nowi ludzie nie chca utrzymywac kontaktu

Witam W styczniu poznałem nowych ludzi, fajni są, do pogadania, spotykają sie razem, a przynajmniej tak myślałem , na spotkaniach byli mili, rozmówki. Wystarczyło ze chciałem bliżej kogos poznac, zaczęła sie niechęć, wymówki, kłamstwa. Zostałem mówiąc krótko odrzucony,a to dlatego ze spodobała mi sie dziewczyna ktora mnie odrzuciła , ale ok nie narzucałem sie dalej, nawet jeśli chodzi o przyjaźń zero jakichkolwiek chęci aby mnie poznac, ok to próbowałem ja ale jak mowie byli niechętni , wiec porzuciłem tych ludzi i od kilku miesięcy nie przychodzę na spotkania.

Proponowałem wyjecie do kina, muzeum, ale nikt nawet się nie zainteresował, a raz nawet byla sytuacja gdzie na spotkaniu nikt nie podał mi ręku na powitanie, wszyscy sie śmiali rozmawiali i dopiero po dłuższej chwili kiedy siadlem sobie z boku ktoś sie zainteresował i podszedł

Niedawno proponowałem spotkanie ale znów odrzucili

Bo w doope ludziom się nie wchodzi nie narzucaj się olałbym takie towarzystwo.

Wiem tylko zawsze mnie wkurza ze sie staram i zawszę nic

Przestań się starać dla innych, skoro oni mają to w du/pie. Też tak kiedyś robiłam, ale zmądrzałam i teraz tego już nie robię. Spróbuj zauważyć, że jesteś dla siebie najważniejszy, a inni, są dodatkiem, nie zawsze koniecznym i upragnionym. A skoro swoje życie opierasz na innych, to musi być męczące. Lepiej oprzeć je na własnych pomysłach.

stule/jarz spierd.laj do mamusi cyca ssać!

Tyle ze to nie ja tylko podszyw

gość dziś Przestań się starać dla innych, skoro oni mają to w du/pie. Też tak kiedyś robiłam, ale zmądrzałam i teraz tego już nie robię. Spróbuj zauważyć, że jesteś dla siebie najważniejszy, a inni, są dodatkiem, nie zawsze koniecznym i upragnionym. A skoro swoje życie opierasz na innych, to musi być męczące. Lepiej oprzeć je na własnych pomysłach. X Mam pomysły tylko chcialbym je realizować z innymi, a czuje sie nieakceptowany.