Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KoloFortuny

Lot samolotem

Polecane posty

Gość KoloFortuny

Witam.moje dziecko ma 1.5roku i obecnie przyjmuje antybiotyk.ostatnia dawkę przyjmie w piatek rano.w czwartek mamy ranny lot do Polski.czy uważacie za rozsądne lecieć czy jednak zostać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli dziecko nie goraczkuje i nie ma większych problemów typu ciężki kaszel albo angine itp. to wydaje mi się że możecie lecieć , zadbaj tylko o to by dziecko nie przewiało w tym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego niby mialabys nie leciec ? W normalnych krajach biorac antybiotyk normalnie chodzi sie do pracy i do szkoly, tylko w Polsce trzeba zamknac sie w domu na 3 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zawsze ciekwiło mnie jakie to są "normalne" kraje. I co narmalnego jest w chodzeniu chorym do pracy? Uchylisz rąbka tajemnicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KoloFortuny
Jak przewieść antybiotyk, musi być przechowywany w lodowce?to jest końcówka antybiotyku, więc wiadomo że poprawa jest, ale boje się że dziecko ma osłabioną odporność i może coś znowu załapać, czy jestem przewrażliwiona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie leciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KoloFortuny
Widzę, że opinie są podzielone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym poleciala. Bez przesady. Sama mieszkam w UK i wielokrotnie widzialam w szkole ze nauczyciele daja antybiotyk. KAzdy lek jest w specjalnych saszetkach ze zdjeciem i nazwiskiem ucznia. Czasami tez jakis rodzic przychodzi o okreslonej godzinie, wywoluja dziecko z lekcji i daje mu lek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KoloFortuny
Jeżeli polecimy to całą podróż zajmie nam 12godzin.jak przechować antybiotyk żeby nie stracił na wartości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym przełożyła termin,dzieciak jeszcze zalapie coś ,niech całkiem wyzdrowieje,i jeszcze 12godz z takim maluchem,no ja bym nie leciała ale to twój wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KoloFortuny
Dziękuję za opinie. Jednak chyba nie polecę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radze nie lecieć z paru powodów: 1. Dziecko ma obniżoną odponość po chorobie i antybiotyku wiec może cos złapać 2. Po chorobie jest jeszcze osłabione 3. Jeśli podczas lotu miałoby nadal przyjmować antybiotyk to kategorycznie nie... 4. Nie wiem co to byla za choroba ale dziecko może zarażzic innych pasażerów a to już jest zyste samolubstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 24 godzinach od pierwszej dawki antybiotyku juz sie nie zaraza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie to sa nomalne kraje ? A na przyklad takie jak Hiszpania, Wlochy, Francja albo Portugalia (te akurat znam "osobiscie") i jeszcze wiele innych. Wiadomo ze jak sie czlowiek zle czuje to na nic nie ma ochoty, praca w takich warunkach to tez srednia przyjemnosc. Tylko ze to lekarstwa nas lecza a nie siedzenie w domu :P I w 99% bardzo szybko stawiaja na nogi, tak ze siedzenie w domu mija sie z celem. Idac tym torem to wszystkie osoby przewlekle chore, ktore przez cale zycie musza lekarstwa brac musialyby calkowicie z zycia zrezygnowac :D A jak sie chce "odpoczywac" to sie bierze, jak sama nazwa wskazuje "urlop wypoczynkowy" ;) Niestety prawda taka ze polacy to w 90% przewrazliwieni panikarze i hipohondrycy. Siedzenie w domu po 2 tygodnie ze zwyklym przeziebieniem, trzymanie dziecka przez cala chorobie i jeszcze tydzien po antybiotyku w domu nie wspominajac juz o antybiotykach ladowanych przy najmniejszej okazji (bo jak nie ma lakartwa to lekarz do doopy) ... to wszystko jest norma. No ale to tylko tak poza tematem... bo ktos zapytal ;) A w temacie to nie uwazam zeby dziecko w ostatnim dniu brania antybiotyku bylo w stanie agonalnym, wykluczajacym podoz samolotem, samochodem, pociagiem, helikopterem, statkiem czy czymkolwiek innym. Ale to tylko moje zdanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety prawda taka ze polacy to w 90% przewrazliwieni panikarze i hipohondrycy. Siedzenie w domu po 2 tygodnie ze zwyklym przeziebieniem, trzymanie dziecka przez cala chorobie i jeszcze tydzien po antybiotyku w domu nie wspominajac juz o antybiotykach ladowanych przy najmniejszej okazji (bo jak nie ma lakartwa to lekarz do doopy) ... to wszystko jest norma. No ale to tylko tak poza tematem... bo ktos zapytal oczko.gif xxx A skąd masz takie statystyki? Nie wiem też, kto siedzi 2 tyg z przeziębieniem lub tydzień po antybiotyku w domu? To chyba jakieś wyjątki jednak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli ma katar, to absolutnie NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.34 widze że twoja wiedza medyczna jest zerowa. Dla twojej wiadomosci wlasnie przez to ze ludzie jada na antybiotykach skutkuje tym ze jakas cześć laduje w szpitalu z powiklaniami np po grypie itd. Nikomu nie życze takiej sytuacji i lepiej dziecko zatrzymać w domu ciut dlużej niż bawic się w kolo fortuny....moze sie uda a moze nie. Tu chodzi o dziecko...czlowieka i jego zdrowie...czy warto ryzykowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja latam, jezdze samochodem, pociagiem. Zalezy to tylko od tego jak sie czuje dziecko. Jezeli ok, to niwet nie pytam. Ostatnio lecielismy na wakacje- dzieci przeziebione. Do glowy mi nie przyszlo zeby odowlywac wyjazd z powodu przeziębienia. Dp tych ktore zarzuca mi ze moje dziecko kogos zaraża. Coz tak faktycznie tak moze byc. Alw szczerze? Malo mnke to obchodzi, bo to tylko przeziebienie a nie waglik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola3333
Do 17:16. Mój syn miał zaproszenie na 4 urodziny koleżanki. W jakim szoku byłam, gdy zobaczyłam małą całą zasmarkana i kaszlaca, a ja z niespełna 2 miesięcznym niemowlakiem jeszcze.na szczescie dla niemowlaka nic się nie stało ale syn zaraził się i skończył w szpitalu, bo dla jednego tylko przeziębienie a dla kogoś coś większego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja mieszkam za granica ale nie w jednym z tych ' normalnych ' krajow gdzie kladzie sie nacisk aby przeziebionym i chorym do pracy czy przedszkola nie chodzic, zeby nie zarazac innych. Kiedys tez przycwanilam i dalam rano synowi paracetamol i wyslalam do tak zwanego odpowiednika polskiej zerowki , syn sie wygadal i od razu mialam telefon zeby go zabrac. Moj maz ma taka prace ze byle oslabienie, zatoki, obnizona koncentracja, zalzawione oczy moze doprowadzic do wypadku i smierci wiele osob . Kazdo przeziebienie musi 4 dni odlezec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:03 to moze warto zadbac o odpornosc własnego dziecka? Wtedy przeziebienie bedzie ttlko przeziebieniem i nie skonczy sie szpitalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dp tych ktore zarzuca mi ze moje dziecko kogos zaraża. Coz tak faktycznie tak moze byc. Alw szczerze? Malo mnke to obchodzi, bo to tylko przeziebienie a nie waglik. xxx No pewnie. A po co masz się przejmować innymi ludźmi i ich bachorami? Ktoś z wąglikiem też może się nie przejać, bo dla niego to tylko wąglik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.16 wlasnie takie madki mnie rozbrakają. Co z tego ze jej dzieciatko np zarazi osobę z obnizoną odpornościa np w wyniku choroby autoimmunologicznej albo po przeszczepie....a ta osoba umrze. Kretynizm do potegi ntej że aż nie chce sie tego dalej komentować Jak ktos jest na antybiotyku to jest to osoba nadal chora a to że się lepiej czuje nie znaczy że ma sobie łazić czy podróżować. Chory ma siedziec w domu i kropka. Raz pamiętam przyszedl mi na zajecia dorosly uczeń i radoanym glosem oznajmil " jestem na chorobowym ale nie chcialem opuscic zajęć....a ja widze ze facet ma gorączke, kaszlacy jak gróźlik i caly spocony...kazalam mu z sali wyp...do domu" bezmyślność ludzka nie ma granic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:21 mnie rozbrajaja te madki ktore sraja sie za przeroszeniem nad kazdym przeziebieniem. Sory ktos z zaburzona odpornoscia nie przebywa w duzych skupiskach dzieciakow. Madki z przeziebienia robią sepse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.31 a skad wiesz gdzie takie osoby przebwyają? Statystyki prowadzisz? Lekarz jesteś że odróżnisz przeziębienie od innej choroby? Na przeziębienie nie podaje się antybiotykow. Chciałabyś aby twoje dziecko siedzialo obok kogos z rozpoczynajacą sie anginą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zdajesz sobie sprawe ze ludzie zarazaja jeszcze zanim wystapia objawy? Poza tym nie pitol mamusiu ze przeziębienia od czegos poważniejszego nie odrozniasz. Kolejna rzecz jak ktos bierze ostatnia dawke anybola i dobrze sie czuje to raczej jjz nie zaraza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na antybiotykach, tuż po chorobie oraganizm jest osłabiony. Kiedyś też mi się wydawało, że już końcówka antybiotyków, czuję się dobrze i mogę chodzić do pracy (tak jak w "normalnych" krajach wg. niektorych kafeterianek się robi :-D ). Kiedyś taka osłabiona po anginie, zasłabłam w pracy. Zemdlałam. Walnęłam głową kant stołu, a później w podłogę. Rozwaliłam sobie nos, wargę i złamałam górną jedynkę. Fajnie nie? Więcej taka głupia nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:10 abstrahując od twojego samopoczucia. To ok, niech bedzie organizm jest oslabiony - o tym zaraz, ale w jaki sposob moje osłabienie czy twoja wybita jedynka ma zagrozic osobie z obnizona odpornością? Kolejna sprawa to ze ty sie tak czułaś oznacza ze ogolnie masz slaby organizm. Zadbaj o swoja odpornosc. My nawet przy anginie czujemy sie dobrze. A to ze np. Wszyscy mielismy angine wiemy z wymazu z gardla bo objawy oprócz bolu gardla i temp. 38 nie wskazywaly anginy. Ale poniwaz po 3 dniach nie przechodzilo poszlismy do lekarza . wymaz i wyszla angina. Ale nie zwby nas pokladalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moj post był raczej odpowiedzią na chodzenie do pracy na antybiotykach. Ty jak masz anginę to czujesz się dobrze. Ja jak mam anginę to mnie rozkłada totalnie i muszę leżeć w łóżku. Bardzo źle znoszę też podwyższoną temperaturę. Nawet jak mam trochę ponad 37C to czuję się źle. Taki organizm. Ludzie są różni. A jakie masz rady na podwyższenie odporności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.07 to ja opowiem wam inna historie Pare lat temu zle samopoczucie bolace gardlo to ide do lekarza. Diagnoza angina wiec antybiotyki...samopoczucie srednie...ale chodze sobie do pracy i do ludzi bo po ktorejs dawce juz mozna i przeciez sie nie zaraza. Koniec antybiotykow ale samopoczucie takie se i to gardlo...nadal bialy nalot to ide ponownie do lekarza...to on ze inny antybiotyk da...to biore ale tak jakos nadal srednio pomaga. Gadam ze znajomym i ten mowi zrob sobie wymaz z krwi..to ide i robie prywatnie oczywiscie bo lekarz nie widzi potrzeby...przeciez angina... Angina haha akurat okazalo sie ze trafila sie mononukleoza zakaźna z powiklaniami tj zapaleniem watroby i szpital.... Wiec zycie polazuje ze mozna sie pomylic z diagnoza... Jak ktos dostaje antybiotyk na chorobe wirusowa to nadal zaraza bo antybiotyk g...daje A ty chodzi o lot 12h z malym dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×