Frustratki ,niewolnice ,zaburzone, przedstawcie się

Autorka nie szydzi, tylko pisze z ironia. Ale niektore nie ptrafilyby tego zrozumieć, nawet jakby ironia miala je trafić w sam środek czoła.

Autorka jest strasznie smutną osobą. Przytulam:)

gość dziś Autorka nie szydzi, tylko pisze z ironia. Ale niektore nie ptrafilyby tego zrozumieć, nawet jakby ironia miala je trafić w sam środek czoła. xxx Frustratki czy zaburzone?

No nie wierzę ! Kilka osób potraktowało poważnie i nie zorientowało się, że to satyra . Teraz już się nie dziwię niektórym wypowiedziom na forum i poziomem dyskusji. Autorko to jest kapitalne ! :)

22:25 ojej nie zesraj się

22.50. O, i uderz w stół, a nożyce się odezwą. Miłej nocy życzę.

gość dziś Witamy na topiku. Opowiesz coś o swoim zyciu? Czy jesteś zaburzona (bo że sfrustrowana to już na pierwszy rzut oka widać)?

gość dziś Nie autorka tylko autor, mam z was wielką bekę,po to aby się wyżyć na sfrustrowanej wariatce co z tematu o dzieciach o tym jakie są fajne,urocze , zrobiła temat o pedofilii. Właśnie z jej podobnych robię bekę i wytykam palcem,bo takie sztuki są najbardziej skrzywione, najpierw wyszukują sobie przypadkowych facetów,którzy mają w d.pie dom,rodzinę,dzieci a potem są strasznie nieszczęśliwe. A jak na forum wejdzie facet który myśli inaczej, dzieli się obowiązkami kobiety, zajmuje się domem ,dziećmi,dba o domowe obowiązki, to ta wybucha z nienawiści,bo jej facet tak nie umiał. To jest ta typowa polska zawiść. 3 razy suka mi usuwała wątek i teraz podyskutujemy sobie o niej,jej spapranym życiu. I takie kobiety sa tylko w Polsce,jak ktoś słusznie zauwazył,w żadnym zachodnim kraju nie ma kobiet niewolnic, zfrustrowanych życiem. To jest nasza specyfika, te lata komuny,lata zaborów, tak weszły w naszą kulturę narodową i styl życia. Czekam na kolejne wpisy, jak tam wasze piękne życie wygląda. Jak tam wasi idealni faceci,r.chacze,uwodziciele małolat,zboki i inne h.je których sobie wzięliście na mężów, jak tam,pomagają wam w obowiązkach ,czy raczej nie bardzo? Opowiadajcie.

17:39 Każdy sobie sam nadaje sens własnemu życiu. Jeżeli ktoś decyduje się na dzieci to jest to rodzina oraz inne aspekty życia. Z pracą bywa różnie. Nie każdy ma to co lubi i nie zawsze prosto jest znaleźć to co się lubi, chociaż tacy szczęśliwcy pewnie istnieją. 18:06 To nie jest ironia. Ty nie rozumiesz w ogóle klimatu ironii. Temat założony, żeby poprowokować i ktoś sie chce dowartościować cudzymi trudami macierzyństwa, bo sam ma kiepskie życia.

22:25 Satyra ? Zapewniem, że do pisanie satyr w gazecie nie zatrudniliby cię, bo tego sie w taki sposób nie pisze. To pisał jakiś sfrustrowany troll.

Mnie od lat frustruje moja waga: góra, dół, góra, dół i .... dół od jakiś 5 lat, z którego nie mogę wyjść. Tak samo frustruje mnie konieczność zdania egzaminu CAE, który jest mi potrzebny, a do którego jeszcze nie podeszłam od no właśnie także 5 lat. Moja frustracja nie wpływa na innych - i powiem otwarcie, że absolutnie jestem z tego dumna. Żadną osoba nie jest winna temu, że ja sobie z czymś nie mogę poradzić. Pamiętajcie o tym: jak spotkacie jakiegoś wybitnego skurczybyka albo sucz, od Was zależy jak przyjęcie jego/jej zachowanie - nie dawajcie władzy nad sobą takim idiotom. Pozdrawiam

22:25 satyra? Satyra, albo temat ironiczny to byłby wtedy, kiedy wątek założyła by kobieta, a nie facet. Autor chce się ponabijać z takich idiotek jak ty.

5:00 dokładnie. Założony by wytknąć ile tutaj kretynek siedzi. To temat z rodzaju: jakie te dzieci są be, dobrze, że nie urodziłam, tylko odnosi się do kobiet. Jak to jednak dobrze, że nie mam brania u kobiet, bo wszystkie to kretynki, frustratki i nie wiem o co im chodzi, przecież to chłop powinien rządzić w domu.

Każdy sobie sam nadaje sens własnemu życiu. xxx Może więć dla kogoś sensem życia jest gotowaie obiadów i sprzątanie?

Topic załozył frustrat i nie jest to żadna ironia i satyra. Natomiast niektóre odpowiedzi sa super i zdecydowanie jest to satyra. Ale niektórzy sie nie zorientowali i drążą dalej. Poprosze o więcej wpisów autora od męża karmiącego sie koksem i Harnasiami. Tekst jest fantastyczny.

Każdy mój dzień jest szary,ponury,nic mnie nie cieszy. Dziećmi się sama zajmuje,tylko piorę ,sprzątam,gotuję a potem śpię .Nie mam czasu się nimi zająć, potem do roboty i padnięta wracam i to samo. Soboty i niedziele też pracujące, a jak jest wolne to dzieci jadą do dziadków a ja mam święty spokój. Najważniejsze że zawsze jestem wyszykowana i faceci się za mną oglądają i czekają na znak

Ja mam spokój, baluje codziennie w klubach ,spotykam się z facetami,a mąż zapiernicza w domu przy dzieciach i wszystko znosi i jeszcze pracuje.To się nazywa życie

Ale się uśmiałam.

Czy to temat ironiczny czy nie ale jestem i ja. 24 lata, syn autystyczny. Samotna matka od 5 i pól roku. Obecnie w drugiej ciąży z debilem, ktory zostawil mnie na starcie. Mysle , o oddaniu do adopcji. Żyje z zasilku na wynajmie. Nie zrobilam studiow, nigdy nie wyjechalam jedyne co dla siebie robie to farbuje odrosty raz na 2 miesiace mimo ze i tak ciagle siedze w domu. Nie spotkalam milosci zycia nie wzielam slubu. Moje zycie nie ma sensu. Urodzilam sie po to zeby cierpiec.

Jaki smutny ten wpis... Skąd jesteś?

Z Sosnowca. Jestem zyciowym przegrywem. Chocbyn chciala napisac tu o sobie cos dobrego czy pochwalic sie jakimkolwiek osiagnieciem to nie moge bo jedyne co w zyciu to osiagnelam. To dno

Tak dla rozwinięcia. Zostałam mamą w wieku 19 lat, ojciec dziecka powiedział że wyjezdza na 2 miesiace nie wrocil do dzis. Po 2 latach okazalo sie, ze syn jest chory. Histerie bicie ciagle krzyki nie opuszczaly nas przez lata. Walczylam o zasilki , ciagnelam go na terapie i rehabilitacje. Rok temu myslalam , ze poznalam milosc zycia. Zrobil mi dziecko zostawil obecnie na ulicy udaje ze mnie nie zna. Mam 24 lata a moje zycie to dno. Chyha nigdy sie nie dowiem jak to jest byc kochana. Nigdy nic nie osiagne. Mijaja dni, miesiace , lata... a ja dla siebie w moim zyciu nie zrobilam nic. Jezeli ktos mysli, ze ma ciezko a ma chocby meza przy sobie kolo ktorego moze sie polozyc czy go przytulic to zazdroszcze. Jezeli ktos ma zdrowe dziecko tez mu zazdroszcze. Ja przegralam zycie. Jesli jest tu ktoras kobieta ktora mysli, ze ma do d**y zycie niech przeczyta o moim. Malo tego jako dziecko z rodziny alkoholowej bicie matki bicie mnie. Mam dosyc tego zycia

Ja mieszkam na wsch. Polski. Szkoda. Współczuje takiego życia. Małymi kroczkami musisz coś robić. Masz oparcie w kimś...

Przykre, że masz tak trudne i ciężkie życie.

Tak naprawdę w nikim. Poświęciłam cale życie ratowaniu dziecka. Pewnie gdybym miała komu się wygadac nie siedziałabym każdego wieczora tutaj. Tak naprawde mimo iz syn jest jaki jest ... to najblizsza osoba w moim zyciu. Dalabym sobie rece za niego poucinac. Mamy ciezkie momenty , dlatego te dobre doceniam 100 razy bardziej. Jestesmy takimi dwoma wyrzutkami. Wigilie spędzamy razem, wszedzie chodzimy razem. Jest mi ciężko ale doceniam to, że go mam i nie zamienilabym go ani na pieniadze ani na miłość życia. Dziękuję za slowa otuchy. Może kiedyś uda mi się coś zrobić samej dla siebie.

22:04 Przytulam

22:04 przykre:( i masz rację, że większość na pewno ma o wiele lepiej, tylko tego nie widzą, bo porównujemy się z tymi co mają lepiej, nie gorzej. Trzymam kciuki by Twoje życie i Twoich dzieciaczków się ułożyło!!!

22:04 bardzo współczujemy

22.04 Bardzo Ci współczuję. Jesteś bohaterka, nie kazdy by dal radę to udźwignąć,mam nadzieję, że Twój los się odmieni. Na pocieszenie jedynie mogę napisać, że byłam na dnie i da radę się z niego odbić. Życzę siły.

Jest was dużo, część z was odreagowuje na innych nienawiść za swój los. Ale żadna nigdy umiała poprosić o pomoc, o wsparcie ludzi życzliwych. A ludzie chcą pomagać, mają możliwości, tylko że wy wolicie robić wszystko same ,po swojemu. Taki to dziwny świat. Jedni są wolni ale samotni, bez motywacji do życia inni przeładowani obowiązkami ,zniewoleni