Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

stokrotka7211

Jestem z nim 5 lat bez żadnych deklaracji.

Polecane posty

Gość gość
nie za wcześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem że trafiłam w sedno. A może czekać na wiele rzeczy może też nie czuć się gotowy ma dopiero 24lata. Chociaż jesteście razem szmat czasu i jeśli od początku nie deklarował że ślubu nie chce to chyba na serio bierze Cię na przetrzymanie. Ja sama mam 28 mój 40 ale od początku nie chciał ślubu bo jest już rozwodnikiem ale nie boję się mu mówić o swoich potrzebach i pragnieniach. Były jakiekolwiek poważne rozmowy co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co się deklarować? Od razu ślub, dzieci i mieszkanie na raty? To nie dla mnie. Jestem niezależną kobietą. Mam dobry zawód, zarabiam dobrze i niczego mi nie brakuje. Mam partnera ale jak mi coś się nie spodoba to zmienię go na innego. Nie będę się męczyć całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie się tego obawiam że tak jak piszesz bierze mnie na przetrzymanie ale po co to wszystko ? Teraz pomaga mi dostać się do firmy w której on pracuje ... z drugiej strony wspomniał raz o zaręczynach i na tym zakończył się temat ... może on nie wie czy chce ze mną być czy może mu sie jeszcze ktoś inny trafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może tak być teraz faceci są cwani. Porozmawiaj z nim najpierw na spokojnie to najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądry chłopak po co się żenić same problemy potem z rozwodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko wcześniej z nim porozmawiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja na Twoim miejscu zaczęła rozmowę jak najszybciej do świąt kawał czasu a jak zajdziesz w ciążę i dalej żadnej deklaracji? A jak po drodze złapiecie kryzys? Jeśli Ci zależy nie ma co tego odwlekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może masz racje ale muszę się jakoś do tego przygotować po za tym ciąża to małe prawdopodobieństwo ponieważ mój chłopak w tych sprawach bardzo ''uważa ''. Dzięki za rozmowe uciekam bo wraca z pracy hej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pisalam o zaczynaniu życia od d**y strony . Nie zostalam z ręką w nocniku zaczynając od zaręczyn i ślubu, jestem mężatką z 18 letnim stażem. Dla osoby wierzącej ślub jest ważny, ja nie wyobrażam sobie inaczej mieszkać i żyć z mężczyzną. Uważam, że jeżeli dla kogoś jest to ważne z powodu wiary, przekonać, to w konkubinacie żyć nie będzie i od początku postawi jasne warunki. Jeżeli natomiast ważne nie jest, co rozumiem i nie oceniam, wtedy całe życie może spędzić w związku nieformalnym i być szczęśliwym. Najbardziej nie rozumiem osób, które po kilku latach wspólnego życia, wspólnego łóżka, budzą się, że nie mają ślubu, że partner nie oświadczył się... a po co ma to robić? Ma wszystko czego mu trzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To ja pisalam o zaczynaniu życia od d**y strony . Nie zostalam z ręką w nocniku zaczynając od zaręczyn i ślubu, jestem mężatką z 18 letnim stażem. x To ty, a 150 tys iinych kobiet na tym ucierpialo. jestes zwyklym dowodem anegdotycznym, a nie naukowo potwierdzonym badaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta z 22:01 ma wiele racji. Jeżeli dajecie full bez żadnych deklaracji i trwa to latami to po co facet ma się wam oświadczać? Przyzwyczajacie gościa że ma wszystko na tacy bez brania na sobie żadnej odpowiedzialności więc do kogo pretensjje? Facet myśli logicznie. Większość kobiet nie. Czekajcie sobie i po 10 lat aż wasz Pan się domyśli :) tylko nie bądźcie zaskoczone jak wam powie nie, wy odejdziecie a jego kolejną panna zostanie szybciutko jego żona ;) pogodzie się z tym że jest dużo związków na przeczekanie. Przecież nie wierzycie że 90% ludzi odrazu znajduje miłość życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dnia nie mieszkałam ze swoim meżem przed slubem :) Pobralismy sie młodo, miałam 19 lat :P Nie, nie byłam w ciazy :P Jestesmy razem 29 lat.. I jak widac nie jestem odosobnionym przypadkiem :) Moi przyjaciele czy znajomi - 1 rozwód :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja chyba mam zupelnie inne doswiadczenia. ex juz maz przed slubem gory by dla mnie przenosil, czasem sie sprzeczalismy, ale dochodzilismy do porozumienia. Po slubie? stwierdzil, ze jestem juz jego wlasnoscia. kazal mi zamknac wlasna firme (ktora przynosila wiecej dochodow niz jego). przed slubem dostalam od niego w prezencie zaoczne studia 6 letnie, pod koniec roku okazalao sie ze sa nieoplacone, bo stwierdzil ze "nie potrzebuje studiow skoro juz mam meza". na 6 roku! musialam wziac duzy kredyt zeby je splacic. Zaczely sie popijawy z kumplami, ktorych rzekomo nie mial, a alkoholu nie znosil po rzekomym icydencie w szpitalu. Awantury byly non stop. Wytrzymałam rok i powiedzialam basta. Nawet koscielny nam uniewaznili. Nigdy wiecej katola. to zwykli zwyrole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana 345
Obydwoje jesteście jeszcze młodzi i tak naprawdę to macie jeszcze czas na zawarcie małżeństwa. Moim zdaniem źle zrobiłaś, że tak wcześnie zamieszkaliście ze sobą jak mąż i żona. W tym wieku to chodziłam na randki, spotykałam się z różnymi chłopakami żeby mieć porównanie, nabierać doświadczenia i poprostu bawić się. Od tego jest młodość. :-) A za mąż wyszłam z wielkiej miłości. Narzeczony oświadczył mi się po 2 miesiącach znajomości i do tej pory jesteśmy razem, 14 lat po ślubie. Właściwie to po co mu jest potrzebny ślub skoro i tak ma "żonę ". Moim zdaniem jest to przechodzony związek i nic poważnego z tegóry nie wyniknie.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.59 Nie to ze za młody tylko ona nie jest Ta Jedyną. Jest raczej zapchajdziura i mu z nią wygodnie. Jak w końcu pozna odpowiednią kobietę to oswiadczy jej sie w ciągu roku :) i nagle zapragnie małżeństwa i dzieci. Typowe, wiele jest takich przypadków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka przede wszystkim powinna najpierw porozmawiać zs saoim chłopakiem bo pewnie rozmowa " co dalej" nigdy się nie odbyła ale się boi. Co do zapchajdziury i tej jedynej. Może ale z drugiej strony mój już poznał tą jedyną a 2lata później był po rozwodzie więc skoro nie chce ślubu ze mną to też jestem zapchajdziurą i czeka na kolejną jedgną. Moim skromnym zdaniem ludzis biorą ślub bo mają szczerą nadzieję i ogromne chęci być ze sobą do końca Życie weryfikuje po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mieszkanie z nią i seks nie jest za młody, ale na zaręczyny już tak ? Jasne. Jak ktoś nie jest zdecydowany po 5 latach to mogą sobie tak posiedzieć kolejne 5 i on nadal nie będzie gotowy, bo w wieku 29 też będzie za młody. Jak się wcześnie zaczyna taki interes to trzeba mieć świadomość że wcześniej przyjdzie za to wziasc odpowiedzialność. Będem autorki było że tak szybko zamieszkała od razem. Jak już to powinno się to stać po zaręczynach , a tak? Nie licz na cuda. Swoją drogą żenujące jest to że kobiety muszą się w dzisiejszych czasach prosić o ślub, ale wszystko ma swoje konsekwencje, chcecie by takie nowoczesne to macie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o sprawach takich jak ślub dzieci czy nawet mieszkanie razem rozmawia się od początku. Mój facet od początku mówił jak sobie wyobraża nasze życie a że zgadzało się to z moją wizją to nie ma problemu że nie mamy ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że ona związek zaczynała w wieku 18 lat, więc nie jest dziwne że nie myślała od razu o takich poważnych rzeczach, dlatego teraz budzi się z ręką w nocniku. Niestety tak jak pisałam wcześniej nie wszystkie związki są poważne, poważne na równi dla każdej ze stron. On faktycznie jest młody i mu się nie spieszy, ma kobietę, ma seks, ma posprzątane,ugotowane niby wszystko fajnie, problem jest z zadeklarowaniem się że to jest poważne, że jest wszystko wspolne. Teraz pewnie liczą się jak współlokatorzy i zawsze może się odwidziec i odejść bez konsekwencji. Po ślubie już tak łatwo nie jest. Jest chłopu wygodnie i tyle. Ona teraz się obudziła i ma problem. Nie ona jedna wpada w ta pułapkę nowoczesności, że ślub nie potrzebny itp. Tyle że większość kobiet jedną potrzebuje w pewnym momencie pewności i stabilności. Deklaracji że jest to na poważnie, że można myśleć o dalszej przyszłości z tym danym człowiekiem. Jeśli komuś na kimś zależy to nie boi się deklaracji, bo nie zakłada tego że w razie co to łatwiej się rozejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zaczęłam swój jak miałam niecałe 20 i owszem w tym wieku jest bardzo ciężko widzieć przyszłość czy mieć wyrobione zdanie ale uważam że jak już zdecydowali się zamieszkać razem to ta rozmowa powinna odbyć się wtedy a nie po 3 latach pod jednym dachem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Nie chce cie martwic ale zycie pokazuje, ze takie wczesne zwiazki przegrywaja z czasem. I u was tez wedlug mnie juz sie cos wypalilo, a to nie jest dobra baza na malzenstwo. Mysle, ze to jedynie kwestia czasu i sie rozstaniecie. Obym nie miala racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gwoli wyjaśnienia piszesz do mnie czy autorki? ja 10:10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Wy chrzanicie o jakimś budzeniu się z ręką w nocniku?! Dziewczyna ma 22 lata, a nie 42. Ma jeszcze mnóstwo czasu na ślub i zakładanie rodziny. Przestańcie jej głupoty pleść, że czas najwyższy. Ty się autorko lepiej zajmij studiami, imprezami i zwiedzaniem świata. Na wszystko jest w życiu czas. 22 lata to nie czas na małżeństwo. Swoją drogą, skoro jesteście już ze sobą tyle lat, to powiedz mi jakim cudem Ty się boisz z nim porozmawiać? Bo ja tego nie rozumiem... Jeżeli obawiasz się, że nie jesteś tą jedyną to nie chcesz się o tym dowiedzieć? Wolisz kolejne 5 lat tkwić w tym związku i czekać? I pytać na forum czemu on się nie deklaruje? Zapytaj go po prostu, jeśli nie chce z Tobą wspólnej przyszłości to się rozstańcie i daj sobie szansę na spotkanie kogoś, dla kogo będziesz tą jedyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lata w związku ok ale ewidentnie widać że ona się boi porozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie mówi, że ma się spieszyć, to autorka założyła temat o braku deklaracji i to ona zakłada, że jak nie będzie z jego strony konkretow to go zostawi po świętach. Ja też uważam, że ma czas na bycie żoną, Panią domu, matką, ale też jestem pewna, że niepotrzebnie tak wcześnie zaczęła żyć z mężczyzną w jednym mieszkaniu, łóżku, jak małżeństwo. Ja cudownie wspominam randki, spotkania, spacery po nocach, odprowadzanie do domu i godziny rozmów, bo ciężko bylo się rozstać. Chciało się ladnie wyglądać, czekało się na ten moment, były kwiatki, pocałunki, pięknie :-) po ślubie jak zamieszkalismy razem jednak część tej magii zniknęła, zaczęlo się życie :-) nigdy nie zalowalam decyzji o ślubie, ale gdybym mogła cofnąć czas może poczekalabym dłużej, pocieszylabym się wolnością :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli po ślubie lub zamieszkaniu razem już nie trzeba się starać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×