Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Babcia nie chce zajac sie wnukiem gdy choruje

Polecane posty

Gość gość

Synek chodzi do przedszkola pierwszy rok niestety czasem choruje. Tesciowa mimo ze nie pracuje nie chce zostac z wnukiem w czasie choroby, juz nie mowie jak ma goraczke przez pierwsze dwa dni ale pozniej.Sami z mezem musimy brac opieke na zmiane.Smutne to ze babcia na wnuka i nas w d***e.Ostatnio sciagalam swoja siostre zeby zajela sie synem bo mialam kociol w robocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostra rez pracuje,akurat miala wolne wiec zostala z synkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wnuka i duzy problem, żeby z nim zostać w czasie choroby. a to dlatego, że wszystko łapię i zaraz sama jestem chora. A kto się mną będzie opiekował? Może to jest powód wytuacji, o której piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie sa wlasnie dzisiejsze babcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A uzgadnialas z teściową ze będzie zostawala bądź nie z dzieckiem jak zachoruje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18,34 Nie uzgadnialam myslielismy ze w razie choroby nam pomoze.W rak zwNychaaanych awaryjnych sytlachjach.Powiedziala nam ze mamy opieke i z niej mozemy korzystacMaz jest bardo rozczarowny postawa matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało byc awaryjnych sytlacjach i ze mamy przeciez 60 dni opieki na dziecko. Tak mamy tyle ze pracodawca zle patrzy jak sie idzie na opieke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozostałe tylko zaakceptować fakt i już zawsze myśleć, że musicie liczyć tylko na siebie. To zdrowe myślenie i przynajmniej nie ma rozczarowania, złudnych nadzieji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiecie co jest najlepsze?? Taka właśnie babcia potem w nieskończoność pyta, kiedy drugie dziecko, ale żeby pomóc, to już chętnych brak. Ja mam syt jak autorka, z tym że babcia w ogóle nie chce zostawać z wnukiem, ale komentarzy, że jedynak ma źle w zyciu, to już sobie nie odmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana 345
Babcia już wychowała swoje dzieci, teraz powinna sobie odpocząć a nie opiekować się chorym, marudnym dzieckiem. Poza tym rzeczywiście może się zarazić i kto się będzie nią opiekował. Ja wspólnie z mężem wychowuję naszą córeczkę bez pomocy babć czy dziadków. Dzięki temu nikt nie ma prawa ingerować w jej wychowanie i nikomu nic nie zawdzięczamy. Nie rozumiem tego wykorzystywania starszych, często schorowanych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i ma rację, przecież to wasze dziecko, swoj***abcia już odchowała, a teraz odpoczywa.Ty oczywiście na emeryturze będziesz opiekować się wnukami, bo przecież wg ciebie babcia musi:) i nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:47 Uwielbiam takie panny jak ty ... Przede wszystkim zawdzięczasz życie swojej matce i ojcu, tak samo jak twój mąż swoim rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc18,47 Nie chodzi o to by zostala z dzieckiem w czasie najgorszej goraczki przez te pierwsze 2 3 dni ale potem gdy dziecko ma sie juz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego zajmowac sie wnukiem caly czas a co innego w sytlacji awaryjnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak dziecko ma się lepiej to z kim zostanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oczekuj tu innego stanowiska niż "swoj***abcia już odchowała i bla bla bla". Większość tych osób robi dobrą minę, bo tej pomocy nie ma, to co ma pisać? Jasne, nikogo wołami się do pomocy nie zaciągnie, więc nie rozpamiętuj sytuacji i znajdź wyjście z sytuacji. Szkoda emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ze szkoda emocji, tylko co to za babcia W pracy pracuje praktycznie z kobietami i taki problem ma jeszcze 2 inne. U nich tez ze bsbcie mimo ze w pelni sil to nie chca pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za babcia???Normalna, a głupie są te, która na siłę biorą dziecko i poświęcają się zamiast rodziców, którzy mają w d***e własne dziecko, zwłaszcza w chorobie.Awryjmie to można z dzieckiem zostać 2 godziny, na 8 godzin to są niańki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 11 Nianka z chorym dzieckiem nie zostanie. Co to za babcia a wiekszosc osob z mojego otoczenia tak wlasnie mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez uwazamze taka babcia to nie babcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sąsiadka zostawała z chorym wnukiem i szybko przestała się nim zajmować.Synowa przychodziła odebrać dziecko i zawsze coś jej nie pasowało, przepytywała babcie dokładnie co jadł i pił .Jak pił wodę to okazało się ,że powinien mleko,jak mleko to źle bo powinien wodę.Z jedzeniem był tak samo i babcia miała dość. I synowa też pewnie teraz opowiada jaką babcia zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sąsiadka zostawała z chorym wnukiem i szybko przestała się nim zajmować.Synowa przychodziła odebrać dziecko i zawsze coś jej nie pasowało, przepytywała babcie dokładnie co jadł i pił .Jak pił wodę to okazało się ,że powinien mleko,jak mleko to źle bo powinien wodę.Z jedzeniem był tak samo i babcia miała dość. I synowa też pewnie teraz opowiada jaką babcia zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś x Wśród moich bliższych znajomych, tylko jedna ma taki problem. Dla mnie to jednak wygląda jak wynik jakichś przeżyć, które sprawiają, że taka babcia odcina się od wnuków. Często nawet nie zadzwoni. Oczywiście nic ponad siły, bo jeśli babcia, czy dziadek ma faktycznie słabą odporność, czy inne schorzenia, to trudno oczekiwać, że sama/sam źle się czując, będzie miała/miał przyjemność z przebywania z małym dzieckiem. Wychowałam się w zupełnie innym klimacie. Mam ukochaną mamę, dla której - wiem - że zawsze będę jej dzieckiem i zawsze mogę na niej polegać. Ona na mnie też. Teściowa również bardzo dobry człowiek. Dlatego właśnie nie pozwoliłam, żeby zajmowała się córką codziennie i zadbała o zdrowie, mimo że dzwoniła i zapewniała, że da radę. Poradziliśmy sobie inaczej. Jednak babcie (i dziadkowie) są zawsze obecni w życiu wnuczek. Dzwonią, przyjeżdżają, proszą o możliwość spędzenia wspólnie czasu z nimi, o wspólne wyjazdy wakacyjne. Są przez wnuczki kochane i starsza, która jest już nastolatką cały czas umawia się na nocowanie od czasu do czasu, ma swój pokój w domu babci. To są dla mnie normalne relacje. Dla innych normą może jest coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nianka z chorym dzieckiem nie zostanie.... a babcia też nie zostanie.I po dyskusji, rodzice co nie zostaną z chorym dzieckiem, to nie rodzice.Co wy tak z tymi babciami, odp*****l cię się od nich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sąsiadka zostawała z chorym wnukiem i szybko przestała się nim zajmować.Synowa przychodziła odebrać dziecko i zawsze coś jej nie pasowało, przepytywała babcie dokładnie co jadł i pił .Jak pił wodę to okazało się ,że powinien mleko,jak mleko to źle bo powinien wodę.Z jedzeniem był tak samo i babcia miała dość. I synowa też pewnie teraz opowiada jaką babcia zła. xx może synowa przepytywała, bo nie ufała teściowej... ja byłam swiadkiem jak moja tesciowa opiekowała sie dzieckiem sąsiadki i podczas odbierania dziecka mówiła tej matce zupełnie co innego, a może dziecko już w domu mówiło jak było naprawdę i ta matka straciła zaufanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problemy wymyślasz autorko , aż żal czytać . Idziesz z dzieckiem do lekarza i bierzesz opiekę , raz ty , raz mąż . Teściowa w ogóle nie jest niańką czy to chorego czy zdrowego dziecka . To twoje dziecko , tysiące kobiet w Polsce mają małe dzieci i nie jęczą na forum że jak dziecko choruje to teściowa się nim nie zajmuje , bo są odpowiedzialne za swoje dzieci . Jedynie od partnera / męża , możesz wymagać wspólnej opieki nad dzieckiem , od nikogo innego . Jak masz chore dziecko to żaden kocioł w pracy nie jest ważniejszy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sąsiadka zostawała z chorym wnukiem i szybko przestała się nim zajmować.Synowa przychodziła odebrać dziecko i zawsze coś jej nie pasowało, przepytywała babcie dokładnie co jadł i pił .Jak pił wodę to okazało się ,że powinien mleko,jak mleko to źle bo powinien wodę.Z jedzeniem był tak samo i babcia miała dość. I synowa też pewnie teraz opowiada jaką babcia zła. xx wszystko mozna ustalić, zrobić rozpiskę, mną opiekowała sie babcia i mama dawała jej szczegółową rozpiskę co do godziny, jakie leki, jakie jedzenie, tylko że to była mama mamy a nie teściowa, wiec pomoc była szczera i dobro dziecka najważniejsze. W przypadku teściowej wygrywa unoszenie sie i chęć wcisnięcia swoich 3 groszy by dokuczyć synowej, a dobro dziecka jest w tyle. Jestem przekonana, ze gdybym dała rozpiskę matce wykonałaby w 100%, a teściowa zrobiłaby wszystko po swojemu żeby jej było wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sąsiadka zostawała z chorym wnukiem i szybko przestała się nim zajmować.Synowa przychodziła odebrać dziecko i zawsze coś jej nie pasowało, przepytywała babcie dokładnie co jadł i pił .Jak pił wodę to okazało się ,że powinien mleko,jak mleko to źle bo powinien wodę.Z jedzeniem był tak samo i babcia miała dość. I synowa też pewnie teraz opowiada jaką babcia zła. xx wszystko mozna ustalić, zrobić rozpiskę, mną opiekowała sie babcia i mama dawała jej szczegółową rozpiskę co do godziny, jakie leki, jakie jedzenie, tylko że to była mama mamy a nie teściowa, wiec pomoc była szczera i dobro dziecka najważniejsze. W przypadku teściowej wygrywa unoszenie sie i chęć wcisnięcia swoich 3 groszy by dokuczyć synowej, a dobro dziecka jest w tyle. Jestem przekonana, ze gdybym dała rozpiskę matce wykonałaby w 100%, a teściowa zrobiłaby wszystko po swojemu żeby jej było wygodnie. xxxxx sedno sprawy, 10/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje w banku i czasem nie moge pojsc na opieke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy ktoś powierzył mi dziecko, a ja zdecydowałabym się na opiekę, to rozpiski miałabym w dopie.Dziecko traktowałbym jak swoje, wychowałam dwójkę zdrowych dzieci, a mondralinskie z roxpiskami niech same sobie radzą.Czasami dzieckiem opiekowała się teściowa i nigdy nie przyszłoby mi do głowy pouczać ja czy sprawdzać.Nie masz zaufania, trzymaj dziecko przy sobie,Debilki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×