Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Babcia nie chce zajac sie wnukiem gdy choruje

Polecane posty

Gość gość
13:58 Każda w odpowiedzi na takie pytania tak pisze,rozumiem że tatusia też już nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy nie rozumiecie ze chodzac nonstop na opieke mozna stracic prace? To twedy co zeby w sciane tym dziecko nakrmisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kogo ty masz pretensje,od dawien dawna wiadomym jest jakie są realia,więc chyba cię nie dziwi. Jeśli sobie wyobrażałaś że posiadanie dziecka to będzie też obowiązek babci to się pomyliłaś.Ja wychowałam swoje dziec bez dnia pomocy rodziny,były żłobki i przedszkola.W chorobie opieka z mężem na zmianę ew.urlopy badz opiekunka na 3/4 godziny. Teraz kiedy dzieci będa mieć dzieci nie piszę się na zajęcia jak to wyobraża sobie autorka topiku. Nie lubie już małych dzieci,to tyra od rana do nocy i nie wyobrażam sobie mając kiedyś emeryturę pracować jako służba u synowej:):):). Wolałabym kamieniołomy,to tak żartem,nie usługuję nikomu i nie żądam usług.Każdy musi mieć łeb na karku,nie daje rady? niech nie powołuje na swiat by uszczęśliwiać innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dobrą radę. Nie dla autorki, ale dla innych kobiet, które jeszcze nie popełniły tego błędu. Trzeba najpierw myśleć a potem zachodzić w ciążę. Tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podziwiam męża ciotkę.Jest na emeryturze,ale pracowała na pół etatu w aptece. Gdy urodził jej się wnuk zrezygnowała z pracy aby pomagać w opiece nad nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś x Tak jest. Urodzić, wykarmić i z jedną łyżeczką w świat i zapomnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[16:22 Najlepiej natrzepać dzieci i podrzucać babkom jak kukułka.Jak się lubi tę robotę to trzeba pamiętać że z tego są dzieci i obowiązki. Obowiązki to wychować,zadbać o dobre zdrowie,dać miłośc i dobrze wykształcić.Jak są dwie zdrowe ręce i mądrze w głowie to chyba wystarczy na dobry start a nie gotowa taca i darmowa niańka.LECZ SIĘ BABO na mózg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zobaczymy ile to ty dasz tych łyżeczek swoim,tylko buczysz a realia będą zupełnie inne.Fajnie się bierze a gorzej daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś x Ależ proszę się nie gorączkować. Do babci z taką kulturą osobistą nawet kota bym nie dała na 2 h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie się bierze a gorzej daje. x Proszę nie mierzyć wszystkich swoją miarą. W mojej rodzinie miłość i troska są okazywane od pokoleń i z pokolenia na pokolenie oraz pokolenia zazębiają się ze sobą. Wnuczki troszczące się o babcie, matki o dzieci, dzieci o rodziców. Z troski o swoją mamę nie pozwoliłabym jej zajmować się wnuczkiem od rana do wieczora codziennie, ona za to nie wyobraża sobie nie spędzić kilku godzin ze swoimi wnukami, czy dziećmi np. raz w tygodniu. Nie przeszkadza jej to też spotykać się z koleżankami, czy wyjechać na urlop. Jeśli jej coś dolega, gnam codziennie, a mąż siedzi z dziećmi. Tak to rozumiem. Tak mnie nauczono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Jak się ma takie "CÓŚ" przed sobą to trudno zachować nawet odrobiny kultury. Twoje dzieci twój problem i nie myśl że ktoś tego pragnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18/03 ~~~~Z troski o swoją mamę nie pozwoliłabym jej zajmować się wnuczkiem od rana do wieczora codziennie, ~~~~~~~ xxxxxxxxxx No właśnie nie mierz swoją miarką,bo pamiętaj że są tacy którzy nie patrzą że babcia/mama to człowiek.Ile się da,dokąd nie padnie na twarz i to dotyczy raczej tylko synowych,to one zrzucają ciężar obowiązków na babcie,na głupie babcie.Mądre wywaliłyby na zbitą twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś x Przede wszystkim moje dzieci, to nie problem, a czy ktoś jeszcze odczuwa potrzebę, aby z nimi przebywać, tego już Pani nie wie. Przykro mi, że jest Pani tak ciężko doświadczona, że reaguje na drugiego człowieka taką agresją i inwektywami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to dotyczy raczej tylko synowych x Dobrze :) Mamy mojego męża też bym tak nie eksploatowała, ale z kolei ona dzwoni i dopytuje, czy mogłaby pobyć z młodszą (nie częściej niż raz w tygodniu), a ja gdzieś w tym czasie sobie pójdę/zrobię, albo czy starsza przyjedzie na weekend, bo mają swoje "rytuały". Fajna babka jest poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto tu mowi o codziennej opiece, Chodzi o sytlacje awaryjne gdy dziecko jest chore.Niektore babcie to i ze zdrowym nie chca zostac raz na jakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mają rację i tak nikt tego nie doceni ani nie będzie o tym pamiętał:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko awaryjnie i nie chce.To w czym problem i dyskusja.Nie chce i koniec, a sucze awaryjnie roztrząsają zamiast zająć się awaryjnie swoimi dziećmi.P********e dalej, na zdrowie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to latwo
Dnia 1.07.2018 o 20:11, Gość gość napisał:

Co to za babcia???Normalna, a głupie są te, która na siłę biorą dziecko i poświęcają się zamiast rodziców, którzy mają w d***e własne dziecko, zwłaszcza w chorobie.Awryjmie to można z dzieckiem zostać 2 godziny, na 8 godzin to są niańki.

Jak to łatwo się pisze. Bardzo łatwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chodzi
Dnia 2.07.2018 o 18:34, Gość gość napisał:

[16:22 Najlepiej natrzepać dzieci i podrzucać babkom jak kukułka.Jak się lubi tę robotę to trzeba pamiętać że z tego są dzieci i obowiązki. Obowiązki to wychować,zadbać o dobre zdrowie,dać miłośc i dobrze wykształcić.Jak są dwie zdrowe ręce i mądrze w głowie to chyba wystarczy na dobry start a nie gotowa taca i darmowa niańka.LECZ SIĘ BABO na mózg.

Ty sie lecz.Chodzi o awaryjnie nie kilka razy w tygodniu. Raz na pol roku np.Ale rozumiem, ze Ty czlowiekiem nie jestes. Tylko ja a reszta to szambo. Nie zycze Ci zle. Ale kiedys to dotrze do Ciebie co wysylasz. Pamietaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tak
Dnia 1.07.2018 o 22:29, Gość gość napisał:

A jak teściowazłapie coś od dziecka to będziesz się nią opiekować?

Ja opiekowalam .Bo matka.Nikt jej nie zarazil.  Do czasu, gdy uslyszalam jej rozmowe z przyjaciolka .Ze udaje bo jej tak wygodnie. Obiad podadza i nic nie musi robic  (56lat).Obiad pod nos i do łóżka miała. A ze my glupi to sie dajemy tak powiedziala. W ciagu godziny byla spakowana i juz nigdy nie chce jej widzec. A jak gadala ze chora, placz na zawolanie, ze rady nie daje. Ale jak facet zadzwonil ,to w poskokach biegla .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora

Mam taki przyklad u siebie. Moja teściowa zostawiła mojego męża jak miał 2,5 roku na pól roku u swojej matki i ejechal pracowac do Niemiec. Nie wymienie ile razy zostawała go chorego ktoreją babce a sam z ojcem męża jechala na urlop. Mąż mial ospe w wakacje mieli zaplowany wyjazd a ta co zrobiła wlulłia chorego dzieciaka a z mezem wyjechala na urlop. A teraz ta sama osoba bedąc babcia ma problem zostać z moim synem 3 dni powtarzam 3 dni jak mam przedszkole latem zamkniete a my już urlop wykorzystaliśmy. Przyznam ze z mężem bierzemy urlopy osobno byle nikomu małego ne wlulać. Mam wrazenie że pokolenie dzisiejszych babć miało wszytko w dupie zero odpowiedzialności byle nakraść jak najwięcej i nawykorzystywać ludzi-rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onomi

Moja teściowa też nie interesuje się wnukami. W tym roku widziała je łącznie przez 6 godzin. Moja mama pomaga jak może ale niestety ma coraz mniej sprawne nogi. Do pracy nie wracam, bo w razie choroby nie mam z kim zostawić dzieci, a mąż nie może wziąć opieki bo wyleci z pracy. Przykra sytuacja, bo wśród znajomych dziadki pomagają jak mogą byle młodzi mogli pracować, a my nawet do kina we dwoje nie mamy jak wyjść. Teściowa powiedziała krótko - To nie może jeszcze poczekać. Chodziło o mój powrót do pracy. I siedzę dalej w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×