Czy taki związek mógłby się udać?

Czy taki związek miałby waszym zdaniem jakiekolwiek szanse? On - luźniejsze podejście do kwestii wiary, liberalne poglądy polityczne (z dużym zaangażowaniem w politykę, działacz opozycyjnej młodzieżówki), jedynak, rodzice inżynierowie, marzy o wielkiej karierze Ona - głęboko wierząca, zwolenniczka PiS (i to nie dlatego że uznaje PiS za mniejsze zło), rodzina wielodzietna, rodzice rolnicy

To się nie może udać. To będzie ciekawa dyskusja ..na kafe :D

Nie uda się choćby w kwestii wiary, chociaż to zależy...

Ale on też de iure jest katolikiem. Chrzczony był, u bierzmowania był. Nie ma jakiś oporów przed pójściem raz na jakiś czas do kościoła. U niej zaś sprawa jest trochę inne. Wiara definiuje całe jej życie, we wszystkim widzi Boga. Wierzy, że on stanie kiedyś taką samą głęboko wierzącą osobą jak ona. Do tego należy do jakiejśtam organizacji kato.

To też Ci piszę, że się nie uda, chyba, że facet też stanie się dewotą.

rodzice rolnicy?masakra a ona jakie ma wykształcenie?

Liceum, wybiera się na studia

Nie za bardzo to widzę.

Do czasu kiedy to motyle w brzuchu szaleja bedzie ok, pozniej klapki z oczu opadną i zaczną sie nieporozumienia. On nigdy nie stanie sie bardzo wierzacy a ona nigdy nie stanie sie trochę liberalna. Roznice religijne i polityczne oraz pochodzenie sa do nieprzeskoczenia. Chyba, ze jedno i drugie zaakceptuje drugiego takim jakim jest i nie bedzie przeciagalo na swoja strone, w co nie wierze.

Na jakie studia się wybiera? Wiem o czym piszesz .Mój ojciec leśnik -stanowisko służbowe -w tej chwili emerytowany urzędnik państwowy,mama gosp,domowa poświeciła się dzieciom ojciec nie pozwolił jej pracować,mój brat student logistyki ,ja studentka medycyny po masażu i wielu kursach a męża mam po podstawówce którego matka ma 7 klas jego brat specjalkę , jego siostra tez .To się nie może udać wiem po sobie przepaść..mentalna i kulturowo obyczajowa.Większość mojej rodziny po studiach ,siedzą za granicą .Moja kuzynka w Norwegi w Ambasadzie na etacie a moja teściowa zamiast ucho pisze ,,łucho'' przepaść kurde ,przepaść.

Co do polityki się nie wypowiadam ,najchętniej byłabym bezpartyjna

Lewak a fe. Jemu się nic nie uda bo będzie się puszczal na prawo i lewo, jak mu się znudzi to zacznie się identyfikować jako kobieta, zacznie walczyc o prawa gejow, zakocha się w jakims Manku spod celi 306 i będą chcieli razem adoptować dzieci. A jak już adoptują to przyjmą pakistańskich uchodzcow pod swój dach i będą razem usiłowali normalizować pedofilie.

Jak bardzo wielodzietna ta rodzina? Mój wujek jest inżynierem FSM ciocia nie pracuje bo nie musi choć jest po technikum hotelarskim a wychowali 5 w tym 1 dziewczyna po bankowości.

Tak pytam bo jestem po I roku studiów a pole też uprawiam bo lubię mieć coś swojego nie na prochach i nie pryskane ,zdrowe jarzynki pod ręka.

https://youtu.be/ycani4gaVCk tylko taki związek się uda

Bodajże na bezpieczeństwo wewnętrzne się wybiera. Z tym "łuchem", to też coś tu jest w tym przypadku. Jej pisownia jest trochę... gwarowa. Twierdzenie, że jak jest liberałem, to będzie się "puszczał na prawo i lewo", zawierał związki homoseksualne i legalizował pedofilię dowodzi tylko ubóstwa intelektualnego autora tego wpisu. Bodajże 4 dzieci. Z tym, że ostatnie po latach, "efekt 500+" ;P

Znałam małżeństwo gdzie kobieta jest wielką zwolenniczką PiS i podobno głębokiej wiary (chociaż chyba nie do końca przestrzegała pewnych przykazań, jak na taką wierzącą), a mężczyzna "normalny" - nie wiem jak teraz, ale jak ich jakiś czas temu spotkałam to facet spał na kanapie.

On sobie tylko życie zmarnuje . Nie ma szans .