Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Boje sie dziecko zosawić z teściowa albo z meżem...syn ma juz 17 miesięcy

Polecane posty

Gość gość

Ale NIGDY nie został z nimi. Jak myślę o powrocie do pracy to wariuje! Oni nic nie umieją zrobić dobrze!!!! Boje sie o niego i to tak strasznie że po głowie zaczyna mi chodzić rozwód, aby nie musieć zostawiać go samemy w mieszkaniu z nimi. Napisze od razu że złobek czy niania odpadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy nic dobrze nie potrafią. Pieluche źle zmieniają? Jedzenie źle podają? Zl3 bawią się klockami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z Ciebie matka kwoka. Ale jak to dziecko nie może zostać z ojcem? Przecież to syn Twojego dziecka. Pewnie nic nie dawała przy nim nikomu zrobić i wszystko sama sama. Ja wróciłam do pracy jak mały miał 7 miesięcy. Mąż bez problemu perfekcyjnie się nim zajął. Matko co z Ciebie za okropna kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umieja sie zajac dzieckiem, widze ze to nie dla nich. Tesciowa ma juz swoje lata bo zaraz 60 bdzie miala wiec strach przy takiej osobie zostawic dziecko, a maz pio pracy jest zmeczony, rozkojarzony wiec nie potrafi w 110% skupić się na dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa miał a 62 lata jak pomagała odbierając synka ze żłobka. Przyznaj się nie chce Ci się wracać do roboty i wymyślasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja prdl ... 60 la to jeszcze da radę, a mąż biedny zmęczony po pracy ... 110% uwagi, macie nasrane na punkcie swoich dzieci, jak z jajeczkiem. Jestem w ciąży ale jak czytam takie wpisy to zaraz chyba pójdę się odświętnie wyspowiadać i na mszę żeby mi na mózg tak obsrana pielucha nie siadła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, wyluzuj, bo robisz sobie sama dużą krzywdę i dziecku też. nie umieją zrobić, piszesz? bo im nie pozwalasz. albo uważasz, że to TY ROBISZ NAJELPIEJ. PRAWDA? Za kilka lat pewnie załozysz tu temat "dziecko ma 4 lata a mą nigdy nic przy nim nie robił". - bo nie pozwalasz, ot co!! obudź się. być może niszczysz też swoj związek! Ja też byłam panikara o małego, i to jaka. Ale jednak mąż zmieniał pieluchy, kąpał itd od samiutkiego początku. jak miał 3 miesiace to jednego dnia pcozulam że sie "duszę', jak wstałam z kanapy to poszlam na dłuuugi spacer, odetchnąć, pobyć sama -oczywiscie maż był w domu. dziecku głowy nie urwał. jak syn mial niecałe 2 lata, został z mężem sam na 3 dni bo ja wyjechalam z koleżankami na mały wypad do Kopenhagi, ot tak babski czas (mieszkam w Gdańsku_). dziecko żyje! ma teraz 6 lat wyluzuj, kobieto, dobra rada !!!! może idź do psychologa czy coś. i polecam jogę., i medytacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na jakiej podstawie Wy wybieracie mężów, partnerów wśród takich gdzie wiecie że Wam przy dziecku nie pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak ma jej mąż pomoc, jak ona go do tego nie dopuszcza? Autorko psychiatra i to natychmiast!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta co do Kopenhagi wyjechała to jakaś alkoholiczka....patologia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.13 haha padlam :-) nie martw się, jak masz takie podejście, to obsrana pielucha nie siądzie ci na głowę ;-) ja też mówiłam jak ty w ciąży i wszyscy mi mówili " poczekaj, urodzisz, to też nie będziesz z nikim zostawiać małej i będziesz się budzić na każde jej kwęknięcie". I co? Urodziłam, mała ma miesiąc, a ja zostawiam ja z mężem i jade na zakupy, do koleżanki na kawę wyskocze, wczoraj byłam u fryzjera. A w weekend kiedy dyżur pełni mój mąż i tylko on wstaje do małej w nocy, to ja śpię tak, że musi porządnie zawyc żeby mnie obudzić ;-) kocham moje dziecko bardzo, jest planowane i wystarane, ale dla własnego zdrowia psychicznego zostawiam ja kilka razy w tygodniu z mężem i krzywda się nie dzieje, tylko budują wtedy wspaniałą więź :-) mąż uwielbia małą i radzi sobie z nią świetnie od pierwszych dni jej życia :-) dziecko to nie jajko, matka to nie kwoka. Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to prowo. Nie odpisujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem jak się czujesz. Nie ufam teściowej bo miała jakieś dziwne akcje i jak mąż jest z małym to włączy tylko telewizor i dziecko robi co chce. Zazwyczaj jak wrócę to syn mial jakiś wypadek albo bawi się czymś co nie wolno. Na codzień mąż nic przy nim nie robi i narzeka jak chce się kąpać kiedy mały nie śpi bo nie chce z nim zostać. Jak sie kąpię to słyszę syna pod drzwiami. Przynosi swoje klocki czy inne zabawki i czeka obok drzwi a mąż leży na kanapie i ogląda telewizor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PATOLOGI nie matka, miesieczne dziecko zostawiac :-S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha patologia :-) no wybacz moja droga, ale ja się patologia nie czuję ;-) Czy ja je zostawiam lwom na pożarcie to dziecko ? Zostawiam z kochającym ojcem, który nakarmi, przewinie, utuli do snu i poradzi sobie z każdą sytuacja :-) Ktoś tu ma ścisk tyłka, pewnie dlatego, że sam ma problem z ojcem dziecka, który ma dwie lewe ręce, albo jest leniem śmierdzącym i własnym dzieckiem nie chce się zająć. Zgadza się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologiczne zachowanie przejawia niestety autorka trzęsąca się nad dzieckiem jak nad jajjkiem, bo przecież nikt nie poradzi sobie tak dobrze jak ona... pozniej będzie wychowywać to dziecko jak taka kwoka, dziecko będzie lękowe. No ale każdy żyje jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do szkoły też go nie wysyłaj. Nawet nie dlatego, że tam grozi mu takie niebezpieczeństwo jak niania, zlobkiem czy nawet własnym ojcem... Po prostu dzieci się będą śmiać z takiej sieroty przestraszonejj życiem. Bo mamcia od urodzenia na spodnicą chowała, ludziom się nie dała zbliżyć do dziecka wariatka jedna :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwód żeby nie dopuścić do kontaktu ojca z synem :-S to trzeba mieć nasrane w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 10:47 To ja od wpisu wcześniej. Nooo ja na prawdę nie widziałam nic złego wcześniej w tym, że matka "zostawia" dziecko miesięczne czy kilkudniowe nawet z mężem, czy babcią o ile mleko jest do podania w każdej chwili. To nie jest zostawianie, to normalne funkcjonowanie człowieka. Dopiero się na kafeterii dowiedziałam że to zachowanie patologiczne. Też nie widzę w tym nic złego a swojemu mężowi zapowiedziałam już wcześniej, że będzie zostawał z dzieckiem. Ja planuje na dwa popołudnia w tygodniu jak już się połóg skończy pójść do pracy i wtedy dzieckiem będzie się zajmował ojciec. To już pewnie powinni mi dziecko zabrać. Mój ma córkę z poprzedniego związku, którą wychowuje sam od jej trzeciego roku i dla niego to też żadna kara czy zaskoczenie, że zostaje z dzieckiem a ja idę chociażby spać czy przenieść myśli na coś innego niż dziecko na kilka godzin w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy ma męża którego by się zajął dzieckiem. Nie wiem czy to strach przed dojrzałościa czy obowiązki przerażają. Moj by pojechał do swojej mamy jakby mnie nie było na 2 godziny by ona się dzieckiem zajęła. Tylko że ona jest szkodliwa i wpaja jakieś dziwne rzeczy mojemu mężowi. Ze dsiecko ma mieć czapkę zimowa w lecie przy upalach... Dziecko ma 2 lata i mąż został z nim raz na godzinę. To jest dla mnie dziwne ale nie mogę go zmuszać do bycia z dzieckiem. Później ze mną się kłóci i mówi rzeczy typu "to jest dla kobiet. Facet jest po to by zapewnić kasę rodzinie a nie nianczyc dziecka". Jego mama próbowała "gdzie jest moj syn, jak tam moj synek, chodź do mamusi" i twierdził że to normalne bo jej instynkt macierzyński się wzbudzał jak nasz syn się urodził. Haha aż przykre jest to. Teściowa nie będzie zajmować się nim bo do dziś próbuje mnie tylko pozbyć jak tam jeździmy I nadal mówi o sobie jako mamusia do dziecka więc dla mnie to jakieś a i trzeba pokazać dziecku jak ma być i zwracać uwagę takiej dziwnej babci. A to że mąż nie chce z dzieckiem pobyć to już jego problem. Ale dziecko potrzebuje zdrowa uwagę. Tylko że Ty autorko chyba się boisz po prostu z nimi zostawić. Nie rozumiem dlaczego nie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weźcie się puknijcie w durne łby, może jest strach przy niemowlaku, który nie siedzi, że ktoś go źle chwyci, ale przy ponad rocznym dzieckiem, które chodzi to co za filozofia nakarmić, przewinąć i przypilnować, żeby się nic nie stało. I mąż i teściowa tym bardziej sobie poradzi, która już przynajmniej jedno dziecko wychowała i jakoś żyje i nawet zasłużył sobie na taką fajną żonę xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, my ledwie ze szpitala wróciliśmy, a mój mąż wstawał w nocy do dziecka, często prędzej słyszał jego płacz niż ja. Jak miał dwa miesiące to odciągałam mleko, mąż karmił go z butelki a ja szłam do fryzjera. Dziś dziecko ma 2 lata, a ja wychodzę raz czy dwa razy w miesiącu na 2-3 godziny, najczęściej gdy dziecko ma drzemkę, ale wiem, że jak się obudzi to mąż świetnie sobie poradzi. Znam historię gdzie dziecko ma dwa lata, a tatuś z dzieckiem na spacerze nie był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:11 niektóre tesciowe wróciły do pracy od razu i nie wiedzą jak się zachowywać przy dziecku. Moja lubi stosować szantaż, wzbudzać poczucie winy jak dziecko czegoś nie chce a moj mąż jest taki że jak jest w domu i syn ma drzemke i obudzi się to kręci oczami i znajduje coś do roboty albo przy aucie albo u rodziców albo coś. Nie każda kobieta ma takie szczęście. Strach jest też kiedy teściowa może psychicznie niszczyć większe bardziej kumate dziecko i wmawia że mama nie kocha tylko babcia kocha, mama przeszkadza, mama powinna iść, po co ta mama i takie inne dziwne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.52 no ja się właśnie dowiedziałam też tutaj, że jestem patologią, chociaż uważam, że patologiczne jest gdy własny ojciec NIE CHCE zostać z dzieckiem. Mój by sie dał pokroić za naszą małą i lubi się nią opiekować. No lepiej nie mogłam trafić z materiałem na męża i ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąż ma teraz urlop. Mógłby spędzić trochę czasu z nami ale siedzi u swoich rodziców już pół dnia :) nie mieszkają daleko bo z 5 min od nas i dzien w dzień jego ojciec do nas przyjeżdża. Jego marzenie jest by jego rodzice przyjechali na grilla którego ja będę robić jak on pogada z tatą i jego mama w tym czasie zajmuje się naszym dzieckiem bo ona się nie spełniła w macierzyństwie. On chyba zaplodzil dziecko właśnie dla niej. On zawsze chce bym im robiła obiad, zaprosiła na obiad by przyjechali jak jest w pracy. Ale sam nie chce spędzić czasu z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego liczycie wiek dziecka w miesiącach? Nie można powiedzieć rok i 5 miesięcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz fajna teściową autorki.Masz zadatki już teraz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologią to jest ojciec nie zajmujący się własnym dzieckiem. Z kim Wy związki tworzycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.07 dokładnie. Czytam i nie wierzę. Ojciec nie chce/nie potrafi/ boi się opiekować własnym dzieckiem... To jakie wy melepety życiowe bierzecie za mężów??? A chuja się nie bał wam wkładać :-D ? Potrafil :-D ? Kopnelabym w dupę takiego. Robią z was frajerki. A wy się dajecie nabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie :P A te jeszcze śmią innych nazywać patologia i uczyć wychowywania dzieci :) Męża nie umiecie wychować, obraca Wami jak chce i będzie tak też robiło Wasze dziecko które będzie tak pieszczone przez mamusie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×