Brak chęci do życia

Mam 24 lata. Świetnego faceta mimo to brak pieniędzy niszczy nasz związek. Od 4 lat tylko praca dom. Pojawiły się spore długi ostatnio cały czas się kłócimy myślimy nad rozstaniem przez brak wizji na życie. Mieszkam w małej mieścinie, jestem na stażu więc wiadomo jakie zarobki. Czuję że życie mi umyka. Jeszcze 2 lata temu myślałam o ślubie teraz nic mnie nie cieszy. W weekendy zostajemy w domu nawet na spacery nam się nie chce wychodzić. Życie z miesiąca na miesiąc.... Może macie jakieś rady? Jak ma wrócić chęć do życia? Mam dość codzienności. Na nikogo nie mogę liczyć

Masz faceta kochaj go pieniądze nie są ważne

Łatwo powiedzieć jak długi nas niszczą ....

Żyjcie oszczędnie a za jakiś czas problemy z długami znikną. Zaczniecie zarabiać więcej i stać Was będzie na to wesele, nawet jeśli trzeba będzie pod to zaciągnąć kredyt. Ale aby spłacać było z czego. Szastając na lewo i prawo zawsze będziecie pod kreską.

Zawsze możesz spłacić dług dla Pana Jezusa nic nie jest niemożliwego.

Nie szastamy pieniędzmi żyjemy bardzo oszczędnie jak pisałam nawet nie stać nas na wyjścia. O kredycie możemy zapomnieć bo mamy niespłacone chwilówki i nikt nic nam już nie da. Nie szybko spłacimy to co mamy zaciągnięte. Porażka nie widze wyjścia juz

" nawet nie stać nas na wyjścia" X Właśnie przez te wyjścia macie długi. Coraz częściej czytam taki priorytet u dziewczyny. Wyjść do kina restauracji na miasto poszaleć to dzisiaj najważniejsze u kobiety? Ja w twoim wieku miałem już 50tys oszczędności, dzisiaj mam 30 lat i trzy razy tyle. Ale ja w restauracji czy kinie nie byłem od dekady.

I żeby nie było też nie mam chęci do życia bo nie mam dziewczyny. Ty masz wszystko czyli chłopaka. Dacie radę jeśli tylko będziecie się wspierać.

Nie czytasz uważnie. Od paru lat nie wychodzimy. Długi urosły przez moją rodzinę i tak się ciągną, nie przez wyjścia. Nie wiesz co znaczy żyć z miesiąca na miesiąc będąc sporo na minusie. Ja musiałam pomóc chorej matce i zaciągnąć kredyt żeby nie stracić mieszkania. Teraz mamy swoje wynajęte ale kasy brak

Macie internet dorobcie sobie pieniędzy po prostu po pracy ile łącznie długu?

Pare tysięcy. W małym mieście ciężko o pracę po 17 stej jedynie weekendy jak coś jest to się łapiemy ale to i tak kropla w morzu

Pff parę tysięcy złotych to zarobcie przez internet chociażby na allegro. Idź do ciucholandu wybierz parę markowych rzeczy na wagę sprzedaj po sto złotych i tak z dziesięć razy.

Żeby to było takie proste to ludzie nie mieliby problemów finansowych. Hah

No ja nie mam problemów finansowych

Jasne może dla ciebie to idealny biznes. U nas są 3 szmateksy na bank nie ma takich perełek cennych jak ci się wydaje. Nie ma opcji że ciuchami spłacę długi

Macie dwie głowy po pracy próbować zarobić z udziałem internetu. Tyle i aż tyle. Jak się przylozycie za chwilę długu nie będzie.

To się bzykajcie na seks kamerach jak nie macie innego pomysłu...

W internecie są różne zlecenia możecie zarobić po pracy, kto szuka znajduje pieniądze.

Haha. Czyli szmata zrobi to samo co każda. Rozstaje się z facetem, który zarabia więcej od niej, sama nie zarobi, więc zrywa i idzie puścić się z bardziej dziwnym frajerem. Typowy polski sucz i dno.

No bo na co liczysz? Że ktoś Ci da za darmo? Znaleźć innego bogatego szukasz? Możesz iść do mopsu prosić o pomoc ale ja nie polecam.

Z bardziej dzianym frajerem*

dziś niestety tak pachnie ten temat coś okropnego dobrze że ja dopuszczam do siebie tylko dziewice

dziś sprawdzić zawsze możesz przy okazji będzie spacer i zobaczymy jak kochasz tego faceta

Nie wiem kto tu pisze za mnie ale nie mam zamiaru szukać bogatszego albo kombinowac z sexem przed kamerkami. Może dla niektórych to temat do żartów. Za taką pomoc dziękuje

Nie potrzebuje bogatego faceta. Kocham go i nie mam zamiaru robić świnśtw. Chcecie to sami pozujcie w necie za kase.

nagrałem dla Ciebie film- https://youtu.be/2lde5vpyo_k - zobacz

a jak już obejrzysz ten to zobacz - https://youtu.be/n199CBCmfGA - materializacja pragnień - to pomoże rozwiązać problemy finansowe