Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niech sie rozwiedzie i będzie ze mną

Polecane posty

Gość gość

Dlaczego ja mam nie zaznać szczęścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zaznasz na czyjejś krzywdzie. gdyby chciał to już by to zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Latwo powiedziec.. moj kochanek tez tak mowi.. a przeciez zona/maz to rodzina,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka, siostra, dziecko to rodzina. Maz zona to obca osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, maz po paru latach to tez rodzina. Kochanek- gdybym nie miala meza, moze zostalby moim mezem. Ale ja mam meza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musi byc moja wlasnoscia, przynaleznoscia, ja go uwielbiam i wiem,ze on pragnie mnie, przynajmniej fiZycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto ma wziąć rozwód? Wiesz w ogóle jaka to odpowiedzialność rozwalić rodzinę a już szczególnie gdy są dzieci? Umiał/abyś temu podołać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7.16 Rozwód to nie koniec świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla dzieci bardzo często koniec świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krzywdy nie zbudujesz na cudzych łzach i nieszczęściu. W moim otoczeniu 2 ludzi po kątach spotykali sie, zostawili swoich partnerów- wszyscy byli jak rodzina. On zginął w wypadku, a ona została z brzuchem. Taka historia smutna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, wszyscy ktorzy sie rozwodza gina w wypadku a swiat jest sprawiedliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem walka o jak najniższe alimenty,żeby czasem te jego paskudne bachory do nas nie przychodziły, czyli miód i sielanka. A zapomniałam jeszcze trzeba przy rozwodzie upomnieć się o pół majątku a potem wydziedziczyć te wredne bachory.... I to będzie na tyle.....gorzej że los bywa przewrotny i patrz co Cię czeka za parę lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli małe dzieci to przewalone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie rozwod rodzicow nie byłby niczym strasznym. Nie dramatyzujcie. Rodzice nadal sa rodzicami. Czy podolalabym? Trudno mi wyrokowac. Chcialabym tylko go kochac z wzajemnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walka o niskie lub wysokie alimenty to jest wykorzystywanie dzieci do swoich celow. Ja uważam,ze jak faceta stac niech placi. Moze oddac jej caly majatek. Ja chcę jego, na pieniądzach mi nie zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przyszło wam do głowy że rozwód to nie tylko podział majątku i alimenty? Że rodzicem jest się całe życie i obowiązki rodzicielskie towarzyszą aż do usamodzielnienia finansowego dzieci? To obowiązek zapewnienia dzieciom opieki wraz z drugim rodzicem, często trudności w porozymiewaniu się, może i logistyczne też. To w końcu pomoc finansowa podczas nauki, studiów itp. Dasz radę to zaakceptować? Że on, jeśli jest porządnym ojcem, będzie kasę odkładał na przyszłość dzieciom a nie kupi tobie wymarzonych sukienek, butów, egzotycznych wczasów, auta, czy co tam byś sobie umyśliła, bo zawsze potrzeby jego dzieci będą orzed twoimi potrzebami? Odpowiedz sobie na te pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce cię a ty wk/u/rw/ion/a wątpię czy zrezygnuje z rodziny dla takiej osoby jak ty,która pisze takie pierdoły na publicznym forum,żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walka o niskie lub wysokie alimenty to jest wykorzystywanie dzieci do swoich celow. Ja uważam,ze jak faceta stac niech placi. Moze oddac jej caly majatek. Ja chcę jego, na pieniądzach mi nie zalezy. Dziś ci nie zależy a jutro zacznie...Dziś go stać a jutro sytuacja może się zmienić.Ty chcesz jego a on chce podupczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przeszkadza mi dziecko,jest wiele fajnych rodzin patchworkowych, a takie uczucie dawno mnie nie trafilo. Jesli będę tylko miala szansę to zrobię wszystko jak należy. Nie chcę nikogo skrzywdzić, nie chcę też zrzekac sie prawa do szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A długo się znacie i spotykacie? Mierz siły na zamiary, bo możesz strasznie poobijać siebie i tamtą rodzinę też. Nigdy nie wiesz co tak naprawdę będzie twoim wyznacznikiem szczęścia na nowych zasadach, za rok, trzy, czy pięć. Kiedyś miałam podobne pomysły. Wiesz co jest teraz w życiu najważniejsze dla mnie? Spokój i brak zawirowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no oczywiście przecież Ty nie chcesz nikogo skrzywdzić tylko chuj Cię obchodzi ta krzywda do której tak usilnie dążysz. Teraz tak pięknie kolorowo gadasz gorzej jak Cię dowie proza życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prozę życia mialam caly czas, a teraz w koncu czuję się szczęśliwa,pelna energii. Nie spotykamy się,to tylko moja fantazja. To nie jest realne,więc nikogo nie skrzywdzę. Znamy sie pół roku,a tak naprawdę nie znamy się wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znasz go, to pewnie on Ciebie tez nie. Wątpię, żeby zostawił rodzinę, dla kogoś, kogo nie zna i nie jest pewien. Ale rozumiem, że to tylko Twoje fantazje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gimgowno znudzone zaklada tematy a drugie odpisuje -11/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znamy się,ale tym bardziej mnie fascynuje. Mielismy raz okazje być sam na sam. Wyobrazacie sobie? Nigdy nie gadalismy,a tu alkohol i od slowa do slowa...ale to moje fantazje, przeciez mozliwe,ze on tak juz wczesniej z jakąś,ze to nie pierwszyzna. Mogę się też łudzić,że zdarzylo mu sie to pierwszy raz i cos z tego bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry ale jedtes psychiczna i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7.55 no właśnie nie. Dzieci dużo łatwiej przystosowują się do nowej sytuacji. Są bardziej elastyczne, dotyczy to każdej sfery życia. Gorzej z porzucona żona, to ona nie umie się pogodzić z nową sytuacją i często wykorzystuje i nastawia źle dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.08 masz dzieci czy moze jestes dzieckiem z rozbitej rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.17 Moi rodzice się rozwiedli gdy miałam 11lat. Nie była to jakaś trauma. Nie mam żadnych problemów społecznych czy emocjonalnych. Pamiętam jak matka próbowała nastawić nas przeciwko ojcu gdy ten znalazł inną kobietę ale potem i matka znalazła faceta i się uspokoiła. Była zazdrosna po prostu. Teraz jestem już dorosła i mam dobry kontakt i z ojcem i matka i całkiem niezły z przyrodnim rodzeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×