Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ludziom naprawde nie chce sie pracowac

Polecane posty

Gość gość
A zapłacisz mi 40 zł za 1h?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sposób fałszywy rozumiecie pewne zjawiska. Nie pomoże próba piętnowania racjonalizacji ekonomicznej pt "a bo ludziom nie chce się pracować". Ludziom już nie kalkuluje się niewolnictwo i głodowe stawki na polu, bo dziś dorobisz grosze a za kilka lat odezwie Ci się problem z kręgosłupem. A nieudacznicy zwani polskimi rolnikami powinni się częściej zrzeszać w spółdzielniach by mieć narzędzi presji i nacisku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka to ciezka praca zbior owocow.?????dla mnie to sama przyjemnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.15 zrywanie malin to ciężka praca? O matko, to nie mamy o czym rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.47 Idz zrywać maliny lub truskawki na akord, po 8 lub więcej godzin dziennie, przez 14 dni. Na przykład. Zobaczymy po ilu dniach się poddasz. A nawet jak wytrwasz, czy zarobisz na tyle by ci starczyło na rehabilitacje na kregoslup za parę lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalni ludzie pracują na etacie, mają rodziny, dziećmi trzeba się zająć po pracy. Za 50 zł mało komu chce się wychodzić z domu, co się za to kupi...? Jeden raz więcej pojedzie ta rodzina na basen? To tylko na wstęp starczy. Dojechać do tej plantacji też trzeba, chyba, że spod domu się tego pracownika zabierze to wtedy chociaż odejdzie mu koszy dojazdu. Fizyczna praca za 5 dych się nie opłaca po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.00 moja droga zrywam maliny od 17lat co roku przez prawie miesiąc. Kręgosłup dużo lepszy niż koleżanki uprawiającej leżing po pracy, a w pracy siedzenie przed kompem. Żadnych problemów z kolanami, świetna kondycja, maliny mam swoje i na prawdę lubię je zrywać. Truskawek nie, ale maliny tak. I żeby zaraz nie było że odezwie się kręgosłup za 100lat, maliny to rodzinna robota, moja mam rwie od 40lat i też wszystko ok, co więcej szok i niedowierzanie, mój dziadek 86letni przychodzi co drugi dzień rwać, z krzesełkiem, ale rwie i nie raz urwie więcej niż my. Ale jak się większość czasu siedzi, to nie dziwne, że wiele osób wysiada przy pracach fizycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalni ludzie tak, ale autorka mówi o ludziach co narzekają, że kasy nie mają i nigdzie nie pracują. Ile ja znam matek, nawet jedna tu temat założyła, że ma dziecko 7-lat i siedzi w domu i nie pracuje i z nudów to chyba sobie dziecko zrobi. Takie matki mają te parę godzin i mogą sobie dorobić. Nie chcą do legalnej pracy bo 500plusy zabiorą to mogą iść sobie dorobić, praca nie jest ciężka, zależy co rwiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz kaczor woli oglądać pieprzące i rozmnażające się baby bo im płaci za to 500+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 50zł na dzień do może i mało, ale jak idziesz na zbiory to pracujesz 2tygodnie i wtedy już masz 500-600zł i za to już sobie coś możesz kupić, ale jak chcesz to leż, a później jęcz, że nie masz. Z resztą wy to nazywacie tyrką. A ja maliny lubię zbierać np, rwiemy sobie rządek z koleżanką i gadamy, przerwa kiedy pasuje. Mam więcej niż 50zł dniówki, a nie rwę 8h. A rwać nie muszę, bo mam stałe źródło w postac***asywnego dochodu (nie ciągnę od państwa, bo rodzice mnie zabezpieczyli) i dodatkowo pracę na pół etatu. Mamy fajne zarobki z mężem, ale ja po prostu lubię takie rzeczy. O ile truskawki są męczące to już maliny nie, ale ja po prostu nie lubię leżeć i nic nie robić, chociaż wiem, że ostatnio jest moda na leżenie, a pracowitość już jest passe. x Ke? Ja narzekam ale pracuje zawodowo, zbieranie malin = zajęte całe weekendy , ból i 300zł na czysto???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko na zle forum trafiłaś. Tutaj zaraz cie zjadą od biedoty , debili , nieuków itd Masz racje dzisiaj pod sklepem siedziała babka z dzieckiem i zebrała o kasę . Kawałek daje przyszedł facet zeby mu dac kase na fajki a pracy sezonowej pełno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie jak wy takie bóle macie to może idźcie do lekarza, bo dla mnie to nienormalne, że człowiek w sile wieku miał bóle po 2ch tygodniach pracy fizycznej, nie wiem o jakich owocach mówicie, widzę, że jakaś pani o malinach, ale przy malinach to się większość stoi no i schylasz się od czasu do czasu, to na produkcji jest ciężej, a pracują latami. Poza tym mowa o dorobieniu sobie dla niepracujących a nie etatowców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrywanie owoców to ciężka praca ? hehe looo matkooo jakie tu księżniczki siedzą. Ciężka praca to zjamownaie sie chorym człowiekiem królewny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuzwa moja babcia całe życie w polu robiła truskawki, maliny, porzeczki, czereśnie, ziemniaki. Teraz ma ponad 80lat na rowerze jeździ, klub emeryta sobie założyli, imieninki w klubie robią i tańce urządzają i chorego kręgosłupa nie ma. A te 2 tygodnie popracują i latami kręgosłupy leczą... boże widzisz i nie grzmisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to znowu ja od babci pracującej w polu, jej synowa (moja mama) chory kręgosłup, dwa kolana do operacji. Kobieta pracowała w gminie 7lat 25lat temu, od tamtej pory "zajmuje się domem" zakupki, spa, wycieczki, kawki z koleżankami i co weekend imprezki. Kobieta się pracą fizyczną nie skalała, a schorowana że hej, podejrzewam, że właśnie od siedzenia na d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta, a moja babcia ma 90 lat, w czasach dzieciństwa jadła żwir posmarowany wiatrem, od 10 roku życia pracowała po 18h na zbiorach malin, truskawek etc., w weekendy na połowę etatu zastępowała dźwig na budowie i nie narzeka na kręgosłup, dziś skacze na bungee, za miesiąc ma debiut w MMA na gali KSW. Nie narzeka. Weźcie się już opamiętajcie z tymi swoimi kitami stachanowcy kapitalizmu, każda robota fizyczna odbija się na zdrowiu. I po co zapiertalać na jakiś zbiorach borówek, malin etc? Przecież to praca za g...ne pieniądze, to już faktycznie lepiej sobie w domu posiedzieć. Żebym poszła do takiej roboty to musieliby mi minimum 50zł/h zapłacić bez względu na wydajność. Czasy frajerów i niewolników odeszły już w niepamięć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@14:42 A co ile czasu Twoja babcia wykonuj***adania profilaktyczne? Czy ma mentalność typowego Podkarpacia: boli bo boli, jak mnie uziemi to pogotowie wezwijcie? Chętnie bym zajrzała do jej wyników :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mietka1942
Chce się, tylko potrzebują odpowiedniej motywacji. Mój szef w ostatnim czasie postawił w firmowej stołówce automat ze zdrową żywnością https://ebakalland.pl/pestki-dyni.html dzięki czemu każdy pracownik ma dostęp do bardzo wartościowych i zdrowych przekąsek. Odpowiednie odżywianie daje dużo energii, a także pomaga w koncentracji. Każdy kto korzysta z tego automatu zauważył po sobie, że ma dużo więcej energii, a praca idzie wyjątkowo przyjemnie. Nawet szef to zauważył i docenił nasze starania dając nam dodatkowe premie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako dzieciak jeździłam na zbiór wiśni. Płacili 20gr/kg!! cały dzień w słońcu, na drabinie i zarabialam 20 zl dniowki. Wtedy nie było innej mozliwosci by dorobić ale wyzysk to straszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.05 No ale miałaś wakacje, więc i tak nie miałaś nic do roboty, więc nie aż tak źle. Ja mam dziecko małe, baaardzo chciałabym coś dorobić ale za 20-30 zł dniówki to mi się nie opłaca, bo jeszcze bym musiała kogoś z rodziny obarczyć opieką nad swoim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego twierdzicie , ze jak ktos placi niskie kwoty to jest to wyzysk? Poprostu powyzej pewnej kwoty nie oplaca sie tych owocow zebrac i lepiej zeby zgnily, nikt nie dolozy przeciez do interesu. Podobnie jest z zakladami pracy i bardzo szybko ostatnio podnoszona minimalna pensje. Zblizam sie niebezpiecznie do poziomu gdzie koszty pracy beda tak wplywaly na towari usluge , ze produkcja w PL bedzie nieoplacalna. Pamietajmy, ze Pl to glownie montownie- Firmie pzrestaje sie oplacac robic i u nas i momentalnie przeniesie producje do innego kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20-30 zl przy zbiorze truskawek to tylko niedojda zarobi. Ja zarabialam w tym roku 150zl. Kobialka za 3 zl plus obiad i kolacja,woda,napoj a jak zimno to i na rozgrzewke cos mocniejszego i spod domu zabiora!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia mojego meza ma 80 lat i zbiera nam truskawki. A dzis byla ze mna na jagodach od 4:30. Zebralysmy razem 14 kg a jagoda marna. Mlodziezy,lenie jestesta i tyle:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak myślę, osoby co zarabiają 20-30zł to albo się ostro obijają, albo 2h pracują wolnym krokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dlaczego twierdzicie , ze jak ktos placi niskie kwoty to jest to wyzysk? x To zależy od branży i ile pracodawca zarabia. W mojej fabryce to jest wyzysk. Jak firma na czysto zarabia naprawdę grube pieniądze i nie mam tu na myśli kilkudziesięciu tysięcy, ale sporo, sporo więcej, a my pracujemy w bardzo ciężkich warunkach mikrobiologicznych, to jest to wyzysk. Natomiast, kiedy miałabym zarobić za 10 godzin obierania malin 150zł, to chyba jest to fajny zarobek. Zwłaszcza, że maliny się fajnie obiera. Już nie wspomnę o porzeczkach. Zrywa się całe gałązki, a nie pojedyncze gronka. xx Do tych co gardzą pracą przy zbieraniu owoców. Przejdź się jedna z drugą do zakładu przetwórstwa spożywczego, to zobaczysz co to jest za/pi/rdol, ciężka praca, bolący kręgosłup. Praca w temp. albo 12 stopni, albo 40parę. Do tego paskudne obuwie robocze niszczące stopy. Zbieracie od państwa aktualnie po 1500 i więcej 500+, to nagle 3tygodniowe zbieranie truskawek niesamowicie niszczy wam kręgosłupy. Nie opie/rd/alaj na tej żyle, to zarobisz więcej w krótszym czasie. Paniusie dbające o zdrowie się znalazły, ale zdrowie ludzi w fabrykach nie jest ważne, kiedy od swojej pracy odprowadzają podatek, żebyś mogła korzystać z 500+. Praca przy zbiorze owoców jest pracą na czarno, więc żadnych zasiłków ci nie wezmą, a może przyczynisz się do tego, że zimą kupisz ten pieprzony dżem za 2,5, a nie 4 zł. Ludziom, którym zależy na pracy, będą ją mieć, ponieważ im więcej owoców w przetwórni, tym więcej z tym pracy. Proste. Zgnije na krzaku, nie trafi do dżemu. Nie ma "materiału", nie ma pracy. Krótkowzroczne głupie c**y. Powąchały trochę "obcych" pieniędzy, to własne zarobione przez kilka dni im śmierdzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt Wam do takiej kijowej roboty nie każe chodzić. Jesteście same kowalami swego losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
500+ jest pokrywane z wyłudzeń vatowskich, więc jakiś robak tyrający w fabryce za trójeczkę na rączke niech sobie nie schlebia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludziom chce się pracować, ale nie za głodowe pensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ke? Ja narzekam ale pracuje zawodowo, zbieranie malin = zajęte całe weekendy , ból i 300zł na czysto??? x Temat dotyczy osób, które nie pracują zawodowo i z powodzeniem mogły by iść sobie dorobić, ale nie chcą. Ja też pracuję zawodowo i gdybym miała w pobliżu jakąś plantację, a potrzebowałabym trochę pieniędzy (wystarczy, że ci się coś większego w domu popsuje, albo leki musisz droższe wykupić), to bym poszła. Przez weekend po 300zł, to chyba nie jest jakoś super mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobnie jest z zakladami pracy i bardzo szybko ostatnio podnoszona minimalna pensje. Zblizam sie niebezpiecznie do poziomu gdzie koszty pracy beda tak wplywaly na towari usluge , ze produkcja w PL bedzie nieoplacalna. Pamietajmy, ze Pl to glownie montownie- Firmie pzrestaje sie oplacac robic i u nas i momentalnie przeniesie producje do innego kraju. xxx Dlatego też tacy bieda-prywaciarze już dawno powinni pomyśleć nad innowacjami, dynamicznym wejściem na rynek kapitałowy, pomnażaniem wartości dodanej a nie szukać uzasadnienia dla wyzysku pracowników (teraz grożą, że już Ukraincy za wiele sobie krzyczą (:D :D) więc będą sprowadzać chłopów niepiśmiennych z Bangladeszu czy tam Indii).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×