Listonosz kopie psa

Gość 11:42 Moze ty nie wychodzi z domu po co się wypowiadasz nie na temat, zapewne nawet nie czytając wszystkich komentarzy?

Jeśli ktoś stoi za brama to go nie zaatakuje ale fakt do bramy się rzuca, jest do spowodowane podnoszeniem ręki na niego i kopaniem w bramę, dopóki to się nie zacznie pies jest spokojny, mogę stwierdzić że listonosz go prowokuje a później cieszy się jak głupi

Dokładnie facet mógłby być moim dziadkiem, jest chamski wscipski i złośliwych

bazienka ***a/ny pasztecie. nie lubisz psow, dzieci bo jestes parszywym odpadkiem i pusta kreatura.

Nie tylko mojego psa tak traktuje, sąsiada psa traktuje tak samo oraz psy moich znajomych, więc to nie ich wina bo po rozmowie ustaliliśmy że robi dokładnie to samo do ich psów, kopie, pluje prowokuje

Gość 11:41 no też określenie na dziecko mnie poruszyło...

A listonasz przychodzi w mudurze czy w cywilnych ciuchach? Czytalam, że psy nie lubią mundurowych, bo to coś innego co widzą na codzień.

Autorko, przeciez listonosz wcale nie kopie psa. Napisalaś że pluje i trąca. To gdzie tu kopanie?

Mówicie o wychowanu psa, a jak wychowacie dziecko na dobrego człowieka i ktoś zacznie go bić to jak myślicie odda mu kiedy czy czy będzie całe życie pozwala na bicie?

Taki nagłówku dałam i tyle, całą sytuacją opisana jest na dole, nie miałam innego pomyśli na nagłówek...

W mundurze a czasami normalne

Mam takiego dużego bydlaka za płotem. Ujada całymi dniami. Zobaczy kota szczeka (mają jeszcze 4 koty, które obsrywają mi cały ogród), zobaczy ptaka ujada, kogoś przechodzącego - ujada. W nocy przynajmniej 5 razy pobudka, bo coś usłyszał czy zobaczył. Odechciewa mi się już tu mieszkać. Po rozmowie z sąsiadem stwierdził, że od tego jest pies żeby szczekał. Rozumowanie takie świadczy tylko o prymitywiżmie. I to nie jest jakiś malutki kundelek, tylko wielkie psisko, którego już nie mogę słuchać.

Dobrze ci radzą, żebyś skrzynkę przy wejściu powiesiła.

To ze pies jest psem to wcale nieznaczy ze ma prawo gryźć zucać sie na kogoś ,niedawno zaś grzeczny piesek pogryzl dziecko to juz kolejne pogryzienie ,czlowiek ma prawo sie bronic przed gupkowatym zwierzem,kazdy wlasciciel mowi ze mój piesek nie sika po drzwiach nie gryzie niesra po chdnikach a prawda jes taka ze psy gryzą srają po chodnikach i szczają po drzwiach ,bo niby kto? Ludzie srają na chodnik i olewają se drzwi? A te wszystkie osoby pogryzione? Pracuje z gosciem co mu wlasny pies odgryzł 3 środkowe palce pewnie gupi milosnik psow powie ze sam se odgryzł:-D niemoze byc tak ze ludzie mają stac jak idjoci i być gryzieni. A skąd kto kolwiek wie czy jakiś p******y pies niema ochoty go zapiąć kłami i wyszarpać mu z d**y kawalek kotleta ? Pies tego niepowie jakie ma zamiary dlatego czlowiek ma prawo sie bronic nawet zapodając psu takiego kopa w ryj zeby mu kark zlamalo ,jak tylko dam rady psu ktuty mnie zaatakuje normalnie zaj***e a nosze noż dla bezpieczenstwa mam zle doswiadczenie z tym bydlem.

Czesto biegam i jestem obszczekiwana przez psy, ktore szarpia sie na smyczy, zeby sie do mnie zblizyc. Nie cierpie takich psow i ich glupich wlascicieli, ktorymi rzadzi pies. Jeden ugryzl moj but i dostal bardzo dobrego kopniaka. Mamusia pieska byla przerazona, no jak tak mozna, przeciez to piesek, przeciez nic zlego sie nie stalo. Ale to fakt, ze wlasciwie to wlascicielka zasluzyla na kopniaka a nie pies.

Ależ oczywiście tu macie rację, jak pies ma downa i szczeka cholera wie o co to sama bym mu kopa dała w samoobronoe, nie jest psia mamą dlatego zaznaczyłam że nie daje mu kawiorku i nie worze go w rowerku,ale mój go nie atakuje, to on atakuje psa zrozumcie! A skrzynkę na listy mam i nie mówię, że mój pies nie gryzie, to tylko zwierzę, nie wiem co ma w głowie ale to nie powód by pluć na niego gumą do rzucia i go drażnić

To jak inni wychowują psy nie znaczy że ja tak wychowuje swojego więc nie porównujcie go z innymi " kumdlami, bydłami) itp bo to przykre. Mój wam nic nie zrobił a z tego co niektórzy tu piszą to są jak ten listonosz