Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nigdy nie pracowałam zawodowo

Polecane posty

Gość gość

Sa tu mamy które nigdy w życiu nie pracowały zawodowo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymysl ciekawsze prowo na niedziele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz za urodzenie 4 dzieci będzie emerytura wiec takich kobiet będzie coraz więcej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracowałam miesiąc ale to nie dla mnie, nabawiłam się depresji, to był ciężki okres w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wracam w rodzinne strony (małe miasto woj. warmińsko-mazurskie) to widok matki trójki dzieci przed 30 rokiem życia nie jest niczym zaskakującym. Zero wkładu w gospodarkę, bo i jak - kiedy miała rozpocząć pracę jak całe życie na porodówce i w pieluchach? kącik u teściów i dążenie do 4 dziecka jako szczyt ambicji życiowych. Tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pewnie najniższa emerytura, nie ma się co tak podniecać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego ze najniższa? Kobieta na produkcji będzie musiała pracować 30 lat na 3 zmiany zeby dostać taka emeryturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No i co z tego ze najniższa? Kobieta na produkcji będzie musiała pracować 30 lat na 3 zmiany zeby dostać taka emeryturę. x To samo jej chciałam odpisać. Kobiety pracujące na produkcji i nie tylko na produkcji, też rodzą i wychowują dzieci. Gotują, piorą, odrabiają z nimi lekcje itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja pracowałam miesiąc ale to nie dla mnie, nabawiłam się depresji, to był ciężki okres w moim życiu. x Oj biedna, depresji dostała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwie się. Poza wąskim wycinkiem specjalistów i tkanki narodu na usługach zachodniego kapitału, kombinatorów z własnymi biznesami reszta pracy może wpędzić co najwyżej w nerwice i garba się od niej nabawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Taa ... po miesiącu pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jaką egoistyczną ścierą trzeba być by - skoro praca zawodowa jest taka ciężka - nie dzielić jej ciężaru z partnerem tylko skazywać go na niego podwójnie. A raczej potrójnie bo na emeryturze tez nic swojego taka ściera mieć nie będzie. Skvrwysyństwo i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama też nigdy nie pracowała. Żyje i ma się dobrze. Nie ma się czym przejmować jeśli masz dobrego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie masz dziury w cv :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ciekawe jaką egoistyczną ścierą trzeba być by - skoro praca zawodowa jest taka ciężka - nie dzielić jej ciężaru z partnerem tylko skazywać go na niego podwójnie. A raczej potrójnie bo na emeryturze tez nic swojego taka ściera mieć nie będzie. Skvrwysyństwo i tyle. x Ja ci powiem tak. Są niepracujące i niepracujące. Jedne siedzą w domu w porozumieniu z mężem, gdzie on deklaruje, że ją utrzyma, a ona ma wychowywać dzieci i robić za służącą dla niego. I to jest ok. A drugie specjalnie zachodzą co 3-4 lata w ciążę, żeby do pracy nie iść i to jest sku/rwy/syństwo,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam znajomą, która 17 lat małżeństwa nie pracuje, czyli od początku. A jej facet jak wraca z pracy robi w domu wszystko. Nawet jak robił po 12h to kapal dzieci, usypial,,zmywal po kolacji. Więc jaka z niej służąca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nigdy nie pracowałem a mam 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - mnie po 39 latach pracy wyliczyli w ZUS 1300 zł, także j****e, cholerne, pieprznięte pisowce oby szlag raz na zawsze ich trafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat? I jaki jest powod nie pracowania? Kto cie utrzymuje i jak masz sytuacje rodzinna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 35 lat i też nigdy nie pracowałam,pracuje tylko mąż.Żyje nam się super.I nie jestem służącą bo mąż więcej robi w domu niż ja.Sprząta,myje okna,zmywa naczynia,myje podłogi itp.A emeryturę będę miała bo sama sobie opłacam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dziecko niepełnosprawne i w ogóle o emeryturze nie myślę. Może jej nie dożyję, nie wiem kto zajmie się dzieckiem jak nas zabraknie, może będzie samodzielny, może nie, za wcześnie by to stwierdzić, mam swoje mieszkanko które wynajmuję, jakoś żyjemy, nigdy nie wiesz co będzie jutro, a służącą dla męża też nie jestem. On robi dużo w domu i jest wspaniałym ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ziś - czyli to dziecko mocno chore, a pobierasz swiadczenie pielęgnacyjne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pobieram, dziecko jest zdrowe fizycznie, czy będzie w normie intelektualnej i na ile samodzielny to się dopiero okaże z biegiem czasu. Świadczenia zabierają pod byle pretekstem, a w komisjach często siedzą ludzie nie mający pojęcia o specyfice niepełnosprawności dziecka. Ja też kiedyś nie byłam najlepszego zdania o siedzących w domu, też mam w rodzinie matki co to "nie wyobrażają sobie siedzieć z dzieckiem 3 lata". Ja też sobie wielu rzeczy nie wyobrażałam, a teraz muszę, więc to całe pitu pitu o karierze to ostatnie co mnie dziś obchodzi. Mam wspaniałego męża, ale teściową daleko, a moja mama wpadnie na chwilę, ale na regularną pomoc nie mam co liczyć, dajemy radę, moją karierą jest tu i teraz wyprowadzić dziecko na prostą. Naprawdę w życiu najważniejsze jest życie. Takie mądre zdanie w jednym z ostatnich wywiadów powiedziała Kora. Jak tu czasami czytam jakie "problemy" mają niektóre matki, bo teściowa nie chce im pomagać, a one by chciały iść na jogę, mieć awans, mieć seks z mężem i wypady z koleżankami, mieć wszystko to mam ochotę krzyczeć. Co wy wiecie o życiu,doceniajcie to co macie i dajcie żyć innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - bo jelsi masz to swiadczenie, to w jego ramach masz opłacane składki emerytalne, małe sa, ale najwazniejsze że sa. Ja tez kwitnę na tym swiadczeniu, ale niestety juz kilkanascie lat. Syn ma obecnie 16 lat, i zachowuje sie jak dziecko 2 letnie, sytuacja jest beznadziejna. Niedawno własnie miałam kolejna komisje, szczęscie w nieszczęsciu ze bez problemu chociaz mu przyznaja grupe znaczną. Z męzem sie rozwiodłam, a co do pracy to bym chętnie popracowała, ale jakby mna nie pomiatali, i było w niej fajnie. Pomarzyc tylko moge... To siedzenie w domu po latach jest straaszne, tyle ze ja nie mam nawet do kogo gęby otworzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja staram się cieszyć z małych rzeczy, z każdego małego postępu mojego dziecka, nie chcę myśleć o tym co będzie za kilkanaście lat, bo co mi to da. Jest tu i teraz. Tyle mnie obchodzi. Wiem, że lekko nie będzie, ale nigdy nie wiemy co czeka nas za zakrętem. Gdybym znała swoją przyszłość za 15-20 lat to może musiałabym się położyć do trumny, liczy się dziś, ja po prostu żyję, na depresję, ewentualne kryzysy małżeńskie i inne takie mam jeszcze czas. Czas który jeszcze nie nadszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty czytaj ze zrozumieniem, a nie przytaczaj mi tu przykład znajomej. Jakbyś dobrze przeczytała i wyciągnęła odpowiedni wniosek, to byś zrozumiała, że twoja znajoma to nie zalicza się do pierwszej grupy niepracujących. Bo nie żyje w symbiozie, tylko pasożytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty opłacasz? A może to mąż ci opłaca? To weź zarób na nią dbając o dom. Zabierz mu jeden obowiązek domowy, to będziesz mieć złudny równy podział obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×