Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ludziom naprawde nie chce sie pracowac

Polecane posty

Gość gość
@12:23 Zważywszy na to, że poświęcasz swój prywatny czas, który mogłabyś spożytkować w inny sposób to 300 zł za zmarnowany weekend w słońcu to tak, jest to głodowa płaca. Ja mogłabym popracować za 40-50zł/h bez względu na moją wydajność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2018.07.18 lepiej niemiec 50zł niz miec? co to za myslenie. a np. majac te 50zł moze sz sobie cos ekstra kupic i to mowinno motywowac ludzi do pracy. a tak nie jest. x 50zł za tyyyle czasu to zdecydowanie lepiej nie mieć.I poszukać czegoś, gdzie masz 50zł za 3h, na przykład sprzątanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 500+ jest pokrywane z wyłudzeń vatowskich, więc jakiś robak tyrający w fabryce za trójeczkę na rączke niech sobie nie schlebia. x Jakaś ty ekonomicznie głupia. A inne zasiłeczki, które pobieracie z mopsu, to skąd są? A dodatkowe podatki wprowadzone przez pis, to kto płaci? Ten vat, to kto płaci? Bo na pewno nie ty, zawodowa mopsiaro, ten robaczek w fabryce. Mopsik ci czynsz zapłaci, prąd, wodę. Obiadek dla dziecka w szkole. Na ciuszki ci da. Tonę opału na zimę. Vatu od twoich zakupów nie licz, bo pieniądze na zakupy dostałaś. I za czyje leczysz swoje dzieci? Bo nie za swoje, tylko za składki zdrowotne do NFZ tego robaka w fabryce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Problem w tym, że te gardzące zbiorami do sprzątania też nie pójdą. Zbyt upokarzające dla nich to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ke? Ja narzekam ale pracuje zawodowo, zbieranie malin = zajęte całe weekendy , ból i 300zł na czysto??? x Temat dotyczy osób, które nie pracują zawodowo i z powodzeniem mogły by iść sobie dorobić, ale nie chcą. Ja też pracuję zawodowo i gdybym miała w pobliżu jakąś plantację, a potrzebowałabym trochę pieniędzy (wystarczy, że ci się coś większego w domu popsuje, albo leki musisz droższe wykupić), to bym poszła. Przez weekend po 300zł, to chyba nie jest jakoś super mało? x To ja napisałam tego posta. Chyba nie przeczytałaś ze zrozumieniem CAŁEGO posta. 300zł za weekend to jest dość sporo, pewnie za tyle bym poszła, gdybym miała W POBLIŻU jakąś plantację. Mój tekst tyczył się tego, że wg moich wyliczeń jest 300 na czysto za cały mc, czyli 4 weekendy. Nie widzisz różnicy pomiędzy 300zł za weekend a 37,5zł za dzień, czyli 75 za weekend? Autorka zaś w żaden sposób w 1 poście nie wspomniała, że "temat dotyczy tylko osób, które nie pracują zawodowo", więc chyba znów czegoś nie doczytałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@12:31 Nie znasz mnie więc tylko tutaj możesz poszczekać mierząc miarą swojej rodzinki nieudaczników, którzy nic nie osiągnęli a mają za złe, że ludzie nie pracując mają tyle co oni na etacie. Niech cię krew zalewa. Owszem, program 500+ w pełni pokrywają pieniądze z wyłudzeń vatowskich a nie twoje grosiki, które otrzymujesz od najjaśniejszego prywaciarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez komentarza, pieniądze za lekką pracę przy zbiorach im śmierdzą i za to 40-50zł za godzinę bez względu na wydajność. Tak mówić mogą tylko 500plusy i inne mopsiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś @12:23 Zważywszy na to, że poświęcasz swój prywatny czas, który mogłabyś spożytkować w inny sposób to 300 zł za zmarnowany weekend w słońcu to tak, jest to głodowa płaca. Ja mogłabym popracować za 40-50zł/h bez względu na moją wydajność. xxx Piona, mam podobne zdanie. Przecież to jest ledwie 10 euro na godzinę, jak kogoś nie stać na płace na europejskim poziomie już dawno powinien dać sobie spokój z prowadzeniem "biznesu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Lekka praca przy zbiorach" :D Tak mogą zlekceważyć tylko swoje zdrowie jednostki o mentalności konia pociągowego. Może jeszcze mi udowodnisz, że odpoczywasz w takiej tyrce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego wlasciciele sadów sami sobie nie pozbierają jak to taka lekka praca tylko jeszcze komus za to płacą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakaś ty ekonomicznie głupia. A inne zasiłeczki, które pobieracie z mopsu, to skąd są? A dodatkowe podatki wprowadzone przez pis, to kto płaci? Ten vat, to kto płaci? Bo na pewno nie ty, zawodowa mopsiaro, ten robaczek w fabryce. Mopsik ci czynsz zapłaci, prąd, wodę. Obiadek dla dziecka w szkole. Na ciuszki ci da. Tonę opału na zimę. Vatu od twoich zakupów nie licz, bo pieniądze na zakupy dostałaś. I za czyje leczysz swoje dzieci? Bo nie za swoje, tylko za składki zdrowotne do NFZ tego robaka w fabryce. xx ty tez nie błysnełas.. Ile placisz tych podatków, ze piszczysz ? Naprawde sadzisz, ze twoje marne grosze starczaja i na 500 + i na nowy chodnik, szkołe i pensje lekarza leczacego dzieci " mopsiary " ? Sprawdz sobi il z twoich podatków idzie na ZUS , ile na inne skladki, a ile na podatki.. Grosze ! Zebrało sie choc 500 zł dla jednej " krowy rozpołodowej " ? Wisz ilu w Pl jest ludzi aktywnych zawodowo i placących podatki ? No, na pewno nie 38 milionów ! Panstwo, dajac kase mopsiarze , wie , z ta kasa wroci do nich w postaci podatków posrednich.. Płacąc za ten węgiel ?, czynsz ? i tak kase dostaje z powrotem.. Wiecej wybulasz w podatkah posrednich , niz bezposrednich.. nie ma co zazdroscic innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dlaczego wlasciciele sadów sami sobie nie pozbierają jak to taka lekka praca tylko jeszcze komus za to płacą? xxx Bo ich rodzice badylarstwo pędzące na lewo spirytus, działacze PZPR i satelit w okresie transformacji za grosze poskupowali ziemię od nieświadomych rolników, którzy nie mieli jeszcze pojęcia o wolnym rynku. A jako, że nie mogli wyżywić samych siebie to w depresji zgadzali się na warunki. Do niedawna jaśniepaństwo wykorzystywało swą pozycje ekonomiczną uskuteczniając wyzysk, gdyż z powodu fatalnej sytuacji gospodarczej i wysokiego bezrobocia zawsze się ktoś znalazł do pracy sezonowej. Zaznaczyć należy, że nie dla samej idei, pracowitości a po prostu mieli nóż na gardle. Z tego więc tytułu rodzina ex badylarzy nie musiała sama wychodzić w pole, nie musiała starać się o dofinansowanie maszyn z UE, wprowadzać innowacji, gdyż przy rosnącej stopie wyzysku dopływ siły roboczej był stały - nadwyżkę można było przeznaczać na rozdmuchaną konsumpcje. A teraz się zaczął płacz, gdyż nie wychodząc z domu matka wyrzucona poza nawias rynku pracy dogląda spokojnie potomstwo, dopieszcza męża i pielęgnuje ognisko domowe i z pogardą patrzy na ofertę janusza rolnictwa. Rodzina ex badylarza z kolei nie jest w stanie samodzielnie obrobić tych ha będąc nieprzyzwyczajoną do ciężkiej fizycznej pracy, grozi, że zgnije owoc, że ciapaków sprowadzą etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@12:49 Pamiętaj, że kafeteria to jedyne miejsce, gdzie średnia krajowa wynosi 10 tysięcy, więc jeszcze Cię zakoczy pani pracoholiczka, zwyciężczyni transformacji ustrojowej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektorym sie nie oplaca bo sie tylko narobia,nic nie zarobia a potem zostana oskubani :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosty rachunek - jezeli potrafisz zarobic wiecej niz 50 zl za dzien pracy, to oczywiscie pomoc przy zbiorach jest nieinteresujaca - pracuj gdzie indziej izarabiaj wiecej. jezeli jednak twoje umiejetnosci, kwalifikacje (trzeba sie bylo uczyc a nie tylko dzieci robic) sa na rynku pracy nizej wycenione, albo w ogole pracy nie masz, to cieszsie mogac cos dorobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz 13.12 wiele osób myli pracowitość z pracoholizmem. Dla wielu jak ktoś robi więcej niz 8h dziennie, np w ogródku lub zamiast wezwać hydraulika to mąż dłubie to już pracoholizm wg kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam raz na truskawkach. Wymyśliłam sobie, że sobie dorobię przez tydzień na urlopie, a drugi tydzień odpocznę. Zarobiłam niecałe 250 zł, za to tak mnie połamało, że kolejny tydzień leżałam, wydałam na lekarza 150 zł oraz na leki 200 zł. Wzięłam chorobowe jeszcze na tydzień, więc byłam stratna w wypłacie. Dodatkowo co się nasłuchałam od szefa po powrocie, to nie da się opisać. Tak mi wyszła na dobre chęć dorobienia sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry zapierdzielac za 50groszy za kilogram wiśni to nawet Ukraińcy nie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego już chytrusy z ha ziemi straszą sprowadzeniem taniej siły roboczej z Bangladeszu i Pakistanu, bo przecież ich dzieci nie pójdą w pole :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie zauważyłam żeby temat miał dotyczyć tylko bezrobotnych. Szczerze- nie znam obecnie nikogo kto nie może znaleźć żadnej pracy, choćby za minimalną pensję. Nawet na wsi rodzina, jak obrobi swoje albo ma przestój, idzie do zbioru tytoniu, albo do jeżdżenia kombajnem/traktorem jak gdzieś brakuje ludzi. Jeśli ktoś nie może znaleźć pracy i nie dopina mu się budżet bo np. ma malutkie dziecko na głowie, to zbiór owoców nic nie załatwi, na plecy tego dziecka nie weźmie. Przypomnę że minimalna pensja to 10 zł. netto na godzinę, przy tym zachowane jakieś prawa pracownika, chociażby dostęp do wody pitnej, do czystej wody w celach higienicznych, do toalety. Przy zbiorze owoców- biegasz w krzaki, rąk nie ma gdzie umyć, stoisz nieraz w upale. Maliny jeszcze ok, ale są leciutkie i swoje trzeba nazbierać (chyba że za łubiankę płacą), Ale nikt mi nie powie że przy truskawkach czy ogórkach jest tak lekko. A czereśnie czy wiśnie- spadniesz z drzewa, złamiesz nogę, i nikt nie ponosi odpowiedzialności, umowy i ubezpieczenia nie ma. Przy jabłkach i gruszkach po prostu nadźwigać się można. Pracowałam przy zbiorach, nie jęczałam przy tym, ale nikt mi nie wmówi że tam lekko, łatwo i przyjemnie, bez względu na pogodę ina to co zbierasz... Patrząc na ostatnią aferę z cenami polskich owoców w skupach, jakoś nie wierzę żeby rolnik miał ochotę dopłacać po to żeby pracownik zarobił godziwie, samemu nie mając na chleb. Po prostu osoby które potrzebują dorobić, mają okazję pójść gdziekolwiek dzie jest ta umowa i minimalna stawka. A jak nie mogą, nieraz nie mają możliwości. Nie każdy też ma plantację pod nosem, a jak ktoś ma dojeżdżać w sumie 2-3 godziny, tracić pieniądze na dojazd, i zarobić 50 zł za dzień, to już lepiej się w tym czasie pouczyć i podnieść kwalifikacje, albo jak ktoś wspomniał- iść do sprzątania i w 2-3 godziny tyle zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.03 czy ty w ogóle znasz rolników? Mieszkam na wsi i w każdej rodzinie, gdzie jest coś uprawiane najpierw pracują całe rodziny, razem z dziadkami, ciotkami i wujkami, a jak to nie wystarcza t wtedy najmują do zbiorów. Od małego zbierałam z siostrą owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam kiedyś na malinach. Trzeba było wstać o 5, dojechać na miejsce kilkanaście kilometrów, na miejscu okazało się, że tam sami swoi - znajomi właściciela i rodzina. Owoców było mało, średnio dojrzałe lub zielone. Wozili nas furmanka z pola na pole, bo nie było co zbierać. Trwało to jakieś 10 godzin. Do domu wróciłam po 18 głodna jak wilk z zarobkiem 23 zł, akurat wróciło mi się za jedną bułkę, która zjadłam za cały dzień i kapelusz. O paliwie nie wspominając... Stawka wynosiła 1 zł za kg. Znajomi dostawali oczywiście więcej. W tamtym czasie na targu kg malin można było kupić za jakieś 5-6 zl. Sami sobie odpowiedzcie dla kogo taka praca. Ja po jednym dniu podziękowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 14:09 No niestety znam bauerów, chytrusów i swoich dzieci do zbierania nie zaproszą, "bo łun w mieście siedzi na łarchitetka siem łuczy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×