w domu, niewiele przy dziecku to chyba nie jest fajne że urządza sobie jeszcze wycieczke. Niech urządzi nam wszystkim, dlaczego tylko sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 14:10 I bardzo dobrze, ja definitywnie jestem zwolenniczką postępu. Wiele razy już się przebranżawiałam, gdyż mam dość silne umiejętności miękkie związane z adaptacją do nowych rzeczy. Zgadnij więc, która z nas będzie ofiarą tego postępu? Ja się odnajduje w każdych okolicznościach czy Ty siedzącą na łasce męża i jeszcze mu podcinająca skrzydła eufemistycznie "rozwijająca się w macierzyństwie"? I gdzie niby Twój mąż poleciał? Jako, że mam chyba już połowę kuli ziemskiej odhaczone chętnie udzielę mu wskazówek co w danym kraju jest warte obejrzenia. Tylko mu przekaż, a nie będziesz pluć jadem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech zajmuje się realnie więcej, szukaj przede wszystkim sprawiedliwości w segmencie "stawania po połowie w nocy". Wówczas niewyspany będzie chodzić do pracy, zawali ten ewolucyjny projekt mający mnie zastąpić w pracy, dzięki czemu ja posiedzę nieco dłużej w dziale HR, ale Wy zostaniecie oboje bez zatrudnienia + pretensje ze strony męża, że chyba nie w ten sposób powinno wyglądać odpowiedzialne życie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha, lubię czytać jak "giełdziara" ora kur*y domowe z kompleksami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:11a to TYYYY ;no tak, stara, kojarzę cię. Jeszcze ci się nie znudziło? Ty już jesteś na kafe od wieków, widać właśnie jaka masz super pracę, nie chciałabym siedzieć w wieżowcu 8 h by się tak nudzić że aż na kafe pisać. Kojarzę cię stara, ten twój okrzyk "DEZERCJA Z RYNKU PRACY" jest już kultowy, to piwiynien być twój znak firmowy debilko. Zostawiłaś dziexko w żłobku by piertolic na kafe. Zwykła ściera. A autorka w temacie pyta o teściowa i jej chamstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie wy niby dostrzegacie tytułowe "chamstwo teściowej"? Ja dostrzegam epicką wręcz nadwrażliwość ze strony autorki, która opacznie interpretuje świat jako przestrzeń, która jest w totalnym sojuszu przeciwko jej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, czyli nadal uważasz że tylko matka ma zajmować się dzieckiem. Bo mąż ma ważny projekt. Ja mam wstawać po nocach, nawet jakbym pracowała, bo ja mam projekt mniej ważny i mniej dochodowy. Brawo ty. A nie rozumiem przytyku o kurach domowych zupełnie, bo ja się takową nie czuje, byłam w domu dwa lata że swoim synem i nie uważam że coś się stało przez to. Każdy ma swoje priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ze stara życzy miłej zabawy, dobrej zabawy wiedząc że on tam się nie jedzie uczyć. To jest słabe. Wiedząc że żona zostaje sama.bylysxis kiedyś same 2 tygodnie z dzieckiem? To jest ciężkie, tak bez nikogo od rana do nocy. Ja rozumiem autorkę. A ty co się z niej tak śmiejesz że jest zbyt wrażliwa to zamiast się śmiać powinnaś jej pomóc jakoś, napisać coś co ja natchnie otucha a nie dobije. Ale zdaje sobie sprawę że nawyki z korpo już za bardzo weszły w krew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14;23 no i nawet jeśli, to musisz po mnie jechać? Ja uważam, że to dobrze, że mąż ma możliwość, że jedzie, że się rozwija. Nie ciosam mu kołków na głowie. Ale mam żal, bo ten wyjazd w kontekście całości jego dokonań w naszej rodzinie, czyli małego wkładu w nią, i nie chodzi o kasę, jest jak gwóźdź do trumny. Nie dosyć że siedzę z naszym dzieckiem od rana do 19 to jeszcze teraz ten wyjazd. Może dla was to jest ok, dla mnie nie. Aha,a zlobkow mąż nie toleruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej przeczytałam temat. Sądzę że prawdziwa miłość nie toleruje rozstan. Wyjazdy służbowe są dla ludzi, którzy bardziej kochają siebie niż drugiego człowieka i dla osiągnięć są w stanie zrobić absolutnie wszystko. Nie rozumiem. Dlatego sama taka jestem że nigdzie nie jeżdżę dalej lub na dłużej i dobieram partnerów którzy myślą jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak uważam. Prawdziwa miłość to zlanie się w całość. Bycie jak naczynia połączone, gdzie ona tam i on. Super, romantyczne są takie związki, moi rodzice taki mieli oraz rodzice męża. No ale żeby taki związek mieć to trzeba nie mieć przerostu ambicji i ego, a dzisiaj o takich ludzi trudno. Jest pogoń za pieniądzem i pozycja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to tam bardziej rozumiem autorkę niż tę całą od zarządzania zasobami ludzkimi. Ta druga to pewnie z ulgą oddycha jak za mężem zamykają się drzwi, w ogóle nie tęskni za nim nawet jakby na miesiąc wyjechał. A taki brak tęsknoty to oznaka braku miłości. Wy się nie kochacie, wy żyjecie obok siebie a nie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co mówię z własnej autopsji . xxxx a jest cudza autopsja? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To rzeczywiście straszne. Powinna mu życzyć drugiego Smoleńska przy podchodzeniu do lądowania i splunąć przez lewe ramie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Hej przeczytałam temat. Sądzę że prawdziwa miłość nie toleruje rozstan. Wyjazdy służbowe są dla ludzi, którzy bardziej kochają siebie niż drugiego człowieka i dla osiągnięć są w stanie zrobić absolutnie wszystko. Nie rozumiem. Dlatego sama taka jestem że nigdzie nie jeżdżę dalej lub na dłużej i dobieram partnerów którzy myślą jak ja. xxx Pewnie miłość sobie do garnka włożysz, gdy nie ma przestrzeni na dyskusje. Pracodawca każe odbębnić swe obowiązki i tyle, on ma kontrakt/umowę i musi się z niej wywiązać żeby rodzina nie żywiła się energią kosmosu. Zresztą przedstawcie te wynurzenia zafiksowanych na punkcie miłości mierzonej gotowością do wiszenia na sobie 24h w jednym pokoju osobom, które musiały wyjechać by poprawić byt np. poprzez zatrudnienie za granicą. Też mogły sobie siedzieć leżeć całe życie (z przerwą na kiepskie prace) i patrzeć w oczka z dzieckiem pośrodku, aż by może je ocknęło gdy komornik i to łóżkom im zarekwirował. Żal was czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Też tak uważam. Prawdziwa miłość to zlanie się w całość. Bycie jak naczynia połączone, gdzie ona tam i on. Super, romantyczne są takie związki, moi rodzice taki mieli oraz rodzice męża. No ale żeby taki związek mieć to trzeba nie mieć przerostu ambicji i ego, a dzisiaj o takich ludzi trudno. Jest pogoń za pieniądzem i pozycja. xxx Dodać do tego należy również: brak rachunków, brak kredytów bo mieszka się na kupie w jednym mieszkaniu u teściów, awersje do rozwoju zawodowego etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Nikt nie zna Twojej sytuacji w domu. Każdy czyta tylko to, co napisałaś i tyle wie. Czy teściowa była chamska? Nie, ale mozliwe, że jak połączy się sytuację z Waszego życia z tym tekstem to pewnie można się doszukiwać braku szacunku do Ciebie. Czy to dobrze, że mąż jedzie? Ponownie - patrząc na podane fakty - dobrze. Ma taką mozliwosc-niech jedzie. Przypuszczam, że nie byłoby Was tak nagle stać by wywalić tyle kasy na dwa tygodnie w kraju, do którego potrzebna jest wiza. A ty ma sponsora. Mam rację? Gdybyś miała taką możliwość to byś nie skorzystała? Czy będzie wierny? Jeśli układa Wam się i kochacie się i jest odpowiedzialny to powinien być wierny. A to czy facet się zajmuje czy nie zajmuje dzieckiem.. nad tym trzeba pracować na co dzień. Ale trzeba tez mieć wyrozumiałość, że jak wraca o 19 to chce trochę odpocząć. Rozumiem - też jesteś zmęczona. Ale myślę, że po pracy jest się bardziej zmeczonym, pewnie glodnym. Też mam dziecko dwuletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:10 i wcale nie mam zaburzeń emocjonalnych, mój mąż po prostu realnie mało zajmuje się synkiem, mało go obchodzi jak my się czujemy więc nie wiesz wszystkiego. W kontekście jego zachowania od kiedy mamy dziecko taki wyjazd może wkurzac. xxxx no zaraz dziecino, to ty masz problem z teściową, że mu zyczyła dobrej zabawy, czy ogólnie masz żal do męża ,ze ma ciebie w d..., bo to trochę inne problemy. I teraz pytanie...po co weszłaś w związek z facetem, którego nie tylko rodzina uważa za g..., ale i on sam nie bardzo sie tobą przejmuje. Wtopiłaś panna i tyle. Twoja wina za badziewny wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tu ma sponsora wyjazdu*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakaś tania prowokacja. Nie wierzę, że są kobiety z takimi "dylematami" w XXI wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha,a zlobkow mąż nie toleruje xxxx jak nie toleruje to niech tam nie chodzi, zresztą i tak jest za stary na żłobek. To wymuś opiekunkę na parę godzin przynajmniej raz na kilka dnie zebyś sie soba zajęła i nie miała poczucia krzywdy ,z e w domu ciebie zamknęli. Ogólnie moja droga nie można mieć w zyciu wszystkiego, a przynajmniej nie jednocześnie. Jak maż ambitny , zarabiajacy i robi karierę to nie będzie zarabiał dobrze a jednocześnie siedział w domu, jak siedzący w domu to zwykle nie zarabia kokosów, jak ty ambitna to nie będziesz sie godzić na wszystko, jak cchesz być matka polką to musisz znieść , ze parę lat masz z zycia. Nie da sie mieć kasy, prężnej kariery i całych dni wolnego na raz- chyba ze urodziłaś sie w rodzinie milionerów i już rodzice zarobili na twoje utrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba się urodzić w rodzinie milionerów, wystarczy mieć dobry start. Natomiast jak tu czytam wielokrotnie, że rodzice nawet mieszkania swoim dzieciom nie kupili to aż mi się nóż w kieszeni otwiera. O ile życie wielu Polaków byłoby spokojniejsze gdyby chociaz te 2 pokoje były do dyspozycji? Mąż wniósłby w majątku kawalerskim kolejne 2 pokojowe, sprzedalibyście je i mieli 3 pokojowe jak również sporą nadwyżkę finansową. Co najważniejsze jednak - spokojne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba się urodzić w rodzinie milionerów, wystarczy mieć dobry start. Natomiast jak tu czytam wielokrotnie, że rodzice nawet mieszkania swoim dzieciom nie kupili to aż mi się nóż w kieszeni otwiera. O ile życie wielu Polaków byłoby spokojniejsze gdyby chociaz te 2 pokoje były do dyspozycji? Mąż wniósłby w majątku kawalerskim kolejne 2 pokojowe, sprzedalibyście je i mieli 3 pokojowe jak również sporą nadwyżkę finansową. Co najważniejsze jednak - spokojne życie./ dobrze, daj sobie spokój teraz z mąceniem i pisaniem o tym jak powinno sie żerować na rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W rodzinach na poziomie nie ma miejsca na krzywienie gęby, bo mąż sobie wyjeżdża służbowo. Patologia przyklejona do dziecka i misia robi z tego dym jakby ojca im gwałcili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo większość nie rozumie co to jest mieć dobrą , rozwijajacą pracę, w której można coś osiągnąć i że w normalnych rodzinach to małżonkowie sie cieszą, jak jedno z nich ma szansę pojechać za darmo za granicę, a nie zazdroszczą sobie, ani nie sądzą po sobie, zę spuszczenie sie ze smyczy oznacza zaraz permanentne rooochanie z każdym kto podejdzie. Naprawdę sa zawody, w których tak sie zyje i pracuje i ma sie w pełni udane związki. Ale to dla was nie do pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwie się, że nie masz pomocy skoro mąż wraca z pracy po godz. 19. Tez bym już palcem w domu nie kiwnęła. Przeciez w zimie to już od 3 godzin jest ciemno jak w środku nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:50 A ja mam kiwać? On chodzi do pracy na 11 bo sobie lubi pospać. Wszystko ustawia pod siebie. Ale wy i tak będziecie nad nim piac, bo to, że dostał jakąś pieprzona wycieczkę na jakieś zapupie świata, przesłania wszystkie jego wady. Bierzcie go, dopłacę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko na kafe okazuje się, że wyjazd służbowy męża w egzotyczne rejony świata jest ostatnim powodem do obaw o jego bezpieczeństwo. Przede wszystkim trzeba się o to ciąć, zrobić festiwal pretensji wynikających z frustracji, dopiąć swego zochydzając do tego stopnia, że męzowi już się wszystkiego na miejscu odechce. Warto również obsmarować teściową, która raczyła własnemu dziecku życzyć dobrej zabawy zamiast klątwy faraona na kiblu. Za karę, bo przecież ma czelność porzucić rodzinę aż na 2 tygodnie. Idź weź odpowiednie służby wezwij, że mąż porzucił własną rodzinę, nie możesz ustalić miejsca jego pobytu i z tego względu motywujesz swój wniosek o odebraniu praw rodzicielskich. Niech ma sqwiel za swoją zbrodnie przeciwko świętości rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 16:01 Bardzo chętnie go przygarne, podaj jakis namiar :) I ile dopłacasz? Kto wie, może akurat też będe mieć hajs żeby jeszcze zabukować sobie bilet w tym samym kierunku. Wścieklizny macicy na samą myśl byś dostała, że tak fajnie by się ze mną tam bawił :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:07 Nie rusza mnie to co piszesz. Poza tym i tak nie dla psa kiełbasa. Tak myślałam że mam do czynienia z koorvą, widać było. Tak właśnie kochasz swojego, że o cudzych myślisz. A skąd wiesz że mój mąż nie jest brzydki? Nie każdej się podoba rozczaruje cię. Ale widzę że hajs załatwia wszystko, nieważne jako jest, ważny że na wycieczkę leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×