Ludzie maja co raz wieksze fobue spoleczne z powodu technologii.

Prosze zauwazyc, ze pojecie "kozak w necie, p***a w swiecie", nie jest bez podstawne i dotyczy co raz wiecej osob urodzonych po 1990. Cale zycie zostalo przeniosione z zycia realnego do wirtualnego. Takie piwniczaki siedza w swoich piwnicach i nerdza przed kompami/srafonami/szajsungami itd. Nie sprawia im problemu zagadanie do obcych ludzicw sieci, ktorych nie widza, natomiast sprawia im problem spytanie o droge kogos na ulicy, lub rozmowa przez telefon z nieznajomym. Ne mowiac juz o rozmowie z kims plci przeciwnej... Piwniczaki maja jeszcze jeden powod, by nie oderwac sie od urzadzen elektrycznych podlaczonych do internetu - amianowicie uwazaja, ze sa w internecie anonimowi (jak na tym forum). Tu moga kogos pojechac bez problemu, ale gdyby mieli to zrobic na ulicy 2 metry od osoby jechanej, to juz byl by turbo problem. Prosze zauwazyc, ze ludzie sa tez w internecie bardziej powsciagliwi gdy rozmawiaja z kims za pomoca mediow spolecznosciowych. Tam widac zdjecie, imie i nazwisko (o ile sa prawdziwe). Wiecej kobiet jest uzaleznionych od internetu i mediow spolecznosciowych nuz facetow, glownie dlatego, ze z ptzyczyn ewolucyjbych kobiety sa bardziej od mezczyzn zainteresowane relacjami z ludzmi, a faceci sa zainteresowani rzeczami. Ogolnie to zdychamy jako rasa, wlasnie przez technologie i przeniesienie zycia z zycia realnego do wirtualnego.