Czy w tym przypadku babcia ma racje?

1. Moj niesplna poltoraroczny syn pije 2 razy mm a w miedzyczasie tylko wode ( nie lubi sokow, herbat). Mama uwaza, ze to blad. Ogolnie piwinien pic normalne mleko z kartonu. 2. Po domu biega w skarpetkach albo na boso, mam dla niego kapcie, ale sciaga je. Mama uwaza, ze kapcie musza byc bo bedzie mial koslawe nozki, koniecznie musza byc z usztywniana pieta. 3. Wychodza mu zeby, wiec robi wiecej kup i jest marudny- wg mamy to moja wina, bo daje mu wode do picia i jest rozwydrzony na pewno, zeby nic do tego nie maja. 4. Syn mowi pojedyncze slowa plus dzwiekonasladowcze- wg mamy jest opozniony, bo powinien duzo wiecej i zdaniami mowic ( ja i brat ponoc w wieku roku gadalusmy jak najeci). 5. Syn uzywa pieluch, zdarza sie ze przyniesie nocnik, udalo mu sie 2 razy, w pozostalych przypadkach sygnalizuje po fakcie. Sadzany przeze mnie ucieja z nocnika- wg mamy to wstyd, taki duzy i puelucha, powinnam go sadzac i koniec, mam zabawki dac i ma siedziec do skutku ( ja i brat ponoc majac roczek nie pitrzebowalismy pueluch, jedynie na wyjscia/ wyjazd/ na noc).

mam już duze dzieci ale 1-----wszędzie sie mówi że woda najlepsza ze soki to cukierr konserwanty, dużo dzieci nie lubi wody woli soki, a twój skoro lubi to super niech pije, mama nie ma racji a ty masz 2--------nawet wczoraj czytałąm ze chodzenie boso jest zdrowe u dzieci ze zapobiega płaskostopiu, dzieci chodzac boso chodza na palcach ze to dobrze, jeżeli nie ma wskazan do bucików usztywnianych to nic złego ze chodzi boso 3--------woda jest dobra do picia a tym bardziej na jelita i brzuszek, przy zebach ma prawo być marudny i więcej kup może być, jezeli narmalnie jest grzeczny to ma prawo trochę pomarudzić, no chyba ze na codzień jest diabełkiem 4-------różżne sa dzieci , takim właśnie porównywaniem dziecka do dziecka robi się krzywdę tym biednym dzieciom, mój jeden syn zaczął mówić dopiero jak miał 3 lata, długo długo chodziliśmy do logopedy dziś jest wyszczekany i straszna gaduła, nie słuchaj mamy no chyba ze to ciebie cos niepokoi, czego ona od niego wymaga skoro on ma półtora roku 5-----wydaje mi sie ze twoja mama chce mieć geniusza wnuka chyba po to by sie nim chwalić przec obcymi, ja miałam dzieci ro po roku, i po prostu nie miałąm czasu by ich uczyć by siedziały na nocniku, uczyłam sadzałąm ale jak ja szłam to uciekali i wtedy najcześciej było sikanie byle gdzie, 2 moich dzieci nauczyło sie sikać jak mieli po 3 latka, owszem fajnie jak dziecko samo sika ale jeżeli nie chce to na siłe i tak nie zmusisz, pomału ucz , teraz lato niech chodzi po domu i koło domu w samych majtkach może sie nauczy, ale na pewno nie jest opózniony w rozwoju,

Dziekuje za odp. Co do pieluch to jej powiedzialam, ze to przeciez ona ich nie kupuje to raz, dwa- gdyby istnialy gdy bylam mala, to moge sie zalozyc, ze nie sadzalaby juz polroczniaka tylko dala na luz w tej kwestii.

Moj chrześniak do 3 roku życia wypowiadał jakieś tam słowa,a resztę to po swojemu jak nakręcony,poszedł do przedszkola jak skończył 3 latka i wtedy jak ruszył z mówieniem to buzia mu się nie zamykała tak ze z tym bym się nie martwiła.A woda jest ok,lepsza niż soki,które zawierają cukier i zęby które dopiero co wyjdą będą narażone na szybsze psucie.Kolezanka ma synka niedługi kończy 3 latka od września idzie do przedszkola,siku jak chce to wola ale z kupa jest problem,wola jak już narobi i czasem już tez nie ma do niego sił

Tu autorka-No moj mowi mama, tata, baba, ała jak sie uderzy, bam, papa, aaa ( jak chce spac), kap kap ( na kapiel, wode), po swojemu nasladuje psa i kota, am jak chce jesc, papa, nie, titi( na corke sasiadki tak wola). Rozumie co sie do niego mowi, wykonuje polecenia, pokazuje palcem, robi papa. Poltora roku skonczy we wrzesniu.

Bieganie na boso jest bardzo zdrowe. Syn stawiał nóżki do środka i ortopeda kazał chodzić boso bez skarpetek. My też z mężem zaczęliśmy. Syn po pewnym czasie zaczął normalnie chodzić a dodatkowym plusem naszej trójki jest to że mało chorujemy. Nocnik-przyjdzie na niego pora. Woda jest zdrowa. Kiedyś ja jako dorosła nie cierpiałam, dzięki młodemu się nauczyłam. Syn dziś chodzi do szkoły, ma swój bidon z wodą a większość dzieci słodkie ulepki. Co do rozmów to się nie wypowiem bo mój chodzi do logopedy więc u nas był problem ale około 3roku życia stwierdzono że ma problemy z głoskami szumiącymi. Nie słuchaj innych tylko własnej intuicji.

Autorko co do mleka lepsze jest MM do 3 roku życia niż z kartonu, bo odpowiednio zbilansowane do potrzeb rozwijającego się dziecka(głównie jego mózgu)

Co do mleka to mama mu dala raz. Oczywiscie smakowalo mu bardzo. Dalam mu tez do kolacji a na drugi dzien mialam 4 kupska wsiakniete w pieluche. Mysle ze to po tym mleku. Potem juz nie dawalam i bylo ok. A matka mi gdera ze glupoty gadam, ze to ba pewno nie po mleku. Ja chce dawac mm do 2rz. Kolejna sporna sprawa jest przetrzymywanie dziecka w lozeczku- wg mamy powinien tam duzo siedziec z zabawkami a nie chodzic po mieszkaniu. Wg niej jest rozwydrzony, bo u niej chce wszystko zobaczyc i dotknac- ma wszedzie rozne bibeloty na wyciagniecie reki. I dziecko jest ciekawe. Najlepsze sa jej opowiesci o tym jak zostawuala niemowleta same w lozeczku i szla w kolejki stac. Potem mnie z bratem zostawiala w lozeczku z zabawkami, gdy brat mial rok. Twierdzi ze bylismy spokojni rozumni, bo i do okna bylo nisko i puec koza w mieszkaniu. Na moje niech ona sie cieszy ze nic sie nie stalo serio.