Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość kasiennka

Proszę przeczytajcie trudna sytuacja samotna

Polecane posty

Gość gość kasiennka

Witajcie, Mam 7letnia córkę i mąż wyrzuca nas z domu , chce się rozstać,jako powód podał to że jego dziecko mnie nie lubi a drugi powód że mamy inny sposób spędzania wolnego czasu i inne plany na życie.powiedzial że jest to decyzja nieodwracalna. Mam taki problem: -mieszkamy jeszcze razem(nie mam dokąd pójść zbytnio,ale on jest właścicielem mieszkania,ja i córka jesteśmy tam zameldowane) , -zanim powiedział o tym rozstaniu,wzięliśmy wspólny kredyt na dom na wsi (mieliśmy plany zamieszkać w domu),dom ten jeszcze nam budują,można będzie w nim zamieszkać w grudniu tego roku, Z myślą o nowym miejscu zamieszkania córka chodziła do szkoły na wsi (blisko tego domu)... Mąż ją tam woził codziennie z miejscowości w której jeszcze mieszkamy. Mąż mówi że mamy dwie opcje: 1)wynieść się mogę z córką do mojej babci (ma 80lat,jest pomocna ma dobre serce...) I zapisać córkę do szkoły na tym osiedlu gdzie mieszka babcia,babcia nas tu może zameldować. W czasie gdy córka będzie w szkole to ja będę szukała pracy takiej żeby ją moc odbierać itd) 2)zostać z mężem i jego dzieckiem w obecnym mieszkaniu, on będzie ze swoim dzieckiem zajmował jeden pokój a ja drugi z córką i powiedział że osobne jedzenie itd.ze na zasadzie wspolokatorow aż do momentu gdy się by wyprowadził ze swoim dzieckiem do nowego domu a ja z córką mialybysmy zostać w w mieszkaniu i płacić kredyt 900zl plus opłaty,ale córka by musiała chodzić do jeszcze innej szkoły niż na tym osiedlu gdzie mieszka babcia.... A on będzie za ten duży dom płacił kredyt. Do tego powiedział że na córkę da 500zl alimentów. Do tej pory pracowałam w firmie teścia ,ale w momencie gdy mąż podjął decyzję o rozstaniu to teść już mi nie kazał do pracy przychodzić Proszę nie krytykujecie,nie wiem co robić co z tymi kredytami?w poniedziałek lub wtorek dopiero idę do adwokata ... A jak wg was powinnam załatwić sytuację że szkoła córki i z mieszkaniem??? Dodam że córka też dużo choruje;-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiennnka
Wszystko legło w gruzach. Mieliśmy plany ,tj zamieszkać w nowym domu tworzyć rodzinę ,jeszcze robiłam prawo jazdy ,żeby móc z tej wioski dzieci wozić do szkoły i jeździć do pracy. Wszystko zchrzanilo sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie do końca Cię rozumiem. Macie z mężem OSOBNE dzieci? Ja bym się wyniosła do babci, załatwiła kwestię podziału majątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykły śmieć,A nie mąż. Coś mi się wydaje,że on kogoś ma,chce z tym kimś zacząć nowe życie,prawdopodobnie właśnie w nowym domu,dlatego deklaruje ,że będzie spłacać za niego kredyt. Masakra. Ile ten człowiek ma lat? Jak długo byliście razem? Kiedy zaczęło się psuć? Dość chaotycznie wszystko opisalas, wygląda to trochę tak,jakby mu się nagle wszystko odwidzialo...dlatego pomyślałam o innej kobiecie,ale bardzo możliwe, że się mylę. A twoje prawo jazdy to akurat plus. Koniec pracy z teściem tym bardziej. Będzie c***ewnie ciężko,ale dasz radę. Masz córkę, na ulicy na szczęście nie wyladujesz. Szukaj pracy,nie załamuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba do babci bym się wyniosła, bo piszesz, że córka choruje, a że jest duża i mała zarazem to w razie choroby mogłaby zostać z babcią, bo ty w nowej pracy nie będziesz mogła non stop chodzić na chorobowe. Chociaż też nie uśmiechałoby mi się mieszkanie z kimś... No ale mąż musi c****eniądze oddać za dom bo pewnie jakiś wkład w niego miałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do babci alimenty i podział majątku a nie żadne ty to ja tamto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jesteście zameldowane, to ustawa o ochronie praw lokatorów zakazuje właścicielowi (mężowi) wyrzucenia was z mieszkania, a jeżeli by to zrobił, popełnia przestępstwo. + moze mieć sprawę w sądzie rodzinnym. Polecam udać się do adwokata, pozycja, na której się Pani znajduje wbrew pozorom, wcale nie jest przegrana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez bym chyba wybrala opcje zamieszkania z babcia i alementy oraz podział wspolnego majatku...podział musi byc bo zostaniesz w tym mieszkaniu, bedziesz blisko 1000 samej raty placiła a potem on ci kaze spadac.poza tym jak planujesz was utrzymac splacaja 900 samej araty plus oplaty, a zyc za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyć z pracy? Nie jedna osoba ma samej raty 900zł, przecież pracę jakąś znajdzie, alimenty i może 500+ może nie, da radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem mieszkanie też macie kredyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok ale nie wiadomo kiedy znajdzie prace, czasami trzeba zostac z dzieckiem jak zachoruje itp ciezko moze byc samej sie utrzymacz takimi oplatami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście małżeństwem? Macie wspólność majątkową? To jest bardzo istotne. Jeżeli tak, to do żadnej babci się nie wyprowadzaj. Kredyt na obecne mieszkanie kiedy był brany? W trakcie małżeństwa? Jeżeli tak to załatw to tak, aby połowa domu i połowa mieszkania była twoja. Alimenty również na ciebie, nie tylko dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pierwszy rzut oka facet to cwaniak. Jeżeli jego decyzja jest nieodwolalna, chce rozwodu i nie bierze pod uwagę innej możliwości rozwiązania Waszych problemów, to niech podaje o rozwód. Gdybym była w Twojej sytuacji to na pewno nie godzilabym się na jego warunki i nie słuchała gdzie mam mieszkać i ile mu płacić :-( żenada:-( warunki podziału majątku określi sąd, w Twoim interesie leży żeby były dla Ciebie korzystne i zadbaj o to. On będzie dyktować czy u babci, czy babcia zamelduje, kto do szkoły zaprowadzi i jak Ty pracę znajdziesz? Pajac jeden! Bierz dobrego adwokata i zrób porządek w papierach. Żadnych jego mieszkań, dziwnych spłat, jeżeli chce dom na wsi to niech przepisuje kredyt na siebie a to co wplacone spłaca, ze wszystkiego co wspolne podobnie...chce mieć Cię w garści, w jednym pokoiku splacajaca jego dom :-( ja nawet nie rozmawialabym z nim, do sadu i dobry adwokat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nic nie rozumiem. Macie każdy swoje dziecko mieszkanie i dom na kredyt? A co macie razem? Raty tylko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiennnka
Już odpowiadam: -mieszkanie, w którym obecnie jesteśmy zameldowani jest własnością męża ,on je zakupił zanim wzięliśmy ślub, Mieszkanie to jest na kredyt sam ten kredyt wziął na siebie -dom ,który się buduje na wsi jesst zapisany na nas obydwoje,figurujemy oboje w banku i u notariusza, -corka moja jest przysposobiona przez męża i wg prawa jest jak jego rodzone dziecko ,mąż ma dziecko z poprzedniego związku-z tego co wiem wyrzucił tamta kobietę i pozbawił praw do dziecka, - do tej pory pracowałam u teścia , - obecnie jestem bez pracy (ciężko znaleźć pracę na jedną zmianę lub pół etatu chociaż ) Mam wykształcenie średnie i studiowałam weekendowo,a teraz już mnie raczej na studia nie będzie stać,by je ukończyć. Moimi problemem jest to,że nie wiem co robić,tzn : -do tej pory córka była zawozona przez męża do szkoły na tej wsi gdzie budował się dom,z myślą o tym że mieszkając w tym domu miałaby autobus szkolny, Obecnie mam dylemat czy zapisać ją do nowej szkoły tu na tej dzielnicy gdzie mieszkamy obecnie (do szkoły 20min pieszo) lub na tej dzielnicy gdzie mieszka moja babcia...???? Szkoła koło babci jest blisko 10minut od domu. Chętnie bym skorzystała z porad prawnych adwokata,jest mi to potrzebne napewno...ale nie mam pieniedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiennnka
Najgorzej martwię się właśnie tymi finansami.nie przeraża mnie samotność. Przypuśćmy że miałabym : 500+ 150zl rodzinne 600zl alimenty 1000zl jakaś praca na pół etatu lub 6h Razem daje to 2200zl Jeśli mieszkanie zostawił by mi i córce to musiałabym płacić ratę kredytu 900zl Gaz,prąd,woda,śmieci 400zl Czynsz i internet tel. 400zl Razem miałabym aż 1700zl opłat!!! 2200-1700zl=zostałoby mi 500zl na jedzenie leki ewentualne buty czy opłaty w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiennnka
Może i dałabym radę gdyby nie kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiennnka
Ciekawe jak będzie wyglądała sytuacja z tym nowym domem,jeszcze tam nie zamieszkaliśmy,ale kredyt na niego wzięty... Jak myślicie co w tej sytuacji Zastanawiam się już co robić Druga noc już nie spie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie zgodzilabym się na splacanie jego kredytu, wziął na siebie i niech placi za swoje. Dom na wsi to już Twoja sprawa jak zdecydujesz, zależy na jakim etapie budowa, czy jest opcja sprzedaży i splaty kredytu, czy nie . Tu sąd na pewno będzie brał Twoje możliwości w zakresie spłaty. Jeżeli małżeństwo jest nie do uratowania to tylko sąd i jego postanowienia, bo wymysły Twojego męża wydają mi się interesowne delikatnie mówiąc. Facet jest dziwny, pierwszą kobietę wyrzucił, Ciebie też wyrzuca... nie dogaduj się z nim polubownie, nie ma małżeństwa nie ma sentymentu, na gębę to później zostaniesz z ręką w nocniku i jego długami. Jeżeli decyzja o rozstaniu jest nieodwolalna to niech o Ciebie zawalczy adwokat, dla dobra Twojego i córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niemożliwe, musiałaś mu pojechać po wielkości wyglądzie fiuta lub i odmawiać seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przysposobił córkę to będzie płacił jeszcze alimenty nie na swoje dziecko, ale facet durny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety:-o czytanie nie boli :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiennnka
Właśnie on mówi że będzie płacił cały kredyt za dom i będzie w nim mieszkał po remoncie ,a ja z córką mogę mieszkać tu gdzie obecnie ale będę musiała płacić czynsz rachunki i kredyt czyli tak jakbym była na wynajmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz autorko a tak jechałaś po jego synu . Wiecznie miałaś do tego dziecka pretensje o wszystko Traktowałaś go jak śmiecia bo ciągle przeszkadzał ci w życiu . .No i facet sie w końcu wkurzył .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za palant. Współczuję. Ale nie odpowiedzialas w końcu, od kiedy zaczęło być źle? Tak nagle ? Co się stało? Nikt normalny nie postepuje w ten sposób ot,tak,nagle.....A dlaczego poprzednią partnerkę zostawił? Nie wiem,faktycznie dziwny ten facet. A tak właściwie, to równie dobrze on może mieszkać w tym mieszkaniu, skoro jego i kredyt też na niego,a ty z córka w tym nowym domu. I tak,i tak płacić trzeba. Ale dobrze ci tu dziewczyn radzą: znajdź jakiegoś radcę prawnego i/lub adwokata,są darmowe porady prawne,dowiedz się wszystkiego i walcz o swoje,nie daj się. Opcja mieszkania u babci nie jest najgorsza, przynajmniej koszty mniejsze,a i szkoła dla córki bliżej. Ale zanim cokolwiek postanowisz, zasiegnij rady prawnika. Nie patrz na męża, nie słuchaj jego wywodów ani nie dawaj się stawiać przed żadnym idiotycznym ultimatum. To on wydziwia. Nie daj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdzie sie nie wyprowadzaj skoro jestes tam zameldowala. Niech wnosi o rozwod, a o wszystkim musi zadecydowac sad. Znajdz dobrego adwokata, nawet pozycz na to pieniadze.Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On cie nie moze po prostu wyrzucić z dzieckiem do nikąd. Niech sie sam wyprowadzi jak chce. Dom jest wasz i z tego nie rezygnuj jesli go chce dla siebie niech cie spłaci, jak nie to sprzedajecie i dzielicie się po połowie. Alimenty bierz na siebie i dziecko, w koncu to nie twoja wina ze sie mu odwidziało. Ba, z jego winy straciłaś prace (można tak powiedzieć) nikt wiecej nie dowozi dziecka do tej szkoły co twoja córka? Moze z sąsiadem bedzie jeździć za drobna opłatą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ona ma splacac kredyt za jego mieszkanie a on jeszzce chce zamieszkac w nowm domu.A coz tym domem eski jest na wason bierze dom a niech na ciebie mieszkanie przepisze i jestescie kwita.dom ile jest wart a ile mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ci powiem tak. Na pewno musi ci zwrócić połowę wkładu własnego z domu. Odnośnie jego mieszkania, to jeśli jest wzięty na niego kredyt, to kredyt spłacałaś razem z nim. Opcja zostania w mieszkaniu ma rację bytu, jeśli przepisze kredyt i akt notarialny mieszkania na ciebie. Kredyt na dom przepisz na niego. Będzie sprawiedliwie, kiedy ty przejmiesz mieszkanie jako swoje, on dom jako swój i zwraca ci połowę wkładu własnego, co podejrzewam jakieś 20tys na pewno będzie. Opcja mieszkania u babci jest ok, o ile babcia przepisze ci mieszkanie. Jak się wyniesiesz do babci, to możesz zostać na lodzie. Jest jeszcze jedna opcja, ale musisz dobrze policzyć. Przejąć mieszkanie w którym mieszkasz, zobaczyć ile wynosi zadłużenie, sprzedać, spłacić i kupić coś tańszego, z tego co ci zostanie. Ale musisz mieć pracę, żeby w razie czego dostać kredyt na kwotę która ci brakuje. Ale to jak napisałam, zadłużenie nie może być w tej chwili duże. Tak nawiasem, to teść cię chyba nie za bardzo lubi, skoro cię wyj/eb/ał z roboty, zanim znalazłaś kolejną. I fajny powód do rozwodu. Moje dziecko cię nie lubi. To co? Nie widział palant tego wcześniej? Taaa inne plany na przyszłość, ale kredyt na dom z tobą wziął, to jakie inne plany na przyszłość? Uważaj, żeby on nie kombinował wziąć rozwodu z orzeczeniem o twojej winie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiennnka
Pewnie już kombinuję żeby wyrok był z orzeczeniem o mojej winie Pewnie właśnie sam też główkuje o tych kredytach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×