Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Miałyście kiedykolwiek tak, że wzrok mężczyzn, skierowany w Waszą stronę, krępow

Polecane posty

Gość gość

ał Was? Zdarzyła mi się taka sytuacja. Idę chodnikiem; wielkiego ruchu na nim i ulicy nie ma. Nagle - podjeżdża auto, wysiada z niego mężczyzna z dwójką malutkich dzieci (około 3 - 4 lata). Nie znam go ani z widzenia, ani osobiście; obcy człowiek dla mnie. Nie wiem więc, czy dzieci, które z nim były, to jego pociechy, czy kogoś z jego rodziny lub przyjaciół, do których przyjechał. One - zagadane, wesołe, śmiały się. A ten mężczyzna - prześwietlał mnie wzrokiem; wpatrywał się we mnie tak, że zrobiło mi się głupio. Ledwo wysiadł, a jego spojrzenie skierowało się właśnie na mnie. Przechodząc obok jego auta i całej trójki, udałam, że nie widzę jego zachowania. Kiedy ich minęłam, usłyszałam śmiech tych dzieci i radosne wołania do kogoś. Nie mam pojęcia, czy on dalej się na mnie patrzył, czy poszedł z tymi dziećmi tam, dokąd przyjechał, ale z ręką na sercu piszę - spojrzenie, które mi wysłał, przy tych dzieciach, spowodowało, że, zamiast się cieszyć z bycia podziwianą, poczułam się nieswojo, niesmacznie, dziwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może miałaś resztki obiadu na koszulce? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie papier toaletowy wystawał ci z gaci i cały sekret.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jak któryś z nie mojej ligi się gapi to się czuje dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:58 - acha, czyli ktoś inny niż osiedlowy kloszard.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak. W życiu trzeba znać swoje miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bylas ubrana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam na sobie sweter od wujka Mietka z DDRu i musztardowe skarpety frotte, a co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miałam na sobie jakichś superciuchów; wręcz przeciwnie - ze względu na pogodę, byłam ubrana cieplej, ale, jak zdążyłam zauważyć, on i te dzieci - również. Nie wiem, czy zwrócił uwagę na mnie dlatego, że kogoś mu przypomniałam, czy dlatego - że mu się spodobałam, ale, idąc tym chodnikiem, miałam w głowie te dzieci. I to bardziej, niż jego. Co, jeśli one były jego, a przyjechał ze sklepu do domu, do żony? To nie był normalny wzrok. Ułamki sekund wystarczyły, żeby się o tym przekonać i z zażenowania udać, że się tego nie widzi. Nawet nie jestem sobie w stanie przypomnieć dokładnie twarzy tego mężczyzny, jak te jego wpatrujące się oczy. Pierwszy raz w życiu przeżyłam coś takiego. Może inaczej bym zareagowała, co innego bym pomyślała, gdyby on nie miał u swego boku tych maluchów, ale jakieś takie przykre uczucie mnie ogarnęło, kiedy pomyślałam sobie, że nie traktuje swojej kobiety tak, jak powinien, skoro jego wzrok "atakuje" inne na ulicy. Dobrze, że te dzieci nie widziały całej akcji, bo były zajęte rozmową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojemu przelozonemu czesto zdarzalo sie zapuszczac zurawia w moj dekolt... strasznie to nieprofesjonalne ale musze przyznac ze bardzo sie staral robic to tak zebym nie zauwazyla.. choc oczywiście zauważyłam ;) .. nie przeszkadzaja mi takie spojrzenia o ile spogladajacy nie slini sie przy tym :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam taki przypadek. Znajomy nie mógł sobie przypomnieć skąd mnie kojarzy i natarczywie się we mnie wpatrywał. Nie każdy lubi jak ktoś się na niego gapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma własne granice komfortu i dla niektórych takie wpatrywanie się jest niekulturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×