Mistrzowie uwodzenia

Ostatnio uświadomiłam sobie, że większość sposobów podrywu, który faceci stosowali wobec mnie była żenująca. Nie wiem jak ktoś może uznać, że kobieta się na to złapie. Oto przykłady: -Propozycja wypadu w góry na 4 dni ze wspólnym pokojem. Gdy odmówiłam stwierdził, że nie rozumie o co mi chodzi...bo on chciał mnie tylko lepiej poznać - Hej może po prostu się ze sobą prześpimy ( facet poznany na imprezie) - Wyglądasz tak, że tylko Cię rozebrać i od razu do łóżka wziąć - Pan z wakacyjnego wyjazdu - To co będziesz dziś spać ze mną w jednym łóżku? ( znajomy z którym poszłam na wesele) - Będzie ten seks czy nie? Bo inaczej będę smutny- chłopak z którym się spotykałam jak miałam 21 lat. Ten tekst dopiero uświadomił mi z kim się zadaję . -Proszę Cię bądź dzisiaj ze mną - facet poznany na wczasach Uwaga. Panowie nie byli nastolatkami. Każdy miał powyżej 24 lat. Ktoś miał podobnie czy tylko ja mam takiego pecha? :)

Zadajesz się z prostactwem to masz :o

Przecież nie poznawałam ich celowo. W góry czy na wakacje jechałam żeby odpocząć i pozwiedzać a na imprezę żeby spotkać się ze znajomymi czy potańczyć. Jednak w 100 % się zgodzę z powyższą wypowiedzią. Buractwo do kwadratu. Nie spodziewałam się, że aż tylu takich jest

Nie masz urojeń , niestety w dzisiejszych czasach mężczyźni zapomnieli co to jest kobietę zdobywać, smutna prawda :-( dla mnie facet musi się postarać inaczej nie interesuje się takim a to dla tego że na takie podrywy większość łatwych idiotek zaliczył , widocznie było ich sporo skoro zatracił punkt widzenia poznawania się nie od d**y strony :-D

Jaka kobieta tacy adoratorzy. Dzisiaj kobiety sa beznadziejne wiec beznadziejni mezczyzni podrywaja. Normalne porzadne kobiety nie maja takich problemow.

Niestety mam podobne doswiadczenia...

A ja napiszę od drugiej strony. Zawsze trzymałem fason, nigdy nie powiedziałbym nic takiego ze względu na zasady,a moje życie erotyczne kulało. Co z tego że miałem o czym porozmawiać i czym się zająć w życiu, jak byłem tylko chłopakiem do wyjścia na kawę, lub gdzie indziej, a na sprawy łóżkowe koleżanki ( bo jaczawsze byłem tylko super kolegą ) spotykały się z innymi..... W końcu przestałem szukać znajomości wśród kobiet. Moją żonę poznałem przypadkiem , w sposób niezamierzony, no i tak już 20 lat ze sobą jesteśmy. Wniosek - ludzie są różni, a wy trafiłyście akurat na takich. Może trzeba zmienić otoczenie :) Jest dużo interesujących facetów, tylko czy wy kobiety dajecie im szansę? Pozdrawiam

Faktycznie. Teksty jak z liceum. Żenada.