Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do ex palaczek, ile juz nie palicie, jak wam się udało?

Polecane posty

Gość gość

Mam taki problem, że nie palę dużo jednak nie wyobrażam sobie dnia bez papierosa chociaż jednego. Ale zazwyczaj spalam 3,4 faje dziennie zawsze wieczorem. W dzień nie myślę wcale o paleniu,ale jak przyjdzie wieczór to zaczynam kopcic. Jak gdzies jade nie biorę papierosów wcale, czasem mi się skończą i tez nie robię sobie z tego kłopotu. Każdy dziwi się jak ja mogę tak palić, albo po co to palić skoro mogłabym rzucić skoro nie mam aż tak dużego nałogu. Wg mnie nałóg jest,.bo to trwa juz ok 10 lat. Jedynie w ciąży i w czasie karmienia rzucilam. W ciazy pod koniec 12tc, a karmiłam tylko miesiąc wiec z paleniem rozstalam sie tylko na nie caly rok. To bylo 3lata temu. Potem znowu mialam próbę rzucenia w zimie 2017r nie palilam 3mce. Potem zaczelam i trwa to do dzis. Chcialabym żeby papierosy były mi całkiem obojętne. Jednak w czasie odywku nikotynowego zawsze myślałam z utęsknieniem o papierosie i mialam ochotę zapalić. Palę juz tak długo i czasami myślę, ze chyba nigdy nie rzucę jestem tak do nich przywiazana. Niby jestem za zdrowym odzywianiem, jem zdrowo. Na sniadanie codziennie owsianka na wodzie,jak kawa to bez mleka i cukru, herbata tylko zielona, pieczywo pełnoziarniste. O wyglad rowniez dbam, używam dobrych kosmetyków. Ale po co to wszystko jak ciągle ciągnie się za mną ten wstrętny nałóg, który wszystko niszczy. Rozsadek od dawna mi podpowiada żeby rzucić, bo w paleniu nie ma nic wartościowego,ale ciągle tkwię w tym nałogu. Są tu kobiety, które rzuciły z powodzeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak rzuciłam dokladnie 19 października 2012 roku miałam wtedy 32 lata a paliłam od 16 roku życia do dziś mi wstyd ze popalałam karmiac dziecko do nałogu już nigdy nie wróce predzej sie przekrece:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co palic 3 czy 4 fajki też sie zastanawiałam i rzuciłam w cholerę z dnia na dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie palę już z 8 lat, na początku było ciężko przy spotkaniach towarzyskich, bo zazwyczaj wtedy najwięcej palilam, ale w koncu przeszło. A jak rzucilam? Przestałam kupować papierosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rzuciłam jak zaczęliśmy się starac o dziecko. Nie pale 3,5 roku, a tak od roku nie ciągnie mnie już wcale. Jestem dumna że udało mi się rzucić to świństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuciłam dzisiaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja jeszcze z 21.14 dodam że rzucałam kilka razy, nie paliłam po miesiąc czasem 3 miesiące, ale potem znów zaczęłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rzucilam z tabletkami na d i moj maz tez, tylko 3 lata po mnie. Nie pale juz prawie 4 lata, zaraz jak skonczylam tabletki to zaszlam w ciaze, potem karmienie i zaraz druga ciaza, teraz powoli odstawiam 2 dziecko... Spalilam w tym czasie jakos pol fajki na weselu. Nie ciagnie mnie i nie chce wracac, czasem mi zapachnie i wspomnienia wracaja:) ale czesciej mnie odrzuca. Nalog bedzie juz cale zycie i naprawde mam nadzieje ze nie wroce do tego, palilam ok 7 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie juz spalilam 2 fajki jeszcze chyba jedną i w sumie będą 3 dziś. Niby mało,.ale mam problem żeby całkowicie rzucić. Może jakąś książkę polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tabetki na rzucanie są dla osób, ktore palą conajmniej 20 papierosów dziennie więc ja się nie kwalifikuje na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.29 kup fistaszki lub słonecznik i łuskaj by zająć ręce i mieć jakieś zajęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie palę pół roku , rzuciłam z dnia na dzień , ale ciągnie mnie jeszcze do fajek , bywa że chętnie zapaliłabym np w stresującej sytuacji w pracy ,lub dla przyjemności przy kawie . Autorko gdybym paliła tak jak ty to w ogóle bym pewnie nie myślała o rzucaniu , ale ja paliłam paczkę dziennie . Jeżeli masz potrzebę rzucić , to z dnia na dzień tak jest najlepiej . kiedyś juz nie paliłam kilka lat i po zapaleniu jednej fajki stopniowo wróciłam do nałogu . Zobaczymy jak będzie teraz , cieszę się z każdego dnia bez fajki . Utyła któraś po rzuceniu fajek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pale już z 12 lat rzuciłam z dnia na dzień po prostu źle się czułam po fajkach w głowie się często kręcilo było mi niedobrze, paliłam sporo do paczki dziennie tyle samo palił mój mąż, On rzucił 4 lata temu stopniowo, brał jakieś tabletki. Nie przytylam ani grama ale byłam młoda dzieci nie miałam stałe gdzieś się wychodziło czasu na jedzenie tez nie bardzo, praca , nie bardzo więc było jak przytyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja paliłam ponad 10 lat przed ciąża i ostatnie 5 dokładnie tak jAk Ty - 2,3 fajki na dzień, albo w ogóle tak do tygodnia, potem znowu 2,3. Rzuciłam na samym początku ciąży (badałam cykle u ginekologa, wiec wiedziałam od samego początku, ze mogło się udać). Teraz już dwa miesiace karmie i szczerze czasem myśle sobie, jak to fajnie było sobie zapalić.., głupota , wiem, No ale co ja poradzę. Ciągnie mnie nadal, a to już prawie rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami właśniemyślę, ze po co mam rzucać skoro i tak mało pale, przecież to takie kosztowne znowu nie jest. Ale tak rozsądnie to po co mi te palenie? Przecież to nie ma ani jednego pozytywu. Chyba rzuce właśnie z dnia na dzień. Najgorzej Będzie wytrwać i niewiadomo właśnie ile mnie jeszcze będzie ciągnęło do tego. Przez jaki czas będę musiała sie powstrzymywac dopóki papierosy mi całkowicie staną się obojętne. Moja mama nie pali chyba juz 12 lat i strasznie przytyla chyba 30kg miala na plusie po 5 latach od rzucenia. Ale strasznie zajadala ten głód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to nawet nie wiedzialam ze tabletki sie bierze przy ponad 20 fajkach, my palilismy maksimum 20, ale raczej ok 13 dziennie. Przy 3 fajkach to moze i bez sensu, ale to pomaga. Moze to efekt placebo, ale ja np probowalam kilka razy i wytrzymywalam max 3 dni, a tu poszlo gladko. Moze tez fakt ze planowalam ciaze duzo dal. To nie jest reklama, zeby nie bylo, jest teraz chyba kilka tego typu tabletek na rynku i moim zdaniem warto sprobowac z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 lipca miną 4 lata odkąd nie palę. Mam 33 lata i palilam nałogowo od 8 kl podstawówki z przerwami na ciążę. Niestety przytyłam ponad 15 kg i ciężko mi to zrzucić.. dodam jeszcze, że rzuciłam z dnia na dzień bez żadnych tabletek itp. i nie ciagnie mnie do papierosów, zaryzykuję nawet stwierdzenie że nigdy, już do końca życia nie zapalę. To trzeba mieć w głowie, jeśli ktoś nie jest wewnętrznie przekonany do zerwania z nałogiem to nie rzuc***alenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Palilam 15 lat, srednio okolo pol paczki dziennie. W czasie ciazy i jak karmilam to mialam przerwe, a pozniej zaraz znowu. Tylko wtedy wlasnie tak jak ty, tylko wieczorami. Ale jeden za drugim. Czulam sie jak zul. W ciagu dnia w ogole nie palilam, nie ciagnelo mnie. Polozylam tylko dziecko spac, od razu sesja na balkonie... Poza wymuszona przerwa w paleniu przez ciaze, nigdy nie mialam ani dnia przerwy. Nie sadze, ze jest latwiej rzucic, jak sie mniej pali. U mnie bylo tak, ze wlasnie jak nastral wieczor, pola palenia, to bylam w stanie w zimie na stacje benzynowa leciec. Z tym wieczorno-nocnym paleniem na balkonie czulam sie bardzo zle. Kupilam zwykle gumy nikorette (czy jak to sie pisze), zeby ograniczyc palenie. Ale jakims cudem udalo mi sie wytrzymac jeden dzien bez palenia! I po tym sukcesie juz wiedzialam, ze nie moge nigdy zapalic, bo sie zacznie. Ciezko bylo, bo w tym czasie rozwodzilam sie z mezem. Ale z drugiej strony wlasnie to mnie motywowalo. Nie pale juz dwa lata. I to jeden z najwiekszych sukcesow w moim zyciu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzucilam ponad 5 lat temu. Palilam ponad 20 lat 10-20 papierosow dziennie. Pomoglo mi ostre zapalenie pluc, czarne plamy na plucach i dwa anybiotyki ktore nie dzialaly... czlowiek sie zastanawia czy te plamy to rzeczywiscie zapalenie pluc a nie cos innego. Latwo nie bylo, ale teraz juz o papierosach nawet nie mysle. I mam wielka nadzieje ze juz do nich nie wroce. Maz przestal palic kilka lat przedemna, namawial mnie na rzucenie ale dopoki sama do tego nie "doroslam" nic nie pomagalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 lat nie palę. Rzuciliśmy z mężem z dnia na dzień. Przez te lata zdarzyło mi się raz sięgnąć po papierosa, ale nie smakował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tycia, ja nie, ale mąż stopniowo tył z 80 na 110, ale to raczej wiek niż samo rzucenie fajek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie czyta się te wasze historie. Jak dotąd to piszą same ex palaczki zadna chyba.nie napisala, ze nadal pali. Czyżby naprawdę wszystkie juz rzuciły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez pale od 17 roku zycia. czyli jakies juz 16 lat. srednio paczke dziennie czasami starcza mi na 2 dni. chyba mam za slaba psychike by rzucic. a rzucalam 2 razy - nawet w ciazy palilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×