Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Glupia moda odwiedzania ciezarnych w szpitalach!

Polecane posty

Gość gość
22.03 a wiesz co to znaczy prywatna sala ? Bo skoro twoja siostra leżała z kimś, to nie była żadna prywatna tylko 2 osobowa sala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.12 To idąc tym tokiem powinno się w ogóle odwiedzin w szpitalach, bo na innych oddziałach też leżą ludzie z wyjałowioną odpornością, których może zabić grypa.Szpital nie musi Ci nic zapewniać, idziesz tam żeby urodzić, nikt Ci nie będzie zapewniał cichej sali żebyś mogła sobie dojść do siebie. Chcesz więcej to zapłać. Cieszcie się, że nie musicie rodzić pod drzewem w Afryce i macie możliwość wyboru -spokój i dobra opieka za zapłatą, albo darmowa wieloosobowa sala bez wpływu na to na kogo traficie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Prywatna" czyli 2 osobowa.A widzialas pojedyncza w publicznych szpitalach ??Poza tym za ta tez sie placi i oczekuje komfortu a jak widac nie zawsze go mozna miec !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wykupowalam sobie pojedynke i w d mialam rodzinne wsiowe biesiady na salach poporodowych. To zarcie na salach, te kielbachy z bula w kolejkach do lekarza. Brudne sine zeby, tluste kudly co jest po prostu znakiem rozpoznawczym. Czesto smrod, ktorego same od siebie nie czuja. I taka powie, ze ona miastowa, bo do miasta przyszla ze wsi. Cham ze wsi wyjdzie ale wies z chama nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.42 oczywiście, że są... A sale dwu osobowe to sale dwuosobowe a nie żadne prywatne. Jak jesteście na sali z kims to musicie się z tym liczyć,że niezależnie od tego czy zapłacicie czy nie ta osoba może być różna. Chcecie mieć 100 % pewnosci, że bedziecie dobrze traktowane i nikt was nie bedzie nachodzil to zawsze mozna rodzic w prywatnej klinice. A nie isc do publicznego szpitala, lezec na sali wieloosobowej i narzekac, ze kobiety odwiedzaja goscie... Bo te kobiety maja do tego prawo, natomiast wy mozecie tylko narzekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie tylko dlaczego trzeba placic zeby wymagac kultury od innych ?Moze niech role sie odwroca niech placa te matki ktore chca zapraszac swoje rodziny.Dlaczego mam pokrywac dodatkowe koszty tylko dlatego ze ktos nie umie sie zachowac ??Wypad do lasu albo remizy.Czy naprawde nie mozna odpuscic sobie wizyty na 2DNI ??Matka zaplacze sie za wujkiem z wasem lub ciotka Terezka ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.48 no i prawidłowo! A te wieśniary co ich nie stać na oddzielną sale dalej będą ujadać,że im nie pasują warunki państwowego szpitala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i czytam. Kazda chcialaby zeby jej racja zostala uznana za sluszna. Prawda jest taka, ze dobrze jak ktos jest z kobieta maz lub mama. Mi osobiscie nie przeszkadzalo to, ze ktos kogos odwiedza czy nawet maz od rana do wieczora. W pierwszej ciazy musialam przebywac wiele razy w szpitalu i wtedy bylo ok. W drugiej ciazy juz w innym szpitalu warunki byly troche kiepskie. Nie mieli sal pooperacyjnych na ginekologii i takie osoby kladli z ciezarnymi. Pamietam lezalam na 3 osobowej sali. Sala ciasna, duszno, ze mozna bylo zwymiotowac. Pod oknem wieczorem polozyli kobiete po usunieciu ciazy pozamacicznej. Jajowod juz byl do usuniecia. Partner byl calkiem w porzadku ale jej rodzice... uwierzcie mi, ze w takich sytuacjach czlowiek zaczyna rozumiec dlaczego kobiety sie krepuja. Przychodzili o 5 rano, a wychodzili o 24. Matka to chyba tylko przekraczala prog oddzialu i spala na korytarzu. Lekarz non stop zwracala im uwage, a ta matka jak slup jakby ja do krzesla przykleili i koniec. Ojciec tak samo stal wryty i ni dygnal. Niech sie wali, pali oni nie wyjda. Doktor sie ulitowala i wypuscila mnie do domu. Nie wyobrazam sobie czegos takiego po porodach lub cesarkach. Ja nie wiem jak to jest po sn ale po cc juz po pionizacji wstawanie jest bolesne, bardzo bolesne i niestety moze byc krepujace, bo jak zaboli to czlowiek nie patrzy czy podpaska nie ucieka. Nie dosyc, ze na tej sali duchota to jeszcze oni w tych kurtkach, kapeluszach siedzieli non stop i krzywo patrzyli na wszystkich dookola. Po tym wszystkim zarezerwowalam pojedyncza, platna sale. Zrazilam sie jak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wydalej walkujecie swoje. A glos rozsadku? Kompromis? Otoz kobiecie jak najbardziej nalezy sie pomoc z zewnątrz, ale w postaci najlepiej jednej osoby przez caly pobyt, niech to bedzie maz, partner, matka, tesciowa, przyjaciolka,brat, nie ma znaczenia kto. PO PROSTU JEDNA OSOBA. Do tego dyskretna, cicha, bez biegania po sali, jazgoczenia, ciuciania, zarcia roznych śmierdzących potraw, bez szeleszczenia jakimis chipsami, bez gapienia sie na inne kobiety, zagladania im w dekolty, w noworodki, i bez durnych komentarzy. Taka osoba moze sobie siedziec pol dnia nawet. Jakos bedac na sali 3 osobowej, bylo trzech ojcow i kazdy byl dyksretny, siwdzial obok swojej kobiety, gapil sie na swojego noworodka, zajmowal sie i dzieckiem i swoja kobieta, i byla i cisza i spokoj, my moglysmy sie przespac spokojnie wiedzac, ze jakby co to tatus przewinie swoje dziecko lub poda nam do karmienia, jak beda badania to zawiezie je tam gdzie trzeba i przywiezie z powrotem, i tyle. Zadnych tabunow, szczebioczacych ciotek, wujkow, teściów, rodzicow, znajomych. Da sie? Da sie, tylko trzeba znac podstawy kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08.53 Skoro da się, to znaczy, że z tymi odwiedzającymi mamy i noworodki nie jest tak źle jak tutaj niektóre piszą. Niepotrzebna g****oburza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy dalej to samo... TAK, jak się chce wymagać kultury od innych to trzeba zapłacić. Bo jak się idzie do publicznego szpitala to trzeba się zgodzić na to wszystko co szpital oferuje. A jeżeli szpital się zgadza na odwiedziny to wy nie macie nic do gadania.Wiadomo, że ludzie są różni, jedni bardziej kulturalni, drudzy mniej, głośni i mniej... Nie macie na to wpływu. W większości szpitali są jednak parawany, zawsze można się oddzielić. Poza tym jak np. partner odwiedza swoją kobietę po porodzie to serio nie interesują go wasze cycki czy zakrwawione koszule... Wiem, że można nie czuć się komfortowo, ale jak chcecie komfortu to zapłaćcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie na trakt porodowy przyszli goście :). Po kolei mój mąż przyprowadził mamę, teściową, tatę, teścia i siostrę. Musiałam czekać aż sala poporodowa zostanie posprzątana dlatego weszli na porodówkę. Lekarz jak zobaczył, że co chwila kogoś mój mąż przyprowadza stwierdził, że to chyba jaka telenowela :). Mi było miło, no ale ja taka jestem, że lubię towarzystwo :). Poza tym gdyby mi coś nie odpowiadało, to bym się nie zgodziła na odwiedziny. I w tym tkwi problem osób, które zakładaja takie tematy: nauczcie się stawiać granice a nie apelujcie do innych by oni je za Was stawiali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pod ten temat można podłączyć wiele innych. Teraz autorka rzuciła hasło "Glupia moda odwiedzania ciezarnych w szpitalach!"Potem ta sama osoba napisze kolejny "Odkąd urodziłam teściowa ciągle mnie nawiedza". Potem "Teściowa ciągle kupuje wnukowi badziewne zabawki i ubranka" a następnie "nikt się nami nie interesuje" :P Życzę miłego dnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie,ze to głupia moda...co jak co ale kobieta akurat wtedy nie potrzebuje zadnych odwiedzin tylko odpoczynku.Zreszta po takim wysilku lub znieczuleniu jesli to cesarka czlowiek na serio nie ma sily i zle sie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09.44 I nieprawda. Nie każda potrzebuje odpoczynku. Urodziłam dwoje dzieci i nie trzeba było mi jakiegoś wielkiego odpoczynku, poza zwykłym snem w nocy, chociaż do dziecka już wtedy wstawalam. a i są osoby, którym jest miło, że ktoś je odwiedzi. Nie wypowiadaj się za innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Aha i pewnie na porodowce byłaś z 3 innymi kobietami i miałaś w d***e to że one rodza. Ważna tylko ty i twoi goście. Nikt więcej. Powiedz ze jeszcze godzinnego noworodka cała ta pielgrzymka wycalowala, każdy wziął na ręce i poprzytulal. Madka roku. Temat jest właśnie o takich jak ty. Głupia i się jeszcze cieszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko w granicach normy. Sa ludzie i prostaki. Na poczatku ciazy mialam jakies plamienia i trafilam do szpitala. Bylo przeludnienie i polozyli mnie na sali z kobietami w okolo 38 tygodniu. No w kazdym badz razie same koncowki. Jedna lezala w ciazy z blizniakami i fakt, ze dosyc ladnie wygladala. Druga oczekiwala syna ale miala zatrucie ciazowe. Byla okropnie spuchnieta. Moja tesciowa wielka dama oczywiscie przyszla i zaczela drwic z tego. Teksty typu "a to ja bym powiedziala, ze to pani bedzie miala blizniaki" "no wy to chociaz jak ludzie wygladacie, bo..." i tego typu podobne uszczypliwosci. Wzielam ja na korytarz, bo bylo mi wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam teraz przeprawe z teściową która sra zarem bo kategorycznie zabronilam się odwiedzać komukolwiek po porodzie w szpitalu - tylko mąż ma być obecny. Nie chcę tam pielgrzymki żadnych dziadków, babć, wujkow itd. Ale do baby nie dociera. Wizytę u specjalisty sobie tam zamówiła w okolicach daty mojego porodu że niby przy okazji i jeszcze mi z usmieszkiem odp że się jej nie pozbede. Co za kobieta!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:38 Nie wiem w jakich czasach rodziłaś ale dziś na sali porodowej rodzi jedna kobieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie mów jej jak będziesz jechać rodzic. A jak będzie chciała przyjść po, to niech przyjdzie ale wypros po 15 minutach i tyle. Dobrze by było gdyby zaprzyjaźniona położna ci w tym pomogla (niezbyt delikatnie :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nieprawda. Nadal są szpitale gdzie rodzisz z obca baba oddzielona parawanem. Są, są, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie nie znam innych szpitali ja rodziłam w takim szpitalu w którym sala porodowa jest jednoosobowa Wołomin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 08.53 Skoro da się, to znaczy, że z tymi odwiedzającymi mamy i noworodki nie jest tak źle jak tutaj niektóre piszą. Niepotrzebna g****oburza. X Akurat opisalam swoj przypadek. Ale znam z,opowieści ze wlasnie sa takie przypadki gdzie zwala sie pol rodziny i gdera i gdera i gdera jak na targu, zero dyskrecji, poszanowania dla drugiego człowieka. Ja meza uczulilam, rodzinie zapowiedzialam, ze maja tam do mnie nie przychodzic. Maz byl cichy i dyskretny i pomocny pozostalym dwom kobietom, cos podac, podniesc gdy upadlo, pozostali dwaj panowie takze, tez cisi i pomocni, nie wiem, moze mielismy szczescie trafic na siebie wszyscy tam w tej sali jako na myslacych i empatycznych ludzi. W sali obok , a byly to sale łączone byla taka matka, a wuec nie gosc tylko pacjentka, zero rozumu, non stop trajkotala glosno przez telefon, opierdzielala meza, zalila sie matce, siostrze, gadala jak przekupa na bazarze, a jazgotliwe to to bylo ze szok. Maz rzadko ja odwiedzal bo mieli inne dzieci w domu, a jak juz przyjechal to ta mu awantury krecila, patola zwukla. Takze ja wspolczuje faktycznie poloznicom jak trafia na taka wspollokatorke i jeszcze rodzinke odwiedzajaca w,pakiecie, takze wcale mie,bez powodu powstaja tu gownoburze, bo ja mialam przypadek kultury i dyskrecji a w pokoju obok chamstwo i prostactwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lezalam z kobieta ktora urodzila 8 dziecko, cala rodzinka ja odwiedzala, mily to byl widok, nie przeszkadzal i mi , jej maz i 7 dzieci, najstarsze mialo 21 lat i wszyscy sie cieszyli z maluszka Troche z nia rozmawialam, mila kobieta, mowila ze maja duze nowoczesna gospodarstwo, kochaja dzieci i stac ich na nie ( wiecej nie planowali )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ogarniam. Pracowalam na poloznictwie i jak tylko widzialam tabuny toszlam i koeolam 1 osoba i max 30 min. Wyjasnialam ze dziecko zbytslabe i koniec. Jak ktos chcial na dluzej to na korytarz iprzedstawialam im wizje wprost czyfajnie byloby panu miec teraz biegjnke i srac pod siebie na korytarzu w obstawie 6 osob. Raz na mnie skarga poszla z ktorej sie smialismh akibieta po 6 dniach zadzwonila i przepraszalaza swoja matke i se powinno bycwiecej takich stanowczych osob. Dziewczyny nie trzeba placic aby miec odrobine kultury i poszajowannia czlowieka. Nie kazda osoba jest otwarta i spontaniczna, sa osobyskryteiwstydzsce sie. Maja rozne problemy i inne odpornosci. Nie wpadajcie wskrajnosci. Wystarczy, ze wyobrazicie sobie ze wasze dzieci maja po lat 7. Podejdzie 7 chlopakow wokol niej w koleczo i 12 godzjn beda robic uszczypkiwe zarty i dotykac, ogladac nago. Tak samo czujasie te po porodzie matki. Niby kobiety a zero empatii. Przeciez dziewczyny co wola miec towarzystwo moga miec meza czy mame czy kogo chca. Zbyle po 1 osobie igrzecznie z wyczuciem. Pozdrawiam i pomyslcie o tym co soba prezentujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kultura swoją drogą.Chodzi bardziej o bezpieczeństwo noworodkòw ale jak zwykle ludzie myślą tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Ludzie myślą tylko o sobie. Moja koleżanka ma teściowa która zadala żeby przyjechali do nich pokazać dziecko. 300 km, dziecko miało 4 dni. Obraziła się jak odmówili. To samo było po miesiącu ( była zima) i po 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapominacie też że niektóre naprawdę maja mamę gdzieś. Przychodzą zobaczyć kulkugodzinowe dzieci nie myśląc o tym że maga czymś zarazić nie tylko dziecko w rodzinie ale inne też. To jest egoizm w niektórych przypadkach. Moi teściowie wiedzieli że nie chciałam odwiedzin oprócz męża i nie dzwonili pytać jak się czujemy, gratulować, nic. Ale co chwilę pytali męża kiedy mogą zobaczyć "ich" dziecko. Niektórzy mają gdzieś jak mama się czuje, nie chcą z nią się zobaczyć tylko z dzieckiem. I później obrażają się I mówią że synowa utrudnia kontakt. Bo synowa chce pobyć z dzieckiem bez takich "daj mi go". Patrzą na dziecko jak na zabawke. Nie rozumieją że potrzebuję tylko matkę (I tatę) po urodzeniu. Także ja dziękuję za takich odwiedzin. Ludzie którzy zachowuja, kultury proszę bardzo. Nie przeszkadza mi kiedy ktoś obok ma kogoś ale przeszkadza mi kiedy osoba która do mojego dziecka przyszła (bo przecież nie do nas) i będzie mi mówić jak źle wyglądam, zmęczona, nadal wyglądam jakbym była w ciazy, itd. Wiadomo że źle wyglądam tyle co dziecko mi się urodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×