Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kuźwa nie poszłam wczoraj do sklepu a dziś sie okazało nie ma niedzieli handlowe

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Kabaret ma wyższy poziom niż ten wpis. Nic śmiesznego w tym nie widzę, zwykłe, pospolite, rynsztokowe słownictwo. Nie dorabiaj ideologi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mylisz się, nie byłam :) Mam sklep przed oknami. Sklep cały przeszklony, wszystko widać :) Słucham też narzekań sąsiadów "jakie tłumy dziś w sklepie". Musiałabym upaść na głowę, żeby tracić część wolnego dnia i iśc w taką sobotę do sklepu po jakieś pierdoły jak waciki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no wlasnie nigdy, bo od tego mamy notesik przy lodowce i zapisujemy, co sie konczy w zapasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jasne, jasne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A mąż nie może wziąc dużego plecaka i zrobić zakupów? Po co reklamówki :) ? Mój mąż w każdą sobotę rano bierze plecaki jedzie na targ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Kto leży pół weekendu? Weekendy są właśnie dla rodziny, przede wszystkim dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś no wlasnie nigdy, bo od tego mamy notesik przy lodowce i zapisujemy, co sie konczy w zapasie X A ja nie zapisuję i nie będę :) Właśnie wyszłam z Żabki. Kolejka do drzwi. Ja kupiłam kawę, ludzie mieli całe kosze. Najzabawniejsze, że to w większość "stonka plażowa", czyli turyści. Ładna pogoda ;) Otwarte są piekarnie, sklepy z jedzeniem, z ciuchami, z pamiątkami, restauracje. Wszędzie pełno kupujących. Wychodzi na to, że coś jednak z tymi wolnymi niedzielami nie wyszło i nadal ludzie pracują w niedzielę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie wkurza bo u nas na serio nie ma otwartego ani pół sklepu w mieście 10tys. Najlepiej by zrobili jakby było otwarte co niedzielę, a tym pracownikom z marketów ustalili grafik z dwoma niedzielami wolnymi w miesiącu i niech się zmieniają, nawet jakby miało być otwarte w niedziele tylko pół dnia bo to juz coś. Mąż pracuje 6 dni w tygodniu, w soboty krócej, ale trzeba wykosic trawę i kolo domu zrobić i nie ma jak, u nas niedziela była dniem zakupowym. A propos trawy to niestety mieszkamy w takim miejscu gdzie prawie wszyscy chodzą do kościóła (oprócz nas i sasiadki) i wielkim faux pas jest robienie cokolwiek kolo domu w niedziele... dobrze ze nie widzą jak odkurzacze i sprzątam... niedziele wolne na prawdę da się inaczej rozwiązać tak żeby każdemu pasowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można też zatrudniać do marketów tylko na weekendy lub proponować większą stawkę i np ewentualnie doliczac 5-10% do rachunku za zakupy w niedziele, a te pieniądze na wypłaty dla pracowników. Mogę się zakładać ze prawie wszyscy chcieliby w niedziele robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sobotę ludzie nie robią zakupów na 1 dzień, ale większość na cały tydzień jak np. ja... nie będę po pracy latać jeszcze po sklepach, bo mam inne rzeczy do roboty. Teraz jeszcze są wakacje, ale w roku szkolnym to już w ogóle nie ma czasu, bo dzieci trzeba przypilnować do nauki, pomóc coś, wytłumaczyć... Gdybym po pracy leciała do sklepu, byłbym w domu o 18, później obiad, ogarnięcie domu i 20... a gdzie lekcje, własne zajęcia, odpoczynek, przyjemności? Wiem, że jest mnóstwo osób, które tak robią i część robiła zakupy w sobotę, część w niedzielę, teraz wszyscy się skumulowali na sobotę, stąd te kolejki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też bardzo te niedziele złoszczą, bardzo bardzo długo pracowałam praktycznie na dwa etaty, miałam wolny tylko niedzielny wieczór i wtedy jeździłam na zakupy na cały tydzień, no ale wg Was takie osoby nie istnieją. Teraz jest trochę lepiej, pracuję pn-sb i znów niedzielę mam wolną, a zakupów nie mogę spokojnie zrobić. Ale domyślam się, że mój przykład nikogo nie wzruszy, to dam Wam inny. Mam koleżankę, matkę chorego chłopca wymagającego opieki 24/7. I tak z nim właśnie przebywa od poniedziałku do soboty, w niedzielę czasem udaje jej się uzyskać pomoc od kogoś z rodziny na kilka godzin i do tej pory to był dla niej dzień, kiedy mogła się na trochę wyrwać z domu, zrobić zakupy spożywcze, ale też kupić coś dla siebie. No a teraz co? Nawet te kilka h raz na tydzień jej odebrano przez większość tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idź do knajpy albo coś zamów przez internet leniwa krowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast wolnych niedziel wprowadziliby dodatki pieniężne dla chętnych pracowników. Gwarantuję wam, że większość poleciałaby do pracy w niedzielę i w d***e miałaby wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej tu autorka. W tygodniu robi sie zakupy ale my żyjemy dość na bieżąco więc i one sie zużywają na bierząco. Tu nie chodzi o to, że w tygodniu nie ma kiedy zrobić zakupów. Jakby sprężyć d**e to jest kiedy. Tylko, że ja w sobote zazwyczaj robie zakupy na niedziele i nie wcześniej. Nie żyje z notesem w ręku. To znaczy staram się, ale nie wychodzi, bo i tak jest milion innych spraw na głowie. I tak w tygodniu codziennie prawie sie lata do sklepu, bo samochodem to my rzadko a na piechote do pobliskiego sklepu z kilkoma siatami to mnie nie bawi bieganie. Chodzi o to, że teraz w sobote nie można sobie pozwolić na słabszy dzień. Nikogo nie ma prawa łeb boleć. Wystarczy, że od poniedziałku do piątku nie można sobie na to pozwolić. A tu jeszcze doszło w sobote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:05 No właśnie ja bym chętnie szła w niedziele. Lepsze to niż siedzieć bezproduktywnie u kogoś bo niedziela. Generalnie wkurzające jest to że brak jest umiarkowania w tym wszystkim. Od poniedziałku do soboty człowiek ma sie zajebać z jęzorem na gębie po to by w niedziele siedzieć bezczynnie i gapić sie w ściane, nawet jak mu sie przykładowo pranie nagromadzi w koszu, bo tu nie chodzi o wolne tylko o pis, o przykazania kościelne i o to że w niedziele nie można żadnych prac wykonywać nawet w domu a co dopiero poza nim. Oczywiście każdy może żyć jak mu pasuje i ja tak staram sie żyć jak mi pasuje. No ale ta zasada boska mnie denerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:01 Sama jesteś leniwa krowa głupia k***o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakby np poniedzialki zrobili wolne od handlu to by bylo lepsze. Ci co maja wolbe weekendy to naprawde czesem wyrabiaja sie ze wszystkim w sobote pranie sprzatanie i niedziela byla idealna na zakupy. Ten dzien wypada i jest lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PIS Zabronił sprzatac czy prać w niedzielę? Chodzą i sprawdzają czy przypadkiem nie odkurzacz , weź leki ,bo już nie kontaktujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi.o.pis tak.po prostu po tygodniu balaganienia w sobote juz nie moge patrzec na ten syf. Sprzatam do poki nie skoncze czyli do wieczora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma problemu na cpn-ach są hoddogi, pizzerie też są otwarte :) z głodu nie umżecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co wam chodzi przecież to da się załatwić żeby wszyscy byli zadowoleni. Ja lubię chodzić na zakupy w niedziele, bo dla mnie to jedyny wolny dzień. Przecież wystarczy jak juz ktoś wspomniał wpisać w prawa pracownika prawo do 2ch wolnych niedziel i ustalić grafik lub jakiś dodatek za niedziele. I pracownicy zadowoleni i klienci i ci co im to wisi i powiewa, bo jak robią zakupy w soboty to pewnie ucieszylysby ich mniejsze kolejki. Ale nie, trzeba jakiejś grupie utrudnić życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - tak logiczne myślenie to dla pisowców jest za trudne. Po drugie w niedzielę studenci dorabiali sobie na swoje życie, bo nie dostają 500+.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tragedia! 1 dzień sklep jest zamknięty :O Pomrzeta z głodu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od dawna mam pelna spizarnie.Dla mnie moga pozamykac wszystkie sklepy na miesiac. Autorko,pomysl i zacznij kupowac cos w razie czego.... Ja w kazdej chwili moge przyjac gosci,nie wspomne o rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest problemem niedziela tylko to, że Polacy za dużo pracują! Wiecie, że w innych krajach już wprowadzają 4 dniowy tydzień pracy? U nas od 2019 PiS chce, żeby urlop kasował się automatycznie po roku. Nawet jeśli z winy pracodawcy nie będzie udzielony. Pracownik ma być bardziej elastyczny, a kasa za nadgodziny będzie mrożona na koncie. Związki zawodowe i polscy pracodawcy są przeciwni, ale PiS robi swoje! To nie jest katolicka partia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Najlepiej by zrobili jakby było otwarte co niedzielę, a tym pracownikom z marketów ustalili grafik z dwoma niedzielami wolnymi w miesiącu i niech się zmieniają, nawet jakby miało być otwarte w niedziele tylko pół dnia bo to juz coś x PRZECIEŻ TAK BYŁO! Dlaczego w waszych głowach jest zakodowane, że pracownicy marketów pracują wszystkie niedziele? Nigdy tak nie było! Według prawa musisz mieć tyle dni wolnych w miesiącu ile jest dni weekendowych, w tym przynajmniej jeden cały weekend. Są normalnie grafiki. Jak pracowałam w markecie, to dostawałam pusty grafik, żeby zaznaczyć kiedy potrzebuje dzień wolny i mogłam sobie zaznaczyć niedzielę, sobotę, zwykły dzień tygodnia. Czasem się nie dało tego konkretnego dnia, ale wtedy się jakoś dogadywałyśmy. Dalej idąc w temat. W niektórych Biedronkach grafik obejmuje tylko soboty, a niedziele są ujęte jako nadgodzinowe. Jedyni pracownicy, którzy pracowali wszystkie niedziele, to byli pracownicy małych sklepów. Takich właśnie żabek i podobnych. A i często za te niedziele wypłata jak za zwykły dzień. Może jeszcze jakieś małe stoisko w galeriach, ale generalnie w tych sieciówkach to w weekendy studenci dzienni pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak jest z tymi wolnymi. Moja koleżanka pracuje w markecie i mówi, że miała 2 weekendy wolne, dwa pracujące, że sobie wybierała, albo zamieniała się z dziewczynami. Teraz ma ustalone ustawowo wolne i jak chce mieć wolne w inny weekend, bo np. wesele w rodzinie, to ogromny problem, nie chcą dać urlopu i musiała raz wziąć na żądanie, ale ile się nasłuchała po powrocie to dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Można też zatrudniać do marketów tylko na weekendy lub proponować większą stawkę i np ewentualnie doliczac 5-10% do rachunku za zakupy w niedziele, a te pieniądze na wypłaty dla pracowników. Mogę się zakładać ze prawie wszyscy chcieliby w niedziele robić. x Już napisałam wyżej. W żadnym markecie nikt nie pracuje wszystkich niedziel, a w niektórych sklepach niedziela jest ujęta jako nadgodzinowa i masz ją podwójnie zapłaconą. Ale Pis wam w głowach wymieszał tymi hasłami niedziela dla rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Logicznym jest, że jak niedziela zamknięta, to ludzie przyjdą w sobotę prawda? Więc na piątek wieczorem musi być więcej osób do wykładania towaru, bo półki na sobotę muszą być pełniutkie. W sobotę musi być więcej kasjerek, bo musi być otwarte więcej kas. I co mi z tej ustawowo wolnej niedzieli skoro ja muszę przyjść w każdą sobotę, bo musi być obsada? I tak jak piszesz urlop na żądanie, a potem fuczenie kierownika i koleżanek w twoją stronę. To już wolę przyjść 2 niedziele i mieć 2 wolne pełne weekendy w miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.54 jeżeli tak było, to dlaczego sklepowe są szczęśliwe, że mają 2 niedziele wolne i skąd tyle osób wypowiadających się, że wreszcie mogą z rodziną pójść do zoo, kina, restauracji (swoją drogą hipokryzja, że zamiast do parku idzie tam gdzie inni nie mają wolnego) i dlaczego nie protestowaliście? Dlaczego tyle sklepowych krzyczało, że im też się należy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×