Pbiad zamoast wesela

W przyszłym roku biorę ślub i zamiast wesela chce zorganizować obiad na kilkanaście najbliższych osób. Boję się tylko tego za kilka albo kilkanaście lat będę żałować ze nie mialam prawdziwego wesela z orkiestrą długą suknia o zabawa do rana. Finansujemy z narzeczonym wszystko sami i chcemu kupic mieszkanie mamy na wklad i wyposażenie i nie chce tych pieniędzy wydawac na imprezę na jedna noc... Czy ktoś z Was miał sam obiad i żałował tej decyzji? Dodam tylko ze nie mam prawie zadnego kontaktu z ciotkami, kuzynkami poza właśnie spotkanien sie raz na kilka lat na weselu lub pogrzebie, wiec tym bardziej szkoda mi na to kasy bo wtedy kupno mieszkania bede musiała odłożyć o kolejny rok lub dwa zeny uzbierać kase...

Zrób obiad zamiast wesela ! Mieszkanie jest ważniejsze ! Nie wiesz jaka sytuacja będzie za 2 -3 lata, vzy uda Wam się nazbierać tyle kasy, a jak wiadomo, kredytu dużego nie warto brać, bo można się potem "zarżnąć". Że będą gadali ? A niech sobie gadają, w razie czego nikt was nie przygarnie, nie warto puszczać tyle kasy na wesele, ja bym wybrała mieszkanie...

Aha ! Miałam wesele i bardzo żałuję, bo za tą kasę miałabym lepszy sprzęt w domu i wczasy za granicą, a tak wydaliśmy kupę kasy i praktycznie nic nie zyskaliśmy...

Wiem ze wesela nie robi sie po to zeby sie zwróciło ale gdybym miala zaprosic z obu stron rodzine czyli rodzeństwo rodzicow i ich dzieci czyli moje kuzynostwo w pierwszej linii to wyszloby nam dobre 100osob z kilkoma znajomymi u których byliśmy. Rodzina mojego narzeczonego wychodzi z założenia ze rodzinie prezentów sie nie daje i każda imprezę ida z pusta ręką... Więc wiadomo ze w kopertach dostalibysmy tylko od znajomych i mojej rodziny która tez nie jest bogata a na wesele wydalabym dobre 35tys bo tyle rok temu kosztowalo wesele mojej siostry. Wiec sporo kasy bylibysny w plecy, ale nie chce kiedys żałować ze nie miałam wesela. Gdybym byla bardzo zzyta z rodziną to jeszcze bym moze robila wesele ale moja rodzina to w dużej części prawie obcy ludzie dla mnie:(