Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jedni dziecko z mamą drugie w przedszkolu.

Polecane posty

Gość gość

Znajoma urodziła drugie dziecko w styczniu. Póki jej mąż był w domu, ich syn miał wolne od przedszkola. Jej mąż wrócił po 3 tygodniach do pracy i od razu młody wrócił do przedszkola. Mimo że mama siedzi w domu. Teraz w lato też jest w przedszkolu. Byli 2 tygodnie na wakacjach to miał wolne. Dzieczyny czy to nie jest śmieszne ? Ona określiła to jako ,,Rano i wieczorem mam czas dla męża, przed południem i po południu mam czas dla córeczki, a później mam czas dla synka". Rozumiem, że młodsze dziecko jest ma etapie ząbkowania ale kurcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama " SIEDZI" w domu. I wszystko w temacie. Poza tym to nie Twoj interes. Bardzo dobrze robi kobietka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje starsze dziecko tez chodzi do przedszkola gdy ja jestem w domu z maluchem, nie mam zamiaru się zarzynać z 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćto ja666699987
O kur... Kto teraz w domu siedzi z dzieckiem? Chyba tylko nieroby i lenie!!!! Dobrze zrobiła zaraz powinna oddać i to młodsze. Moja córeczka jak miała 9 miesięcy to poszła do żłobka bo ja mam swoje pasje i chce je rozwijać a nie gnic w domu całymi dniami. Kocham ją i dbam, bawię ale o siebie też umiem dbać i takie kobiety kochają prawdziwi mężczyźni a nie głupie piz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co jej było to drugie dziecko skoro nie chce zajmować się dwójką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona ma nianię na dwie godziny. W południe zostania dziecko i idzie na siłownię czy do kosmetyczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarzynać z dwójka dzieci? To po co Ci te dzieci???? Trzba było sobie psa kupić a nie rodzic i opiekę oraz wychowanie zrzucać na placówki :/ Żałosne są takie matki które rodzą jedno dziecko i po roku do zlobka a ona siup duga ciąża i urodziła teraz starsze do przedszkola, młodsze do zlobka i trzecia ciąża! Patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym tak nie mogła. Nie wiem czy to czasami nie provo. Nie wyobrażam sobie opiekować się,w domu jedynym dzieckiem, a drugie odsyłać z tego domu. A w wakacje w ogóle dla mnie to kosmos. Dlatego ciężko mi uwierzyć, że ktoś kisi dzuecko w przedszkolu latem jeśli nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem czemu miałabym raptem zabierać dziecko z przedszkola tylko dlatego że pojawiło się rodzeństwo... Synek miał 3 lata jak poszedł do przedszkola, a ja normalnie pracowałam. W trzecim roku przedszkola byłam w ciąży- zagrożonej na dodatek. Kiedy był ze mną w domu, martwił się że leżę, a cała jego rozrywka ograniczała się do gier/książeczek ze mną na łóżku, dopiero późnym popołudniem czy wieczorem wychodził gdzieś po powrocie męża. Kiedy urodziłam drugie, on miał już skończone 6 i szykowały się letnie wakacje. Ja ciężko zniosłam poród, a mąż miał tylko tydzień wolny, a i to cudem. Przedszkole prywatne, więc pierwszy miesiąc chodził normalnie, bo nie był to ogólny dyżur gdzie jest zbieranina przypadkowych dzieci. Miał zajęcia plastyczne, dużo spacerów, pikników- przy ładnej pogodzie nawet śniadanie bywało w ogródku, były mini wycieczki po mieście. Co miałby robić w domu ze mną w połogu i noworodkiem? Oglądać jak chodzę jak kaczka, połowę czasu spędzam z maluchem przy piersi albo przewijając/przebierając, a drugą próbuję cokolwiek odespać czy zjeść coś? A i tak drugie dziecko było w miarę spokojne, tyle że z moim zdrowiem było marnie. Czasu, uwagi i siły do energicznego sześciolatka bym nie miała, a połowę wakacji spędziłby kisząc się w domu i czekając na tatę, rzeczywiście ekstra rozrywka... czwarty rok to już była zerówka więc nie było kwestii czy posyłać, czy nie. Serio według autorki dziecko aż do wieku w którym idzie do zerówki powinno siedzieć w domu bo ma młodsze rodzeństwo? Pewnie że były też wspólne wyjścia i spacery, ale synek sam uznał że lepiej bawi się z kolegami, niż ze mną i dzidziusiem. Bo mimo że brata pokochał i nie był zazdrosny, to widział że trzeba usiąść na ławce bo mały głodny, że z lodami chwilę czekamy bo trzeba przewinąć, że trzeba wracać bo za gorąco albo pada, że na basen we trójkę nie pójdziemy. Co innego jak byliśmy we czwórkę, z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy ma ochotę na bycie mezczennica, można mieć dzieci, kochać je i dawać co najlepsze, a również mieć czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.41 Ale macierzynstwo to sa poswiecenia i ograniczenia. Kobiety probuja zaklinac rzeczywistosc i wmowiono im kult pracy i dbania o meza a opieka nad dziecmi stala sie passe...Dzieci sa male tylko raz nie szkoda wam tych lat? Pracowac bedziemy 50 lat czy rok mniej pracy a wiecej dla dziecka to az tak duzo? Dla mnie rodzenie dziecka i oddawanie go do zlobka jest strasznie przykre. Nawet nie wiecie co przegapiacie - czesto pierwsze slowa kroczki czy nowe umiwjetnosci jako pierwsze widza panie ze zlobka a nie rodzice. ;( w dzisiejszym swiecie pelnym zla i dewiacji macierzynstwo to jedna z ostatnich naturalnych ostoi a i to sie zaczyna zmieniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu chyba mowa o przedszkolu, nie o żłobku? Ja osobiście byłam takim dzieckiem w domu z mamą, starsze rodzeństwo w szkole, ja dopiero do zerówki poszłam, bo właśnie- po co przedszkole jak mama w domu. Na dodatek czasy kiedy pranie zajmowało caly dzień, o gotowaniu i prasowaniu tetry nie mówiąc, zakupy pół dnia... rozrywka to chodzenie na spacery trzymając się wózka, ewentualnei słuchanie rozmów innych mam z maluchami. W ramach rozrywki i edukacji miałam "domowe przedszkole" w tv, nawet dostawałam artykuły plastyczne i mogłam sobie coś kleić czy powycinać. Sama, bo mama albo przy garach, albo z maluchem, albo w ogródku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co chodzi bo nie bardzo rozumiem, mam zajmuje się młodszym w domu a drugie dziecko idzie do przedszkola i z pewnością ma tam więcej różnych zabaw i zajęć oraz integruje się z rówieśnikami, ja np nie chodziłam do przedszkola i przyznam ze w podstawówce miałam problem... byłam nieśmiała, nie do końca wiedziałam jak się zachowywać w grupie, dopiero później stałam się bardziej odważna. Uważam ze Twoja znajoma robi bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dzieci pracujacyych rodzicow sie nie dostaja bo leniwe krowy siedzace w domu i tak posylaja dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A dzieci pracujacyych rodzicow sie nie dostaja"- a ty co bierzesz że tak od rzeczy piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja jestem pracującym rodzicem tylko że na urlopie macierzyńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co w tym złego ze dziecko chodzi do przedszkola?! A jak ja urodziłam drugie gdy syn był w 1 klasie to rozumiem miałam go wypisać ze szkoły bo w domu bylam z młodszym? Czyscie już całkiem zdurnialy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale królice rozmnażają sie, a dziećmi niech się inni zajmują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie rozumiem zabierania miejsca w przedszkolu, gdy matka siedzi w domu, ciekawe ile pracujących matek musiało prosić babcie dziecka o pomoc, gdyż te nie dostało się do przedszkola? Yepane egoistki. Tylko o swej wygodzie myślą - bo ja muszę mieć czas dla siebie (wstaw dowolne: siłownia/kosmetyczka/basenik/inne hobby z d...y) a w ogóle to lżej jak tylko jedno dziecko w domu, chociaż ja zdecydowałam się na dwoje, ale niech mi teraz państwo pomoże dając 500+ i dopłaty na przedszkole prywatne. Bosze, jak mnie krew zalewa jak to czytam ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przed urodzeniem drugiego dziecka pracowałam-dlatego pierwsze chodziło do przedszkola-o zgrozo-państwowego. I nie wypisywalam go po urodzeniu się córki bo czemu miałam jeszcze bardziej zmieniać jego świat? Zabierac od kolegów i koleżanek których lubił? 500plus nie brałam i nie biore bo syn już pelnoletni więc córka jak jedynaczka a my przekraczamy dochód. Zresztą na dniach I córka będzie miała 18 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn też chodzi do przedszkola a młodszy ze mną w domu. Zapisałam go do przedszkola jak młodszego jeszcze nie było, żeby chodzić do pracy. I co miałam go nagle wypisać, bo mi się drugi syn urodził? Syn chodzi do przedszkola, żeby mieć kolegów i się uczyć a nie, bo mi się nie chce nim zajmować, wręcz przeciwnie - nie chce mi się rano wstawać, wolałabym się wysypiać i nie posyłać go do przedszkola ale poświęcam się dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pomyśl, że twojego synulcia spotka co najwyżej trauma zerwania jakże WIELKICH PRZYJAŹNI z kumplami (kurfa, myślisz, że chociaż jedna przetrwa próbę czasu? ile tych wielkich znajomości z okresu przedszkola zostało ci do dziś? no właśnie) a innych czeka prawdziwy życiowy dramat związany z brakiem miejsca w przedszkolu, rozbijaniem życia rodzinnego, być może przedłużonej dezaktywacji zawodowej - no bo trzeba z dzieckiem coś zrobić, gdyż czas wracać do pracy - najczęściej babcia się lituje i bierze pod swoje skrzydła. Myśl czasem szerszym kontekstem yepana egoistko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.29 Przedszkole to nie przechowalnia, ja chce żeby syn miał kontakt z innymi dziećmi i się uczył a nie nudził się w domu a to, że nie ma miejsc to nie moja sprawa, tylko państwa, to oni powinni zadbać, żeby te miejsca były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mnie obchodzi twoja absencja zawodowa? Nic. Robię tak jak mi jest dobrze. I akurat syn ma 2 kolegów od czasów przedszkola, także mylisz się prosta dziewojo, bo znajomości przetrwały. I tak, oderwanie dziecka od jego rytmu byłoby dla niego krzywdzace, dlatego chodził do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co mnie obchodzi twoja absencja zawodowa? Nic. Robię tak jak mi jest dobrze. I akurat syn ma 2 kolegów od czasów przedszkola, także mylisz się prosta dziewojo, bo znajomości przetrwały. I tak, oderwanie dziecka od jego rytmu byłoby dla niego krzywdzace, dlatego chodził do przedszkola. xxx Ale z Ciebie manipulantka. To ile syn ma lat? Powiesz mi zaraz najpewniej, że wchodzi w dorosłość i z kulegami z psiećkola w spółkę handlową wszedł? Całe życie polega na zaburzaniu rytmu. Gdy siedzisz z nim w domu i posyłasz pierwszy dzień do przedszkola, kolejny gdy musi przekroczyć próg podstawówki etc. Gdybyś była konsekwentna w tej swojej troskliwości to aby nie zaburzać rytmu (jakby to jakaś tragedia była, dosłownie gwałcenie psychiki dziecka niczym zamorodwanie rodziców na jego oczach) powinnaś siedzieć z nim w domu do czasu jego 18tki. Pomyśl czasem zanim coś wklepiesz na klawiaturze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co mnie obchodzi twoja absencja zawodowa? Nic. Robię tak jak mi jest dobrze. xxx Typowa egoistyczna idiotka ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 17.29 Przedszkole to nie przechowalnia, ja chce żeby syn miał kontakt z innymi dziećmi i się uczył a nie nudził się w domu a to, że nie ma miejsc to nie moja sprawa, tylko państwa, to oni powinni zadbać, żeby te miejsca były. xxx Chyba coś ci się we łbie poprzestawiało. Otóż przedszkola nie są powołane w tym celu żeby zapewniać rozrywkę twemu dziecku, ale powstały w tym celu aby umożliwić aktywacje zawodową rodzicom jak również przystosować dziecko do szkoły. Coraz bardziej nawiedzone te dyskutantki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka matek w grupie mojego syna urodzilo dzieci w tym roku i pod koniec zeszlego. Zadna podkreslema ZADNA matka nie wypisala sowego przedszkolaka tylko dlatego ze byla/jest w domu na macirzysnki. Czyjscie oglupialy czy jak?? Co taki 3, 4 latek ma robic z matka do ktorej uwieszony jest niemowlak wikeszosc czesc dni jak i nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to już nas nie obchodzi, dostaje na niego 500 plus niech mu organizuje rozrywki. Ważne by bez potrzeby nie zajmował miejsca w przedszkolu z dotacjami samorządowymi. Tak, te prywatne też otrzymują inaczej nie opłacałoby się ich otwierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn ma 21lat. Obecnie studiuje, wynajmuje mieszkanie z 3 kolegami. Tak wyszło ze z 2 z nich chodził do przedszkola, szkoły, liceum a teraz razem studiują. Co z zdarza się jak widać. A o kim mam myśleć jak nie o sobie? Kto pomyśli o mnie i mojej rodzinie jak nie ja? Wy na pewno nie, dlatego zawsze robiłam i nadal robię to co jest dla mnie najlepsze/najwygodniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×